tomilondyn Napisano 18 Lutego 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Lutego 2016 Dobrze, że skorzystałeś z oferty bo nie wyobrażam sobie jedzenia non stop tego samego, jak napisałeś w pierwszym poście. Taki plan jest dobry bo masz teraz kilka(naście) wariantów na każde z czterech dań w ciągu dnia i widzisz co ile waży czy ma kcal. Sam 2-3 lata temu kupiłem plan diety i w 2 miesiące zszedłem z 86 na 78 kg, ale wtedy dużo więcej się też ruszałem; rower, bieganie, pływanie, sztuki walki. Zatem osobom, które trenują i chcą zrzucić kg a nie mają za bardzo pomysłu jakie zmiany wprowadzić w swoim menu polecał będę takie plany, gdzie dostaje się indywidualnie rozpisane menu i w trakcie takiego "abonamentu" przez np miesiąc, dwa, trzy można wszystko konsultować z dietetykiem i wprowadzać różne zmiany. dokładnie tak jak piszesz, waga oczywiście skacze raz w górę raz w dół , i jest to widoczne po ilości treningów, ale jak mówię na razie jest ok, w chwili obecnej zaplanowałem sobie okres 4 miesięcy i jadę na 2200kcal/24h, po tym okresie , dietetyk wprowadzi bardziej "normalne" jedzenie ( zwiększy ilość cukrów czy białka) ale to dopiero po zobaczeniu 8 w mojej wadzę co do samej strony i współpracy to naprawdę polecam, fajna sprawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
davos Napisano 28 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2016 Ja dodam jeszcze coś od siebie - nie jestem specjalistą, żeby kogoś pouczać, ale może mój zjazd 30kg (do ~85kg) od wiosny do zimy ub. roku, przy zachowaniu zdrowia może być jakąś "inspiracją". Wcześniej dużo fastfoodów i napojów słodzonych. Później zmniejszenie węglowodanów do minimum, przyjmowanie ich w zasadzie wyłącznie w owocach (do południa), pełnoziarnistych makaronach, brązowym ryżu, sporadycznie pełnoziarnistym pieczywie (ale nie "brązowe" - w sensie jasne barwione karmelem albo kakao). Podstawą wyżywienia są warzywa, chude mięso i nabiał (dużo jogurtów naturalnych, kefirów, maślanki, białych serów). Do tego sporo orzechów (brazylijskie, włoskie, nerkowca, laskowe - zawierają dużo tłuszczo, ale słabo się trawią ), do tego suszona żurawina (ale ciężko jest kupić taką niesłodzoną). Czyli np. skład obiadu to warzywa 60% (ale to nie ziemniaki smażone na oleju słonecznikowym), 30% ryba/mięso, 10% pełnoziarniste węgle. Taki obiad jem 2-3 razy dziennie, na śniadanie więcej węgli (muesli, ale nie słodzone crunchy), na kolację warzywa/mięso/jogurt/kefir/ - bez chleba/makaronu itd. Są tygodnie, że pozwalam sobie raz na rozpustę typu pizza albo burger z piwem i frytkami. Ale trochę zmieniła mi się "pojemność" - kiedyś zmieściłbym pizzę 42cm z piwkiem albo dwoma a teraz trzy kawałki i woda sprawiają, że jestem full. Jeśli chodzi o ruch, to około 1h dziennie na rowerze (sporadycznie, raz na tydzień/dwa dodatkowo 3-4h). Schody zamiast windy, zakupy jak się da to na rowerze zamiast autem, itd.. Na początku zimy kontuzja mnie trochę zatrzymała, ale waga stoi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qamian Napisano 8 Marca 2016 Udostępnij Napisano 8 Marca 2016 3 posiłki dziennie to zbyt mało, musisz jakoś napędzić metabolizm. Kolega ArtGD dobrze prawi, udaj się na sfd/kfd.pl, poczytaj i spróbuj ułożyć własną dietkę, jeśli nie