Skocz do zawartości

[700-800zł] MTB bez amortyzatora...jest jeszcze cos takiego?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Obecnie poruszam się 15 letnim Arkusem MTB na sztywnym widelcu bez żadnej amortyzacji. Jednak z racji wieku i zużycia eksploatacja wiąże się z ciągłym dokładaniem w niego i przestaje być opłacalna. Zacząłem szukać czegoś podobnego i tu spotkało mnie ździwienie, gdyż bez amortyzatora nie znalazłem żadnego. W jednym sklepie sprzedawca stwierdził, że teraz takich już nie ma... czyli albo używka albo dalsze dokładanie do swojego?

Napisano

Są są, w każdym przedziale cenowym :) Zarówno w Decathlonie (rockrider 300) jak i Kandsy na allegro (KANDS MAXX SCUD, akurat 28 cali, ale i na 26 się znajdzie coś podobnego pewnie).

Napisano

Dzięki za polecenie tego Kandsa! Z Rockriderem miałem w sumie jednodniową przygodę, pogoniłem go spowrotm gdy okazało się że kierownicy nie można podnieść (ponoć teraz takie robią) oraz ilość przełożeń jest mniejsza jak u mnie - na dużej zębatce 48, tam 42. W efekcie kręcisz i kręcisz a jakby stać w miejscu... W tym Kandsie jak pod tym względem to wygląda?

Napisano

Żeby nie było że coś polecam - jedynie pokazuję, że są takie opcje, bo nie miałem doczynienia osobiście z żadnym z nich. Rower jest wyjątkowo budżetowy i taki też ma osprzęt. Co do wielkości zębatek z przodu to Kands ma wersję "turystyczną", czyli 48. 

Napisano

Spoko ;) Pytam by cokolwiek sobie rozjaśnić w temacie. Jednak ten Kands coraz bardziej zaczyna mi się podobać. Choć kierownicę o ile dobrze widzę ma typu "niepodnoszonego". Doprawdy nie wiem skąd ten wymysł, tej z wysuwaną rurką już nie robią?

Napisano

Wymysł wziął się stąd, że wystarczy lekko ostrzejsza jazda i stery skręcane trzeba co chwila (dosłownie) regulować, a ich rozregulowanie się w terenie jest wręcz niebezpieczne. Mostek nakładany jest integralną częścią systemu sterów a-head po prostu, ale to nie prawda, że nie można podnieść kierownicy.

 

Wystarczy dokupić mostek o większym wzniosie lub nawet regulowany i ustawiać kierownicę jak nam się rzewnie podoba. Mostki wpuszczane i tak w większości miały najwyżej parę cm regulacji, a jeżdżenie na wysuniętym przesadnie grozi wypadkiem... Można też zmienić kierownicę na giętą i chwyty wypadną wyżej.

 

Nawet jeśli stery skręcane wystarczają do codziennej jazdy po bułki lub po szosie to znikają, bo lepsze wrogiem dobrego po prostu. A producenta nie interesuje, że kierownicę się kłopotliwiej reguluje. Ludzie i tak częściej je obniżają, bo zwykle są zbyt wysoko do agresywnej jazdy, a obniżyć jest duuuużo łatwiej.

Napisano

A to było do mnie czy do autora pytanie? Chodziło mi raczej o to, że technologie z lepszych i nowszych rowerów (i nie tylko) wypierają te z tańszych i starszych i nie ważne jak bardzo te stare byłyby wystarczające... Przecież nigdzie nie napisałem, że autor się zabije - sam mam w crossie skręcane stery :teehee:

Napisano

Są identyczne w zasadzie jeśli chodzi o osprzęt. Jeżeli wierzyć zdjęciom, Kands ma regulowany mostek, więc byłaby możliwość delikatnego podniesienia kierownicy.

Napisano

 

 

Do autora. W domyśle dlaczego MTB?

I ja napisałem ;) PS Jeżdzę po Wrocławiu, ale zbyt agresywnie jak na rower miejski który jest dobry tylko na równy asfalt. A z drugiej strony, dlaczego nie? Ja jestem z pokolenia, gdy "górale" robiły prawdziwą karierę w Polsce i jeżdząc nań 20 lat dobrze mi z tym typem roweru, szkoda że wymierającym na rzecz bardziej specjalistycznych od tego owego itp. Kiedyś góral był jeden do wszystkiego ;)

Napisano

To już wiadomo skąd w Polsce ten idiotyczny ciąg do rowerów a la górskie... Tylko nawet wtedy tych rowerów nie można było nazwać MTB - to tak żeby wyprowadzić z błędu na przyszłość. Ja z kolei z tego pokolenia co dostawało kolorowe „bmx'y” w miejsce Wigry 3 czy innych Reksiów.

