Skocz do zawartości

[odzież na zimę] Jak się nie rozchorować w zimie?


Rivaldo

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

jestem początkującym rowerzystą, niestety osobą dość chorowitą, a przy tym ciepłolubną, ale bardzo chciałbym się przełamać i zacząć jeździć zimą (tak powiedzmy do 0 stopni). Proszę o porady odnośnie odpowiedniego stroju na rower, jak się ubrać, żeby jeździło się komfortowo i zminimalizowało ryzyko przeziębienia/przewiania/przepocenia -> choroby. Jazda okazjonalna 1-2 w tygodniu, 1-4 godziny.

Parę dni temu zrobiłem „próbę” używając ciuchów sportowych, które miałem, czyli :

- kurtka stormtech (oddychająca, przeciwwiatrowa, zewnętrzna warstwa przeciwdeszczowa, od środka polar; kurtka mało przylegająca, duża)

- t-shirt do piłki nożnej

- spodnie Diadora do piłki nożnej (szerokie, poliester i cienka siateczka od środka)

- czapka akrylowa

- rękawiczki bawełniane

- cienki komin rowerowy

- zwykłe majty

Wyszło tak: w trakcie jazdy nawet nie najgorzej, troszkę mi na początku było chłodno w okolicach klatki i łydek, poza tym pociły się ręce i zsuwał komin. W trakcie postojów: mokre plecy i dłonie, gorąco w głowę. W domu po powrocie: tragedia, t-shirt mokry i śmierdzący, wilgotna kurtka, skarpetki, majtki. Co ciekawe, najlepiej ze wszystkiego spisały się spodnie, nie były mokre, bez zapachu.

 

Proszę o doradzenie, co kupić, niestety mam minimalny budżet, myślę, że tę kurtkę muszę zostawić (ale chyba nie jest najgorsza, poza tym że nie przylega do ciała). Co powiecie na dodanie:

1) http://www.decathlon.pl/koszulka-termoaktywna-dugi-rkaw-300--id_8343882.html lub http://www.decathlon.pl/koszulka-narciarska-termoaktywna-mska-simple-warm-id_8185607.html lub http://www.decathlon.pl/bielizna-termoaktywna-sr-keepdry-id_8291496.html

2) http://www.decathlon.pl/legginsy-na-rower-mskie-300-czarne-id_8327979.html lub http://www.decathlon.pl/legginsy-keepwarm-id_8341249.html  lub

http://www.decathlon.pl/spodnie-na-rower-dugie-300-mskie-id_8343140.html

Na marginesie: czy ta wkładka jest wyjmowana? Czy pod takie spodenki już się nie ubiera bielizny? I po każdej jednej przejażdżce trzeba je prać?

3) Czapka: http://www.decathlon.pl/czapka-narciarska-dwuwarstwowa-szara-id_8285213.html

4) Rękawiczki: http://www.decathlon.pl/rkawiczki-zimowe-na-rower-300-id_8286469.html

5) Nie wiem co na szyję?

 

Na marginesie, da się coś zrobić żeby okulary nie parowały gdy naciągnie się komin na nos? ;)

Dziękuję Wam bardzo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenie w ciuchach i zimowej jeździe mam raczej skromne ale podzielę się kilkoma uwagami, ponieważ mam niektóre z obserwowanych przez Ciebie ciuchów. Wszystko zależy czy chcesz jeździć te 1-4 godziny totalnie rekreacyjnie czy raczej się trochę spocić. Jeśli to drugie to niestety budżetowe decathlony mogą nie dać rady. No i niestety odczucia co do ciuchów są mocno subiektywną sprawą i są ludzie co jeżdżą w kożuszku od babci i tacy co muszą mieć ciuchy droższe niż rower więc wybór to często kwestia własnych prób i błędów (oraz wydanej kasy).

