Skocz do zawartości

[jazda na rowerze] z narzędziami czy bez?


Rekomendowane odpowiedzi

dętka, łatki samoprzylepne, pin do łańcucha, multitool, dwie łyżki do opon i zawór co2 oraz dwa naboje - bez tego się nie ruszam. Taki zestaw jest lekki i zajmuje mało miejsca. Wszystko mieści się w jednej kieszonce nawet letniej lekkiej koszulki bez specjalnego wypychania. Po prostu tego nie czuć. Na szosie często jestem z dala od domu, powrót z buta w butach szosowych nie jest możliwy. Ponadto np. w górach gdzie jeżdżę (Beskid Mały) zdarzają się zaniki sieci GSM i nie ma możliwości poproszenia kogokolwiek o pomoc. 

 

Taki minimalny zestaw zmieści się w średniej torbie podsiodłowej lub w kieszeni koszulki czy bluzy. Nie ma najmniejszego powodu, żeby rezygnować z możliwości na trasie. 

W sezonie na szosie łapię gumę średnio 2-3 razy… Klucze przydają mi się do prostych regulacji - dokręcenia jarzma  siodła, etc. w trasie nie naprawiałem jeszcze łańcucha - ale szwagier z którym czasem jeżdżę robił to kilka razy. Ja nie mam takiego kopyta:) Wożenie dodatakowego pina do łańcucha mnie nie boli, bo pin waży 5 gram. A multitula kupiłem ze skuwaczem - też można kupić mały i lekki. Ja mam lezyne sv10, który waży 100 gram. Słowem - cały zestaw naprawczy waży ok 400 gram (mniej niż najmniejszy bidon z wodą), a potrafi uratować tyłek kilka razy w roku. 

 

Kiedyś zabierałem do drugiego koszyka na bidon taki pojemnik Vittorii: 

 

AK140811_003.jpg

 

AK140811_001.jpg

 

teraz wożę dętkę, łatki, pin dołańcucha i łyżki w torbie podsiodłowej Schwalbe: 

 

pol_pl_Torebka-podsiod-owa-Schwalbe-zawi

 

a multitoola, zawór co2 i dwa naboje, klucze z domu, coś do jedzenia, telefon i drobne pieniądze w kieszonce koszulki lub bluzy. 

 

IMHO warto jeździć z podstawowym prostym zestawem naprawczym.

pozdr

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...