Skocz do zawartości

[piasta] Alfine 11 - faktycznie kiepski?


MikeSkywalker

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie kieruję głównie do użytkowników ale i osób posiadających wiedzę na temat piast Alfine 11 (ale niekoniecznie do osób "gdzieś/coś/kiedyś/słyszałem")

 

Sprawa wygląda tak że do mojego kolejnego roweru najprawdopodobniej włożę którąś piastę Alfine. 

 

Jednak na temat wersji 11-biegowej czytałem trochę opinii negatywnych, określających ją jako gorzej wykonaną i bardziej (albo w ogóle) awaryjną w porównaniu do wersji 8 biegowej. Część z tych osób wspomina że problem dotyczył wcześniejszej wersji i już nie występuje. 

 

Jak jest naprawdę? :) 

 

Chciałbym stosować tą piastę do jazdy szosowej, szutrowej a czasem i z bagażem (z naciskiem na tą pierwszą ale też z zaliczaniem wielu podjazdów). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naleze do grona " coś tam slyszal". Do rzeczy.

Chcialem kupic alf 8 zamiast ostrego do Inbreda. Dzwonię do sklepu z internetu alegro i trafiam na rzeczowego sprzedawcę. Pytam się go jak to jest z zakresem przełożeń i zeby np w górach dało się pomielić na podjazdach, i młynek ograniczyć na prostych z asfaltu.

Pan ze sklepu jednak powoli zrozumial, że nie jestem codziennym komuterem miejskim i wypalił prosto z mostu że mi ODRADZA alfinkę, bo z chlopakami probowali ja trochę obciażyć, w koncu mocowanie do tarczy więc czemu nie mtb, i piasta padła bardzo szybko. Zmieliło ją od środka. I to wersja 8. Dlatego tak myślę, ze raczej spokojne kulanie codzienne jest wskazane, niestety okazyjne telepanie się gdzieś na korzeniach wydmach i innych kałużach chyba jednak niekoniecznie...

Morał z tej historii taki ze są jeszcze porzadni sprzedwcy, dla ktorych interes ma byc dla obu stron dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POwiem tak - nie znam się...

Ale swego czasu cinąłem na 3 biegowych piastach,

Na ciężką nogę, i brykanie po górkach się nie na dają.

- najpierw padł sturmey archer....(delikatne dziadoistwo)

- trochę dłużej działało shimano

- najwytrzymalszy był sachs....

Ale suma sumarum się nie nadają na ciężką nogę.

 Idąc dalej tym tropem im więcej biegów tym delikatnijsze trybiki i może być jeszcze gorzej z wytrzymałością....

Rollhofa nie miałem ,ale ponoć najpancerniejszy....

 

Ps.

Pamiętam jak rozpierdzilił mi się sturmey....

A było to w roku 1992 -3?

Gdzieś w w Górach Bukowych w okolicach Glinnej (na trasach obecnego "Paprykarzu" Ivan wie coz to za górki).

No i koniec jazdy coś pierdzielneło , zgrzytnęło i nie ma napędu...

i wracaj 30 km z rowerem na plecach....

A w klasycznym napędzie jak coś pierdzielnie to nawet drutem łańcuch zwiążesz i się dotoczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Rollhofa nie miałem ,ale ponoć najpancerniejszy....

 

Rolo wykazuje przebiegi rzędu 100 kilogramów kaemów, a po 20-30 dopiero się dociera :)

 

Szacunek...

I.

 

 

PS

Pewnie Ivan tam przejeżdżął, ale żeby tam odrazu wie, to gruba przesada :) Ja tam tylko konsumowałem... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naleze do grona " coś tam slyszal". Do rzeczy.

Chcialem kupic alf 8 zamiast ostrego do Inbreda. Dzwonię do sklepu z internetu alegro i trafiam na rzeczowego sprzedawcę. Pytam się go jak to jest z zakresem przełożeń i zeby np w górach dało się pomielić na podjazdach, i młynek ograniczyć na prostych z asfaltu.

Pan ze sklepu jednak powoli zrozumial, że nie jestem codziennym komuterem miejskim i wypalił prosto z mostu że mi ODRADZA alfinkę, bo z chlopakami probowali ja trochę obciażyć, w koncu mocowanie do tarczy więc czemu nie mtb, i piasta padła bardzo szybko. Zmieliło ją od środka. I to wersja 8. Dlatego tak myślę, ze raczej spokojne kulanie codzienne jest wskazane, niestety okazyjne telepanie się gdzieś na korzeniach wydmach i innych kałużach chyba jednak niekoniecznie...

