[2016] Napęd X01 12s

[ishi]

Ja po tej "premierze" mam tylko większą ochotę pójść w piniona ale wybór ram FS jest kompletnie żaden. Dobrze, że na otarcie łez mam ukraińskie jajko.

Edytowane 24 Marca 2016 przez ishi

[marcinusz]

Dla mnie ta premiera jest pewną ulgą, bo jest napęd jednorzędowy o odpowiednio dużym zakresie i stopniowaniu. Dobrze wiedzieć, że jeśli sprawy miałyby się potoczyć tak, że co lepsze ramy będą projektowane z pominięciem miejsca na przerzutkę przednią, to przesiadka nie będzie bolała (w sensie finansowym też nie powinna boleć przesadnie, bo nim przemysł rowerowy porzuci przednią przerzutkę, ta konfiguracja zdąży zejść do niższych kategorii cenowych).

 

A póki mogę zostaję z 2x9 w HT, 2x10 w fullu i 2x11 w szosie. U mnie Shimano rządzi i myślę, że tak pozostanie

[herosa]

Panowie.... Nie przesadzajcie aż tak z tą ceną

 

"Tańsza" wersja X01 kosztuje ok. 5600zł, a pełna grupa xtr 9000 2x11 ok. 4200.

 

Od zawsze było wiadomo, że SRAM jest trochę droższy od Shimano, kaseta xx1 10-42 przecież też MIAŁA zawrotną cenę

Wprowadzili pod pewnym względem majstersztyk technologiczny, więc cena jest odpowiednia.

 

Sam bym z chęcią posiadł taki zestaw...ale w prezencie lub jako tester

[blackiwan]

2x11 24/40=0,6

2x10 24/36=0,66

1x11 34/50=0,68

 

 

 Jeszcze trochę brakuje... czekam na 56t wtedy będzie ok

[ishi]

32/50 = 0,64 i to powinno wystarczyć dla średniego i dużego koła. Spokojnie bujniesz się po płaskim ze 30km/h z kadencją ok 80rpm

[Tomek21001]

1x12 30/50=0,6 i jest ok.  Lżej to tylko do przyczepy w góry.

[blackiwan]

niestety potrzebuje w miare uniwersalnego napędu i jak dla mnie 34 w korbie to jest minimum.

[marcinusz]

34/11=3,09

32/10=3,2

 

1x12 nadal może być za krótką kołdrą, ale problem nie jest tak dotkliwy jak przy 1x11.

[beskid]

Jednym z podstawowych powodów pozbywania się przedniej zmieniarki była waga. Teraz można boki z tego zrywać jak się ślinicie na te powycinane ile się da kawałki żelastwa. 

 

Ten napęd ma sens i taka jest jego rola przy zwiększeniu i to solidnie ilości zębów na korbie. Wtedy ma szansę być uniwersalny. Przy obecnym układzie 30/32T nikt za zawodach nie będzie zarzucał największych patelni bo zwyczajnie będzie to nie efektywne. W górach też lipa bo sory ale gdzie jest wymagane 32/50?? Tak jak napisał Daniel min to blat 34T a najlepiej 36T. Jest wtedy i miękko na podjazdy i da się robić względnie normalnie dojazdówki. 

 

Co do cen to jak to w przypadku Srama wszystko kwestą czasu bo gdzieś to trzeba będzie "wcisnąć". A zrobi się to przejściem do niższych grup i montowaniem w nowych rowerach. 

[IvanMTB]

 

 

ale wybór ram FS jest kompletnie żaden.

 

A Nicolai? Owszem, cena przyprawi o ból migdałków i zębów, ale za to masz pełnego kastoma na sprawdzonym Hojście...

 

Widziałęm jeszcze garsteczkę podobnych, bujanych semi lub full kastomów...

 

 

 

W górach też lipa bo sory ale gdzie jest wymagane 32/50??

