Skocz do zawartości

[przechowywanie roweru] Jak przechowywać rower mieszkając w małym mieszkaniu w nieciekawej dzielnicy


whyba

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

jako nowy na forum nie mogłem znaleźć działu o przechowywaniu roweru, więc zakładam ogólny temat tutaj.

 

Mój problem? Jeżdżę rowerem niemalże codziennie, jednak od miesiąca mieszkam w bloku na Grabiszynie we Wrocławiu, gdzie ogólnie jest dość nieciekawie jeśli chodzi o współmieszkańców. Zrobiło się troszkę brzydziej na dworze, więc problemem mojego roweru staje się nie tylko zajmowanie miejsca w pokoju, ale także błoto które zaczynam nanosić.

W ciągu paru dni zdobędę klucz do kanciapy na parterze (mieszkam na 2. pietrze bez windy), ale troszkę się obawiam o los swojego roweru gdy go tam postawię. (Rockrider 5.2 - przeciętnej jakości MTB sprzed 2 sezonów z Decathlonu). I tu do Was 2 pytania:

 

- jakie macie doświadczenia z umieszczaniem roweru w kanciapie dostępnej dla mniej więcej połowy mieszkańców bloku? warto?

- jakie są najlepsze sposoby żeby zaoszczędzić miejsce trzymając rower w pokoju, jeśli kanciapa nie wypali? chciałbym także uniknąć błota w pokoju, chociaż mam wolną ścianę na której mógłbym coś zamontować

 

PS

mój balkon to tzw. żygownik o wymiarach 30cm na 120cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebne prześcieradło / duży ręcznik aby po przyprowadzeniu roweru z dworu postał sobie 30-60 minut i wyschnął.  A potem go na wieszak

To jest dobry sposób jeśli mamy płytki albo parkiet w bardzo dobrym stanie.

Ja nie polecam wieszania na ścianie ani w poziomie ani w pionie bo po prostu strasznie dużo miejsca zajmuje.

Mój sposób na rower, i to nie jeden, w ciasnym mieszkaniu to podwyższenie łóżka na około 120 cm nad podłoże i parkowanie pod łóżkiem. Przy łóżku 80 cm szerokości wejdą tam co najmniej 2 rowery ale już przy łożu małżeńskim można trzymać tam rowery dla całej rodziny i jednocześnie mieć mały kącik serwisowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

 

Ja trzymam rower w pokoju. Wisi na uchwycie za pedał, a kola podparte są na dwóch profilach aluminiowych, po jednym na każde z nich. Jeżeli wrócę brudnym lub mokrym rowerem to wycieram i czyszcze go w przedpokoju. Rower zawieszony jest dość wysoko. Kierownica jest o ok. 5 cm niżej od sufitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam pytanie odnośnie przechowywania rowerów zimą. Do tej pory miałem do dyzposycji piwnicę ze stałą temperaturą ok 15 stopni. W tym roku rozważam schowanie rowerów na strychu. Tylko zastanawiam się czy np zimowe, ujemne temperatury nie wpłyną źle na rower,opony itd.. 

Oczywiście rower byłyby przykryte i miały w 100% sucho. 

Zastanawiają mnie tylko te ujemne temperatury. 

Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze przykrywam folią malarską zostawiając dwa miejsca na "oddychanie" upewniając się wcześniej, że rowery w 100% są suche przed przykryciem. 

Na strychu jest sucho, tylko te niskie temperatury(jak pojawią się mrozy) mnie zastanawiają czy nie zniszczą opon. Czytam właśnie, że najważniejsze aby były suche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ją trzymałem swój rower przez jedną zimę (w sezonie stoi na klatce schodowej, która jest dosyć pokaźnych rozmiarów (chociaż i tak dopytałem najbliższych sąsiadów czy aby im to nie będzie wadzić)) w kanciapie w której można trzymać tylko rowery i wózki dziecięce. Na wiosnę nie poznałem roweru - poobdzeirany, zerwane dwie linki, krzywe tylne koło i połamana osłona łańcucha i to pomimo tego, że wisiał za przednie koło przy samym suficie (pomieszczenie ma 3,5m wysokości). Niestety haki ktoś mądry zamontował na tyle ciasno, a następnie ktoś jeszcze mądrzejszy zdejmował swój rower który wisiał po prawicy mojego, że zamiast obejrzeć z kurzu, dopompować wsiąść i jechać musiałem najpierw odwiedzić sklep rowerowy i dokupić co zniszczone. Od tamtego czasu wywożę rowery na zimę do rodziców (160km) chociaż rozglądam się też za jakimś dodatkowym garażem w okolicy, który mógłby pełnić rolę prywatnej komórki na mniej podręczne graty.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo - od 10 lat (czyli tyle ile ten blok ma) jeszcze nigdy nic nie zginęło czy to z komórki czy z klatki sch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam klatkę na domofon, drzwi na klucz do zejścia do piwnicy, później kolejne zamykane i piwnicę na kłódkę. Oprócz tego balkon 24m2 na 1 piętrze więc i bezpiecznie i miejsca aż nadto. A mimo tego

 

1.jpg

 

;)

 

wytrzepię prześcieradło ran na tydzień a przedpokój tak czy tak się sprząta bo jest jesień i brudzi się od samych butów. 

