ROBJUNIOR Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 Na moje szczęście jeszcze żadnego złamania nigdy nie miałem Raz jedno pęknięcie kości ale to nie było wogole związane z rowerem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajuwookierun Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 a ja na rowerze też nie...ale złamałem nogę grając w ping ponga:) Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cookiesrulez Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 No to zdolny jesteś. Jak to zrobiłeś? Ja jeszcze nigdy się nie połamałem, ale kiedy dostałem rowerek będąc dzieckiem to narobiłem sobie takich zakwasów w nogach że nie mogłem chodzić i w szpitalu założyli mi taki usztywniacz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maras 79 Napisano 19 Maja 2006 Udostępnij Napisano 19 Maja 2006 Nigdy się nie połamałem. Raz gdy się zatrzymałem zapomniałem się wyczepić z spd i padłem klatą na asfalt. Myślałem, że żebra i biodro połamane. Ale było to tylko mocne stłuczenie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 19 Maja 2006 Udostępnij Napisano 19 Maja 2006 jeden był nawet zabawny jak psa przejechałem Mój Boże...jakie to zabawne że przejechałeś psa... Nie życzę Ci aby kiedyś na podobnym forum dla kierowców samochodów ktoś napisał że w zasadzie to on jeszcze nigdy nie miał wypadku i nikogo nie zabił, ale dziś bardzo zabawnie przejechał rowerzystę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PatiS Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Ja w wieku może 6-9 lat miałam kilka poważniejszych wypadków rowerowych, ale w sumie nic sobie nie połamałam Później zdarzały się (i nadal zdarzają) tylko siniaki i odrapania - może po tych nastu latach jeżdzę ostrożniej Ale za to kolega w ubiegłą sobotę złamał sobie obojczyk Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DodoM Napisano 31 Maja 2006 Udostępnij Napisano 31 Maja 2006 Ostatnio na Maratonie Mazovia MTB w Piasecznie zaliczyłem niezłlą glebę No nie do końca glebę, bo od upadku się nic nie stało...mianowicie przydzwoniłem twarzą w jakąś cholernie grubą (nie oznakowaną) gałąź No i złamałem sobie nosek (z przemieszczeniem) i uwaga...pozbyłem się lewej, górnej jedynki Klnąłem jak szewc jak tylko wyczułem braki w uzębieniu...krew z nosa strumieniami, a ja "Kur**, nie mam zęba!!" Hehe Naszczęście trafiłem na bardzo miłych ludzi, którzy się mną zajeli do czasu przybycie karetki. W szpitalu tez było całkiem przyjemnie, operowały mnie (tzn. nastawiały i szyły nos ) same kobiety A medycyna i nowoczesna technika zafundowały mi 3 w życiu jedynkę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 31 Maja 2006 Udostępnij Napisano 31 Maja 2006 Miałem kilka niezłych gleb i kończyłosię na zwichnięciach , a na zwykłej polnej drodze 9przy docy sporej prędkości) koło wpadło w koleinę i złamany obojczyk. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ChrupoS Napisano 2 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Ja sie polamalem na bmx'ie kolegi^^ Probowalem manuala na pegach i tu wsiu i leze pod rowerem(sierota) No i jak by inaczej smiech tarasiuka(sasiada) i obrona kolegow(wyklinanie na skur...) MIalem polamana leptynke prawa... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ulf Napisano 3 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2006 Ja się połamałem wczoraj. Źle wylądowałem podparłem sie prawą nogą ale krzywo na nią stąpnąłem i złamana kość strzałkowa w stawie skokowym. Finał taki: 6 tygodni gipsu. :angry: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cybuch Napisano 3 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2006 ja na szczęście się niepołamałem ale mało brakowało a skręciłbym se kręgosłup, taaaką miałem glebe!! to było na torze w Osowie, qrde niewiem jakim cudem wyszłem z tego bez większych obrażeń!! miałem tylko zbite lekko ramie i zdartą lewą stronę twarzy, hehe ale to był chyba jakiś cud że jeszcze moge jeździć!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
topol Napisano 21 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 obojczyk i zebro.Całkiem niedawno 8 dni temu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RaVeK Napisano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 4 wypadki w ciągu 5 lat..... ostatni wczoraj 2 wstrząsy mózgu na zjazdach(bez kasku) Złamany kciuk lewej ręki(o krawężnik zaryłem łapą jak spadałem) I wczoraj najgorzej wyglądający chyba.. Samochód :/ Zrobiłęm Monkeya przez kiere i wpałem w lewy róg samochodu ... barkzbity, udo i przedramię :/ Za######iście boli musze jedną reką piaac :/ Nikomu nie zycze:/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość goldie Napisano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 złamana żuchwa w 2ch miejcach - 6 tygodni druty, dieta płynna, 8 kilo mniej na wadze i totalny brak siły... