Skocz do zawartości

[opony] Schwalbe 29''


maczet190399

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

RoRo na przód
RaRa tył.

W wersji EVO całkiem spoko opony, ale obowiązkowo ze SnakeSkin.
LiteSkin drze się w oczach i nawet duża ilość ciśnienia nie gwarantuje dojazdu do mety.

Napisano

Na RaRa jechałem maraton w Szklarskiej. Orłem techniki nie jestem, ale do worka ziemniaków mi daleko. Na 2.5 bara uszkodziłem oponę, ale dojechałem do mety. Jednak później koło straciło powietrze.

Napisano

Ja mam na tyle LS'a i pare razy zdarzyło otrzeć się o krawężnik/pień i nic się nie dzieje. Uważam, że Lite Skiny nie są takie złe. Oczywiście zależy to od sposobu użytkowania. ale jak kolega nie planuje ostrej jazdy po szpiczastych kamieniach czy w górach i LS'y dadzą radę

Napisano

Jakie opony schwalbe polecacie to roweru xc, dotychczas miałem bontragery x1 jednak teraz wymieniam na bardziej terenowy model. Idę w coś przynajmniej na poziomie bontragera x2.

Napisano

Przód roro tył rara w wersji performance zwijane. Jeżdżę na dętkach schwalbe ultraligt. Nigdy gumy nie miałem na tych oponach. Nigdy się nie rozcięły. Bardzo dobry stosunek

przyczepność/waga/trwałość. Na zestawie zrobione ponad 3000km w tym kilka maratonów. Nie widać śladów zużycia bieżnika. Jeśli ktoś po 2000km ma łysą oponę, to warto nauczyć się hamować. Na tej zasadzie można mieć łysą oponę w jedną godzinę.

Napisano

jakbyś nie czarował, 90% ludu potwierdzi, że performance znika w oczach, a wszystkie pozostałe opony bez ss zachowują się beznadziejnie na niższych ciśnieniach.

Napisano

Ja mam przód Nobby Nic a tył Racing Ralph. Obie kevlar w wersji EVO / LS / Pace Star. Jak na razie spisują się bez najmniejszych problemów. 

Napisano

 

 

performance znika w oczach

Mam zrobione okolice 4000km na SmartSamach i bieżnik nie jest łysy. Klocki zaokrąglone, ale ciągle wyraźne.

Na NN około 6600km i też bieżnik jeszcze był, ale tylna nie wytrzymała i się popruła. Na początku bawiłem się w przekładanie przód-tył, żeby równiej się zużywały, potem mi się odechciało. Skutek taki, że tylna miała niekompletne klocki, a przednia jeszcze całkiem ok wygląda.

Moja waga 70-72kg.

 

Jeżeli średnio 5000km to znikanie w oczach, to nie wiem co powiedzieć.

Napisano

NN na przedzie to akurat zmieniam z tą samą częstotliwością co rower(a raz nn obleciał dwa rowery), na tyle klocki miał zaokrąglone po 300km.

Fakt, że żywotność zależeć będzie też od masy i stylu jazdy.

Evo na tyle w sumie też nigdy u mnie nie pożyło więcej jak 3kkm i nie chodzi tu o zużycie bieżnika.

Napisano

Jeśli ktoś po 2000km ma łysą oponę, to warto nauczyć się hamować. Na tej zasadzie można mieć łysą oponę w jedną godzinę.

 

Weź jeszcze pod uwagę teren i twardość mieszanki ;) 2k km dla opony to wg mnie dobry przebieg, moje tylne przeważnie wytrzymują 2-2,5 km, jeżdżone w terenie, często bardzo ciężkim jakim są góry, z dużą ilością kamieni, bardzo mało asfaltu. Aha i dla mnie łysa opona to taka, która ma poniżej 50% wysokości bieżnika ;) Dalej oczywiście można jeździć, ale w terenie taka opona to śmieć ;)

 

Schwalbe nigdy nie miałem, ale nigdy nie kupię w góry do XC takiej opony, wolę mieć oponę 100-150g cięższą, ale odporną na boczne przetarcia :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...