Skocz do zawartości

[zapięcie] Łańcuch lub szakla przegubowa


rek0

Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebuję szybko kupić zapięcie do roweru, bo rozleciał mi się U-lock i nie mam jak przypinać rower. Tym razem wolałbym kupić jakiś łańcuch albo szaklę przegubową i mam problem, bo większość dyskusji o zabezpieczeniach kończy się podsumowaniami typu: "kup U-locka, będzie lepiej". Ja jednak wolałbym coś innego niż U-lock, nie ze względu na poziom zabezpieczeń, bo choć kilka razy ktoś się "przymierzał" do mojego roweru, to U-locka nikt nawet nie dotykał, ale z powodu jego nieporęczności.

 

Przeglądałem oferty z podobnego zakresu cenowego, co poprzedni OnGuard Bulldog STD (80 - 100 zł) i wpadły mi w oko takie łańcuchy:

AXA SECURADO 95/5.5MM - nie mogę nic o nim znaleźć na stronie producenta

ABUS Catena 685 Shadow

 

Od 150 zł zaczynają się szakle przegubowe:

AXA Newton FL90K

TRELOCK F3/85 - też go nie ma

 

Ma ktoś takie lub podobne zapięcia i mógłby się wypowiedzieć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tam ukryte w tekście, OnGuard Bulldog STD, tylko nie doprecyzowałem: nie rozleciał się jak klocki lego, ale zaciął się zamek. Przedwczoraj chciałem go normalnie zapiąć i nie mogłem włożyć kluczyka. Bez żadnego ostrzeżenia czy narastającego oporu przy blokowaniu/odblokowywaniu i żadne magiczne sztuczki z WD40 mu nie pomogły. Wcześniej zdarzało się, że jak się zasyfił, to zaczynał ciężko chodzić i wystarczyło mu psiknąć, ale tym razem najwidoczniej cały mechanizm padł. Po kilku godzinach męczarni i jednym zmasakrowanym kluczu udało mi się go w końcu otworzyć, ale i tak bardzo łatwo się zacina, więc jest bezużyteczny. Zdjęć nie ma po co dawać, wygląda jak 2-letni U-lock.

 

Może to i lepiej, że padł, bo męczyłem się z nim praktycznie od zakupu, od beznadziejnego uchwytu na rower, który rozleciał się po kilku miesiącach, przez zrysowaną i zmasakrowaną ramę, aż po nagłą i niespodziewaną śmierć zamka. Ale teraz pilnię potrzebuję zapięcia, bo bez niego rower jest uziemiony, a po tym mieście można jeździć normalnie tylko rowerem lub motorem. Ostatni raz jak jechałem autobusem zmarnowałem cały dzień na jeżdżeniu na około, staniu w korkach i gonieniu po przystankach.

 

Wczoraj przeszukałem cały internet i jedyne łańcuchy poniżej 200 zł jakie ktoś polecał to AXA Cherto Compact i Kryptolok, ale waga 2 - 2,5 kg mnie przeraża. Zdesperowany już miałem kupić Abus Bordo 6000, ale cena 240 zł za najtańszą wersję powala z nóg. Myślę, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie AXA Newton FL90K lub Abus uGrip Bordo 5700. Tylko pytanie który z tych dwóch :/ Tego pierwszego kilka osób już kupowało i polecało, a o tym drugim ciężko cokolwiek się dowiedzieć, oprócz tego, że jest odchudzonym Bordo.

 

Mimo, że nie polecasz, to myślę, że na polskie warunki i na 2-letniego Maestro w zupełności wystarczą, w szczególności, że 90% rowerów jakie widziałem jest zapinane na linki. Poza tym, rower już swoje przeszedł i nie wygląda aż tak powalająco jak jeszcze rok temu, ale bywa, że na kilkanaście przypiętych rowerów jest jedynym umytym, co go mocno wyróżnia.

 

Chyba że ktoś poleci coś jeszcze wartego uwagi na szybko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli odpuściłeś sobie serię 6000 to tym bardziej odpuść sobie bordo 5000. Tego typu zabezpieczenia mają słabe nity. Nie pomyślałeś że zamek ci się popsuł bo ktoś przy nim grzebał i się nie dobrał do roweru? Jakim rowerem jeździsz, że nie możesz szekli wozić w torbie lub plecaku?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, nie pomyślałem, bo rower był w garażu nie zapięty. Pojechałem do sklepu, wkładam kluczyk i... musiałem wrócić do domu z pustymi rękami.

 

Bez przesady, nie dajmy się zwariować. Nie zostawiam roweru na cygańskim osiedlu na całe noce, żebym go musiał zabezpieczać niewiadomo czym. Tak w ogóle to już kupiłem AXA Newton FL90K, bo nie mogłem już dłużej czekać na propozycje, a tylko to było na miejscu w dobrej cenie. Wygląda dość przyzwoicie i jednocześnie jest lekki, powinien zniechęcić większość dresów, a mechanizmy są dość dobrze schowane, więc jest nadzieja, że nie umrze tak szybko jak Bulldog. No i do tego świetny uchwyt na rower, nic nie lata na boki.

 

U-locka w plecaku już przez jakiś czas woziłem i dziękuję, bo jest to niewygodne, czasami też nie ma na niego miejsca, poza tym nie zawsze wybieram się z plecakiem i co wtedy, na kierownicy lata, stuka i przeszkadza. Poradziłem sobie metodą harcerzyka, czyli opaskami z kawałków paska od spodni, jak mi ktoś kiedyś tutaj doradził, ale rysował ramę niemiłosiernie. W sumie to już nawet się cieszę, że go nie mam, tyle się z nim namęczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...