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawidus Napisano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 To ja wracając ze sklepu zorientowałem się ,że mam za mocne hamulce, ale było już po fakcie. Efektem finalnym było złamanie nadgarstka do końca gipsu jeszcze 18 dni. A tak przy okazji to chciałem się przywitać bo to mój pierwszy post na tym forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pavlitto Napisano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 witamy witamy. dawid, oby jak najszybciej się zrosło to jeszcze przed zimą pośmigamy. pisz dużo i na temat === nigdy się nie połamałem tylko solidnie potłukłem kilka razy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Badb Catha Napisano 11 Września 2006 Udostępnij Napisano 11 Września 2006 No to przybyła kolejna kaleka :029: . Jakiś "super doświadczony kierowca samochodu" Kangu, sprytnie zachował się na jezdni gdzie winien pierwszeństwa ustąpić. Otóż tak: Ja, czerwony rowerzysta(droga z pierwszeństwem) , "wytrawny kierowca" - czarny. Gostek w samochodzie, zatrzymał się do skrętu - uprzednio go sygnalizując migaczem - rozglądnął się czy nie nadjeżdża, żaden uczestnik ruchu(samochód), który może mu maskę zarysować, postanowił wjechać na 3/4 mojego pasu i się zatrzymać(zatrzymał się 20 metrów przede mną) - gdyż zobaczył - nieubłaganie zbliżającego się rowerzystę(widział mnie od samego początku bo droga długa, a dzień ładny) z dużą prędkością - było fest z góry - to prędkość doszła ~48km/h. I tak: Dwie możliwości: 1. Wbić się na jego maskę (po uprzednim hamowaniu) z prędkością 30km/h i nie wiadomo jak polecę. 2. Zablokować przednie koło i przelecieć przez kierownicę z dużą prędkością, zatrzymując się u kół samochodu. Postanowiłem zablokować koło przednie. Skończyło się to lewym nadgarstkiem w gipsie, stłuczonym kolanem i biodrem. Lekko zakrwawionymi spodenkami i obdartym siodełkiem. Na szczęście kask - po uderzeniu w asfalt - nie ucierpiał. Kraksa miała miejsce zaraz za Zawierciem, na tej górze - kto z okolic to wie. Jechałem w kierunku Zawiercia. Doświadczony kierowca spiepszył z miejsca wypadku, a 6 samochodów zatrzymało się, bo . . . zajmowałem sporą część skrzyżowania. Nikt nie przyszedł spytać się o zdrowie me. Smutne, ale prawdziwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iron Napisano 11 Września 2006 Udostępnij Napisano 11 Września 2006 widzisz , ja na Twoim miejscu wpieprzylbym sie w auto i czekał na policje. Zaplacilbym za Twoje szkody kierowca, a tak sam musisz je pokryc. Po za tym w momencie w ktorym miales obrazenia i przyejchalaby karetka, zakwalifikowane byloby to jako wypadek a nie kolizja. Bylbys w uprzywilejowanej pozycji...ale jak kto chce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Badb Catha Napisano 11 Września 2006 Udostępnij Napisano 11 Września 2006 Tylko, że jakbym się wpieprzył w maskę to nie wiadomo gdzie bym poleciał (może pod koła samochodu z naprzeciwka), a gostek by i tak spieprzył jak i reszta patriotycznego narodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrkv Napisano 20 Września 2006 Udostępnij Napisano 20 Września 2006 Ja sie raczej nie łamie , bo tyle juz miałem gleb i to takich ostrych i wszystko całe (na szczęście:D) . Za to bardzo często wybijak palce ;/;/;/ . Na jakiś dziurach w drodze . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darkblack Napisano 21 Września 2006 Udostępnij Napisano 21 Września 2006 Ja sie nigdy nie połamałem raz tylko zwe dwa tygodnie po komuni gdy dostałem nowy rower to rozwaliłem glowe miałem chyba z 10 szwów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Autor Napisano 1 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 1 Listopada 2006 Mój kolega kiedyś sobie połamał dwie ręce jak zjeżdżał z asfaltowej górki nie wiem jak on to zrobił . ale słyszałem ze zjeżdżał z innym jego kolega z chyba na siebie wjechali:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 3 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Ja też jeszcze nie miałem okazji połamać sie Ale oczywiscie znam kolegów ktorzy nie raz łamali sie na rowerach Ale widziałem ten sam przypadek co napisał AUTOR widziałem jak 2 kolesi zjezdzało z górki i jeden zachaczył o drugiego kierownicą i razem sie glebli mieli na tyle szczęscia ze tylko sie potukli i po zdzierali ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ślawus Napisano 3 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 dawno dawno temu (jak by nie patrzeć 8lat) połamałem sobie 5 kość śródręcza w lewej ręce. w 2003 natomiast po porządnej glebie miałem podejrzenie skręcenia kręgosłupa szyjnego (na szczęście wykluczone) i wstrząs mózgu (dobrze że miałem kask, bo inaczej kiepsko by było). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quick Napisano 17 Kwietnia 2007 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 nigdy nie polamalem sie na rowerze jedynie tylko jakies zadrapania i stluczenia, a tak to nic poza tym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.