MarekBob Napisano 8 Stycznia 2016 Autor Napisano 8 Stycznia 2016 Właśnie dokładnie tak. Więc? Na razie mam plus dla Krossa, plus dla Deca za gwarancję. Na razie nic o Genesis czy Raleighu.
beskid Napisano 8 Stycznia 2016 Napisano 8 Stycznia 2016 Nie widzę powodu dlaczego miałby pchać rower po paru kilometrach - nawet taki. Jeśli jeździ - a twierdzi że jeździ - to dlaczego miałby iść z rowerem - takim - na spacer? O ile pamiętam była też mowa o "startach w maratonach" (ja też w nich startowałem) a nie o wygrywaniu maratonów. Nie widzę żadnego powodu żeby nie przejechać większości maratonów w Polsce na takim rowerze. Albo zaczniemy linkować konkretne modele albo damy sobie spokój bo sorki Tomek ale jak bazowy Kross na większość maratonów w PL to ma być to http://www.kross.pl/pl/2016/mtb/hexagon-x1 to ja się wypisuję z tematu. Nie wiem też czy spora grupa osób zwyczajnie nie obraziła by się. Tylko nie wiem czy na poziom jaki reprezentują czy bardziej poziom tych zawodów. A Triban 520 FB za niecałe 2K ma nawet węglowy wideł i to nie to samo co Triban 500 FB a taki odpowiednik górala chce sobie zafundować zainteresowany.
MarekBob Napisano 8 Stycznia 2016 Autor Napisano 8 Stycznia 2016 Przekonaj mnie, że "zainteresowany: ma dołożyć tysiąc złotych do roweru, którym zrobi w sezonie może z 800 km. Dawaj!
SovaLTD Napisano 8 Stycznia 2016 Napisano 8 Stycznia 2016 OK, niech kolega kupi sprzęt za 1000 i pojedzie na maraton! Jestem ciekawy wyniku.
beskid Napisano 8 Stycznia 2016 Napisano 8 Stycznia 2016 Chłopie piszesz do mnie jak byś mi co najmniej łachę robił. Mi to lata i powiewa co tam sobie kupisz. Jak będziesz miał na ten przykład wolnobieg zamiast kasety to nikt nie zagwarantuje Ci powrotu z buta jak pęknie w nim ośka. Masz już jeden powód by przynajmniej skupić się na tym jakie są w danym modelu piasty.
MarekBob Napisano 8 Stycznia 2016 Autor Napisano 8 Stycznia 2016 Który raz mam powtarzać, że wynik dla mnie się nie liczy? Dobra, bo część nie zrozumie nawet jakbym wersalikami napisał. NIE BĘDĘ STARTOWAŁ W MARATONACH. CHCĘ POŚMIGAĆ SOBIE TRENINGOWO! UZUPEŁNIENIE DO SZOSY.
beskid Napisano 8 Stycznia 2016 Napisano 8 Stycznia 2016 Ja Tobie wcale o wyniku nie pisałem tylko o zdrowiu. Nikt nie karze wydawać cholera wie ile kasy tylko wybrać coś co już jako takim rowerem MTB jest.
SovaLTD Napisano 8 Stycznia 2016 Napisano 8 Stycznia 2016 NIE BĘDĘ STARTOWAŁ W MARATONACH. CHCĘ POŚMIGAĆ SOBIE TRENINGOWO! UZUPEŁNIENIE DO SZOSY. TO ZAINWESTUJ 2 X TYLE. Za tysiaka to możesz sobie wiesz co, jeśli masz pojęcie i śmigasz na szosie.
beskid Napisano 8 Stycznia 2016 Napisano 8 Stycznia 2016 Super jeszcze nam/mi tu błędy ort wytykaj. Mam papiery na pisanie z błędami
MarekBob Napisano 8 Stycznia 2016 Autor Napisano 8 Stycznia 2016 Dobra, nic się tutaj nie dowiem Pozdrówka i dzięki tym, którzy chcieli coś przekazać.
Alsew Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 Rower za tysiaka? Nie ma mowy. Świnki skarbonki w sklepie za rogiem chodzą po dyche! A tak na poważnie . Kross to już firma która się ceni i w cenie roweru płacisz sporo za nazwę i sieć dystrybucji oraz serwisu który i tak nie działa. Popatrz sobie na polskie rowery Kands i Lazaro.
