Skocz do zawartości

[opony] jak najbardziej uniwersalne do roweru typu gravel.


Darek14

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam "złotego środka" czyli opon jak najbardziej uniwersalnych do gravela. Czyli żeby były w miarę szybkie na asfalcie, na szutrach i w lekkim terenie dawały sobie też jako tako radę oraz żeby nie było tragedii na mokrym. Możliwie lekkie.

Cena jest bez znaczenia.Szerokość 30 - 35 mm.

Oglądam między innymi:

 

Challenge Strada Bianca "otwarte szytki" i opony:

http://www.challengetech.it/products/gravel/strada-bianca-036/en

http://www.challengetech.it/products/gravel/strada-bianca-065/en

podobno super idą na asfalcie, ale jest pytanie jak sprawują się na szutrze. W lekki teren juz chyba się nie nadają?

 

Challenge Gravel Grinder:

http://www.challengetech.it/products/gravel/gravel-grinder-053/en

 

Schwalbe G-One. Wg tabelki producenta mogłyby być niezłe:

http://www.schwalbe.com/en/road-reader/schwalbe-g-one.html

 

Może coś z Clementa:

http://clementcycling.com/ush

 

Continental Cross Speed. Podobno beznadziejnie spisują się na mokrym:

http://www.continental-tires.com/bicycle/tyres/cross-tyres/cyclocross-speed

 

Kenda Small Block Eight Pro:

http://bicycle.kendatire.com/en-us/find-a-tire/bicycle/cyclocross-gravel/small-block-eight-pro/

lub Happy Medium Pro:

http://bicycle.kendatire.com/en-us/find-a-tire/bicycle/cyclocross-gravel/happy-medium-pro/

 

Panaracer Gravelsking wersja 32 mm ( 40 mm za ciężkie):

http://www.panaracer.com/gravelkingsk

 

Czy jest ktoś w stanie coś doradzić, wskazać może inne ciekawe propozycje?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kenda Small Block Eight Pro jest oponą bardziej terenową niż uniwersalną. Opory toczenia na asfalcie w stosunku do semi slicka są zauważalnie większe nawet po napompowaniu pod górny zakres. Przy 3,5 barach dobrze sprawdza się na lekkim szutrze, znośnie w piachu i ściółce leśnej, powyżej 4 bar zauważalnie traci już przyczeponość.

Raz pokonałem na nich 160 km asfaltem. Przy delikatnym wietrze od czoła średnia wyniosła 28,5 km/h przy 4 barach ( w tym kilka krótkich 7-10% chopek na ostatnich 40 km) Jazda konsekwentna ale bez spinania się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Oczywiście zdajesz sobie sprawe, że nie ma czegoś takiego...

 

Kompromis zawsze z którejś strony bedzie. Albo bardziej szosowo, albo bardziej terenowo.

 

Kup sobie dwa komplety papci, terenowe i szosowe i zmieniaj, tak jak ja.

 

Na codzień i na szosę Vittoria Randonneur, w tereny WTB Nano/Bont LT3.

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Continental Cyclocross Speed zrobiłem ponad 1000 km i akurat na przyczepność na mokrym nie narzekałem. Fajna, lekka, całkiem szybka opona na asfalt i szutry. Z wad zauważyłem tylko niską odporność na przebicia (papierowe ścianki) i bardzo kiepskie czyszczenie się z błota.

 

Rzuć sobie okiem na WTB Nano. Bardzo chwalone jako gravel grindery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

nie będę przecież w drodze zmieniał opon.

 

Nie mówię, aby zmieniać po drodze, ale nastawić się na kompromis. Jak masz wiecej szosy to bardziej szosowy, jak masz wiecej terenu to bardziej terenowy...

 

Po TPK i dojazdówkach dobrze mi się jeździło na Conti Travel Contact ---> http://www.chainreactioncycles.com/continental-travel-contact-road-tyre/rp-prod18827 ale będziesz marudził, że ciężka  :icon_mrgreen:

 

Generalnie stawiałbym na jakiegos semi-slick'a z łysym środkiem i bocznymi zębami, żeby cośtam powalczyć w zawilgoconych warunkach. Oczywiscie wiadomo, że błoto pokona taki wynalazek jedna ręką :)

 

... no ale jak już nadmieniłem wczesniej, kompromis...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zestaw Conti Double Fighter II na tyle, Cyclo X king na przodzie. W terenie tył kiepsko daje radę (mowa o mokrym, śliskim). Na szosie przy max ciśnieniu na obu kapciach jest całkiem szybko - tj. nie odstaję mocno od ludzi na szosach.  

