Hall9000 Napisano 12 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 Hej, ogólnie na forach nie piszę zbyt wiele, to nie czasy precla , jednak zakup nowej maszynki nakłonił mnie do skrobnięcia kilku zdań, może się komuś przyda w decyzji... Otóż po dobrych kilku latach ujeżdżania Speca Enduro przyszedł czas na zmianę. Powodów nazbierało się kilka, i prócz najbardziej błahego, czyli że owa maszyna zdążyła się już swojemu panu znudzić, doszło kilka kolejnych, jak ogólne zużycie, stara geometria, brak myk-myka, koła 26", napęd 3x itd... Tak naprawdę najbardziej w palnik dawała ta geometria, a już po wyjeździe do Finale Ligure miarka się przebrała, bo prawie wszędzie rower chciał mnie wrobić w klasyczne otb :-) Następca musiał spełnić kilka oczekiwań, a wachlarz branych pod uwagę maszyn był szeroki, od 29" ze skokiem 120mm do enduraków. Generalnie rower u mnie to nie tylko wyciągi i zjazdy w dół, ale, a może nawet przede wszystkim, turystyka. Mam też szosę więc stwierdziłem, że nie ma co iść na kompromisy i na placu boju zostały Canyon Spectral EX, Canyon Strive, Giant Reign, Santa Nomad i Mondraker Foxy lub Dune… Ciężki wybór, mimo że każdy z tych rowerów to wspaniała maszyna, to jednak każdy miał jakąś wadę. A to cena, a to wrażliwy zawias, nie ten kolor, nie ten napęd, problemy z shapeshifterem (zgadnijcie który to? ;-)). Kiedy już się prawie zdecydowałem na Canyona, to Canyon podwyższył ceny, a Giant zaprezentował model 2016, piękny rudy kolor (a nie, tfu!, czarny mat), napęd i zawiecha jakie sobie wymarzyłem i dość dobra cena. No i teraz jestem po pierwszym tygodniu jazdy na tym cudaku. Wrażeń co nie miara, bo to jednak duży przeskok, i technologiczny i chronologiczny :-) Od czego by tu zacząć? Pierwsze wrażenie, ten rower jest ogromny! Postawiony obok Speca jest wyższy, szerzy i przede wszystkim dłuższy. To istny autobus na rowerowych kołach. Tego dokładnie się spodziewałem czytając recenzje ale i tak w rzeczywistości trzeba się przygotować na zaktualizowanie światopoglądu. Jest także cięższy, znacznie cięższy od Speca, ale generalnie lata jazdy mtb nauczyły mnie że zbijanie wagi daje mniej niż jej domiar w odpowiednich miejscach, takich jak opony, myk-myk itp… Ważenie jeszcze przed nami. Oglądamy dalej, wykonanie roweru w porządku, spawy ładnie położone, rama sprawia wrażenie masywności, poza tylnym trójkątem, którego rurki są w porównaniu do reszty cieniutkie. Na ramie jest nawet naklejka made in europe czy coś takiego. Musiałem przeoczyć obrady parlamentu UE kiedy to Tajwan został wcielony w granice naszego kontynentu :-). Ogólnie jest OK! Jeśli chodzi o nową grupę XT to wygląda świetnie, cukiereczek i biżuteria, aż żal będzie taplać w błocie, ale o tym za chwilę… Jedynie do czego bym się przyczepił w setupie roweru to nieprzystające do reszty komponentów swoim poziomem siodło oraz koła. Koła jak koła, teoretycznie dają radę, ale ja zaliczam się do ludzi którzy kupują najpierw sercem a potem rozumem. Dlatego gięte szprychy mimo że Sapim Race, czy siermiężne piasty ze szlifowanym rantem mimo że 4 maszyny, nie robią na mnie wrażenia. W pozostałych rowerach mam koła z fabrycznym zaplotem na prostych szprychach i to rozwiązanie wygląda znacznie lepiej i nowocześniej :-) Czas na ustawienia, SAG (daję 33% z tyłu i lekko mniej z przodu), geometria, chainguard (tutaj zdziwienie, bo zmieniłem zębatkę na 30z i chainguard tego nie obejmuje, jego minimalne ustawienie to 32z). Pierwsze przymiarki kończą się pełnym uśmiechem wypełniającym szczelne obszar pomiędzy szeroko rozstawionymi uszami - rower jest jak skrojony na miarę, a koło, tak jak mi tego bardzo do tej pory brakowało w poprzedni setupie, wypuszczone daleeeeeko do przodu. Ogólnie pozycja daje mega poczucie pewności i zintegrowania z maszyną, w odróżnieniu do siedzenia na grzbiecie w Specu. Jazda, najpierw wokół domu, czyli czarny szlak do Kluczwody i Wąwóz Podskalański. Zawieszenie to bajka, separuje od najeżdżanych skałek, krawężników itp., jednocześnie pozwala na sprawne podjazdy. Pierwsze obawy o napęd 1x11 rozwiewa Halny, na razie jest dobrze, tylko muszę się przyzwyczaić do dość sporych różnic między kolejnymi przełożeniami. Docieram hamulce, robię kilka rund, dogrywam ciśnienia i tłumienie. Na dzisiaj starczy. Kolejne 2 wypady w dolinki i Ojców. Ostatni najdłuższy do Lasku Wolskiego. Co mogę po nich powiedzieć? Zawiecha. Pike to kosmos w porównaniu do drewnianego