Skocz do zawartości

[Opony] Na Jurę i w Beskidy


Parker

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

Szukam dla siebie nowego zestawu opon do mtb, rozmiar 26.

Głównie Jura karkowsko-częstochowska oraz kilka wyjazdów w Beskid śląski. Obecnie mam założone continental race king 2.0.  Teraz chciałbym zmienić na coś innego i szerszego w teren. Asfalt sporadycznie.

 

Myślałem nad zestawem panaracer fire xc (kierunkowa), schwalbe smart sam (napędowa).

Dobry taki zestaw? Co możecie polecić innego, lepszego?

 
Napisano

Czerwony rowerowy przejechałem w tym roku na continental race king 2.0. Opony bardzo dobre na suche warunki i utwardzone nawierzchnie natomiast już piach , wilgotne warunki, mokre liście jesienią już tak ciekawie nie jest dlatego potrzebuję opon w miarę uniwersalnych al takich które poradzą sobie w na jurze i trochę w górach.

Napisano

A co Ci najbardziej doskwierało jak było mokro? Brak stabilności przodu, tył uciekał czy się ślizgał na podjazdach i przy hamowaniu?

 

Saguaro to fajna opcja, ale na tył. Na przód to lepiej Vittoria Barzo.

 

Schwalbe Rocket Ron na przód, a Nobby Nic lub Racing Ralph na tył.

 

Maxxis Ardent na przód, a Maxxis Ikon lub Ardent Race na tył.

  • Mod Team
Napisano

Na Beskidy Micheliny Wild Grip"r lub Conti Trail King- pierwsze szybsze, z mniejszymi oporami toczenia,ale nieco gorsze na kamieniach beskidzkich, te drugie mają znacznie lepsza trakcję ,ale są cięższe i wolniejsze.

Napisano

 

 

Schwalbe Rocket Ron na przód, a Nobby Nic lub Racing Ralph na tył.

 

Racing Ralph tak, ale Nobby Nic to bardziej na przód w takiej konfiguracji.

 

Ja na Beskidy polecam jak najmocniejsze opony, jeśli nie śmigasz po asfalcie to różnicy w oporach nie zauważysz, a na mokrych kamieniach/korzeniach będziesz miał większy margines bezpieczeństwa. Te przykłady co podał kolega jak najbardziej są ok :)

Napisano

Na Beskidy Micheliny Wild Grip"r lub Conti Trail King- pierwsze szybsze, z mniejszymi oporami toczenia,ale nieco gorsze na kamieniach beskidzkich, te drugie mają znacznie lepsza trakcję ,ale są cięższe i wolniejsze.

A propos Michelin. Jest promocja na nie w Decathlon: https://www.decathlon.pl/kpl-2-opon-mtb-wild-gripr-id_8242725.html

Gdyby ktoś był chętny to mam złą wiadomość, kilka dni temu TEN SAM komplet kosztował  49,99 zł. ;-)

  • Mod Team
Napisano

Ja też jestem zdania by w góry brać jak najmocniejsze opony. Zwiększonego oporu nie poczujesz, a komfort w zmiennych i trudnych warunkach to podstawa. Nie ma co się pchać w góry na papierowych oponach które mogą się rozwalić na pierwszej kamiennej sekcji. Wiem że się da nawet na slickach - ale po co?
W górach podstawą jest przyczepność i możliwość wyhamowania. Przyczepność zależy od zawieszenia i opon(uogólniając) a hamowanie... również ;) . Więc jak widzisz opony mają duży wpływ na oba czynniki poprawiające bezpieczeństwo w trakcie zjazdów.

 

 

 

 

Conti Trail King

 

 

Rafał - zaintrygowałeś mnie tymi oponami. Ja raczej mam kiepskie doświadczenia z Continentalem - X-king - szkoda nerwów, nie będę się wypowiadał, zaś Mountain King i 1 i 2 straciły po 50% bieżnika w trakcie 12 dni w górach. 
Czy polecane przez Ciebie opony to też wersja dla chudeuszy do 80 kg jeżdżących po łagodnych szutrówkach czy są raczej godne uwagi? 