Morał z tej historii taki ze są jeszcze porzadni sprzedwcy, dla ktorych interes ma byc dla obu stron dobry.

Podobną odpowiedź dostałem od użytkującego alfine 8 mechanika z Shimano.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam piasty planetarne do jazdy jaką przewidujesz. Tylko do jazdy w mieście. Są bardzo delikatne w środku i jak mocno ją obciążysz po popsuje się .Naprawa jest bardzo kosztowna. Lepiej wejdź w tradycyjną. Ja osobiście posiadam Nexusa 8. Kultura pracy rzeczywiście jest zdecydowanie lepsza niż tradycyjna, ale zbyt mało przełożeń do innej jazdy niż miejska i serwis okropnie drogi i czasochłonny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to muszę przyznać że trochę mnie zmartwiliście jeśli nawet wersja ósemkowa jest kiepska.

Gdybym nie spotkał się z przypadkami jej użycia w rowerach MTB czy trekkingach to nawet bym o niej nie myślał ale skoro w takich zastosowaniach się przewija to założyłem że do takiej miejsko-podmiejskiej jazdy się nada. W końcu "ma tarcze".

Nie mam "ciężkiej nogi" ale bez górek się nie obejdzie, w końcu są najlepsze :)

A ten Alfine 11 ciągle kusi bo zakres jest dla mnie wystarczający. No i łańcuch jednorzędowy.

Na Rohloffa chyba nie jestem jeszcze psychicznie gotowy. Tysiąc za piastę mogę dać lekką ręką, nad dwoma bym myślał ale cztery? Sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Niejaki Królik z EMTB miał Rolkę w swoim Nomadzie.

 

XXX napędów? Niekoniecznie...

 

Założywszy pewne założęnia, u mnie Rolka kosztuje 8 stówek. zestaw XT (łańcuch, 2 blaty i kaseta) 77. Czyli teoretycznie, przy każdosezonowym podmienianiu styknie na 10 lat. Założywszy przebiegi rzędu 10k kilosów balansuje to wydatek na piastę.

 

Takie uśrednienie-przypuszczenia.

 

Oczywiście wydatek to niezgorszy, ale zawsze można używek po 30-40 tysiącach kilosów szukać :)

 

Masz czas Mike, zbieraj grosiaki bo Rolka to najwyższa półka napędowa...

 

Szacunek...

I.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

tu masz alfine w romku 29er

Sprzęt kojarzę, ale popytam właściciela co i jak.

 

 

 

Za tyle to masz  xxx napędów tradycyjnych których do emerytury nie zajedziesz.

Problem w tym że nie chodzi tylko o opłacalność. Gdyby tak było jeździłbym wszędzie singlem ;) 

 

Nawet gdybym miał używać nieco tańszej kasety, zmieniać ją co roku razem z łańcuchem i kompletem blatów na korbie wydawałbym w granicach dwustu pięćdziesięciu złotych. 

 

Nawet zakładając że przez lata zmienią się standardy napędów to pewnie mógłbym w cenie piasty Rohloffa jeździć tak kilkanaście lat. 

 

Ale nie o to chodzi. 

 

Znam zalety i wady napędów z dwoma przerzutkami, wiem też jak często muszę czyścić i smarować łańcuch żeby pracował tak jak chcę i wiem w końcu jak mnie to wku*wia.   :angry2:

Ale z drugiej strony najwięcej kilometrów w ciągu roku robię na singlu w którym mam napęd w dupie a ten i tak działa. 

 

Także nie chodzi o opłacalność. Nie chodzi też o wydanie 4 tysięcy na piastę bo wolę kupić nieco tańszy samochód. Wydaje mi się że po prostu jeszcze albo zbyt mało zarabiam albo po prostu nie dorosłem do wydania takiej kwoty na piastę jaką planowałem wydać na cały rower. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem 11, zmęczyła mnie, "ślizga" się przy zmianie pod górę, po ok 1300 km zapaskudziłem w środku solidnie, przy serwisie coś tam trzeba było wymienić na nowe, nie patrzę na wagę ale czułem ją w kole. Chłopaki maja rację, ciułaj na Rolka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piasta planetarna i łańcuch - ehhh - ja bym od razu na pasek zębaty przeszedł :)

Mam napęd 1x9 i już mam dosyć rzężenia napędu po jeździe usyfionymi ulicami Łodzi (remonty i breja z wykopów)

 

 

...A ten Alfine 11 ciągle kusi bo zakres jest dla mnie wystarczający. No i łańcuch jednorzędowy.
...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Alfine miałem przyjemność jeździć. Jak na piastę do roweru miejskiego to biegów  wystarczy. Powiedział bym że za wiele. Alfine 8 również się najeździłem i zachwyciła mnie prędkość zmiany przełożeń. O wiele szybciej niż w XTR. Zanim pomyślisz bieg masz na miejscu. Zmiana nie gripem tylko manetką. Po prostu bajka.