Spodnie:
Zdarzało mi się jeździć w okolicach 0 stopni i nogi były dla mnie najmniejszym problemem. Jeździłem w krótkich spodenkach endury + zwykłe legginsy z bazaru i zimno nie było. Idąc tą drogą zakupiłem budżetowe legginsy 300ki z decathlonu. Wkładka nie jest wyjmowalna. W obecnych raczej ciepłych temperaturach są znośne. W chłodniejszych myślę że też dadzą radę. Moim zdaniem można spróbować ale nie jako samodzielne spodnie :)

Koszulki:
Mam 300kę rowerową i jak to budżetówka z decathlonu - jak masz jeździć w bawełnie to lepiej coś takiego kupić ale jej właściwości myślę, że są zbliżone do każdej "sztucznej' koszulki :P Nie chłonie potu i tyle :P polecam dozbierać na coś lepszego.

Szyja i głowa:
Używam 2 buffów. Koszt takiej szmatki to 60 zł ale należę do grona osób które uważają, że jest to warte swoich pieniędzy. Miałem kilka podróbek i jak dla mnie to własności mają jedynie ozdobne. jak zbyt zimno w głowę to dogrzewam się czarną bazarówką (swoją drogą ta z decathlonu to taka bazarówka tylko w 2 kolorach :) ). Sama bazarówka to jednak za mało, bo nie chroni przed wiatrem. Musisz wybrać coś lepszego bo w zimie umrzesz na zatoki.

Rękawiczki:
Oglądałem ten model w deca i wydają się być takimi polarkami z bazaru z chwytem na rower. Myślę, że mogą paść w próbie mroźnego wiatru ale to tylko moje gdybanie.

Ogólnie to tanie ciuchy z deca sprawdzają się przy lekkich przejażdżkach w okolicach 1-2 godzin. Spoko na dojazd do sklepu, pracy itd. Lepsze to niż nic albo jazda w bawełnie ale jak myślisz, że jazda zimą Cię wciągnie albo masz ambicję trochę potrenować to bardzo szybko dojdziesz do wniosku, że wywaliłeś kasę w błoto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Po pierwsze, nie ubieraj się za ciepło. Na początku ma być chłodno, rozgrzejesz się jadąc. Jak ubierzesz się tak, że stojąc będzie ci ciepło, to jadąc się zagrzejesz i zapocisz.

Po drugie - bielizna. Jest najważniejsza. Musi być obcisła i oddychająca, długie rękawy i długi tył. Możesz zacząć od decatlonowych, ale cena jest wprost proporcjonalna do jakości. Spróbuj może polecane Brubecki.

Kurtka się nie nadaje. Szukaj czegoś niedeszczoodpornego ale wiatroodpornego - tu polecają wiatrówki. Deszczoodporna kurtka na rower nie istnieje i jest bardzo droga. Dodatkowo jakiś cienki polar 100-150 g i górę będziesz miał załatwioną.

Żadnej bawełny, nigdzie. Bawełna na rowerze to twój wróg.

Wkładka nie jest wyjmowalna i tak, jeździ się bez bielizny dodatkowej. Jak już kupisz takie leginsy, to te swoje spodnie też wywal. Zamiast tego, jak nie chcesz jeździć w obcisłych, na wierzch załóż szorty. Najlepiej rowerowe, a jak nie, to jakieś np. bojówki.

Czapka cienka, raczej nie narciarska, bo może być za ciepła - ma właściwie tylko chronić przed przewiewaniem, a nie grzać. Była tu ostatnio jakaś za 30 zł Atique (czy jakoś tak) z panelem wiatroodpornym. Albo Kwark - bardzo polecam.

Na szyję Buff albo golf od koszulki termo. Taki Buff mi wystarcza jako czapka do 5C albo i niżej. Dopiero poniżej Buff ląduje na szyi, a czapka cieplejsza.

Droższe ciuchy opisane na mojej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to całkowicie zrezygnuj z bawełny... Gdy się spocisz bawełna nasiąknie a potem wolno schnie - przeziębienie murowane. 

 

Ja proponuje trzy warstwy na górę, każda powinna być zrobiona z materiałów oddychających.