SovaLTD Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 Dobra, nic się tutaj nie dowiem Pozdrówka i dzięki tym, którzy chcieli coś przekazać. Słuchaj, to nie jest tak jak myślisz, że każdy tutaj tylko się śmieje i wymyśla coś sobie, bo chcesz kupić tani rower. Ale jesteś jednym z tych typów ludzi, który pyta się o rower, podaje swoje przykłady jakie ci wpadły w oko i za nic w świecie nie idzie cię przekonać, że to zły wybór. Nie wiem oczekujesz, że każdy ci przytaknie i napisze" Tak, to świetny wybór"? Skoro się znasz i wiesz, że rower za ok 1000 zł ci wystarczy, to po co w ogóle zakładałeś ten temat, kup i jeździj. Mi już nawet nie chodzi o te maratony, bo to nie jest sprzęt do ścigania się. Podam tobie przykład, jak moja żona kupiła sobie nowego Gianta za 1600 zł! Jak byliśmy w sklepie, to nie mogłem jej przekonać, że to lipa a nie rower, a coś tam się znam. Jak się przejechała kawałek przed sklepem, to już w ogóle - zakochana, jaki będzie miała piękny rower. Amortyzator tylko z nazwy, bo tak naprawdę to jakiś najtańszy szajs, który tylko się ugina a nie amortyzuje. Hamulce V-brake też tylko z nazwy, bo tak naprawdę to są zwykłe spowalniacze roweru a nie hamulce. Tylne koło ledwo da się zablokować, na piasku i z klamką wciśniętą na maxa. Napędu nie pamiętam, ale przerzutka z przodu SIS, z tyłu chyba Accera. No padaka totalna. OK jedziemy. Wiem, że moja luba za bardzo kondycji nie ma, więc bez szaleństw ok 20 km/h. Krzyczy mi coś z tyłu, że nie daję rady. Jak? Prędkość spacerowa i nie dajesz rady? Kulaliśmy się ok 15 i wtedy jakoś jej szło, ale co to za jazda. Zamieniliśmy się rowerami. Wtedy miałem rower za ok 4K Cube MTB. Była w szoku jak mój rower lekko jedzie (a wcale tak lekko nie jechał), jak łatwo przyśpiesza (mimo, że ja na oponach w teren, a ona semi slick). Jak nadusiła klamkę hamulca, to o mały włos nie wypadła przez kierownicę, bo była przyzwyczajona że trzeba dusić na maxa. Jechaliśmy tak spory kawałek z prędkością ponad 20 i nie narzekała. Ja tam na tym jej wynalazku dawałem radę, ale czułem ,że ciężko się jedzie. Teraz mam rower, który jedzie jeszcze lżej od mojego poprzedniego i ma jeszcze lepsze hamulce, to się na niego boi wsiąść Teraz rozumiesz, dlaczego większość odradza tobie sprzęt za 1k zł? Jak chcesz się na nim męczyć a nie jeździć z przyjemnością, to proszę bardzo, ja radziłbym ci jednak dorzucić kilka stówek i kupić coś sensownego za przynajmniej 2 - 2,5k i cieszyć się jazdą, a nie się wkurzać, jak to wszystko topornie działa.
MarekBob Napisano 9 Stycznia 2016 Autor Napisano 9 Stycznia 2016 Ale ja nie prosiłem o dyskusje czy rower za 1000 czy za 2500. Prosiłem o uwagi ludzi, którzy mają podstawowe modele znanych marek i tych którzy jeżdżą na sprzęcie z intersportu/deca. Na szosie przejechałem ok. 4,5 tysiąca kilometrów na używanym, najtańszym modelu Gianta. Kupiłem go kiedyś za 1000 złotych. A wedle niektórych na Krossie za 1000 złotych nie przejadę 60 km. Nie żartujmy. Powtarzam: szosa dla mnie to priorytet. Mtb to tylko uzupełnienie i zabawa.
Gość Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 To ja odpowiem, różnicy nie będzie, osprzęt jest bardzo podobny z niskiej półki. W Decathlonie masz podobno jakąś tam dożywotnią gwarancję, jak jest z Krossem nie wiem, chyba coś koło roku czy dwóch. Prawda jest taka, że mała szansa że "zdechnie" coś co będzie objęte gwarancją. W tym przedziale cenowym wybierz ten który Ci się podoba, tyle.