Napisano

mrmorty, Twój post powinien być podpięty w każdym temacie, w którym do szlajania sie po górach proponuje się maratonowe kondony dla fetyszystów niskich oporów toczenia ;)

  • Mod Team
Napisano

Józek, Trail Kingi to raczej opony do nieco cięższych zastosowań- oczywiście można je sobie założyć na ścieżki typu Singletrek,ale sensowność staje pod dużym znakiem zapytania. Prywatnie wolę Miszeliny ,ale wynika to z terenów ,po jakich jeżdżę. Niestety Trail Kingi mają typowe dla Conti szybkie zużycie,ale nie aż takie,jak opisałeś w przypadku MK. 

W trakcie jeżdżenia na TK wyszła ich wada- na korzennych terenach są , delikatnie mówiąc, lekko nieprzewidywalne i zachowują się w sposób zbliżony do Nobby Nika- trakcja znika w sposób gwałtowny,bez wcześniejszego ostrzeżenia ( jesli wiesz, o czym pisze). Miszeliny są bardziej przewidywalne ,a przyczepność nie jest tak zer-jedynkowa, jak w TK.

Konkludując, TK były zdecydowanie lepsze w kamienistym , trudnym ale suchym i lekko wilgotnym terenie przy dosyć sporych oporach toczenia. 

Prywatnie chodzi mi po głowie zestaw Miszelinów Wild Grip'r na tył i Wild Rock'r na przód.

Napisano

 

 

Prywatnie chodzi mi po głowie zestaw Miszelinów Wild Grip'r na tył i Wild Rock'r na przód.

Mam, czasem używam, ale w odwrotnej konfiguracji ;) 

Napisano

Na Beskidy nie uzywalem nic innego niz Hans Dampfy 2.4, za to na Jurze, te opony robily mi piaskiem z d.. jesien sredniowiecza.

Napisano

durnykocie, z przodu Wild Grip'r 2.35" advanced reinforced, z tyłu Wild Rock'r 2.4" reinforced:

9a8855774054368f.jpg

 

Ten komplet zakładam tylko w góry, jak widać rower zwykły XC, gdzie indziej to trochę strzelanie z armaty do muchy. Robi się z tego coś w rodzaju namiastki 26+...

Grip'r bardzo przyczepny, praktycznie nie ma nawierzchni i warunków w których by mnie zawiódł. Rock'r mam wrażenie, że nieco gorzej - łatwiej zerwać przyczepność na pewnych typach nawierzchni z gatunku tych twardych i płaskich. Może to kwestia "zwykłej" wersji bez żadnych magicznych miękkich mieszanek gumy. Albo nieraz mojego rozpaczliwego dohamowywania ;) Jeździłem na sucho i w błocku i deszczu, po kamieniach, korzeniach, ściółce, łąkach, szutrach i asfaltach. Oczywiście biorę poprawkę na moje umiejętności i sprzęt - nie lecę piecem w dół po hardkorowych trasach, najczęściej zwykłe piesze szlaki w Beskidach niezależnie od pogody plus nieraz kilkudziesięciokilometrowe dojazdy czy powroty asfaltem na zmęczeniu ;)

 

3b4cecaddf2c586a.jpg

 

Gumy absolutnie nie dla ścigantów! Rock'r waży około 800g a Grip'r ponad 900g. Wyraźnie czuć grubość ścianek jak się je weźmie w rękę. O przebicie czy rozerwanie raczej nie ma się co martwić o ile nie uprawiamy na nich konkretnego zjazdu po ostrych kamcorach, a i tu by sobie pewnie poradziły. To opony które nie powinny zawieść i wiele wybaczą, np. sytuacja typu mocne zmęczenie na koniec dnia i jazda z gracją spadającego worka ziemniaków bez patrzenia na mniejsze przeszkody. Przy niskich ciśnieniach atrakcji typu rowki odwadniające czy korzenie nieraz nawet się nie czuje. 