czujesz się na siłach zawsze możesz kupić u nich plan (to nie reklama). Jeśli chcesz mogę na pw wysłać Ci moją dietę z kfd, z której korzystałem przy ~95kg. Napędzanie metabolizmu 5-6 posiłkami dziennie to mit, podobny do zasady okna anabolicznego „30 minut po treningu” (tak naprawdę trwa ono 24, a w przypadku niektórych nawet 48h). Jeżeli odstawisz węglowodany, nie będziesz miał czym jeździć. Żeby dobrze wykorzystywać tłuszcz jako energię potrzeba sporo czasu, a Ty odstawiając węgle popadniesz po prostu w ketozę i w rezultacie będziesz spalał mięśnie, a dodatkowo nie będziesz mógł ich regenerować (każdy trening niszczy włókna mięśniowe). Chcą naprawdę schudnąć nie powinno się patrzeć na dietę jako plan na 3-6-12 miesięcy - to powinien być Twój styl życia. Co z tego, że przejdziesz na dietę i w ciągu roku zrzucisz 12-15kg, skoro później wrócisz do normalnego jedzenia i znów przybierzesz? Błędne koło. Zrezygnuj z gazowanych/słodzonych napojów. Pij więcej wody. Jedz jak najmniej przetworzonych produktów. Zamień biały makaron na razowy, ryż biały - na dziki lub basmati. Jedz owsianki, banany, dużo warzyw - pamiętaj, że 100g warzyw a 100g np. kurczaka to zupełnie inna gęstość kaloryczna - pytanie czym bardziej się najesz Ostatecznie możesz też spróbować IF (Intermitten fasting - post przerywany), wprowadzając np. okno żywieniowe w ciągu 8h dziennie, w pozostałych nie jesz. W kwestii treningu: dużo ludzi poleca długie treningi tlenowe z niską częstotliwością, inni interwały. Prawda jest taka, że... to zależy od Twojego organizmu. Możesz spalić więcej jeżdżąc 2-3h w drugim progu tlenowym, ale możesz też bardziej nakręcić metabolizm robiąc interwały w czwartym progu, by spalał jeszcze długo po treningu (odpowiednio wyćwiczony organizm potrafi spalać 24/7). A to o czym piszecie że „tylko kilku” wegan... no cóż, nie wszyscy potrzebują atencji innych i chwalą się wszędzie ile to oni nie biegają, jeżdżą na rowerze i są weganami. Polecasz dietę wysokotłuszczową komuś, kto chce zrzucić wagę... Sam wyznaję zasadę „jesteś tłuszczem który zjadasz” i dzięki niej zrzuciłem 25kg (dieta wysokowęglowodanowa), ale o tym się nie wypowiem. Faktycznie ultrasi będą pobierali energię z zapasów tłuszczowych, bo organizm się na to przerzuci po jakimś czasie, ale... widziałeś jak oni wyglądają? Podobnie do maratończyków, gdzie mięśnie to niespecjalnie dużo % całej masy ciała, w związku z czym nie ptorzebują oni też aż tyle energii, co np. sprinterzy. Są po prostu ekonomiczni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mant3z Napisano 8 Marca 2016 Udostępnij Napisano 8 Marca 2016 „jesteś tłuszczem który zjadasz” Najprościej jest zredukować ilości świnki, która często gości na naszych stołach. Ja podmieniam to na wołowinkę i kurczaka. Zredukowałem gazowane, alkochol i dopychaczki (czipsy, paluszki, słodycze). Na rowerze jeżdżę wg planu treningowego gdzie są wszelakie interwały pomagające ogólnie się rozwinąć. W 2 lata udało mi się zejść z 98 do 84 kg, od pół roku moja waga stoi w miejscu. Jeszcze można było by coś zrzucić ale pewnie musiał bym wejść w detale diety. Z takich ciekawych sposobów jest przejazd tlenowy 2~3h poprzedzony Tabatą na rowerze, polecam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.