  1. koszulka termoaktywna - każda z tych co pokazałeś w linkach jest ok, ważne żeby od środka miała taki delikatny meszek, który lepiej będzie trzymał ciepło. Ewentualnie możesz poszukać takich tylko dodatkowo z golfem.
  2. bluza - najlepiej ze stójką, plusem jest też na rękawie otwór na palec
  3. kurtka - ta jest najdroższa, lepiej uzbierać trochę więcej kasy i zainwestować w Windstopper. Windstopper chroni przed wiatrem i lepiej odprowadza wilgoć na zewnątrz.

Na dół getry z ociepleniem, zwróć uwagę na to żeby zasłaniały krzyż - krój wydaje się lepszy w tych rowerowych niż do gier zespołowych, zwróć też uwagę na getry rowerowe z szelkami, będziesz miał pewność że plecy będą zasłonięte. Pod nie bielizna - nie bawełniana!

 

CZAPKA: Na tą nie wejdzie Ci kask, a kask zimą jest bardzo ważny...

Na szyje tak jak pisał Siurak najlepiej buff (komin)

 

Generalnie jak wyjdziesz z domu powinno być Ci zimno, trochę popedałujesz, temperatura ciała się podniesie. Lepiej ubrać się na cebulkę jak będzie za ciepło - zrzucamy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłam do - 10C i mam za sobą rózne próby dobrania odpowiedniego ubrania. Poświęciłam sporo czasu i pieniędzy, żeby dobrać ten, jak dotąd najlepszy zestaw. Chodzi o jazdę rekreacyjną, nie bujanie się od sklepu do sklepu, jednak taką, żeby się zmęczyć.  Najpierw rozwieję Twoje nadzieje, że szybko i bez problemu, tylko na podstawie rad uda Ci się ubrać tak, że od razu będziesz się czuł komfortowo. Jeśli nawet wrzucisz kilka przykładów ciuchów i jeśli nawet ktoś odpisze, kto je wpróbował i wyrobił sobie zdanie, to jest doświadczenie tej osoby, które nie musi być zbieżne z Twoimi odczuciami. Jest jednak kilka reguł, uniwersalnych, dzięki którym można uniknąć  paru błędów. 

1. Na rower kupuje się ciuchy przeznaczone na rower. Mają najkorzystniejszy fason, są zrobione z odpowiednich tkanin itp.

Rzeczy na rower powinny być "przy ciele". Kurtka może być trochę luźniejsza, żeby dało się włożyć pod nią bluzę i bieliznę. Kurtki, bluzy powinny mieć przedłużony tył, brzeg podszyty taśmą silikonową, dzięki której rzecz nie podciąga się do góry.Tylko syntetyki /ewentualnie bielizna merino - wełniana/. Odpada bawełna, która pochłania wilgoć i długo schnie. Zimą gwarantowany lodowaty kompres.

2. Producenci opisując zalety jakiejś rzeczy piszą na ogół wszystko. Np. pisze się o kurtkach, które są jednocześnie super oddychające i przeciwdeszczowe, co w praktyce wyklucza się. 

3. Wiele firm robi kolekcje na zimę i na lato. To ważne zwłaszcza w przypadku 1 warstwy /najbliżej ciała/. W lecie ma "chłodzić", zimą - trzymać ciepło.  

4. Nie należy się oszukiwać, ze odpowiedni strój gwarantuje, że się nie spocisz. Jeśli nie toczysz  się spacerkiem, spocisz się zawsze. Chodzi o to, żeby odpowiednio dobranie ciuchy pomogły w miarę szybko ten pot odprowadzić. Zwłaszcza zimą ten nieodprowadzony pot czuje się dotkliwie - ciało szybko się wychładza.

5. Są różne filozofie ubierania się. Jedni preferują softshell, różne windstopery, ciuchy z membranami itp. Jednak każdy dodatek do tkaniny uelastyczniający /np. elastan/, każdy dodatek w postaci np. poliuretanu, każda impregnacja, ogranicza oddychalność. Próbowałam tych wszystkich wynalazków. I "skończyłam " na prostym trzywarstwowym stroju: bielizna termoaktywna + polar + wiatrówka. Nie będe pisała o markach, ale nie są to tanie rzeczy.  

6. Zimą najbardziej marznie głowa, twarz, dłonie, uda i stopy. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Dodatkowo jest problem z cieknącą wodą z nosa i wydychaną parą z ust, która osadza się na tkaninie ochraniajacej twarz.  

Na głowę zakładam dość cienką poliestrową czapkę, dobrze przylegającą do głowy, którą naciągam na czoło i uszy. Jak jest b. zimno na czoło pod czapkę podczepiam pas z polaru, żeby dodatkowo ochronić zatoki. Szyja i twarz - Buff z warstwą polaru od wewnątrz, który naciągam też na tył głowy. Dłonie - rękawiczki rowerowe ocieplane dość luźne, w razie czego wkładam jeszcze cienkie bawełniane/wełniane rękawiczki dobrze przylegające jako pierwszą warstwę. Na nogi spodnie dwuwarstwowe zimowe z profilowanym kolanem + bielizna termoaktywna do kostek albo krótka, podkolanówki lub skarpetki poliestrowe + dodatkowo skarpety z polaru. Buty wyjątkowo do biegania - są pełne /bez siatki/ i ze skóry. I jak pisałam wyżej na górze bielizna termoaktywna + polar /200 albo 100/ + klasyczna wiatrówka. Tak jak pisano wyżej, kiedy się wychodzi z domu i postoi trochę na zewnątrz przed jazdą, dobrze jest odczuwac chłód. Zawsze kiedy jest mi ciepło przed jazdą, potem podczas jazdy jest za gorąco.

 

 

   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh z tym ubiorem to jak z siodełkiem każdy woli co innego dlatego polecam potestować na własnej skórze różne koncepcje. Po jednym sezonie będziesz miał gotowe zestawy na każdy zakres temperatur. Ja do -5 przeważnie jeżdzę w koszulce rowerowej z długim rękawem + softshell + ocieplane spodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

2) Legginsy na rower męskie 300 CZARNE B'TWIN - Wyposażenie rowerzysty Rowery..
 

 

kupiłem je, żeby sprawdzić jak się jeżdzi w rajtuzach i jest bardzo zadowolony, tylko na pewno na okolice 0 są niewystarczające (już poniżej 10 niedomagają),

na nie nakolanniki i szorty lub bojówki (nie wiem jak z przewieiem kolan w bojówkach)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimą tak do -5 jeździłem zwykle w (patrząc od głowy do dołu):

 

- Głowa - Kominiarka kolarska z decathlona + kask rowerowy (przy minusowych temperaturach zdarzało mi się ubierać kask narciarski zamiast rowerowego, zdecydowanie poprawia komfort)

- Tors - Bielizna termo aktywna (mam różnych producentów również te z decathlonu z której jestem zadowolony) + bluza przylegająca sportowa + kurtka zimowa rowerowa z decathlonu

- Nogi - Bielizna termo aktywna + spodenki Endury krótkie.

- Stopy- Skarpeta narciarska + Buty Shimano zimowe SPD MW81

- Rękawiczki ocieplane kolarskie, nie pamiętam jakiej firmy ale mam je już z dobre 10 lat i są genialne (kupiłem kiedyś przy okazji wyjazdu narciarskiego w jakimś sklepie sportowym w Włoszech)

 

Generalnie taki strój sprawdza się dla mnie w temperaturach od -5 do 7-8 powyżej tej temperatury zdejmujemy i wymieniamy niektóre warstwy na lżejsze :)

 

Największym problemem nie jest zimno tylko wilgoć, u mnie najszybciej w powyższym ubiorze wychładzają się nogi i stopy jak się jeździ po lasach w śniegu i błocie.

 

Z uwagi na powyższe zdecydowałem się w tym roku zaopatrzyć w zimowe wodoodporne spodnie Endury. powinno pomóc w utrzymaniu suchości i ciepła zamiast spodenek krótkich.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym problemem nie jest zimno tylko wilgoć,

 

A drugi problem wilgoci jest taki, że jesli ktos zamierza jezdzic codziennie np z/do pracy to ubrania wykonane z materiałów ktore wolna schną (np z dodatkiem bawełny), potrafią śmierdzieć jak mokra ściera mimo nawet regularnego prania. Zanim ubranie wyschnie po przyjeździe do roboty to znow trzeba to na garba wrzucić, w chacie  suszenie lub pranie i suszenie... do rana moze wyschnie i cykl nastepny ;-)

Najelpiej miec 2 szybkoschnace komplety :> albo jeden ale naprawdę porządny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziękuję bardzo wszystkim za pomoc! Jutro jadę do sklepu więc spróbuje się zaopatrzyć ;) Powiedzcie mi jeszcze, czy gacie i koszulka termoaktywna powinny być absolutnie obcisłe? Bo generalnie jestem przyzwyczajony do luźnych rzeczy i miejsca pod pachami/w gaciach, nie wiem na jaki kompromis powinienem pójść ;)

 

Jeśli chodzi o spodenki, to wszystko jedno te: http://www.decathlon.pl/spodenki-na-rower-mskie-300-czarne-id_8327979.html czy te: http://www.decathlon.pl/spodnie-na-rower-dugie-300-mskie-id_8343140.html ?

 

I jeszcze pytałem: da się coś zrobić żeby okulary nie parowały gdy naciągnie się komin na nos? :]

dzięki!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A drugi problem wilgoci jest taki, że jesli ktos zamierza jezdzic codziennie np z/do pracy to ubrania wykonane z materiałów ktore wolna schną (np z dodatkiem bawełny), potrafią śmierdzieć jak mokra ściera mimo nawet regularnego prania. Zanim ubranie wyschnie po przyjeździe do roboty to znow trzeba to na garba wrzucić, w chacie suszenie lub pranie i suszenie... do rana moze wyschnie i cykl nastepny ;-)

Najelpiej miec 2 szybkoschnace komplety :> albo jeden ale naprawdę porządny.

Jeden komplet i tak nie wystarczy i nie chodzi tylko o pranie/ suszenie. O wiele sensowniej jest posiadać drugi zestaw o nieco cieplejszych parametrach. Dzięki temu możemy strój bardzo łatwo dopasować do temperatury by ani za bardzo się nie zgrzać ani za bardzo nie wychłodzić.

Dziękuję bardzo wszystkim za pomoc! Jutro jadę do sklepu więc spróbuje się zaopatrzyć ;) Powiedzcie mi jeszcze, czy gacie i koszulka termoaktywna powinny być absolutnie obcisłe? Bo generalnie jestem przyzwyczajony do luźnych rzeczy i miejsca pod pachami/w gaciach, nie wiem na jaki kompromis powinienem pójść ;)

 

Jeśli chodzi o spodenki, to wszystko jedno te: http://www.decathlon.pl/spodenki-na-rower-mskie-300-czarne-id_8327979.html czy te: http://www.decathlon.pl/spodnie-na-rower-dugie-300-mskie-id_8343140.html ?

 

I jeszcze pytałem: da się coś zrobić żeby okulary nie parowały gdy naciągnie się komin na nos? :]

dzięki!

Odzież zimowa powinna być luźna. Dzięki temu wytwarzają się komory powietrzne, które są izolatorami. Spójrz na odzież puchową. Przecież w niej jest dopiero ciepło gdy jest napompowana powietrzem bo same sprasowane piórka w ogóle nie grzeją. Dlatego jazda w obciślakach zimą skazana jest na szybkie wychłodzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli chodzi o spodenki, to wszystko jedno te: Spodenki na rower męskie 300 CZARNE B'TWIN - Wyposażenie rowerzysty Rowery... czy te: Spodnie na rower długie 300 męskie B'TWIN - Wyposażenie rowerzysty Rowery -... ?

