Skocz do zawartości

[kask] Wentylacja


killgore

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

mam zamiar zakupić swój pierwszy kask. Ponieważ najwięcej kilometrów robię w drodze do pracy (w ubraniu biurowym) i i tak jest mi zwykle gorąco, chciałbym kupić coś, co zapewni naprawdę dobrą wentylację.

Właściwie tym, co dotychczas powstrzymywało mnie od kupna kasku była obawa, że będę przyjeżdżał do pracy z mokrymi włosami.

 

Z tego co widzę większość firm specjalizujących się w kaskach ma ofertę w przedziale 150-600 zł, a te mniej znane - odpowiednio niższym.

 

Zdaję sobie sprawę, że w najdroższych modelach płaci się głównie za niewielką wagę, ale chciałbym się dowiedzieć od kogoś, kto miał do czynienia z kaskami z różnych grup cenowych danego producenta (wszystko jedno czy będzie to Giro, czy B'twin) czy różnice w chłodzeniu są rzeczywiście zauważalne?

I czy da się nie zapocić w kasku w gorący letni dzień?

 

Pozdrawiam i z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kask za 120 zł, więc raczej niska półka cenowa i szczerze mówiąc to nie zauważyłem różnicy w poziomie pocenia się podczas jazdy w nim i dawniej gdy jeździłem bez.

Jak jest gorąco to się człowiek poci tak czy siak, a jak jest chłodno to kask nie stanowi żadnej izolacji - ja poniżej 10 stopni zakładam opaskę pod kask, bo mi wieje po głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Ponieważ najwięcej kilometrów robię w drodze do pracy (w ubraniu biurowym)

 

Słaby pomysł, no ale jak kto lubi...

 

Ja tam wolę się przebrać. Portki zostawiam w pracy, koszulę i Qurwacik wożę ze sobą, codziennie świeży.

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden kask nie da ci takiego przewiewu i "suszenia" jak jazda bez niego. W jakimkolwiek kasku zawsze będziesz bardziej mokry niż bez niego. Proponował bym jednak przymiarki i wybór najlzejszego i takiego który nie będzie ograniczał zbytnio swobody.za 150-160 można śmiało dostać juz lekkie kaski do których szybko można się przyzwyczaić i wyciągać same kozyscia z jeżdżenia w nich. Osobiście aktualnie nie wyobrażam sobie juz jazdy bez kasku który tak naprawdę ma wiele zalet pomijając bezpieczeństwo.

- większość kasków ma wyściółki w środku które zatrzymują pot wewnątrz i dzięki temu w bardzo gorące dni albo przy bardziej energicznej jezdzie nie trzeba co chwile wycierać czoła z potu

- chronią przed słońcem- modele z oczepiny daszkiem

- podczas jazdy w śniegu oraz deszczu bez okolarów przy odpowiednim nachyleniu głowy można śmiało jechać przed siebie bez obawy "ze pada ci w twarz"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadnicze różnice są między kaskami do 100zł a, powiedzmy od 150-200zł w górę (wyłączając nieliczne wyjątki). Zarówno w jakości wykonania, jak i samym projekcie. Kask z tej wyższej półki będzie nieco lepiej wentylowany, gdyż najzwyczajniej w świecie najtańsze kaski mają jedynie kilka malutkich, wąskich otworów. Dochodzi do tego też lepsza wyściółka w droższych modelach. Natomiast nie licz na to, że kupując kask nawet za 700zł będzie on na tyle "dziurawy", by mieć na głowie przeciąg.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mokre włosy to problem?

Ręcznik z materiału albo rolka papierowych. Wyjazd 10 minut wcześniej żebyś po dotarciu zdążył przestygnac.

Wysokie lekkie modele mają zmniejszona powierzchnię styku żeber z głową - nie na całej długości tylko punktowo. Tak robi się w celu zredukowania wagi kasku. Mniejsza styczność z głową = lepszy przewiew. Ale i tak cudu nie będzie.

Wysokie lekkie modele mają zmniejszona powierzchnię styku żeber z głową - nie na całej długości tylko punktowo. Tak robi się w celu zredukowania wagi kasku. Mniejsza styczność z głową = lepszy przewiew. Ale i tak cudu nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Widzę, że jednak przeważają głosy, iż moje oczekiwania są nieco nierealistyczne.

 

A może mimo to macie jakieś szczególnie godne polecenia modele?

 

ale wszystko jest zależne od tego jak szybko jedziesz, jeśli wolno niema problemu

 

No właśnie wolno mi się jakoś nie udaje ☺. A poważnie to jak jadę wolno to mam wrażenie, że jest mi jeszcze goręcej.

 

Słaby pomysł, no ale jak kto lubi...

Ja tam wolę się przebrać. Portki zostawiam w pracy, koszulę i Qurwacik wożę ze sobą, codziennie świeży.

Ja za bardzo nie mam się gdzie przebierać (to nie korpo tylko mała firma z ciasnym kibelkami). Poza tym nie chce mi się wozić ciuchów w mojej niewielkiej torbie na ramię. No i ja nie chodzę pod krawatem więc rękaw mogę mieć krótki. ☺

 

Jak jest gorąco to się człowiek poci tak czy siak

Niby tak, ale jednak głowa to bardzo efektywny "radiator".

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Ja za bardzo nie mam się gdzie przebierać (to nie korpo tylko mała firma z ciasnym kibelkami). Poza tym nie chce mi się wozić ciuchów w mojej niewielkiej torbie na ramię. No i ja nie chodzę pod krawatem więc rękaw mogę mieć krótki. ☺

 

Bez jajeczek... Ja też się w kiblu przebieram i jakoś daję radę. O ile nie jest to coś mniejszego od zafajdanego po sam dach tojtoja to nie widzę problemu.

 

No ale jak Ci się nie chce, to tak jak napisano. Łyda z "gazu" i statecznie toczysz się do tyry aby nie zawilgotnieć. Możesz to nadrobić wracając na pełnym spidzie ;)

 

Szacunek..

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...