 

PS. paradoksalnie, przez zawyżoną rozmiarówkę Conti, opony mają odpowiednio 33 i 37mm, więc mniej więcej się mieszczą w Twoim przedziale. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam drugi z kolei komplet Almanzo open tubular (33mm,poprzednie 30mm ).

Pomimo ograniczonej trwałości (u mnie sezon) - warto spróbować,nie ma porównania do Conti itd.,to jest inna klasa.

Doskonale się toczą na asfalcie,przyzwoicie trzymają na szutrach,double pps dziala - od założenia do zdjęcia bez kapcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze pamiętam @@robertrobert1 sporo jeździ(ł) na Conti Travel Contact także możesz podpytać. Miałem kiedyś tańszą oponę z podobnym bieżnikiem i byłem zadowolony.

 

Na asfalcie toczyła się lekko a i trzymanie w terenie niezłe z tym że tak jak pisze 

 

 błoto pokona taki wynalazek jedna ręką
.

 

Tyle że Travel Contact to opony turystyczne także wytrzymałe, z wkładką ale przez to dość ciężkie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam drugi z kolei komplet Almanzo open tubular (33mm,poprzednie 30mm ).

Pomimo ograniczonej trwałości (u mnie sezon) - warto spróbować,nie ma porównania do Conti itd.,to jest inna klasa.

Doskonale się toczą na asfalcie,przyzwoicie trzymają na szutrach,double pps dziala - od założenia do zdjęcia bez kapcia.

 

Tak z ciekawości: czy ciężko się zakłada te opony ?  Bo podobno montaż open tubular Challenge Strada Bianca to koszmar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obręcze H&S Archetype i Almanzo - nie pamiętam żadnych problemów,więc nie było.

Jak jest na innych zestawach,bo pewnie to zależy od obręczy - nie testowałem.

Serio - jest różnica w toczeniu klejonej,prawie wyczynowej opony Challenge z gęstym oplotem ,a wulkanizowanymi.

Kiedyś Tobo to dobrze streścił : Conti o deklarowanym 180tpi,czyli naprawdę 3 warstwy po 60 to ......wąż ogrodowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Ja jestem zauroczony Schwalbe S-one. 30 mm i raczej delikatny bieżnik, tak że bardziej na asfalt / bruk / lekki szuterek, ale komfort jak daje ta oponka i do tego zapas przyczepności - no pierwsza klasa! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tą oponą. Czytałem wcześniej bardzo pozytywne recenzje, więc nastawiałem się, że będzie dobrze, ale nie myślałem, że aż tak.

 

Póki co jeżdżę na dętce, bo z wielu względów to dla mnie rozwiązanie najwygodniejsze, ale muszę jeszcze kiedyś sprawdzić jak S-One jeżdżą bez dętki, na niskim ciśnieniu. Choć trudno mi sobie wyobrazić, by mogło być jeszcze piękniej.

 

Ciekawy jestem, czy komuś udało się już popróbować G-One? Bo jeśli po trawie / błocie jadą tak jak S-One po bruku / asfalcie, to byłaby to dla mnie para idealna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na codzień i na szosę Vittoria Randonneur

A jak to "na co dzień" sprawdza się w lekkim terenie? Da radę jechać powiedzmy na 40C czy przy byle jakiej okazji koło ucieka?  

 

Podejrzewam że może być kiepsko bo podobny bieżnik miałem (w sumie jedną mam nadal) w Kendzie Kwest a 26x1,5 to prawie ta sama szerokość. Na suchym okej ale na wilgotnej nawet ubitej ziemi czy jakiejś zieleninie po deszczu tragedia. 

