Skocz do zawartości

[Wyprawa - projekt] Pierwsza wyprawa w życiu. Jaki szlak?


OskarMatzerath

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć czołem. Planujemy z moją podobno lepszą połową wakacje 2016 w formie naszej pierwszej kilkudniowej wyprawy rowerowej. Zastanawiamy się jaki szlak wybrać.

Założenia są następujące:

- raczej po Polsce

- jedziemy bez spiny 60-80km dziennie

- śpimy w hotelach, jak jakiś będzie fajny, np. nad jeziorem to może zatrzymamy się 2 dni

- jedziemy ok. 5-10 dni

- początek albo koniec lata, żeby temp były do wytrzymania

- o ile się da stronimy od samochodów a przynajmniej ruchliwych dróg i szos 

- raczej płasko, nie wiemy jak kondycyjnie damy radę, nie chcemy się rzucać od razu na głęboką wodę - a raczej w wysokie góry

- ja planuję jechać MTB na slickach, Justa hybryda Giant Cypress ze śladowym bieżnikiem, manele na przyczepce

 

Cele:

-wypocząc psychicznie

- zmęczyć się fizycznie

- sprawdzić czy nam się podoba

 

Pytanie: Co polecacie? Który szlak? Co jest absolutnym pewniakiem, numerem 1 w Polsce, który zachwyci nas widokami, poprowadzi możliwie z dala od samochodów?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ja też planuję swoją pierwszą wyprawę. Podobnie jak Wy, bez spinki. Różnica w noclegu bo wybrałam namiot. W zależności od pogody i stanu kondycji pod uwagę biorę 4 kierunki: wschodni szlak GreenVelo, szlakiem latarnii morskich, szlakiem zamków krzyżackich oraz bardziej kondycyjne zamki dolnośląskie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ma być cisza i spokój - głos na Bory albo podobne okolice u sasiadów (np.linia Chorin-Templin-Neustrelitz-Waren).

Jeżeli temat przewodni to woda - zamiast R10 zdecydowanie Rugia ze Swinoujścia.

 

Zalety jazdy u sąsiadów : mnóstwo tras wyłącznie dla rowerów i pieszych,bezstresowa jazda po szosie,póki co minimalne ryzyko kradzieży,dobre oznakowanie tras,odległości,atrakcji turystycznych,komunikacja publiczna przyjazna dla rowerów itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dawid. Tak właśnie myśleliśmy. W zasadzie bierzemy pod uwagę jak na razie 3 opcje:

- Bory Tucholskie

- R10 ze Świnoujścia do Gdańska

- jakąś część Greenvelo

 

Czy ktoś ma jakiś lepszy pomysł? Rady? Uwagi? Anyone? 

Uwagi mam. Szlak R10 w sezonie wakacyjnym jest bardzo oblegany przez zmotoryzowanych a noclegi na wiele tygodni zarezerwowane.

 

Bory Tucholskie są dobrym pomysłem. Równie dobrym pomysłem jest Podlasie  od Terespola po Białystok i Suwalszczyzna  od Suwałek po Gdańsk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ja też planuję swoją pierwszą wyprawę. Podobnie jak Wy, bez spinki. Różnica w noclegu bo wybrałam namiot. W zależności od pogody i stanu kondycji pod uwagę biorę 4 kierunki: wschodni szlak GreenVelo, szlakiem latarnii morskich, szlakiem zamków krzyżackich oraz bardziej kondycyjne zamki dolnośląskie.

 

Pozdrawiam

Witam.

Ja również przymierzam się ( jestem początkującym rowerzystą ale życia pod namiotem się nie boję :) )  do jakiejś dłuższej wycieczki w 2016 r. Czy   już wiesz gdzie pojedziesz? Co warto zobaczyć? I najważniejsze ile planujesz zabrać kg bagażu. Ja z tym mam największy problem. Muszę to poważnie przemyśleć. Myślałem o R10 ale jak już ktoś tutaj napisał właśnie obawiam się o duży ruch w okresie wakacyjnym. Ale w maj albo we wrześniu powinno być luźniej :) Pozdrawiam i życzę osiągnięcia celu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia laika - zastanawia mnie co Was skłania do wyboru przyczepki. Jeżeli śpicie w hotelach, bagażu można wziąć naprawdę bardzo mało. 

To prawda, że przy życiu hotelowo-restauracyjnym ilość potrzebnego bagażu można zminimalizować do kosmetyczki i bielizny na zmianę. Jednak wiele w życiu już widziałem i czasami norma staje się zabieranie świeżych ciuchów na każdy dzień rowerowej jazdy a także świeżych ciuchów na każdy dzień egzystencji hotelowych. A przecież wystarczyłoby tylko zabrać pół litra proszku do prania i poznać tajne sekrety prania w umywalce. :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z punktu widzenia laika - zastanawia mnie co Was skłania do wyboru przyczepk
 

 

To dobra opcja w przypadku mało(wcale) jeżdżącej towarzyszki i rowerów używanych na wyprawę raz w roku.Przerabiałem,sprawdza się doskonale (do momentu kiedy nie trzeba przenieść rowerów albo korzystać z autobusu,pociągu,statku itd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to albo Bory albo Podlasie (to jest plan B  ) Na razie skłaniamy się do Borów Tucholskich bo pochodzimy z Bydgoszczy i łatwiej logistycznie ruszyć z domu rodziców, etc.

1. Zatem ruszamy spod Bydgoszczy i śmigamy gdzieś w okolice Tucholi. Tam śpimy

2. Drugi dzień to z okolic Tucholi, przez Czersk szlakiem kombinowanym żółtym i zielonym Kaszubskiej Marszruty do Chojnic i do Charzykowych do hotelu

3. Z Charzykowych na czarny szlak Kaszubskiej Marszruty i z powrotem do hotelu

4. ?

5. Opuszczamy hotel i czerwonym szlakiem Kaszubskiej Marszruty śmigamy do Tlenia czy czegoś ładnego w pobliżu

6. ?

7. Kajak jakiś...?

 

Tak coś w ten deseń... Wszelkie wskazówki gdzie warto jechać, co zobaczyć NO I GDZIE ZJEŚĆ :) mile widziane

 

A przyczepkę planuję bo czemu by nie? Podoba mi się to rozwiązanie - konkretnie Extrawheel.  Jakoś tak mam nadzieję, że jowej będzie lepiej się prowadził jak cały ciężar bagażu (włączając w to proszek do prania) będzie spoczywał na osobnym kole a nie na naszych jowejach. No może się mylę ale wydaje mi się to przyjemnym rozwiązaniem.


A co do bagażu to jeszcze nie planuję - chyba kilka par koszulek, gacie, przeciwdeszczowe coś i jakąś opcję nierowerowo - cywilną w razie gdyby nam się zakrapianej randki zachciało w Chojnicach czy Charzykowych, czy coś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynasz rozsądnie gadać. :-)

Planując trasę w oparciu o hotele musisz ją ułożyć kilka dni na przód by nagle nie zostać przed faktem 150 km skoku. :-D

Jednak w takim przypadku pozostaje jeszcze agroturystyka. Zatem logistyka powinna być twoją mocną stroną. :-D

Zwiedzanie w trasie w tym przypadku może być problemem bo zapewne atrakcje będą położone nie w bezpośredniej linii hotel-hotel.

Przyczepka na wyjazdach płaskich nie będzie utrudnieniem chociaż pamiętaj, że to dodatkowe kilka kg do targania.. Extrawell to wory a nurkowanie za każdym razem do worów jest mało komfortowe. Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile razy dziennie zagląda się do sakw. Dlatego zwykłe szmaciaki plus torba na kierownicę zdecydowanie pod tym względem wygrywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że nie tylko ja planuje taki wypad na wakacje. Ja chce moją lubą namówić na wypad przelom maj/czerwiec.