 

Jak dla mnie w górach to ciągle za twardo... Jeżdzę na 0.55 (20/36) i nie jestem przekoneny czy konieczna z pewnych względów zmiana na 20/34 ciągle nie będzie dla mnie za dużym skokiem (0,59)

 

 

Szacunek...

I.

 

[tobo]

Wymagane jest tam gdzie ktoś ma takie potrzeby. 

Jeśli korzystałem z kombinacji 22/36=0.61 w rowerze z kołem 26 cali to nie będę korzystał z kombinacji 32/50=0.64 w rowerku z kołem większym? Dla niektórych to tylko trzy setne za zerem, dla mnie aż trzy spuchnięte przez rozmiar koła.

Cuś jakby ewolucja rowerów i napędów była powiązana z ewolucją ludzkich nóg. Rowery są lepsiejsze to i nogi muszą nadążyć. 

Dylematy na polskich forach rowerowych to w większości - ogólnie pisząc - dylematy nizinne. Ja mieszkałem w okolicach "garbów" a nie pełnojajecznych gór (Sowie) i chętnie korzystałem z bardzo miękkich kombinacji. Pewnie, zawsze można odessać tłuszcz i/lub popracować nad kondycją ale jeśli nie to trzeba sprzęt "nagiąć" do się.

[marcinusz]

Pewnie, zawsze można odessać tłuszcz i/lub popracować nad kondycją ale jeśli nie to trzeba sprzęt "nagiąć" do się.

 

No właśnie. Są dwa zasadnicze spojrzenia na te sprawy:

 

- jedni dopasowują siebie do sprzętu - "jak potrenuję/schudnę/kupię lżejsze koła, to nie będzie za twardo", "przecież mogę czasem wepchnąć, bo jest szybciej", "wcale nie muszę dokręcać, grawitacja sama mnie dowiezie", "przecież mogę przez chwilę pokręcić z kadencją 120", "nie założę do szosy kasety większej niż 25T, choćby mi miały kolana wybuchnąć".

 

- drudzy dopasowują sprzęt do siebie - "nie mam łydy/jestem za ciężki na jednoblat", "nie lubię wpychać/kręcić 120RPM", "w turystyce jednoblat się nie sprawdza", "po 5h jazdy górskiej, każdy potrzebuje miękkiego biegu na ostatnią górkę".

 

Ja zdecydowanie jestem w drugiej grupie.

[tobo]

Ja również "to drugie", zawsze lubię stwierdzenia "a na co "to" komu". 

"Jak potrenuję itd..." - noo kiedyś kondychę miałem niezłą.

"Lżejsze koła" - miałem

"Mogę wepchnąć" - wolę mielić.

"Kadencja 120" - musiałaby być ultra krótka ta chwila, zdarzało mi się kręcić 22/36 kilkaset metrów, czasami ponad kilkaset. 

 

[ishi]

 

 

A Nicolai? Owszem, cena przyprawi o ból migdałków i zębów, ale za to masz pełnego kastoma na sprawdzonym Hojście...

 

 

No tak ale czy nico, czy alutech i inni nie produkują tego co potrzebuję - 29er z średnim skokiem. Prędzej skrzynia ma szansę wlecieć do nowego fata ale to śpiew przyszłości.

Edytowane 25 Marca 2016 przez ishi

[IvanMTB]

Jak to nie produkują? Wyprodukują Kwestia zamówienia, obgadania...

 

Szacunek...

I.

 

[ishi]

...i odpowiednio głębokiej kieszeni

[IvanMTB]

... no ale to truizm, także czy warto wogóle zaznaczać   ?

 

Szacunek...

I.

 

[blackiwan]

 

 

W górach też lipa bo sory ale gdzie jest wymagane 32/50?? Tak jak napisał Daniel min to blat 34T a najlepiej 36T. Jest wtedy i miękko na podjazdy i da się robić względnie normalnie dojazdówki. 