 

Conti Travel Contact powinna być lepsza, jest cięższa ale to ciągle mniej niż Marathon Plus :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Ciekawy jestem, czy komuś udało się już popróbować G-One? Bo jeśli po trawie / błocie jadą tak jak S-One po bruku / asfalcie, to byłaby to dla mnie para idealna.

 

 

Potrójny, gęsty oplot robi swoje, ale na jakieś super właściwości terenowe to bym raczej nie liczył. Zwłaszcza jak będzie mokro. Ze specyfikacji na stronie producenta wychodzi, że w lekki teren znacznie bardziej od S-one nadają się G-One:

 

http://www.schwalbe.com/en/road-reader/schwalbe-g-one.html

http://www.schwalbe.com/en/road-reader/schwalbe-s-one.html

 

Choć nie przepadam za Schwalbe, to sam nawet rozważałem ich zakup na (w rozmiarze 700-38c), ale skutecznie odstraszała nie cena (trudno dostępna i nie ma na nią żadnych obniżek w przeciwieństwie do węższej wersji). Jednak gdy nadarzyła się dobra okazja na Nano TCS szybko zapomniałem o G-One. Pewnie na koniec roku okaże się, czy skutecznie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od paru miesięcy jeżdżę na Maxxis Locust 35c w wersji drutowej. Opona przeznaczona raczej w teren, ale dzięki gęstemu bieżnikowi w środkowej części bardzo fajnie toczy się po asfalcie. Na "dojazdówki" w sam raz. 

 

W błocie - wiadomo, zależy od błota ;) ale radzi sobie nieźle i co najważniejsze, szybko się oczyszcza co mnie trochę zdziwiło, bo bieżnik jest całkiem gęsty. 

Oponka nie jest jakimś rarytasem, aczkolwiek trzeba trochę poszukać - raczej niedostępna w "rowerowym za rogiem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ktoś jeździł na Schwalbe G-one? Jak to się sprawuje na szutrze, szutrze "grubokamienistym", ewentualnie guntówce z lekko przypiaszczonymi fragmentami?

Mam teraz Schwalbe Hurricane 28x1.6 na przodzie i tyle, napompowane do 5.5 Bar. Kupując je zakładałem, że taki semi slick to ideał uniwersalności, ale jest średnio. Jeżdżę w 90% po asfalce, ale co jakiś czas trafia się fragment szutrowy który trzeba jakoś przejechać, albo grunotwy łącznik między dwoma kawałkami asfaltu. Kolega na Continental Cyclocross Race z góry na części tych tras odpada, bo np na jednym szutrowym łączniku, który jest taki właśnie "grubokamienisty", łapie gumę po max 200 metrach (przetestował 3 razy ;)  ). Z drugiej strony, moje Huragany na szutrze mkną jak złe, ale już zapiaszczona gruntówka to walka o przetrwanie (pewnie z powodu ciśnienia, ale priorytetem jest szosa).

Chciałbym zmienić na coś lżejszego i zdecydowanie szybszego na asfalcie, ale też maksymalnie odpornego na przebicia, umożliwiającego utrzymywanie min. 20kmh na szutrze oraz umożliwiającego znośne przebrnięcie przez gruntówkę z piachem. Patrząc po wskaźnikach szybkości, odporności i dodatkowo prędkości "off road" G-One wydaje się być ideałem - ale jakioś ciężko mi sobie wyobrazić, żeby taki bieżnik choćby znośnie radził sobie na piachu, nawet "cienkim"?

A może czegoś innego szukać?

Taki Schwalbe Marathon Cross np wydaje się (bieżnikowo) znacznie sensowniejszy dla kogoś zjeżdżającego czasem z asfaltu. Ale wg tabelek Schwalbe nie tylko jest wolniejszy na asfalcie (rolling), ale i nie dje żadnej przewagi w terenie (identyczny off-road grip). Więc chyba bez sensu...

 

Nie znam się w ogóle na oponach bezdętkowych, nie wiem, czy takie G-one weszło by u mnie bez dętki (obręcz to Rigida Zac 2000). Ale obręcz mogę zmienić, przynajmniej z przodu - przy okazji weszło by coś lżejszego od tej Rigidy, jakby już był mus zmieniać. 

 

Aha - rower to akurat Cross, a nie gravel ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...