[rower] Porównanie marek - prośba o opinie

[MarekBob]

Hej,

do tej pory jeździłem tylko na szosie (mam Cubusia), ale w 2016 chciałbym pośmigać też lekko na bezdrożach, może i wystartować rekreacyjnie w dwóch, trzech maratonach MTB.

 

Mój budżet to ok. 800-1300 zł. Przeglądam oferty i widzę kilka rozwiązań.

 

1.

MTB 26 z Decathlonu.

 

2.

26, może 27,5 cali Kross. I tutaj pytanie, jak Krossy są wykonane. Bo to polsko-chiński sprzęt. A pytam, bo kilka lat temu kupiłem żonie miejski rower też polski (Romet) i... zardzewiał totalnie podczas jednej zimy, choć stał pod dachem w domku gospodarczym. Wszystkie "chromy" pokryły się "rudą". Od tej pory unikałem polskich wynalazków, jak ognia. Z drugiej strony widzę, że Kross mocno się sprzedaje.

 

3.

29-er Raleigha (na bikko.pl jest).

 

4.

27,5 cali Genesisa z intersportu.

 

5.

27,5 cali CTM (to chyba Słowacy, tak?).

 

Specjalnie nie piszę konkretnych modeli. Chodzi mi na razie o Wasze uwagi, co do firm, wykonania, ich serwisu.

 

Z góry dzięki za każdą podpowiedź.

[Gość]

Powiedzmy sobie szczerze, jedyne co wychodzi od danego producenta to rama + ewentualnie komponenty ( w przypadku Kross'a na pewno). W związku z tym nie można pisać o rowerach jako markach, Shimano w Krossie to to samo Shimano co w BTWIN.

 

800-1300? To licz 1300 z lekko górką i wtedy będziesz miał rower który coś sobą reprezentuje. Zresztą równolegle otwarty jest identyczny wątek z podobnym przedziałem cenowym, trzeba poszukać.

 

Aha, Admin zaraz Ci wywali temat za brak odpowiedniego nazewnictwa tematu.

[KrissDeValnor]

Zapomnij o 26 " - chyba,że jesteś bardzo niski i skup się raczej na czymś używanym w podanej kwocie.

[MarekBob]

Mam 176 cm. Też skłaniam się ku 27,5 mimo wszystko. Wtedy jest Kross vs Genesis z intersportu. Boję się tego Krossa, że to tandeta. I nie chodzi mi o osprzęt, bo mają porównywalny wszystkie sprzęty w tych widełkach. Ale o to, że będą szczegóły (jak te rdzewiejące chromy z roweru małżonki), które mnie wk....

 

Szkoda, że deca nie ma 27,5 i 29 w niskiej cenie.

[SovaLTD]

 

 

może i wystartować rekreacyjnie w dwóch, trzech maratonach MTB.

 

Panie, na maratony to się takimi sprzętami nie pchaj, chyba, że faktycznie jakiś bardzo rekreacyjny rajd, ewentualnie maraton rodzinny Szkoda zdrowia i sprzętu na "maratonowanie" na czymś takim.

[Gość]

Apropo chromów, żaden "szanujący się" producent nie wkłada chromowanych części do czegoś co można nazwać rowerem. Także chromy Ci zardzewiały bo mam coś z pogranicza "makrokesza"

[MarekBob]

No Romet... Pisałem

Panie, na maratony to się takimi sprzętami nie pchaj, chyba, że faktycznie jakiś bardzo rekreacyjny rajd, ewentualnie maraton rodzinny Szkoda zdrowia i sprzętu na "maratonowanie" na czymś takim.

 

Proszę Cię

 

60 km nie zrobię na 26-calach z deca? Nie żartuj. A o zwycięstwo i tak nie będę walczył, nawet, jakbym na motocyklu jechał

[KrissDeValnor]

Są takie Romety,że byś się zdziwił...,a zresztą kiedyś były w modzie ( no może nie było takiego dobrobytu i wyboru jak teraz ) i jakoś nikt nie narzekał.

[Gość]

Nie operuj markami tylko modelami, Romet ma rowery za 800 zł jak i za 5k zł. To już chyba nie to co kiedyś, Kross to już światowa marka, Romet może cudem nie jest ale ma w swojej ofercie modele których wstydzić się nie musi.