 

Jednak nie ma jak w domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam pytanie odnośnie przechowywania rowerów zimą. Do tej pory miałem do dyzposycji piwnicę ze stałą temperaturą ok 15 stopni. W tym roku rozważam schowanie rowerów na strychu. Tylko zastanawiam się czy np zimowe, ujemne temperatury nie wpłyną źle na rower,opony itd..

Mój rower stoi w zimie niczym nie przykryty w nieogrzewanym garażu czyli jest narażony na niskie temperatury. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ani nie robiłem z tytułu przygotowania do zimy żadnych korowodów. I nigdy nie miałem z nim żadnych problemów. Jeżeli nie jeździsz w zimie to co najwyżej możesz wyluzować sprężyny w przerzutkach czyli z przodu i z tyłu zrzucić łańcuch na najmniejsze zębatki - przerzutki "odpoczną" w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój rower stoi w zimie niczym nie przykryty w nieogrzewanym garażu czyli jest narażony na niskie temperatury. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ani nie robiłem z tytułu przygotowania do zimy żadnych korowodów. I nigdy nie miałem z nim żadnych problemów. Jeżeli nie jeździsz w zimie to co najwyżej możesz wyluzować sprężyny w przerzutkach czyli z przodu i z tyłu zrzucić łańcuch na najmniejsze zębatki - przerzutki "odpoczną" w ten sposób.

 

mój i żony również spędzaja zimę w zimnym garażu i nic im nie jest 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej małej przestrzeni mieszczą się dwa moje rowery (jak widać) + rower mojego męża (stojący normalnie na podłodze, nie ma na zdjęciu) + wózek + rowerek dziecięcy.

Polecam znaleźć miejsce w mieszkaniu na rower, to naprawdę nie jest trudne. Jak już koledzy pisali, kanciapa to jest ostatnie miejsce w jakim bym trzymała rower, chyba że chcesz się go pozbyć ;)

62742_587815831228703_1839234092_n.jpg?o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem z przechowywaniem.Mam małe mieszkanie,garaż niedokończony a piwnica źle zabezpieczona,a nawet gdyby były w niej porządne drzwi i zamek to nie chciałoby mi się codziennie dymać z niej rowerem po schodach. Jako że dobudowałem sobie takie swego rodzaju "wiatrołap" , to postanowiłem że tam znajdę miejsce na rower.Zrobiłem dla roweru kącik, wyłożyłem na podłogę kawał rosyjsko-tureckiego ekskluzywnego dywanu który zajumałem babci i tam stawiam.Gdy wiem że rower jest ostro zachlapany błotem, lekko przelece koła taką twardą szczotką ryżową i dopiero wnoszę na swoje miejsce. Z tym że nie odbywa się bez problemów, gdy mają zjechać się jacyś goście słyszę od żony "porządek z tym rowerem" , to muszę zwijać dywanik i dokładnie pozamiatać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mój jest pierwszy lepszy z Allegro.

Jeśli chodzi o zabezpieczenie ściany to na górze sam uchwyt ma taką platformę, że koło nie dotyka ściany tylko opiera się na tej platformie a na dole mam zwykłą taśmą klejącą przyklejony kawałek gazety ;)

Niestety, podczas zakładania (rzadziej przy zdejmowaniu) zdarza się przytrzeć oponą gdzieś o ścianę a czasem i o sufit ;) I trzeba czasem umyć ale to się doskonale zmywa zwykłą gąbką z wodą ew. trochę ludwika więc nie ma się czym przejmować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja od kilku miesięcy przechowuję rower w kanciapie na półpiętrze, do której dostęp mam tylko ja - są wstawione drzwi na klucz. Kupiłem dwa stalowe profile do słupów i przekręciłem długimi na 15 cm kotwami do ściany żelbetowej. Dodatkowo zamurowałem miejsce łączenia do ściany tak (widoczne na zdjęciach). Rower jest zapięty dwoma  U-lock'ami OnGuard na rurę główną + linka trzymająca amorka i przednie koło i drugim za rurę podsiodłową.

Dodatowo zamontowana została bezprzedowodwa czuja ruchu, która gra "Dla Elizy" przy każdy otwarciu drzwi. Jak na razie milczy... Mieszkam w spokojnym miejscu, dodatkowo klatka ma domofon.

 

PS. Ostatnio system został poddany upgrade'owi - na profile założyłem piankową otulinę do rur, aby nie niszczyć lakieru na ramie.

post-190526-0-13075800-1455570722_thumb.jpg

post-190526-0-00552400-1455570814_thumb.jpg

post-190526-0-59412200-1455570882_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grabiszyn nieciekawy? Zawsze sądziłem że nieciekawy to może być np. Brochów. I dziwi mnie, że ledwo się wprowadziłeś (student?) i już oceniasz sąsiadów pod kątem złodziejstwa. Ja mieszkam w sumie niedaleko tego nieciekawego Grabiszyna jak go nazywasz i od 20 lat trzymam rowery w ogólnodostępnej wózkowni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżak zrobił to tak ;) Jak roweru nie ma aktualnie czystego, zakładasz deseczki i masz półeczki, a jak roweru czysta to na ścianę ;)

Kupiłem zbyt długie uchwyty (40cm) a wystarczą 30cm, owinąłem je na razie tym co miałem pod ręką. Patent chyba ciekawy.

SAM_1404.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...