szy Napisano 19 Grudnia 2015 Napisano 19 Grudnia 2015 Cześć, zima się ociąga, więc zamiast biegać na nartach, trzeba nadal jeździć rowerem . To był, przy okazji, mój powrót do Łódzkiego po 20 latach, kiedy to po zdanej maturze jechałem rowerem z Gdańska do Częstochowy... Warunki podróży z rowerem z Gdańska do Łodzi - komfortowe. Wszystkie trzy pociągi okazały się nowymi flirtami, dwa w barwach Intercity, a na trasie Łódź-Sieradz - Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. W każdym oczywiście haki na rowery i jazda z rowerem na oku - rowerowy flirt pęłną gębą Zacząłem od Sieradza - obejrzałem bardzo przyjemnie rewitalizowane miasto, fajny rynek, nowe wzgórze zamkowe i szybko uciekałem na północ, wzdłuż Warty do Uniejowa. Zaraz za rzeką zobaczyłem pieć bunkrów Linii Warty z 1939 roku, a potem nastała długa grudniowa noc i do Uniejowa, na nocleg, zajechałem już po ciemku. Z tego też powodu omijając Spycimierz. W Uniejowie rano wizyta w termach, objazd ciekawego zamku i całodzienna jazda w gęstej mżawce, przeplatanej lekkim deszczem. Jednak, mimo niskiej temperatury ciuchy trzymały temperaturę i jechało się całkiem przyjemnie. Najciekawszy był pałac w Poddębicach ze świetnie urządzonym parkiem wokół. Gdyby jeszcze przez środek pochyłego, dużego rynku w Poddębicach nie biegła ruchliwa trasa, miasteczko byłoby naprawdę świetnym celem wycieczek. Nie szykuje się budowa jakiejś obwodnicy? Powinna! Kilka zdjęć niżej, a komplet, plus więcej szczegółowych wrażeń, ale i track wycieczki, na stronie: http://www.znajkraj.pl/po-okolicach-lodzi-na-rowerze We Flircie Intercity: We Flircie ŁKA: Na rynku w Sieradzu - fajny rowerowy stojak: Jak rower się znudzi, można Łódzkie zwiedzić na koniu: Zamek w Uniejowie, naprzeciw armaty i lejąca się gorąca geotermalna woda: Piękny pałac w Poddębicach: Automatyczne światło dla rowerzysty - nawet w Gdańsku takich nie mamy! Całkiem przyjemne dwa rowerowe dni. Pozdro Szy.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.