 

Oho, zaczynam wyczuwać wątek typu: gó**no się znacie, kupię rower za 800 zł i będę uprawiał DałnHil

[MarekBob]

Są takie Romety,że byś się zdziwił...,a zresztą kiedyś były w modzie ( no może nie było takiego dobrobytu i wyboru jak teraz ) i jakoś nikt nie narzekał.

 

Ale takie, żebym się zdziwił nie kosztują 1000 zł

[Gość]

No widzisz, więc sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Albo jakość albo niska cena. Chcesz kolejny rower który zardzewieje po roku, kup za 800zł, chcesz coś co można nazwać rowerem - wydaj 2 razy tyle.

[MarekBob]

Nie operuj markami tylko modelami, Romet ma rowery za 800 zł jak i za 5k zł. To już chyba nie to co kiedyś, Kross to już światowa marka, Romet może cudem nie jest ale ma w swojej ofercie modele których wstydzić się nie musi.

 

Oho, zaczynam wyczuwać wątek typu: gó**no się znacie, kupię rower za 800 zł i będę uprawiał DałnHil

 

Źle wyczuwasz wątek Mój żywioł to szosa i tutaj włożyłem sporo kasy. MTB - jako uzupełnienie. Z doborem modelu sobie poradzę, no problem. Bardziej chodzi mi o marki (jak pisałem wykonanie, serwis, gwarancja).

 

Czyli co? Kross to już 1:1 z takimi markami jak Merida czy Giant?

[KrissDeValnor]

Dlatego padła propozycja kupna używanego roweru - po prostu będzie mocniejszy osprzętowo,chyba że osprzęt Ci wisi i liczy się tylko marka,albo sama rama i dwa pedały...

 

Z całym szacunkiem dla Krossa ( pomijając wpadki z ramami sprzed kilku lat ),ale do Meridy i Gianta mu jeszcze trochę brakuje.

[SovaLTD]

 

 

Proszę Cię 60 km nie zrobię na 26-calach z deca? Nie żartuj. A o zwycięstwo i tak nie będę walczył, nawet, jakbym na motocyklu jechał

 

Hehe, może zrobisz, a może po kilku kilometrach będziesz pchał i raczej druga opcja jest bardziej prawdopodobna. Takie rowery o jakie pytasz nadają się do pojechania po przysłowiowe bułki, a nie na maratony. Z resztą, kup i jedź na maraton to się sam przekonasz, bo co ja tam wiem

[MarekBob]

Dlatego padła propozycja kupna używanego roweru - po prostu będzie mocniejszy osprzętowo,chyba że osprzęt Ci wisi i liczy się tylko marka,albo sama rama i dwa pedały...

 

Osprzęt jest porównywalny w każdej firmie. Więc mi wisi.

 

Powtarzam: bardziej mi zależy na serwisie, gwarancji, niezawodności.

[Gość]

Kross to bardzo dobra firma, robią naprawdę ciekawe rowery na światowym poziomie. Zresztą wejdź na stronę Krossa i popatrz co mają w ofercie, Kross Racing Team także sobie radzi chyba całkiem dobrze.

 

Wydaje mi się że kojarzysz Krossa jeszcze sprzed 10-15 lat kiedy to były rowery sprzedawane w supermarkecie.

 

Skoro znasz się na rowerach, to że tak zapytam: Co ma serwis do wiatraka?

 

Zresztą widzę tutaj kolejną sprzeczność, raczej nie licz na niezawodność przy rowerze za 1000 zł.

 

Nie wiem, albo sądzisz że MTB to jakiś kosmos, albo brzydko mówiąc ciśniesz kit jeżeli chodzi o znajomość rowerów.

[MarekBob]

Dokładnie tak może być z tym kojarzeniem.

 

Czyli co? Kross bardziej niż sieciówki: Rockrider (deca) czy Genesis (intersport)?

[Shiryu]

 

 

Osprzęt jest porównywalny w każdej firmie. Więc mi wisi.   Powtarzam: bardziej mi zależy na serwisie, gwarancji, niezawodności.

Niezawodność to prosta pochodna jakości osprzętu. Mierny osprzęt to osprzęt zawodny. I nie ma tu znaczenia, czy na ramie masz "Giant", "Kross" czy "Kands". Serwis - to samo. Jak masz cywilizowany osprzęt, to serwisowanie nie stanowi żadnej filozofii. Jak kupisz makrokesza, to... powodzenia A jak chodzi o gwarancję, to skreśl Krossa, bo w ostatnich latach z użytkownikami obchodził się dość podle. W drugą stronę wyróżnia się B'Twin z dożywotnią gwarancją na ramę. No i generalnie Decathlon uchodzi za przyjaznego klientom pod tym względem, więc jak chcesz kupić bułkowóz z niezłą gwarancją to to jest najlepsza opcja.

