Skocz do zawartości

[TV Polsat - wypowiedź] na temat osiągów p. Langa, fikcja?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,
przed momentem w telewizji poruszono kwestię wizyty P. Colnago w Polsce, o jego spotkaniu z gronem kolarskim, przytoczenie jego historii, parę słów o rowerach, miód malina, piękna reklama kolarstwa.

Ja chciałbym natomiast skupić się na jednym zdaniu, które padło w temacie dawnej kariery p. Langa "w tamtych czasach pokonywał (odnośnie p. Langa) 100 km ze średnią prędkością 54 km/h"

czy ja jestem jakiś niedoinformowany, czy oni wtedy takie kopyta mieli? Teraz takie prędkości osiągają kolarze podczas czasówek, a oni osiągali takie na dystansie 100 kilometrów?

Napisano

Hm.... wydaje mi się że to po prostu wypowiedź w stylu telewizyjnych "ekspertów", coś jak odnośnie gier komputerowych (nie grali a mają dużo do powiedzenia) ;)

Ktoś coś słyszał, ale nie wiadomo gdzie i czego dotyczyło. A że zaczyna się w naszym "pięknym" kraju mówić o kolarstwie to bardzo dobrze ;)

 

 

Pozdrawiam  :thumbsup:

  • Mod Team
Napisano
"w tamtych czasach pokonywał (odnośnie p. Langa) 100 km ze średnią prędkością 54 km/h"

 

Czesiu prawdopodobnie chodziło o legenderne Trofoeo Baracchi - jazdę na czas parami. Kiedyś, gdzieś czytałem, że tam (jak wygrywał je wspólnie z Lechem Piaseckim) było naprawdę szybko, czy rzeczywiście 54km/h? No cóż, trzeba było by pewnie nieco głębiej pogrzebać na włoskich stronach, ale jest to prawdopodobne. Wszak czasowcami byli niezgorszymi.

 

Na szybko znalazłem 2 fotki z tego wyścigu (1988r.):

 

piasecki-lang-trofeo-baracchi-1988-L-ei-CGRGxFBWsAEL1ch.jpg

Napisano

http://kolarsko.com/wizyta-wloskiego/

"Niedługo po nim w tej samej grupie znalazł się Lech Piasecki, a obaj polscy kolarze triumfowali w Trofeo Baracchi – prestiżowych zawodach w jeździe na czas parami. Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy testowali nowatorski pomysł Colnago – ramy karbonowe. Dzięki tym rowerom pokonaliśmy dystans 100 kilometrów ze średnią prędkością 54 kilometrów na godzinę "

  • Mod Team
Napisano

 

 

Ciężko mi przyjąć że Lang mógłby koloryzować.


Mam podobne odczucia, więc sprawa tym bardziej ciekawa. Może ktoś się podejmie rozwikłania zagadki albo napisze bezpośrednio do Czesiu. :)
Napisano

Musiało dojść do jakiegoś nieporozumienia, bo najszybsza jazda godzinna to rekord Wigginsa - przez godzinę przejechał 54 km 526 metrów. Przy sprzyjających warunkach i na torze i przez godzinę, a nie przez dwie… Wprawdzie w dwójkę i przy jeździe w naturalnych warunach może sprzyjać wiatr i może być z górki, ale raczej taka sytuacja tutaj nie zaszła. Mówiło by się o tym w annałach kolarstwa. 
Dotychczas najszybsze czasówki drużynowe to:

  • Orica-GreenEDGE 57.841 km/h Nice - Nice (25 km) 2013
  • Omega Pharma-Quick Step 57.803 km/h Nice - Nice (25 km) 2013
  • Discovery Channel Team 57.324 km/h Tours - Blois (67.5 km) 2005
  • Team CSC 57.298 km/h Tours - Blois (67.5 km) 2005
  • Gewiss - Ballan 54.930 km/h Mayenne - Alençon (67 km) 1995

Wszystkie na krótszych dystansach i w dużym zespole. 

 

Znalazłem wyniki z tego wyścigu (http://www.cyclingarchives.com/ritfiche.php?ritid=53881)  i wychodzi, że 96,6 km przejechali w czasie 1h 55 min 19 sek, co daje średnią prędkość 49,94 km/h. Rożnica wniesień pomiędzy Borgo Valsugana, a Trento wynosi minus 196 metrów. Do pogody tego dnia niestety nie udało mi się dokopać. 

 

Tak czy siak jest to imponujące osiągnięcie. Sam wyścig był bardzo popularny i starowali i wygrywali w nim wielcy kolarze: Coppi, Merckx i inni. Wielki szacun dla Pana Langa. Jednak prędkość średnia pewnie wtedy była niższa. 