Kierunek Łódzkie -> Bieszczady okolo 400 km wyjdzie do miejsca docelowego + jakies z 200km na miejscu nie wiem czy powrot rowerami czy jednak pociag. Jednak z Bieszczad ciężko jakiś sensowny pociąg dorwać. Troche się obawiam że może nam się nie udać. Jak z szosy przeskoczę na traktor to może się ciężko jechać co dziennie po 100 aby miec dużo czasu w bieszczadach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aminodb

Jeśli Twoja kobieta nie jeżdzi codziennie to nie serwuj jej Bieszczady na poczatek bo może się szybko zrazić. Zdecydowanie lepiej na początek pojeżdzić po Roztoczu i Beskidzie Niskim a jeśli obawiasz się braku fanu na traktorze to proponuję zabrać rzeczy połowicy na swój rumak i wówczas mierzyć się z podjazdami. :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynasz rozsądnie gadać. :-)

Planując trasę w oparciu o hotele musisz ją ułożyć kilka dni na przód by nagle nie zostać przed faktem 150 km skoku. :-D

Jednak w takim przypadku pozostaje jeszcze agroturystyka. Zatem logistyka powinna być twoją mocną stroną. :-D

Zwiedzanie w trasie w tym przypadku może być problemem bo zapewne atrakcje będą położone nie w bezpośredniej linii hotel-hotel.

Przyczepka na wyjazdach płaskich nie będzie utrudnieniem chociaż pamiętaj, że to dodatkowe kilka kg do targania.. Extrawell to wory a nurkowanie za każdym razem do worów jest mało komfortowe. Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile razy dziennie zagląda się do sakw. Dlatego zwykłe szmaciaki plus torba na kierownicę zdecydowanie pod tym względem wygrywają.

 

Tak robię. Hotele na lipiec rezerwujemy już teraz. Szukamy raczej hoteli w pobliżu atrakcji a nie na odwrót. Co do bagażu jeszcze nie zdecydowałem. Na początku 2016 chcę wymienić rower jak kupię to zobaczę czy lepiej będą pasować bagażniki czy przyczepka. Się obaczy.

Aminodb będąc ostatnio w Bieszczadach się zmęczyliśmy... chodząc... :) Podjeżdżać sobie nie wyobrażam przynajmniej na razie. Dlatego wybrałem jak najbardziej rekreacyjny i lajtowy szlak - Bory - przygotowałem też boczne kółka, różowe wstążeczki i biały koszyczek na kierownicę. Tak więc jak na pierwszą wyprawę wybór Bieszczad jest odważny - jeszcze w założeniu kobieta + traktor + 100 km dziennie w terenie bądź co bądź pofałdowanym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm Panowie dzięki za opinie przemyśle jeszcze raz ten wypad a przynajmniej jego plan. Problem w tym że jak z Piotrkowa tryb chce sie gdzies pojechać aby coś zobaczyć to trzeba najpierw pokonać troche km :/   To 100 dziennie miałem na myśli tak do Rzeszowa. Dalej już mniejsze dystanse i więcej zwiedzania. Ale faktycznie może Bieszczady nie są idealne na start.

 

Może troche optymistyczna kalkulacja bo liczylem że jak 150 szosa zajmuje mi lekko ponad 5h i do tego z 15min przerwy to crossem czy jakims trekingiem 100km sie zrobi w caly dzien. Ale może faktycznie góry zabiora duzo więcej energi. No i nie jade sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm Panowie dzięki za opinie przemyśle jeszcze raz ten wypad a przynajmniej jego plan. Problem w tym że jak z Piotrkowa tryb chce sie gdzies pojechać aby coś zobaczyć to trzeba najpierw pokonać troche km :/ To 100 dziennie miałem na myśli tak do Rzeszowa. Dalej już mniejsze dystanse i więcej zwiedzania. Ale faktycznie może Bieszczady nie są idealne na start. Może troche optymistyczna kalkulacja bo liczylem że jak 150 szosa zajmuje mi lekko ponad 5h i do tego z 15min przerwy to crossem czy jakims trekingiem 100km sie zrobi w caly dzien. Ale może faktycznie góry zabiora duzo więcej energi. No i nie jade sam.

 

 

Z Piotrkowa Tryb. możesz sobie zrobić wycieczkę do Częstochowy a potem szlakiem Orlich Gniazd do Krakowa. Jak na pierwszą wyprawę to trasa jest idealna. Bardzo dobrze oznakowana i mnóstwo atrakcji po drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...