Od 3 lat jeżdżę po mieście tradycyjnym nexusem 7. Rower na pusto waży około 25 kilo. Jest ciężki i ogromny. Ja ważę około 110 kg. i piasty nie oszczędzam. Wręcz dążę do jej dewastacji (prowadzę warsztat więc części i naprawa nie stanowią dla mnie problemu) Od 3 lat nie udało mi się jej zajechać. Jest to stara sprawdzona konstrukcja za stosunkowo nieduże pieniądze.  Nexusa 7 z czystym sumieniem polecam.

Mi osobiście w nexusie brakuje wolniejszej jedynki, a z kolei siódmego biegu praktycznie nie używam. Ten problem można jednak rozwiązać przez wymianę zębatki o 1-2 ząbki większą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nexus 7 zdecydowanie odpada, za mały zakres żeby był czymś więcej niż rowerem miejskim.

 

Wersja 8-biegowa już prędzej, można do niego stosować standardową manetkę czy tylko gripshifta? No i byłbym skazany na tzw. srolkę bo hamulców obręczowych nie chcę.

 

I pytanie najważniejsze - czy faktycznie Nexus będzie trwalszy od Alfine? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z żalem stwierdzam że nexus 7 i 8 raczej rzadko się psuje. Jeśli już to zazwyczaj z winy użytkownika który nie raczy skontrolować czy w kole pojawiają się jakiekolwiek luzy i jeździ  tak do totalnej dewastacji. i druga opcja to kupno zajechanego trupa z Holandii z przebiegiem kilkudziesięciu tyś. kilometrów. Na kilkanaście naprawionych piast nexusa, nie trafiła  do mnie piasta która została zmielona przez zbyt mocne depnięcie w pedał. Co najwyżej to zjechane konusy,wianki , pęknięta sprężynka zapadek i brak smarowania po kilku tyś km. (chyba) w trudnych warunkach (niemal zerowa ilość smaru).

Co do Alfine to niestety nigdy nie naprawiałem. Być może z powodu stosunkowo świeżej piasty. Nawet jak się popsuje to pewnie trafia to do naprawy w ramach gwarancji. 

Co do manetek do zmiany biegów to w Alfine grip raczej nie występuje. Zastanawiam się tylko czy manetka (tzw automat) pasuje zamiennie między Alfine 8 a Nexus 8. Osobiście podejrzewam że raczej tak, aczkolwiek ręki se odciąć nie dam. Podejrzewam że szybkość zmiany biegów, Alfine zawdzięcza właśnie manetce typu automat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę powiedziawszy, to pierwszy raz się spotykam z tak negatywną oceną piast planetarnych.

Sam mam Nexusa8 od kilku lat (przebieg 8800km) i większych problemów nie mam. Na wyższych biegach (5, 6, wyższe? bo nie próbowałem) potrafi przeskoczyć jak solidnie pocisnę np. na starcie spod świateł.

Rower głównie jeżdżony po mieście, ale wypady w teren też się trafiają (zwłaszcza zimą).

 

Tak się zastanawiam czy te zmielone Alfine, były używane z zalecanym przełożeniem głównym, czy może było za małe, no i jak ze zmianami przełożeń czy odpuszczali, czy na siłę pod obciążeniem <_<

 

 

 

Wersja 8-biegowa już prędzej, można do niego stosować standardową manetkę czy tylko gripshifta?

Chodzi o: http://cycle.shimano-eu.com/content/dam/shimanoweb/bike/seh-bike/en/products/sl-s500/carousel-images/SL-S500_940x400_v1_m56577569830916027.png.swimg.detail.png :icon_question:

Mam właśnie taką.

 

Można też pomyśleć o Nuvinci, ale jest droższa i cięższa, ma mniejszy zakres niż 11. Ciężko mi określić ile kosztuje serwis i jak z wytrzymałością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...