krzych0 Napisano 4 Stycznia 2016 Napisano 4 Stycznia 2016 Witam. Wpadła mi w ręce taka oto rama - stary stalowy Peugeot. Rama prawdopodobnie po dzwonie. Na dolnej i górnej rurze charakterystyczne poprzeczne spękania lakieru i odpryski. Widelec też ucierpiał: jest przekoszony w prawo (jak widać na zdjęciach) i trochę w tył (przednie koło bliżej ramy). Wydaje się, że dało by się to naprostować. Co myślicie o bezpieczeństwie użytkowania samej ramy jak i tak naprostowanego widelca? Całość stalowa, więc niby nic nie powinno się stać. W kontekście widelca zastanawia mnie jeszcze czy po naprostowaniu będzie trzymał poprawną geometrię. Czy może raz przeciągnięty materiał będzie miał tendencje do odkształceń w tym samym miejscu. Co myślicie? Rama: http://images77.fotosik.pl/204/a55e83937e9a1686gen.jpg http://images75.fotosik.pl/204/55d08c32531dd552.jpg Widelec: http://images78.fotosik.pl/204/8608a8bc58577113gen.jpg http://images77.fotosik.pl/204/543a2cc9fea6a128.jpg http://images78.fotosik.pl/204/25ad7f63da4f22c8.jpg
rambolbambol Napisano 4 Stycznia 2016 Napisano 4 Stycznia 2016 Twoja rama - twoje zdrowie - twoje zęby. Ja bym się z taką ramą rozglądał za skupem metali.
Mod Team IvanMTB Napisano 4 Stycznia 2016 Mod Team Napisano 4 Stycznia 2016 Ewidnetnie bita. Wygląda jak mój nomen-omen Peugeot po frontalnym dzwonie. Użyłbym jako elementu wystroju wnętrza, ale na pewno bym nie jeździł. Ząbki nie grzybki, 3 razy nie rosną... Szacunek... I.
Mateusz30 Napisano 4 Stycznia 2016 Napisano 4 Stycznia 2016 Stare stalowe ramy pękają, bo są stare i stalowe. Połamałem kilka podczas normalnej jazdy. Stal jest mocna, jak jest nowa i nie zgnita. Pedzia możesz używać do dopingu na zawodach. Napierdzielaj widelcem w ramę.
krzych0 Napisano 14 Stycznia 2016 Autor Napisano 14 Stycznia 2016 I to jest konkretna odpowiedź. Dzięki Ivan za opinię. W sumie pytam bardziej z ciekawości, rama i tak jest na mnie o wiele za mała
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.