MarekBob Napisano 9 Stycznia 2016 Autor Napisano 9 Stycznia 2016 No i to jest głos rozsądku. Zostaje więc do wyboru rozmiar kół : 26, 27.5 czy może jednak 29. Przypominam, mam 176,5 cm wzrostu. Kusi 29er, choć nigdy nie jeździłem i może to żenada jest [emoji14]
modrzew Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 Kup jakikolwiek, jak już napisano w tym budżecie to bez znaczenia, rozmiar koła jaki Ci się tylko podoba. Taki rower nie rozpadnie się od patrzenia jak to niektórzy insynuują, niemniej nazywanie tego pełnoprawnym rowerem MTB jest sporo na wyrost. Prosty maraton też przejedziesz, nie na takich kozach ludzie nieraz startują, jak kończy się taka jazda jak się „przekozaczy” czy zacznie intensywniej wykorzystywać taki rower to inna para kaloszy. Realia są takie że 800-1000zł to kosztuje przyzwoity wideł do XC a nie cały rower. Swojego czasu były tu śmiechy z Decathlonu, że przy jednym że swoich rowerów „górskich” napisał, że nie nadaje się do użytku w terenie - niemniej to chyba jedyny znany przypadek, gdzie firma miała jaja napisać prawdę zamiast marketingowego bełkotu o rekreacyjnej jeździe i początkujących
MarekBob Napisano 9 Stycznia 2016 Autor Napisano 9 Stycznia 2016 Rozmiar ma chyba jednak znaczenie. Jest odczuwalna pewnie między 29, a 26. Przynajmniej matematyka tak mówi [emoji14]
SovaLTD Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 A wedle niektórych na Krossie za 1000 złotych nie przejadę 60 km. Nie żartujmy. Powtarzam: szosa dla mnie to priorytet. Mtb to tylko uzupełnienie i zabawa. Przejedziesz pewnie dużo więcej, jeśli będziesz jeździł typowo rekreacyjnie z względnie małymi prędkościami i na równym terenie. Wtedy jeszcze była mowa o maratonie, na którym są często duże górki i konkretne wertepy typu korzenie czy kamienie i nie rzadko jedziesz wtedy z górki z prędkością 40 +. Czy rower za 1000 zł poradzi sobie w takim terenie, z taką prędkością, gdzie amortyzator jest tylko w nazwie, a hamulce już w połowie górki odmówiły posłuszeństwa? W każdej chwili możesz na kogoś wpaść lub nie wyrobić się na zakręcie i uderzyć w drzewo czy tam co innego, bo "amortyzator" nie zapewnia żadnej przyczepności a hamulców nie ma? O to mi chodziło pisząc, że możesz nie przejechać 60 km. Inna sprawa, że łańcuch pewnie się wyciągnie po 500 km i trzeba będzie go wymienić, a najtańsze koła pogną się na pierwszym lepszym korzeniu. Zrozum w końcu, że chcąc w ten sposób oszczędzić, tak naprawdę wydasz sporo więcej, niż kupując droższy rower, bo trzeba w nim wszystko częściej wymieniać, jeździ się gorzej i nerwów jest więcej. Nie znasz przysłowia, że polak jest za biedny, żeby kupować tandetę? Tak jak ci napisałem, dołóż trochę, kup coś "normalnego" i zobaczysz, że nie będziesz żałował.
MarekBob Napisano 9 Stycznia 2016 Autor Napisano 9 Stycznia 2016 Była mowa o maratonie, na którym są częste gorki... No właśnie najlepsze, że ja o niczym takim nie pisałem. Zostawmy już namawianie na droższy model. Ostatnie pytanie: czy przy moim wzroście warto pchać się w większy rozmiar kół.
modrzew Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 Rozmiar ma chyba jednak znaczenie. Jest odczuwalna pewnie między 29, a 26. Przynajmniej matematyka tak mówi [emoji14] Rozmiar ramy owszem, a nie rozmiar koła.
MarekBob Napisano 9 Stycznia 2016 Autor Napisano 9 Stycznia 2016 Rozmiar koła nie ma znaczenia? 29erem nie jedzie się lekko szybciej i tym samym lżej. A z drugiej strony trudniej na krętych trasach, np. ciasnych zakrętach?
modrzew Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 Tak, z pewnością „29erem” za 1000zł będziesz jechał szybciej niż „26erem” z tego samego przedziału cenowo-jakościowego Ile jeszcze można tłumaczyć, że tu nie ma czego porównywać. Zresztą sam to chyba podświadomie stwierdziłeś w pierwszym poście pisząc ogólniki typu „26 MTB z Decathlonu czy 29er Raleigha”. Porównywać to można nie marki a konkretne modele i od pewnego poziomu.
MarekBob Napisano 9 Stycznia 2016 Autor Napisano 9 Stycznia 2016 Tak, z pewnością „29erem” za 1000zł będziesz jechał szybciej niż „26erem” z tego samego przedziału cenowo-jakościowego Ile jeszcze można tłumaczyć, że tu nie ma czego porównywać. Zresztą sam to chyba podświadomie stwierdziłeś w pierwszym poście pisząc ogólniki typu „26 MTB z Decathlonu czy 29er Raleigha”. Porównywać to można nie marki a konkretne modele i od pewnego poziomu.To nie tłumacz. Już prosiłem, byście nie schodzili z moich założeń. Ale Wy nadal powtarzacie jak mantrę swoje kanały o tym, że coś droższe jest lepsze. Przecież ja o tym wiem. Co nie oznacza, że wydam więcej niż mam w budżecie. Nie wydam. Banały miało być zamiast kanały.
seraph Napisano 9 Stycznia 2016 Napisano 9 Stycznia 2016 29erem nie jedzie się lekko szybciej i tym samym lżej Jedzie się tak samo tylko można na lżejszym biegu przy tej samej prędkości - energii nie wyczarujesz przecież i 3' więcej na średnicy koła nie może Cie pchać do przodu. "Praw fizyki Pan nie zmienisz nie bądź Pan..." Co do zwrotności to nie ma co dywagować, bo rowery w Twoim przedziale cenowym mają geometrię tak nastawioną na jazdę rekreacyjną, że wszystkie są toporne i nie zachowują się dobrze przy wyższych prędkościach. One mają być wygodne podczas jazdy po parku, a w parku różnicy nie poczujesz.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.