Na plus dla Miszlena obie gumy mają nieoszukane wymiary. 2.4" Rock'r to wg podanego ETRTO 62mm i jest nawet więcej na obręczach 27mm wewnątrz, ogólnie jest to opona o sporej objętości i wysokości i nie wszędzie wejdzie. Grip'r 2.35"  jest wymiarowo skromniejszy, coś koło 58-59mm i jest przy tym niższy. Bieżnik w obu wysoki i agresywny. Generalnie oczywiście raczej ęduro niż XC, ale ja mam słabość do porządnych gum i nie oszczędzam na nich ;)

 

Jak coś jeszcze to pytaj.

Napisano

Od siebie dodam że waga Rock'ra fajnie przekłada się na grubość bocznych ścianek - coś między Maxxisami EXO a 2ply. 

Udało mi się przebić go na tyle, na tyle skutecznie że złapanie szczelności na mleku trochę trwało. 

Guma jest naprawdę tłusta. Mi się ta objętość bardzo podoba. Taki "ostatni krok przed tuplajami". 

 

2015-08-08%25252011.52.35.jpg

 

I konfiguracja tak jak modrzew poleca - miękka guma do przodu, twarda do tyłu. 

Napisano

Fajnie panowie, że wsadzacie do swoich pojazdów grubasy 2.4" czy 2.35" ale to wymaga odpowiednio szerokich obręczy bo o ramie nie wspominam.  

Napisano

Jak to mają być opony wyłącznie na terenowe trasy w Beskidach i na Jurze to:

1.) po pierwsze nie mogą to być Continentale... wytrzymałość i jakość wykonania tych opon opiszę jednym słowem - "sh*t"

2.) powinny być maksymalnie szerokie - łatwiejsza jazda po piachu i w górach

3.) na przód wziąłbym agresywny bieżnik typu Nobby Nic, na tył coś uniwersalnego typu Racing Ralph, o ile nie jest to najlepszy zestaw na suche warunki to przynajmniej w błocie umożliwi komfortową jazdę

Napisano

Fajnie panowie, że wsadzacie do swoich pojazdów grubasy 2.4" czy 2.35" ale to wymaga odpowiednio szerokich obręczy bo o ramie nie wspominam.  

 

To już jest osobna kwestia. 

 

I żeby nie było - taki miś jak wildrock'r 2,4 na Jurę to zdecydowanie za dużo. 

Napisano

27mm wewnątrz obręczy, 88mm w Lisie i 67mm w tylnym trójkącie wystarczy czy niekoszernie? ;)

 

Oczywiście semow ma rację, niemniej tak jak podałem wyżej dla mnie to taka namiastka standardu 26+, którego nigdy nie bedzie. A agresywny bieżnik w górskim terenie i zróżnicowanych warunkach pogodowych to zdecydowanie zaleta. Oczywiście można także w kółko słuchać historyjek jakie to fantastyczne gumy z tych rejskingów czy densing ralfów ;)

Napisano

Ja bym wsadził na przód Nobby Nica a na napędową coś z pogranicza xc ale bardziej AM. Mowa o Kenda Nevegal bo ta opona przeora każdy szlak i nie ma znaczenia czy jest sucho czy nie.

 

@modrzew a co ma być nie koszerne?? Masz warunki techniczne, masz odpowiednią obręcz to tematu nie ma. 

Napisano

ale dyskusja :)

 

Ogólnie nie ścigam się na maratonach, zwykła rekreacyjna jazda co nie znaczy że się nie lubię zmęczyć :)

Na wadze opon jakoś mi nie zależy bardzo a mój rower do mtb to rockraider 8.1 z deca. Były tam włożone miszleny  Country Trail.

​Niestety w tym czasie to był mój jedyny rower także wpadły RK. Teraz jak w garażu jest szosa to do mtb można coś wsadzić innego

Napisano

Aaaa, zapomnialem, przed epoka Hans Dampf, byl Albert i Fat Akbert w wersji Snake Skin i problemow nie mialem, a jeszcze wczesniej ktos narzekal, aby unikac Conti, to byly Gravity 2.3 Protection i te na Jurze spisywaly sie swietnie. Realnie oczywiscie wezsze niz wczesniejsze. Rower to byl full nie sztywniak i akurat Gravity spokojnie bym wsadzil.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...