[tobo]

Hehe, może zrobisz, a może po kilku kilometrach będziesz pchał i raczej druga opcja jest bardziej prawdopodobna. Takie rowery o jakie pytasz nadają się do pojechania po przysłowiowe bułki, a nie na maratony. Z resztą, kup i jedź na maraton to się sam przekonasz, bo co ja tam wiem

Ja wiem że widziałem masę rowerów na maratonach, które nie mają nic wspólnego z jazdą sportową ani z uczestnictwem w takich imprezach a mimo tego ich właściciele ich nie pchali.

 

MarekBob. Co do niezawodności to kupujesz sprzęt za taką a nie inną kwotę. Jest to cena za którą dostajesz najniższe modele producentów niemarketowych. Skoro pojęcie o szosie masz to zastanów się co jakościowo byś dostał za powiedzmy 1500 - 2000 zł wśród rowerów szosowych. Przyjmuję taki przedział, poniżej to już szosowe "makrokesze". 

Co do serwisu - to zależy od wiedzy ludzi w sklepie, w którym nabędziesz rower. Będą kumaci = brak problemów. W marketach jednak ciężko o kompetencje pracowników serwisu. 

[KrissDeValnor]

Chyba większość się zgodzi,że im lepszy osprzęt tym większa prezyzja działania i przyjemność z jego użytkowania.

Wiadomo,że nawet w używkach nie ma co się spodziewać cudów w takim budżecie,ale na pewno szansa startu w maratonie byłaby większa - tzn. szansa jest zawsze,jednak ryzyko awarii i niedojechania do mety jest większe w przypadku słabszego osprzętu.

Zamierzasz ulepszać rower,czy chcesz kupić " gotowca "

[MarekBob]

MTB jest dla mnie tylko odskocznią od szosy. Dlatego nie będę inwestował w sprzęt. Chcę kupić i mieć w miarę (poza serwisami i wymianą materiałów eksploatacyjnych) spokój na kilka lat.

 

Przebiegi też nie będą wielkie. Jak w tygodniu uda mi się przejechać z 60 km (jeden, góra dwa treningi). 3,4 treningi tygodniowo zostawiam jednak na szosę.

[SovaLTD]

 

 

Ja wiem że widziałem masę rowerów na maratonach, które nie mają nic wspólnego z jazdą sportową ani z uczestnictwem w takich imprezach a mimo tego ich właściciele ich nie pchali.

 

Nie wiem czy się na mnie uwziąłeś, czy co, ale ja brałem udział już w kilkunastu maratonach (wiem, nie dużo), ale w każdym widzę kogoś kto pcha swój "wyścigowy" rower. Nie mam zazwyczaj czasu aby patrzeć co ma za sprzęt,  ale z grubsza widać, że nie jest to rower z marketu.

 

Nie wmówisz mi chyba, że rower za 1k zł nadaje się na maratony, bo gdyby ktoś założył temat, że szuka roweru na maratony do 1000 zł to byście go wyśmiali i tyle

[MarekBob]

Wg Ciebie bazowy Kross nie jest w stanie przejechać 60 km? Popsuje się po ilu? 30, 50? Bez jaj!

[tobo]

 

 

Hehe, może zrobisz, a może po kilku kilometrach będziesz pchał i raczej druga opcja jest bardziej prawdopodobna.

Nie widzę powodu dlaczego miałby pchać rower po paru kilometrach - nawet taki. Jeśli jeździ - a twierdzi że jeździ - to dlaczego miałby iść z rowerem - takim - na spacer?

O ile pamiętam była też mowa o "startach w maratonach" (ja też w nich startowałem) a nie o wygrywaniu maratonów. Nie widzę żadnego powodu żeby nie przejechać większości maratonów w Polsce na takim rowerze. 

[KrissDeValnor]

Przejechać może pewnie dużo więcej,ale wszystko zależy od stopnia trudności trasy i obciążeń jakim sprzęt będzie poddawany.

Jeśli kupujesz rower do raczej spokojnej jazdy ( bez ostrego katowania ) w przerwie od szosy i masz zamiar zaliczyć być może jakiś płaski i łatwy nizinny maraton,to OK.