glowki Napisano 10 Listopada 2015 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2015 Witam, wybór padł nad Canyona i teraz pytanie, który 1. Canyon | GRAND CANYON | Grand Canyon CF 29 6.9 2. Canyon | GRAND CANYON | Grand Canyon AL SLX 29 9.9 Ceny podobne, wyposażenie podobne, waga praktycznie ta sama, w alu lepszy amorek. Może ktoś coś podpowie, miał do czynienia z Canyonem. Do tej pory jęździłem alu Scotta. Dziękuje za podpowiedzi. a może Canyon | GRAND CANYON | Grand Canyon CF SL 29 7.9 Za dużo tego i mętlik w głowie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaczorak Napisano 10 Listopada 2015 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2015 Canyon to porządna marka i na pewno będziesz zadowolony z zakupu. Czy masz wybrać węglową czy metalową ramę to już zależy od Ciebie. Osobiście wolałbym mieć lepszy amor i 500 pln na np pedały, rękawiczki, światełka i inne akcesoria niż carbonową ramę ale to kwestia upodobań osobistych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mismic Napisano 11 Listopada 2015 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2015 Tegoroczne modele Grand Canyon są tak blisko siebie pod względem wyposażenia, że faktycznie trudno się zdecydować. Np. wszystkie AL SLX (7.9, 8.9, 9.9) mają tę samą ramę, wszystkie są na nowym XT, niemal te same koła, różnica w wadze dla tych 3 modeli nie przekracza 0,2 kg, a różnią się tylko uginaczami. Z CF i CF SL jest bardzo podobnie. Różnice między nimi również kosmetyczne, chociaż nie aż tak minimalne, jak w modelach alu. Jedynym wyjątkiem jest wspomniany CF SL 7.9, który jest dla odmiany na SRAM-ie z SID-em. Może komuś ten odmieniec podejdzie. Dobrze, że urozmaica ofertę. Co ja bym brał? Spośród trzech alu wybrałbym model środkowy AL SLX 8.9, bo nie uważam, że warto dopłacać 1,4 kilo zł za kashimę w AL SLX 9.9, a do tego różnica między nimi się sprowadza. W stosunku do AL SLX 7.9 natomiast, w różnicy 0,8 kilo zł, zawierają się lepsze kółka, lepsze heble i lepszy uginacz. Z węgla - metodą eliminacji - odrzuciłbym CF SL 7.9, bo nie podoba mi się ta kaseta z najmniejszą dziesięcioząbkową zębatką, która to wymaga nietypowego bębenka, a SID to typowy ścigant i przy mojej masie jest zbyt wiotki. Odrzuciłbym CF 5.9, bo odstaje osprzętem na całej linii (10s, SLX, Reba, a i nawet Deore w kasecie). Zostają dwa - CF 6.9 i CF SL 8.9. Z tych dwóch wybrałbym CF 6.9, bo 2,3 kilo zł to dla mnie zbyt duża różnica, jak na ciut lżejszą ramkę i kashimę, a reszta - bez różnicy. Pozostaje zatem wybór pomiędzy AL SLX 8.9 vs. CF 6.9. Osprzęt - to samo, geo - to samo, masa - to samo, materiał ramy - dylemat topowy alu vs. budżetowy węgiel jest nie do rozstrzygniecia (patrz test w BikeBoard), natomiast cena 7,4 vs. 9,3 kilo zł rozstrzyga sprawę jak najbardziej i z tym ostatecznym argumentem wybrałbym AL SLX 8.9. Dodatkowo, jako bonus do AL SLX, dostaje się malowanie w kolorze morskim, pięknym jak buźka młodej Magdy Mielcarz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
glowki Napisano 11 Listopada 2015 Autor Udostępnij Napisano 11 Listopada 2015 Co ja bym brał? Spośród trzech alu wybrałbym model środkowy AL SLX 8.9, bo nie uważam, że warto dopłacać 1,4 kilo zł za kashimę w AL SLX 9.9, a do tego różnica między nimi się sprowadza. W stosunku do AL SLX 7.9 natomiast, w różnicy 0,8 kilo zł, zawierają się lepsze kółka, lepsze heble i lepszy uginacz. Dodatkowo w AL SLX 9.9 lepsze koła DT Swiss X1700 . Ogólnie to rozpatruje jeszcze wybór topowego CF z XT czyli https://www.canyon.com/pl/mtb/grand-canyon/2016/grand-canyon-cf-sl-8-9.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mismic Napisano 11 Listopada 2015 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2015 CF SL 8.9 - świetna maszynka. Nie ma co. Rower kompletny. Chociaż, z mojego punktu widzenia, nie sądzę, by w amatorskiej jeździe możliwe było wychwycenie różnicy pomiędzy nim, a wytypowanym przeze mnie AL SLX 8.9. No chyba, że ciśniesz na takim poziomie, że z tych 0,6 kilograma mniej za 4200 złotych więcej wyciągniesz 10 sekund szybciej. W generalce, na rundzie, czy na podjeździe - cokolwiek dla Ciebie się liczy. W końcu to Twoje pieniądze i Twój wybór, więc zawsze możesz zaśpiewać "za swoje pije ja ile chce" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi