misiojedzie Napisano 12 Października 2015 Udostępnij Napisano 12 Października 2015 Siemka Temat w tym dziale bo to taki chyba offtop. Pewnie myślicie że zapytam jak znaleźć sponsora i ile nam zapłaci ale zupełnie nie o to mi chodzi. Zastanawia mnie od dawna (jeszcze zanim sam zacząłem jeździć) jak wygląda sprawa sponsoringu pod kątem zasad. Nie mówię już o maratonach czy innych zawodach bo to oczywiste ale widziałem czasem ludzi jeżdżących samotnie w koszulkach z nadrukami jakieś jednej lub kilku firm, rowerowych lub nie. Jak wyglądają zasady bycia sponsorowanym przez kogoś? Czy jeżeli taki kolarz idzie po prostu pojeździć to jest zobowiązany zakładać koszulkę z nazwa firmy która go sponsoruje? Wiadomo że to coś za coś, jakaś tam pomoc w zamian za reklamę. Może znajda się ludzie którzy mają z tym do czynienia na co dzień którzy zaspokoją moją ciekawość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grathon Napisano 13 Października 2015 Udostępnij Napisano 13 Października 2015 Mój zakład nas "sponsoruje" Kupuje nam koszulki, buty. Sponsoruje wyjazdy, wpisowe, hotel. Jak trzeba da samochód. W zamian mamy ich logo na ciuchach. Tak jechaliśmy na TdPa (3 osoby). Hotel, auto, paliwo, ciuchy od zakładu. Rower i siła w nogach już własna Ale nie tylko kolarzy. Mamy piłkarzy, biegaczy, mistrza Europy w ergometrze. Mamy tez miejscowa Grupę Rowerową (wiek 40-60) im tez dokładają do strojów. U nas idzie to wszystko z działu PR. Na zimę będziemy zamawiać już pro stroje, teraz mamy B'Twiny z Deca z nadrukowanym logiem firmy. Tak na szybko były robione. Jakichś specjalnych benefitów z tego nie ma, nie wydajesz kasy na ciuchy. Są jakieś talony na zakupy do Deca, czasami prezes sypnie jakąś kasa za zwycięstwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chudeusz09 Napisano 13 Października 2015 Udostępnij Napisano 13 Października 2015 Super sprawa! Chyba podsunę pomysł swojemu szefowi . Sorry za OT. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 13 Października 2015 Autor Udostępnij Napisano 13 Października 2015 A jest coś takiego że jak wyłazisz na dwór z rowerem gdzieś pojeździć to musisz mieć już na sobie koszulkę od sponsora? Tego właśnie nigdy nie kumałem że ktoś idzie samemu pojeździć cały poobklejany napisami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vicher Napisano 13 Października 2015 Udostępnij Napisano 13 Października 2015 To zalezy od tego jaką umowe masz w kontrakcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinGoluch Napisano 13 Października 2015 Udostępnij Napisano 13 Października 2015 Kolego Grathon czy pracujesz w PCC? Jeśli tak to dla większości zakładów takie warunki niestety są nie osiągalne. Jak to wygląda u nas. Strój dostajesz free lub kupujesz po kosztach w zależności od dyscypliny, poziomu, ilości startów. Wymagane relacje ze startów, zdjęcia, profil na FB lub Blog. Co w zamian. Sprzęt praktycznie po kosztach, startowe i auto na wyjazdy. Wszystko jak wyżej jest uzależnione od wyników i miejsc gdzie startujesz. Jesteśmy w wielu dyscyplinach bo. min. na szosie, mtb, enduro, bieganie, triathlon (Ironman). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grathon Napisano 14 Października 2015 Udostępnij Napisano 14 Października 2015 Kolego MarcinGoluch, dokładnie PCC. Nie mamy żadnej umowy, a jeździć w ciuchach prywatnie nie mam prykazu. Ale to robię. Wiem ze PCC jest dużym zakładem, i kasę mają. Ale jak byliśmy na TdPa, to startowali ludzie w strojach szytych na zamówienie, z firm które praktycznie nie produkują PKB. Był zakład mechaniczny, piekarnia, uniwerek, jakaś polibuda. A stroje na zamówienie można śmiało za 700zł kupić. A i od podatku to można odpisać, tak słyszałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinGoluch Napisano 14 Października 2015 Udostępnij Napisano 14 Października 2015 Grathon to nie chodzi o prykaz tylko kwestie budżetowe. Podobnie mają chłopaki z Lubina którzy jeżdżą w Drużynie Szpiku czy Fundacji Polskiej Miedzi. Nie muszą ale jak mają free to czemu nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wooyek Napisano 14 Października 2015 Udostępnij Napisano 14 Października 2015 A jest coś takiego że jak wyłazisz na dwór z rowerem gdzieś pojeździć to musisz mieć już na sobie koszulkę od sponsora? Tego właśnie nigdy nie kumałem że ktoś idzie samemu pojeździć cały poobklejany napisami. Zauważ, że kupa amatorów, która nawet nie liznęła sponsoringu, dobrowolnie, za