NG312 Napisano 14 Listopada 2015 Napisano 14 Listopada 2015 Witam, potrzebuję sobie wymienić opony. Aktualnie mam starą oponę z Dębicy na tyle (strasznie zużyta) i z przodu jakiś no-name popękany. Szukam dobrych opon antyprzebiciowych, budżet jaki mam to do 150 zł za dwie sztuki.Czego oczekuję (w kolejności): -że będą antyprzebiciowe -że będą trwałe -że nie będą miały mega wielkich oporów toczenia Nie zależy mi na masie! Rower jeździ obciążony moją masą dość sporą, dlatego nie chcę poniżej 1.9 (ew. 1.75 na przód). Myślałem nad Kendami Khan z K-Shield. Jakieś inne propozycje? Jeżdżę raczej wolno.
cervandes Napisano 15 Listopada 2015 Napisano 15 Listopada 2015 To najgorsze opony jakie miałem. Po pierwsze są z nylonu, na prostym asfalcie lekko wilgotnym raz prawie wywinąłem orła, generalnie trzeba jeździć wybitnie asekuracyjnie. Po drugie kupiłem 3 sztuki, wszystkie trzy skończyły po około 1000km z bąblem na boku, dystrybutor dwie sztuki mi wymienił na nowe. Wyłaził oplot bokiem, robiła się bańka. Trzeciej już nie wymieniałem, porąbałem na kawałki i kupiłem lepsze opony, o czym później. O ciśnienie dbam, ważę 81kg-85kg - jeździłem w rejonie 3,5Atm. Nie hamuję blokując koło, nie katuję roweru na krawężnikach - po prostu wychodzę i lecę asfaltem 50km i więcej, raz nawet 215 na tych oponach przejechałem i nie byłem jakoś wybitnie zatyrany. Oto dowody, dwie różne sztuki: W międzyczasie miałem bardzo podobne Continentale Double Fighter II 1,9 i te były ze mną calusieńki sezon, zrobiły 4000km i kawałek kolejnego sezonu, bardzo z nich byłem zadowolony. Ale tylna się skończyła, a na stercie opon miałem kolejne nowe K935 K-shield z wymiany i założyłem je wiosną tego roku. Zgadnij co - na wakacjach, na samym początku wyjazdu oponę trafił szlag. Znów rejon 1000km... Wkurzyłem się i kupiłem największe opony jakie mi się mieszczą między widłami: Smart Sam 2,25". I nawet najmniejszej różnicy w oporach nie czuję, śmigam jak śmigałem, do tego balon mam olbrzymi więc nierówności i dziury są o niebo lepiej wybierane: Tak, wygląd może szokować. Kapci rocznie łapałem 3-5 na k-shieldach, od lipca na Smart Samach zrobiłem 2.800km i kapcia zero. Zużycie praktycznie żadne, przód jak nowy a z tyłu z klocków znika ta krateczka. Podsumowując: kup cokolwiek, byle nie tę tandetę kendy. Przez całe życie nie miałem gorszych opon.
NG312 Napisano 20 Listopada 2015 Autor Napisano 20 Listopada 2015 W sumie miałem je raz i faktycznie szybko poszły. Ile do Smartów ładujesz bar? Ja daje z reguły 3,7 tył 3,2 przód - czy te takie wytrzymią? Myślę teraz nad http://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/p,opona-marathon-26-green-guard-schwalbe,45654.html ale 2.0 są ponad budżetem.
dzanas Napisano 21 Listopada 2015 Napisano 21 Listopada 2015 Użytkuję od okło 1200 km cst i jestem mega zadowolony , opory toczenia i twardość ok , nie widzę żeby się zużywały w ekspresowym tempie a lekki nie jestem http://www.cstpoland.pl/26/37.html (control plus) w deszczu też ogarniają
Mod Team KrissDeValnor Napisano 22 Listopada 2015 Mod Team Napisano 22 Listopada 2015 Akurat Wormdrive mają niskie opory toczenia ( semi slick w środkowej części opony ),ale czy są antyprzebiciowe - tu można polemizować ( trzeba bardzo uważać przy niskim ciśnieniu ).
NG312 Napisano 23 Listopada 2015 Autor Napisano 23 Listopada 2015 Do firmy CST nie mam dużego zaufania, szybko na ich jakiejś budżetowej oponie zacząłem łapać kapcie. Maxxis Wormdrive zapowiadają się ciekawie, ale niskie ciśnienie u mnie się zdarza (nie kupiłem sobie pompki, pompuję na kompresorze (ok 5km od domu)), czasami nawet lekko poniżej 2 bar. Myślę czy może nie zwiększyć by budżetu dla Schwalbe Marathon Plus (z Smart Guardem). Jest to mocne naciągnięcie budżetu, a o kapciu mam zapomnieć, jest to mój środek dojazdu do pracy - rower musi być niezawodny.
dzanas Napisano 23 Listopada 2015 Napisano 23 Listopada 2015 Pamiętam że robili budżetowe "badziewie" ...ale teraz moim zdaniem marka CST robi coraz lepsze oponki ...heh , twoje pieniądze twój wybór ja generalnie nadal polecam
jack1104 Napisano 29 Listopada 2015 Napisano 29 Listopada 2015 Już ponad trzy lata używam przypadkowo kupionych opon CST 26x1.90 C-1218 TRAVELLER. Przejechałem na nich około 5000 km (głównie asfalt, kostka na ddr w mieście, krzywo ułożone płyty betonowe, ale również ścieżki w lesie) i o dziwo nie widzę specjalnie zużytego bieżnika ani innych zniekształceń. Po założeniu ich na obręcz nie ma problemu z ułożeniem równo po obręczy, tzn. nigdzie nie wpadają do środka ani nie wybrzysza ich na zewnątrz, stąd przy zjeździe z prękościami przekraczającymi 70 km/h nie ma problemu z biciem. W luźnym piasku i błocie nie jadą wogóle, ale nie mają klocków więc się temu nie dziwie. Przy mojej wadze 95 kg różnica w lekkości jazdy przy ciśnieniu 3,5, a 4,3 bara jest ogromna. Czasami szukam innych opon, jakieś semi-slick, ale po kolejnej przejażdżce daję sobie z tym spokój. Jeżeli chodzi o odporność na przebicia to chyba mogło by być lepiej. Raz udało mi się złapać kapcia po przejechaniu przez kolec od akacji, jak również przez przegapiony ostry kamień na ddr. Tak na marginesie firma CST jest jednym z największych producentów opon na świecie, ale hyundai też jest w czołówce światowej (chyba trzeci) ilości produkowanych aut, a u nas mają przeciętną opinię. Czy kupiłbym ją jescze raz? TAK
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.