 

Te drugie są nie co grubsze. Ja posiadam te pierwsze i przy 8'C na komfort termiczny nie narzekałem, tyle, że moja jazda to max 90 min. Poza tym, jak je nabywałem, te drugie były niedostępne. Teraz pewnie zdecydowałbym się właśnie na te grubsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domowym sposobem zapobiegania parowaniu jest "wpucowanie" odrobiny mydła w szkła, polerowanie aż do uzyskania oryginalnej przejrzystości szkieł. Stosuję ten sposób na szybie kasku motocyklowego w okresie zimowo-jesiennym, działa. Procedurę trzeba powtarzać, ja nie muszę robić tego codziennie, więc jak dla mnie jest to sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odzież zimowa powinna być luźna. Dzięki temu wytwarzają się komory powietrzne, które są izolatorami. Spójrz na odzież puchową. Przecież w niej jest dopiero ciepło gdy jest napompowana powietrzem bo same sprasowane piórka w ogóle nie grzeją. Dlatego jazda w obciślakach zimą skazana jest na szybkie wychłodzenie.

Wg mnie to częściowo prawda. Obcisła pierwsza warstwa odprowadzi pot, co eliminuje uczucie mokrej skóry, bardzo nieprzyjemne zimą. Kolejne warstwy mogą być luźniejsze. Natomiast zimą i tak bardziej istotna jest wiatroszczelność, przy intensywnym wysiłku te komory powietrzne nie są tak potrzebne, po pod spodem masz własny kaloryfer. Inna będzie sprawa, jeżeli przewidujesz, że po wysiłku jakiś czas jeszcze pozostaniesz na zewnątrz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden komplet i tak nie wystarczy i nie chodzi tylko o pranie/ suszenie. O wiele sensowniej jest posiadać drugi zestaw o nieco cieplejszych parametrach. Dzięki temu możemy strój bardzo łatwo dopasować do temperatury by ani za bardzo się nie zgrzać ani za bardzo nie wychłodzić.

 

Pełna zgoda. całej późnej jesieni-zimy-wczesnej wiosny nie objedzie sie w jednym komplecie ze względu na zbyt duże różnice temp w  tym okresie. 

Aktualnie przechodzę na system Bielizna termo <-> Bluza <- >Wiatrówka (lub kurtka  gdy będzie mocno zimno). Ostatnia bluza wlanie w drodze. Wszystko szybkoschnące ;-)

Do wyboru 3 bluzy pod rożne temp.

Mam nadzieje ze będzie lepiej niż w poprzednich latach gdy męczyłem się w softshellach, które moim zdaniem są na rower słabe, przynajmniej te które ja miałem się nie sprawdziły, pływałem w nich, może dla tego ze nie były typowo rowerowe. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puchata od spodu ale przylegająca, nie musi być opięta. Zewnętrzna nie luźna bo nie ma nic gorszego jak bijące po bokach fałdy ubrania łopoczące od pędu. Do tego w takie pompowane przestrzenie zasysane jest mroźne powietrze.

 

Edit: Dodam, że jest to moje zdanie oparte na 3 zimach, a nie żadna prawda objawiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy pierwszą kość niezgody - pierwsza warstwa lekko luźna czy obcisła? ;)

Bielizna termoaktywna ma być obcisła. Luźna nie ma sensu. Każdy kto używa, to wie jak wygląda. Jak kupuje się ją w rozmiarze jaki się normalnie nosi - ja np xs/s - to naciągam ją na siebie z pewnym trudem tkanina jest tak zwarta. A jak się ją wyciąga z opakowania wygląda jak ubranie dla dziecka.

A co do reszty stroju - na pewno nie może fruwać. Ja jeżdżę w lekko dopasowanych 2 i 3 warstwie. Wtedy jest mi najcieplej.

Robertrobert1 przykład z puchem w kontekście warstw jest nietrafiony. Puch znajduje się w przestrzeni zzmkniętej, natomiast kolejne warstwy stroju nie - jest dostęp powietrza od spodu, przez rękawy, od góry i jeśli warstwy będą luźne, to ten dostęp będzie większy, zwłaszcza jak się jeździ na rowerze walcząc z zimnym wiatrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

lepiej niż w poprzednich latach gdy męczyłem się w softshellach, które moim zdaniem są na rower słabe, przynajmniej te które ja miałem się nie sprawdziły, pływałem w nich, może dla tego ze nie były typowo rowerowe. ;-)

