oxide Napisano 15 Maja 2005 Udostępnij Napisano 15 Maja 2005 w sobie nic nie polamalem na rowerze ani w zyciu tez zadnego zlamania i mam nadzieje ze tak wytrzymam zdarzylo mi sie raz skrecenie stawu w nadgarstku i raz skrecilem noge ale byly na tyle slabe ze nawet pzu odszkodowania nie dalo ;d oba przypadki bez udzialu roweru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fununited Napisano 16 Maja 2005 Udostępnij Napisano 16 Maja 2005 miałem chyba 14 lat i pierwszego "górala" dostałem - nie pamiętam co to był za wynalazek jakiś sprowadzany z Niemiec. Osiedle na którym mieszkam było w budowie i wszędzie jeszcze były góry piachu żwiru itp. A przez jedną taką kupkę żwiru chciałem przejechać - rozpędziłem się i .. kumpel mówił że mnie nieźle wyniosło w powietrze lecz wylądowałem na twarzy - 3 blizny po szwach złamany nos zdarta skóra z całej prawej strony twarzy i wstrząś mózgu. ocknąłem się wszpitalu. Podobno mialem bez przerwy pytać "co z rowerem" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxide Napisano 16 Maja 2005 Udostępnij Napisano 16 Maja 2005 w zasadzie przypomniala mi sie sytuacja kiedy zaczynalem swoja przygode z kolkami, w tyl przypadku byl to wozek Nie pamietam tego dokladnie bo mialem ok 2 lat ale wypadlem twarza na zwir i ostre kamienie, tez polamalem nos i wygladalem jakbym sobie tarka po twarzy przejechal ale do dzisiaj chyba juz nic nie zostalo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paul_r Napisano 18 Maja 2005 Udostępnij Napisano 18 Maja 2005 Złamałem ręke jakieś 10 lat temu przelatując na zjeździe przez kierę przy prędkości ok 45 kmh. Bolało.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ManiacK Napisano 17 Czerwca 2005 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2005 Ja połamałem się tylko z własnej "GŁUPOTY" :niach: wygrzegaliśmy z piwnicy z kumplem OLD_SCOOL-OWY rower WIGRY 3 :lol: :twisted: i postanowiliśmy sie powygłupiać w Krakowskim parku AWF-u . Nie wiem co mi odbiło ale była taka fajna 3 metrowa :shock: skocznia postanowiłem skoczyć ........ skończyło się to tak że złamałem rower w pół zaliczyłem liczne oracia , stłukłem sobie jajka :sad: , złamałem obojczyk :oops: i wybiłem nadrarstek UWIEŻCIE BOLAŁO jak cholera :grin: ale raz się żyje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hammer Napisano 18 Czerwca 2005 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2005 Aktualnie już 5'ty tydzień w gipsie chodzę,m i jeszcze 3 mnie czekają ;(( POdczas zjazdu (głupia zabawa) na blacie ponad 70km/h zaliczyłem OTB - podbiło mi tylne koło - efekt = zmiażdżony nadgarstek czyli złamania z przemieszczeniem i zwichnięciem - co tylko chcecie Jedyne na co teraz czekam to na odszkodowanie - odbije sobie te tygodnie męczarni - kupie sobie nowe części hehe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość kamoreks Napisano 24 Października 2005 Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Złamany mały palec u nogi już nie pamiętam której. Pozatym nic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pioe Napisano 24 Października 2005 Udostępnij Napisano 24 Października 2005 No ja mogę mówić o wielkim szczęściu. Jak dotąd (odpukać!) niczego sobie nie połamałem, ani na biku, ani normalnie w życiu. Od dziecka nie lubiłem pić mleka Dopiero od jakiś paru lat, zaczyna mi smakować :lol: Kiedyś tylko wykręciłem sobie stopę schodząc z niewykokiego murka, na którym było nieco morskiego piasku (byłem na wakacjach nad morzem ), a ja w klapkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 24 Października 2005 Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Na rowerze jeszcze nic sobie nie złamałem, ale chyba bede musiał iść na prześwietlenie prawego kolana bo od czasu jak rok temu zaliczyłem glebe to mnie boli, czasami nawet bardzo, a tak normalnie to kiedyś miałem palec złamany w ręce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość kamoreks Napisano 24 Października 2005 Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Ja pije kakao ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuźnior Napisano 24 Października 2005 Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Ja nie miałem zbyt wiele szczęcia na rowerze i połamałem sobie od razu obydwie ręce :mrgreen: . Wyglądało to tak: Pożyczyłem rower od kolegi, a że jestem lewo ręczny to tylni hamulec mam po lewej stronie :wink: , na moje nieszczęście u kumpla hamulce były standardowo . Skutkiem tego był dosyc efektowny lot przez kierownicę . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pati Napisano 25 Października 2005 Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Najpoważniejszy crash jaki mi się przytrafił miał miejsce u mnie przed blokiem jakieś 4lata temu (śmigałam wtedy na tanim makrokeszu "Tiger"), dosłownie brakowało mi kilkunastu metrów do klatki... Do tej pory nie pamiętam jak to zrobiłam LoL, przednie koło zatrzymało się na krawężniku i podobnie jak przy glebach w SPD poleciałam zwyczajnie na bok, uderzając głową o kant krawężnika, nawet nie zdarzyłam zdjąć ręki z kiery żeby się "obronić". Skończyło się 2tygodniowym pobytem w szpitalu ze wrząsem mózgu i pęknięciem czaszki po stronie ciemieniowej prawej. A najwięcej gleb zaliczyłam tego lata jak się uczyłam śmigać w SPDkach :grin: Na szczęście ze wszystkich wywrotek wychodziłam cało 8) Pozdrówka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 25 Października 2005 Udostępnij Napisano 25 Października 2005 JA na szczęscie się jeszcze nie połamałem, ale niedługo będe miał SPD więc będzie groźnie :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cookiesrulez Napisano 25 Października 2005 Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Siebie jeszcze nigdy nie połamałem, nie tylko na rowerze, ale z częściami bywało gorzej. :twisted: Koszyk od bidonu, licznik, pedały, siodełko, trochę tego było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sa1nt Napisano 25 Października 2005 Udostępnij Napisano 25 Października 2005 ja tez sobie jeszcze nic nigdy nie polamalem :-) jedynie mialem zwichniete kolano, skrecony lokiec, wybity paluch, martwice kosci prawej piety, i jakies tam mneij wazne rzeczy ;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość kamoreks Napisano 25 Października 2005 Udostępnij Napisano 25 Października 2005 GTX to też bike z marketu PATI... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamos05 Napisano 25 Października 2005 Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Jeszcze nie :twisted: ale jestem całkowicie świadomy, że mnie to czeka :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Astropath Napisano 29 Października 2005 Udostępnij Napisano 29 Października 2005 Raz tylko się połamałem. Mając 13 lat szaleliśmy z kumplami po lasku gdzie na ścieżkach porobili hopy. Była tam jedna fajna, wysoka górka ze skocznią na dole. Kumple tam zjeżdżali a na dole myk, malutki wyskok, że ledwo im się koła odrywały. Ja jak spróbowałem, to nie dość że się porządnie rozpędziłem, to jeszcze przypedałowałem na dole (później się okazało, że wszyscy hamowali od samej góry :-D ). Poleciałem w górę na jakieś 1,5 m i ze 4m do przodu. Oczywiście w powietrzu już położyłem rower na bok, zaryłem twarzą w igliwie a swoim ciałem zgniotłem rękę. Jak już doszedłem do siebie a kumple obejrzeli rękę, zdecydowaliśmy, że nic poważnego się nie stało, do wesela się zagoi i można dalej jeździć. Jak adrenalina już do końca przeszła i nie byłem w stanie ręki na kierownicy utrzymać, dopiero się zawróciliśmy. Okazało się, że miałem złamanie nadgarstka z przemieszczeniem i parę dni w szpitalu spędziłem :/ Do dziś mnie ten nadgarstek boli gdy jeżdżę. Parę miesięcy temu pojechałem zaliczyć tę hopkę (pokonać demona z młodości ) w nadziei, że jak ja podrosłem to ona będzie sie wydawać mniejsza. Nic z tego :shock: Jest jeszcze większa niż przedtem. Może ją pokonam jak kupię sobie ramę enduro :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość k@nia Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 ja ostatnio złamałem noge jak mi hamulec nie złapał i wyglebiłem... efekt jest taki: złamana kość piszczelowa i naderwane kolano :twisted: 6 tygodni w gipsie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bikerman Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 Ja tam sobie jeszcze nigdy nic nie zrobiłem na biku i nie zamierzam może temu ze jeżdze w helmofonie i staram sie unikać groźnych sytuacji ale czasami i takie sie zdarzają :twisted: :twisted: :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
X-(L) Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 ja tam na razie wszystkie zwichnięcia, szycia itd miałem przy okazji innych "sportów". Jedyny ślad po rowerowaniu to żużel w kolanie Mam go od 10 lat i jestem z niego dumny :!: ::smile:: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
poledh Napisano 4 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2005 Co ja maiłem złamanego...hmmm.... obojczyk, reka, zebro, nos, stłuczona miednica, wstrzas mozgu, problemy z kolanami.... Duzo sie tego nazbierało przez te ponad 10 lat jezdzenia :grin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nasti Napisano 4 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2005 ja się jeszcze nie połamałem na rowerze i mam nadzieję że tego nie zrobie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trroy Napisano 4 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2005 Jeszcze wszystko przedemną A tak na serio to mam chyba wyjątkowo mocne kości bo jeszcze w życiu nic nie zlamałem. A sytuacji gdzie moglo się to stać mialem mnóstwo, chocby wczoraj znowu wyglebiłem na lodzie, zdarłem kolano i stłukłem tyłek aż się ludzie zlecieli i pytali czy nic mi się nie stało ale i tak najbardziej się zmartwiłem porysowanym nowym rogiem :cry: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 4 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2005 trroy! kiedy gdzies razem jedziemy? gdzie konkretnie wczoraj byłeś? sorry za OT zapraszam na PW Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.