Skocz do zawartości

[nietypowy problem] Co zrobić, żeby nie dało się pojechać rowerem


Rekomendowane odpowiedzi

Wszystkie nawoływania do mediacji są jak najbardziej wporządku, tylko nie wszyscy tutejsi mediatorzy mają świadomość, że z niektórymi nic to nie daje. Wiem, że jest to przykre, ale w pewnym wieku za późno na wychowywanie. Mam podobne doświadczenia.

 

Bierz u-locka i sie nie pieść. Istota w prostocie. Nie tylko uchroni przed bratem ale przyda się jak po bułki pojedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałem tylko o nieinwazyjny, prosty i szybki sposób na pozbawienie roweru zdolności do jazdy. Owszem, wyjaśniłem kontekst, bo bez jego znajomości nie byłoby wiadomo, o co chodzi i po co te ceregiele, ale nie pytałem o radę typu "co mam zrobić z bratem, żeby, tu parafraza, >>nie pożądał rzeczy bliźniego swego<<". Spoko, luz, nie spinajcie się tak.

 

Można jeszcze wyjąć siodełko ze sztycą i gdzieś schować :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Super rada wujku, extra" a co ma zrobić z tym smarem, jeśli będzie sam chciał pojeździć na rowerze?

.

To proste.

 

Zbiera go patyczkiem do uszu na powrót do pudełka lub na szmatkę. Na radców prawnych najlepszy jest jednak przepracowany olej silnikowy. Najlepiej mineralny lub od biedy półsyntetyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat "pożycza" sobie Twojego fulla i korzysta z niego mimo różnicy wagi w stosunku do ustawień amortyzatora co jak wiemy źle się kończy. "Pożycz" sobie w takim razie jego auto i pojeździj po ulubionych trasach mimo różnic możliwości tych dwóch pojazdów. Wątpię żeby miał podwyższaną terenówkę 4x4. To taka ekstremalna wersja ale może zrozumie.

 

A poważniej, ja że jestem dość spokojny i cierpliwy choćby nie wiadomo co się działo, w takich sytuacjach nie daję się porwać emocjom i uważam że najlepsze wyjście to kulturalna, spokojna rozmowa i racjonalne argumenty, jeżeli to nic nie da to mocniejsza perswazja (bo zawsze trzeba dac komuś drugą szansę) a jeżeli to nic nie pomoże to niestety ale "rozmowa" bez słów.

To że Twój brat który nie potrafi uszanować Ciebie i Twojej własności to jakiś radca który ma pewnie ileś tam przypadkowych liter przed nazwiskiem tylko dowodzi teorii że "im więcej szkołów tym więcej matołów". Ja w ogóle to nie rozumiem jak ktoś może brać sobie cudzą własność nie zależnie czy to obcy czy ktoś z rodziny. Nie twoje to wypierdalaj.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaahahah, zanim dotarłem do ostatniego postu to przez myśl mi przeszło właśnie, żeby zapytać, czy brat ma żonę albo dziewczynę i czy zakłada jej jakieś blokady?

 

 

40 w nicku to chyba IQ, bo pal sześć problem, bywają inne, jeszcze dziwniejsze. Ale pisać o tym na forum może wyłącznie ktoś o wybitnie niewielkim rozumku/ zaradności życiowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...