Skocz do zawartości

jaka rama do roweru elektrycznego (kross sign?)


michal883

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam was ;)

Chciałbym zadać pytanie, otóż składam bardzo mocną konstrukcję roweru elektrycznego i nie wiem jaką ramę powinienem zastosować - na pewno potrzebuję z pełną amortyzacją jakąś solidną ramę za niewielkie pieniądze ;)

 

Myślałem o ramie kross sign FR1, podobno jest niezła

 

Generalnie o tym konkretnym egzemplarzu - prośba dla znawcy, żeby rzucił swoim okiem:

http://allegro.pl/rama-kross-sign-damper-manitou-split-216x63mm-i5705456192.html

 

rower będzie jeździł po mieście - ścieżki rowerowe i drogi przelotowe oraz w lekkim terenie z dużymi prędkościami. Przebieg w ciągu roku to 10tys. km - takie realnie robię rowerem elektrycznym i chciałbym w miarę wygodnie i bezproblemowo jeździć. |Rower nie musi wyglądać jakoś specjalnie - bo z takimi przebiegami i tak się lakier na ramie przetrze od zabezpieczenia, plecaka wsiadania kamyków itp. Żeby był piękny, to trzebaby go lakierować co roku. Myślałem, żeby kupić tą ramę, bo jest w komplecie z korbą i amorem tylnym, który nie należy do tanich. Jest adapter pod tarczę. Na osprzęcie mi jakoś specjalnie nie zależy, bo czarną robotę odgrywa silnik :D

Osprzęt klasy alivio (taki mam) klamko manetki shmano ef51 z przodu zainwestuję w avid bb7 180mm tarcza powinna wystarczyć do zatrzymania roweru z 60km/h myślę, że hydraulika będzie się gotować, więc lepiej mechaniczne porządne hamulce. Amortyzator mam gila z blokadą skoku i regulacją miękkości - jak złapie luzy, to będzie jakiś droższy. Co myślicie o tej ramie pod taką konstrukcję? - może ktoś zaproponuje coś lepszego do 500zł?

 

Dodam jeszcze jeden aspekt:

waga tutaj nie gra roli ;) silnik waży jakieś 8kg ma średnicę 266mm z mocowaniem na tarczę. Akumulator będzie ważył około 12kg z wyposażeniem (opakowanie, elektronika sterująca sterownik itp) - podejrzewam, że z wiadomych względów baterie będą z tyłu na resorowanym bagażniku własnej roboty. Na kierownicy GPS garmin z mapami topo do wypadów po lesie, licznik energii, amperomierze, wskaźniki naładowania i równości celi, voltimierz zbiorczy, miernik temperatury będzie kilka urządzeń - praktycznie cała kierownica będzie obczepiona wyświetlaczami, więc trochę wagi przyjdzie z przodu również i nie wykluczam napędu dual - lekki silnik (3kg) w przednim kole do ewentualnego wspomagania podczas startu z miejsca (do 25km/h) w zimie jak nie będą odśnieżone ścieżki i tył się będzie ślizgał. Jeżeli faktycznie udałoby się zsynchronizować oba napędy i zrobić rower na całoroczne przebiegi to liczę na jakieś 20tys rocznie.

 

 

 

 

Napisano

To co planujesz jest nielegalne, nie możesz mieć roweru elektrycznego w którym silnik działa powyżej 25 km/h, przynajmniej nie na drogach publicznych.

Poza tym dobór komponentów jest głupi. Gdy hamulce hydrauliczne się zagotują to mechaniki będą już spalone, z przodu raczej tandetny widelec z dużo mniejszym skokiem niż tył, i całość rozpędzona do 60km/h. Brzmi groźnie :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...