Jak już zacząłes pisać o tej patelni 48T było wiadomo, że tu góral potrzebny jak świni siodło. O ile chodzi o szybkie poruszanie się po asfalcie, to jest ostatni typ roweru jaki się do tego nadaje. A żeby nie być gołosłownym to popatrz sobie na sprzęt tych, co zarabiają jazdą rowerem po mieście na życie.

Pierwszy lepszy cross będzie aż nadto do tej niewątpliwie „mega agresywnej jazdy” i będzie miał przełożenia jakich oczekujesz. Także nie ma co pajacować.

Napisano

i wyszedł wieśniak z modrzewia z Varsovi... dolnoslazak o rade prosil a nie bys jego wybor typu poweru wykpiwal. co nie zmienia faktu, ze na rowerze crossowym po Wrocławiu dobrze sie jezdzi. mieszkam tu, przerobilem to na wlasnym rowerze. do kandsa mozna sie przymierzyc w sklepie rowerowym, ktory znajduje sie na terenie portu miejskiego, wjazd od reymonta.


*Reymonta.

Napisano

To chyba pokłosie tej mody, która kiedyś rządziła w PL...góral na aluramie...szczyt szpanu, zwłaszcza jak komuś zawinęli z piwnicy, amba fatima było i ni ma. Chyba ze ktoś jak ja miał tez BMXa z pewexu. Białe opony, piankowe rurki, oj fajnie było.  Góral jawił się jakos zczyt technologii w zderzeniu z Wigrami, Jubilatami, Ukrainami. Inna sprawa, że tamtejsze leader foxy czy insze marketowo-tajwańskie górale to były rowery na schwał, i niekiedy służyły naście lat. Pomimo swojego rodowodu.

 

Czy to źle że kolega chce mieć typowego MTB? Sądzę, że nie. Musi obadać i crossa i typowego MTB a następnie ocenić, co mu bardziej leży.

 

 

 

tej z wysuwaną rurką już nie robią?

 

Raczej nie, i bardzo dobrze. Uwierz mi.

 

 

 

Napisano

Widzę lokalny patriotyzm jakiś wykwitł... Może spójrz najpierw na siebie mistrzu zanim zaczniesz kogoś obrażać za nazwanie rzeczy po imieniu. I tak, mieszkam w Warszawie, co nie ma nic do tematu. Ani mi z tym źle, ani dobrze, ani to żaden argument do czegokolwiek i wuj Ci do tego.

Czy ja pisze pod twoim adresem per „dolnoślązaczyno od pługa oderwana”?

Napisano

chcialbym byc od pluga oderwany. miec miejsce na wsi, swojskie, bliskie. ale od pokolen rodzina moja w miastach mieszka,  kilka pokolen we Lwowie a teraz we Wrocławiu. nic to, nadal goral jest wszechstronnym rowerem, moja opinia. choc cross, trekking na oponach 29 cali, tez jest nader ok. nie mowie o gorach, nigdy po nich  zadnych rowerem nie jezdzilem, nie licze Bieszczad, tam kilka razy , wlasnie trekkingiem, sie zapuszczalem. ale tylko po cywilizowanym podlozu. 

Napisano

 

 

KANDS MAXX SCUD

 

Tak na marginesie. Ponieważ SCUD jednoznacznie mi się kojarzy, to pytanie, czy ten Kands też nie odpali i poleci...jak będzie śmigać z taką precyzją jak sławetna r-ka, to powodzenia...

 

Czas na autora tematu aby obmacał i zawyrokował, w końcu jakieś tam możliwości wyboru ma.

