firefly Napisano 1 Listopada 2015 Napisano 1 Listopada 2015 Witam, jestem obecnie na etapie obmyślania ewentualnej wymiany opon w szosowym mtb. Obecnie są to CST 1218 1,9". Opory toczenia nienajgorsze, fantastyczna odporność na przebicia, jedynie co do spora waga. Zastanawiam się więc, czy jest sens wymienić je na coś nowego, i ew na co? Oto moje kryteria: *niezła odporność na przebicia, rowerem codziennie dojeżdżam do pracy i nie mogę sobie pozwolić na spóźnienia "bo szkło" *niska waga, najchętniej wersje zwijane - dla lżejszej jazdy *nie za mała średnica, najchętniej nic poniżej 1,5" *żadnych semi slicków, tylko slicki Warunki jazdy: *100% asfalt, zdarza się rzadko kiedy turystycznie jechać drogami gruntowymi/żwirowymi *jeżeli deszcz mnie nie zaskoczy, to tylko po suchym Myślałem o maxxis xenith, ale podobno słabo bywa z ich odpornością na przebicia... Co radzicie? A może zostać z tym co mam?
Ziemko Napisano 2 Listopada 2015 Napisano 2 Listopada 2015 CST na pewno będzie mocną opną. Nie ma czegoś takiego jak lekka i trwała. Choć może coś od Schwalbe z wkładką antyprzebicową np. HS140, Spicer, Delta Cruiser. Wkładka czy dodatkowa guma oczywiście swoje waży więc musisz zdecydować co ważniejsze waga czy odporność na przebicie. Choć w porównaniu z podanymi wyżej i niżem modelami to ten CST 1218 to klocek. Inne opony to Kenda Kourier K192, Kenda Khan K935 (dostępna w wersji z wkładką), Author Zero, Panaracer Ribmo 26, Continental Tourning Plus 26" i wisienka na torcie zwijana Schwalbe Marathon Supreme Evolution
ludz Napisano 2 Listopada 2015 Napisano 2 Listopada 2015 Dziewczyna ma Xenitha 26x1.5 u siebie na tyle. Nic się nie dzieje z tym od roku.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.