Bardziej chodziło mi o to, że mając blat 34 z przodu i kasetę 50z to t nadal jest za twardo. Oczywiście można włożyć 32 lub 30, wtedy będzie ok na podjazdach, ale znowu braknie na płaskim, nawet przy tej małej 10, która podobno znika w oczach. 

 

Pisze głównie o zastosowaniu na maratonach, gdzie jest bardzo zróżnicowany teren. Raz ścianki po 25-30%, raz kilka km zjazdu asfaltem. 

Moim zdaniem napędy 1x są idealne na zawody XC, lub do rowerów enduro,dh. 

[marcinusz]

W pełni popieram. Do enduro/turystyki można trochę odpuścić górny zakres przełożeń i jest gitara. 30 + 10-50 świetnie by mi się sprawdziło w takich zastosowaniach.

 

Na maratonach zdarzy się szutrowy zjeździk czy asfaltowy łącznik lekko w dół i w napędzie musi być do tego odpowiedni bieg. Z drugiej strony orgowie lubią dać bardzo sztywną ściankę nawet na "płaskim" maratonie i na to też trzeba mieć odpowiedni bieg. Taka ścianka bliżej mety potrafi zamordować. 

[modrzew]

Czy niektórym przestała działać grawitacja, że koniecznie muszą mieć zębatkę którą pomielą na prostym zjeździe?

[aalord]

Napiszę coś co kiedyś Gary Fisher powiedział: " Do MTB wystarczy kaseta 7s".
Przy założeniu 3 blatowej korby miał rację
Jednak jeśli ktoś potrzebuje przełożenia 0,6 to nie wyjdzie lżej z przednią przerzutką ?
Ewentualnie, czy nie można zmniejszyć zębatek? Zamiast najmniejszej 10, żeby było 8 ?
Jeśli chodzi o sam pomysł 12s. to każdy chyba wie jakich przełożeń potrzebuje. Jeśli ten system to odpowiedź na jego potrzebę,bo tej jednej przerzutki mu brakowało, to świetnie
Jeśli natomiast nie, to po prostu będzie korzystał z tego co woli, bądź na co go stać
 

Edytowane 25 Marca 2016 przez aalord

[piciu256]

@modrzew jadąc bez pedałowania z górki zawsze czuje ze czegoś mi brakuje (zbieżność słów przypadkowa[emoji14])

[modrzew]

A czego tu może brakować? Na kostropatym i stromym zjeździe pedałowanie to ostatnia rzecz jaką będziesz robił, na gładkim i stromym zjeździe to prędzej hamulec będziesz cisnął niż korby. Pozostaje sytuacja typu łagodny zjazd, czyli albo praktycznie trudno to nazwać zjazdem albo trudno płakać że akurat w tym momencie nie ma pod nogą szosowej korby A chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekuje od roweru do jazdy w terenie bicia rekordów prędkości na płaskim asfalcie, tak samo jak nie oczekujesz od terenowego auta że pójdzie jak przecinak na autostradzie. 30km/h jedziesz bez problemu na zębatce 32T że zdrową kadencją.

[piciu256]

tak tylko jak jest lekkie nachylenie to bez problemu można jechać 40km/h więc 32 z przodu to za mało... czemu ty modrzew w każdym wątku o 1x próbujesz wmawiać ludziom jakie mają potrzeby?

[herosa]

Modrzew każe każdemu myśleć jak on

Na rowerze 29" jadę 30km/h z kadencją 90 przy przełożeniu 32x13.

Jadąc z góry 32x10 przy kadencji 90 to prędkość zaledwie 40km/h.

Sorki, lubię maratony i asfalt, a szosy na razie brak, więc twarde przełożenie się przydaje bardzo często.

I mi się wydaje, że kwestionowanie tego, co tu piszę, powinno być robione pod nosem, a nie tu, bo każdy ma swój rower i swoje potrzeby.

 

Moim wymarzonym napędem jest 26/39 z 10/42 (11/42).