 

Napisano

BMX-a również posiadałem, ale podwórkowej jazdy z wczesnego dzieciństwa chyba nie ma tu co wspominać ;) Marnie skończył bo pewnego razu po prostu pękła mu rama i tak zacząłem przygodę z pierwszym "góralem" którego zresztą niedługo potem mi ukradli ;) W sumie był to bardziej turystyczny niż góral bo z błotnikami, bagażnikiem i dynamo ale wtedy każdy to był "góral" ;) Jednak od takich zaczynałem i do tej pory dobrze mi się na nich jeździ. Tego Kandsa też znalazłem, choć celowałbym bardziej w takie jak dałem link powyżej http://www.skrower.pl/cross-c-5.html/cend=1000

 

Sklep na Pomorskiej również znalazłem ale zdaje się z Kandsa, chyba nic już tam nie mają poszli w jakąś markę Leader http://sportowy-rowerowy.pl/index.php?route=product/category&path=59_60&sort=p.price&order=ASC jak i na allegro ostatnie Kandsy w 2014 mieli. Póki co naprawiłem swój i śmiga jak nowy, jak długo zobaczymy, choć i za używką się rozglądam i znalazłem niestety także nieaktualne ale prawie taki jak mój tyle że nieco przerobiony na miejski ;)http://olx.pl/oferta/sprzedam-rower-arkus-CID767-IDaVBZH.html

 

Co do właściwości jezdnych śmiać się może najwyżej ten kto sam nań nie jechał, kolesi na wypasionym sprzęcie zostawiam tym złomem daleko w tyle a i niejednokrotnie muszę wyprzedzać co w gęstym ruchu miejskim jest dość kłopotliwe. Jednak jazda na najwyższym przełożeniu robi swoje i choć ruszam spod świateł jak żółw po chwili osiągnąwszy prędkość przelotową mijam wszystkich po kolei bez specjalnej napinki ;)

 

Odnośnie tego Kandsa, bardziej mu do trekingowego niż górskiego, stąd mam obawy czy węższe i większe koło nie pogorszy właściwości jezdnych jakie obecnie mam w góralu. To, że jest niższy, na szerszej oponie i prostej kierownicy pewnie ma tu też znaczenie i pewne manewry które wykonuję swoim obecnie mogłyby być ryzykowne w innym przypadku ;)

Napisano

Leader Fox jest w porządku, na pewno lepszy od Kandsa ;) 

 

Tego co potrzebujesz to crossa ze sztywnym widelcem. W ostatnich latach to pojęcie nieco zanikło a raczej ewoluowało w rowery zwane fitness/urban/hybrid i czegoś takiego bym szukał. 

 

Będzie to lepsze od tzw. retro MTB na małych kółkach i spokojnie wystarczy nawet do "agresywnej" jazdy o której mówisz. Zawsze można pomyśleć o nieco szerszej oponie z ubogim bieżnikiem która zapewni większy komfort na krawężnikach i tym podobnych miejskich wybojach. 

 

Ja poszedłbym w stal ale jeśli ma być względnie tanio to w grę wchodzą jedynie używki. Do tego żeby ograniczyć części do zepsucia i przerzutkę podskakującą podczas agresywnego przeskakiwania nad pieszymi, ławkami czy koszami na śmieci można by taki sprzęt zesinglować idąc w klimaty 

 

tych, co zarabiają jazdą rowerem po mieście na życie.
. W stosunkowo płaskim Wrocławiu jest to jak najbardziej możliwe. 
Napisano

 

 

Kolego, toż to klasyka. Bardzo zacny rower. A co mu dolega że uznałeś nieopłacalność napraw? Może się okazać, że niepotrzebnie szukasz nowego.

Dziękuję za słowa uznania, choć większość pewnie powiedziałaby: złom :) Jakieś 2 lata temu dopadła mnie przypadłość nagminnie pękającej osi w tylnym kole. O ile te naście lat jeździł na oryginalnej tak teraz co miesiąc, dwa (takie kiepskie części?) ciągle wymieniałem bo pękała. Kupiłem za stówę nowe wzmocnione koło i mam nadzieję, że trochę pojeździ.

Napisano

mialem na umysle sklep SportowyRowerowy, miesci sie on na terenie bylego portu rzecznego, skrecasz zaraz za wiaduktem w lewo, jadac Reymonta w strone cmentarza. sklep znajduje sie w glebi tego, czesciowo opuszczonego, portu. graty rozne tam do rowerow kupowalem, za 1 razem trudno bylo znalesc ten sklep. 

Napisano

 

 

mialem na umysle sklep SportowyRowerowy, miesci sie on na terenie bylego portu rzecznego, skrecasz zaraz za wiaduktem w lewo, jadac Reymonta w strone cmentarza. sklep znajduje sie w glebi tego, czesciowo opuszczonego, portu. graty rozne tam do rowerow kupowalem, za 1 razem trudno bylo znalesc ten sklep.

Zgadza się, podlinkowałem go ale ulicę pomyliłem. Tak czy siak wychodzi że nic z Kandsów nie mają już w ofercie.

 

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...