 

pozdr

 

Napisano

wierzyć mu, czy nie, to już prywatna kwestia (ja np go nie trawię za pewną akcję  związaną z nagłą zmianą regulaminu Skandii)

Fakt jest taki, że w dzisiejszych czasach, przy dzisiejszych technologiach osiągane są wyniki w pobliżu 57 km/h, przy zachowaniu super aero technologii roweru, stroju, kasku, okularów, jadąc w dużej grupie, na krótszym dystansie, a oni wtedy w 2 osobowej grupie wykręcili 54.. Nie żebym sugerował się zdjęciem zapodanym przez adamos, to ani kasków super aero, rowery jakieś takie zwykłe (chciałbym taki przygarnąć :D ) tak więc warto pogrzebać, może się dogrzebiemy i powstanie nowy powód do chwały/śmiechu :)

Napisano

Mam podobne odczucia, więc sprawa tym bardziej ciekawa. Może ktoś się podejmie rozwikłania zagadki albo napisze bezpośrednio do Czesiu. :)

Na oficjalnej tez jest to info więc musi być autoryzacja, błąd pismaków można wykluczyć.

http://czeslawlang.com/niezwykle-spotkanie-z-ernesto-colnago/

wywiad z 2009 z Piaseckim

http://eurosport.onet.pl/kolarstwo/syn-wiatru/41ttw

i kolejne

http://www.prestiztrojmiasto.pl/magazyn/43/styl-zycia/ja-i-moj-rower

  • Mod Team
Napisano

Myślę, że nie ma się co doktoryzować, skoro podane są dokładne czasy.

Oczywiście te 54km/h jest osiągalne przy odpowiednim profilu trasy i dobrych wiatrach, ale przecież każdy umie sobie wyliczyć średnią.

Źródła wyglądają na wiarygodne, więc Czesiu musiało się coś pomieszać.

A od siebie dodam, że choć Czesiu niejedno nabroił, to jego zasługi dla polskiego kolarstwa są niepodważalne. Trzeba to docenić, bo naprawdę nie wiadomo gdzie byśmy kolarsko teraz byli bez jego działalności.

Napisano

 

 

Fakt jest taki, że w dzisiejszych czasach, przy dzisiejszych technologiach osiągane są wyniki w pobliżu 57 km/h, przy zachowaniu super aero technologii roweru, stroju, kasku, okularów

Nie przeceniałbym dzisiejszego sprzętu. Nieoficjalne (użycie sprzętu później zabronionego) rekordy w jeździe godzinnej nadal nie zostały pobite. Wynik z 1984 został pobity dopiero w 2014.

Nie wiem czy rowery Langa i Piaseckiego byłyby obecnie dopuszczone do jakiegokolwiek wyścigu organizowanym według przepisów UCI.

 

Gdyby nie ograniczenia UCI, to pewnie już 60 w godzinnej jeździe by pękła, a może i do 70 by się zbliżyli.

  • 4 tygodnie później...
Napisano

odświeżam, w celu uniknięcia przedwczesnego zamknięcia. 

Napisałem maila do p. Czesława, jak uzyskam odpowiedź to dam tutaj znać, by rozwiać wszelakie wątpliwości

 

Napisano

 

 

i Teraz pomyśl dlaczego?

 

Ja w myśleniu zawsze byłem kiepski... Dlaczego?

 

No tak. A w oczekiwaniu na odpowiedź Pana Langa, to przypomniała mi się słynna czasówka z TdF z roku 2005, kiedy Armstrong zdeklasował "wiecznie drugiego" Ullricha (który dzień wcześniej miał widowiskową kraksę na treningu) , ale i tak wygrał Zabriskie. Wtedy była to najszybsza czasówka w historii TdF, a Zabriskie miał średnią 54,676 km/h. Wyprzedził Armstronga o 2 sekundy - pewnie gdyby nie problemy z wpięciem na samym początku Armstrong byłby jednak pierwszy. To szybciej niż aktualny kolarski rekord świata w jeździe godzinnej, czyli na torze (54,526 km, Wiggins w 2015). No ale to było na dystansie 19 km (pomijam EPO i inne takie historie).

 

A Zabriskie ma polskie korzenie. Kiedyś to ludzie mieli życiorysy: https://en.wikipedia.org/wiki/Albrycht_Zaborowski

 

pzdr

Fawlty

 

 

 

Napisano

 

 

a jesteś pewien że teraz peleton jest czysty?

 

Oczywiście, że nie jestem. Jestem jednak pewien, że ani Armstrong, ani Zabriskie czyści nie byli. Do tego się odniosłem.

 

pzdr

Fawlty

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...