 

nie że nie były rowerowe ale że były z membraną. Gdybyś miał prawdziwego softa to byś nie "płynął". Ja jestem duży i gruby :D ale jazda zimą w śniegu(zwłaszcza na zjazdówce) to mój żywioł. Lubię dać sobie w kość i moje prawdziwe softy jeszcze mnie nie zawiodły.
W kwestii warstw Izka&Robert częściowo macie rację i gdyby Wasze racje odpowiednio poskładać to byłaby święta racja :D

A teraz usiąść bo będę głosił prawdę i słowo...
Pierwsza warstwa musi być ściśle przylegająca - to jest jedyna prawda a reszta to (wybaczcie za słowo) - gówno prawda! Albowiem ona to pot ciała waszego od skóry oddziela i na zasadzie ciśnienia dalej odrzuca.

Druga warstwa powinna być luźniejsza tak aby między nimi utworzyła się "komora powietrzna" po to aby wilgoć mogła z pierwszej warstwy odparować do warstwy drugiej. Gdy druga warstwa ściśle przylega do pierwszej to automatycznie wpycha tę parującą wilgoć z pierwszej warstwy z powrotem. 
Trzecia warstwa ma być najluźniejsza bo ma za zadanie odizolować nas od np wiatru ale też za pomocą takiego myku jakim jest ciśnienie osmotyczne, przetransportować wilgoć na zewnątrz.
Teraz wasze prawdy - obcisły warstwowy strój na zimę(mam na uwadze dół, bo górę już opisałem wyżej i tu nie kombinować ani głosu sprzeciwu nie podnosić!) sprawdzi się, ale do pewnej temperatury. U każdego granica jest inna. Później zaś tylko i wyłącznie obcisła pierwsza warstwa oraz sporo luźniejsza kolejna(kolejne). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łe tam, nie bedę cicho i nie bedę siedziała. Wasza Zieloność :P przeczytała niedokładnie co napisałam. Pierwsza warstwa odprowadza pot i dlatego ma być obcisła - tak dokładnie napisałam i Wasza Zieloność to po mnie powtórzyła. Natomiast co do warstwy 2 i 3, napisałam, cyt.: "...jeżdżę w lekko dopasowanych 2 i 3 warstwie...", co skoro to niejasne sprecyzuję: mają krój rowerowy czyli są wcięte w pasie a nie proste i też nie obcisłe. Ciuchy rowerowe mają z reguły taki fason, są wcięte w pasie i nic na to nie poradzisz, tak to wymyślono i tak się produkuje. Gdybym chciała jeździć w rzeczach luźnych, musiałabym kupować nie swój rozmiar. Ciuchy w moim rozmiarze zostawiają akurat tyle wolnego miejsca między warstwami ile potrzeba, żeby wszystko się odpowiednio zasysało i parowało :D. Oprócz tego gumki i taśmy trzymają jak trzeba, nic się nie podciąga, nie zsuwa i nie łopoce, co miałoby miejsce, gdyby rozmiar był większy. Gdybym np. kupiła luźniejsze spodnie, to by mi się w trakcie jazdy zsunęly wiadomo z czego.

Co do softshella, to wiadomo, zgody nie ma. Ja akurat należę do frakcji przeciwników. Zalega w szafie nieużywany, także ten oryginał, dziewiczy,dobrej jakości i bez dodatków. Swoją drogą, ciekawe dlaczego, są w tym względzie tak skrajne doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izka, odzież luźna to nie znaczy, że ma wiatr swobodnie hulać ani , że ma łopotać jak flaga na wietrze. Ma być na tyle luźno aby można było wcisnąć jeszcze jedną warstwę.

Ja mam 15 zimowych okresów przejeżdżonych więc zaczynałem kiedy nie było takiego szału w sklepikach.

Pierwsza warstwa potwierdzam, że powinna być obcisła. Ale to nie musi być bielizna termiczna lecz bielizna antypotna zwana przez niektórych potówką. Daje ona także poprawę komfortu cieplnego o około 5 stopni ale o wiele lepiej zbiera pot od bielizny termicznej. W jazdach komunikacyjnych ma tę zaletę, że praktycznie po 30 minutach jest już sucha podcza gdy termiczna potrzebuje ponad 2 h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...