Foxa Talas RLC z 2007r. Na razie jeżdżę bez spacerów w komorze. Tył jest czuły jak fsr, ale ma więcej skoku. Jak to działa jako całość? Jak się jeździ wolno albo podjeżdża to fajnie działa, i uspokaja moją kolejną obawę o huśtanie, nie huśta nie pompuje zanadto, przeróżne podjazdy zrobiłem bez problemu, nie ma także problemu z wysokim przodem, można się przykleić w rowerze i jechać na krechę pod górę, nawet bardzo stromy slope. Jest dobrze, myślę że nawet lepiej niż w Specu! A co jak się jedzie szybciej? Hoovercraft :-D Najlepiej to ile ten rower daje na zjeździe oddaje fakt jakie prędkości zanotowałem jadąc na nim _pierwszy_ raz znanymi sobie zjazdami w Wolskim - tam gdzie wcześniej mykałem sobie 3x teraz robiłem po 4x kph. Jest petarda, bez dyskusji. Jest jeszcze jedna kapitalna rzecz którą prowokuje ten rower, to wszelkiego rodzaju dropy i małe wyskoki, korzenie, naturalne bandy. Bardzo do tego zachęca i trzeba się czasami hamować żeby nie zachowywać się jaka mała kauczukowa piłeczka puszczona na podłogę :-) A co to latającej piłeczki, nie będę udawał że umiem walić jumpy, coś tam się lekko od tej ziemi odrywam i tyle, ale co zauważyłem, to bardzo naturalne wyważenie roweru, daje poczucie bezpieczeństwa na hopie. Napęd. Tutaj miałem spore obawy, ale wiedziałem że jakiekolwiek wady mieć nie będzie, chce napęd 1x11, kupiłem to oczami, chcę prostoty :-) Na razie mogę napisać że w tym terenie, w którym jeździłem, napęd wystarcza w 100%. Potrafię sobie wyobrazić że miękkiego może brakować w Alpach, podczas wielogodzinnych uphillów wyjdzie zmęczenie mięśni, natomiast muszę to jeszcze zweryfikować, na razie wymyśliłem naklejkę motywacyjną na ramę ;-). Na początku odczuwałem też dość spore przerwy między kolejnymi biegami, oraz to że kilka środkowych w zasadzie rzadko używam. Myślę że idealna kaseta miała by 44 na dużej zębatce i nieco większe odstępy w środkowej skali :-) Znalazłem też sporą wadę napędu 1x11. Błoto. Oblepiłem się nim pewnego razu straszliwe, i z racji tego że zęby z przodu są grube i szczelnie wypełniają przestrzeń w łańcuchu, to w połączeniu z błotem się to wszystko zakleszcza. Łańcuch nie zejdzie z korby i się podwija. Nie da się jechać. Trzeba to ręcznie odrywać z korby i przekręcać dalej i tak do skutku, aż cały układ się mnie więcej oczyści. A jak turystyka, czyli coś co akurat u mnie ten rower będzie wyprawiał długimi godzinami? Bardzo dobrze! Kilkugodzinne jazdy były wygodne. Prędkości przelotowe na szutrach czy nawet asfalcie nie odbiegały wcale od tych jakie osiągałem na Specu. Wiadomo że nie jest to szosówka, ale można spokojnie toczyć się 23-25kph, a jak najdzie potrzeba to rozbujać do okolic 30, mniej więcej koło 33 kończy się zakres w którym z moją przelotową kadencją mogę normalnie pedałować na ostatnim przełożeniu. Dokręcać na zjazdach można jednak jeszcze więcej :-) Co jeszcze, z drobnostek i potwierdzonych/niepotwierdzonych opinii? Jest zauważalnie mniej zwrotny niż stary rower, ale to ok :-) Pancerze rzeczywiście grają w środku ramy, ale to też ok :-) Kierownica nie wszędzie się mieści, ale jak już się zmieści to sieje wiatr i pewności prowadzenia :-) Reasumując, rower daje o wiele większe możliwości zjazdowe i nazwijmy je, ukierunkowane na brykanie , jednocześnie nie będą gorszym a wręcz będąc lepszym w pozostałych dziedzinach niż analogiczny rower sprzed kilku lat. Ma genialną geometrię i bardzo dobre zawieszenie. Jestem zadowolony, bike jest super! Po pierwszym tygodniu otrzymuje rekomendacje :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 12 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 Giant ma fabrykę w Holandii dlatego napisy takie a nie inne. A co do kół to mają zdawać egzamin i to robią. Zawsze i nie jeden tak zrobił można się ich pozbyć. Lepsze to niż jakieś Deore a przecież mogli i takie wsadzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinGoluch Napisano 13 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2016 A foty to gdzie ? Masz wersję w pierwotnej specyfikacji czy z damperem RC3 i na sztycy Gianta? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hall9000 Napisano 13 Lutego 2016 Autor Udostępnij Napisano 13 Lutego 2016 Nie wrzucam fot bo na razie specyfikacja jest fabryczna, więc foty są na googlu :-) Mam specyfikację pierwotną, na niej mi zależało, nie chciałem lockout'a w tyłu i sztycy Giant. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.