swoje pieniądze kupuje teamowe koszulki. Widzą w nich swoich idoli i chcą być tacy jak oni. Trudno zresztą jest kupić ciuchy bez rzucającego się w oczy logo producenta... Ale domyślam się, że chodzi Ci o paskudne, generyczne koszulki typu "piekarnia na rogu". Może po prostu piekarz jest też zapalonym kolarzem i tak się reklamuje? Hm, idzie trochę w kierunku #nieznamsietosiewypowiem (sorry!), więc dorzucę trochę z własnego doświadczenia: Ja tylko raz się załapałem na taki "sponsoring po znajomości" - dostałem koszulkę i gacie, do tego hotel i wpisowe. Nie było żadnej umowy nakazującej jazdę w tej koszulce "po godzinach", ale też nie była to jakaś poważna akcja (w zasadzie to w ogóle nie było żadnej umowy). Liczący się zawodnicy (ścisła czołówka zawodników teamowych) pewnie mają takie zapisy w kontraktach. Wracając jednak do tej mojej koszulki: czasem zdarzało mi się w niej jeździć, bo... po prostu była dobrej jakości. Czemu miałaby się gnieść na dnie szafy zaledwie po paru dniach ścigania...? Poza tym zawsze można lekko zareklamować swojego darczyńcę z czystej, naiwnej, nieskalanej pieniędzmi i kontraktami wdzięczności... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 14 Października 2015 Autor Udostępnij Napisano 14 Października 2015 Tak, właśnie chodzi mi o "piekarnię na rogu" a nie koszulki teamowe, bo w takich to chyba sama przyjemność jeździć. Piszecie też o nakazie jazdy "po godzinach" jeżeli akurat tego wymaga kontrakt. Ciekawe jak sprawa wygląda kiedy taki zawodnik chce zwyczajnie pojechać sobie ze znajomymi na piwo przy ładnej pogodzie, w fachowej koszulce kolarskiej to nie za bardzo wygląda a niby bez niej też nie powinien jeździć Sytuacja kłopotliwa ale przyszło mi to do głowy a gdzie jest lepsze miejsce na rozwianie wątpliwości rowerowych jak nie tutaj wiadomo że wszyscy (nawet kolarze-amatorzy lub profesjonaliści ) lubią spędzać czas ze znajomymi a 99% polaków wali browar. Niektórzy jeszcze palą nie daj boże Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wooyek Napisano 15 Października 2015 Udostępnij Napisano 15 Października 2015 nie koszulki teamowe, bo w takich to chyba sama przyjemność jeździć. No właśnie nie dla każdego jest to takie oczywiste. Dla mnie "cywilna" jazda w koszulce teamowej jest tak samo obciachowa, niezależnie czy to "Piekarnia Rogalik" czy "Tinkoff Saxo". Piszecie też o nakazie jazdy "po godzinach" jeżeli akurat tego wymaga kontrakt. Ja tylko chciałbym jeszcze raz podkreślić, że mam na myśli zawodników dużego kalibru - bardziej Maja Włoszczowska, niż Stefan Rogalik. A w ich przypadku nie wygląda to tak, że mają jedną śmierdzącą koszulkę na zawody, treningi i jeszcze do jazdy na piwo ze znajomymi. Po pierwsze, raczej nie jeżdżą na piwo. Po drugie, mają całą szafę teamowych ciuchów, w tym ubrania "cywilne" z subtelnym logo. Stefan Rogalik, który ma jedną czy dwie koszulki od sponsora, musiałby być debilem, żeby podpisać kontrakt na jazdę w nich ZAWSZE. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 15 Października 2015 Autor Udostępnij Napisano 15 Października 2015 Wyczerpująca odpowiedź Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kantele Napisano 15 Października 2015 Udostępnij Napisano 15 Października 2015 Hej, Mnie nikt nie sponsoruje ale lubię jeździć w ciuchach mojego teamu bo czuję mocną z nim więź i jestem dumna, że jestem akurat w tym teamie a poza tym te ciuchy są fajne, wyróżniają się i je z daleka można rozpoznać Pozdr. Marta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 15 Października 2015 Autor Udostępnij Napisano 15 Października 2015 No i dobrze, gdybym był w klubie to nawet trenując gdzieś samemu pewnie wkładałbym klubową koszulkę, a co Za to do rekreacyjnego czy turystycznego kulania się z kolegami w chwili wolnego czasu nad jezioro i z powrotem już nie bo nie ma to zbyt związku ze sportem, wtedy to nawet pampersa nie wkładam. Po co. W moim ciekawskim pytaniu rozchodziło się jednak nie o ubrania teamowe tylko konkretnie z nazwami firm sponsorujących w sensie nie czy ktoś jeździ w nich bo lubi tylko czy jeździ bo musi. Także dzięki za naświetlenie tematu, już wiem o co chodzi. pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grathon Napisano 16 Października 2015 Udostępnij Napisano 16 Października 2015 Ja w swoim jeżdżę bo mi teraz kolorystycznie pasi do roweru haha, Mam ten sam komplet Btwita, ale kupiony prywatnie (czarno niebieski), i rzadko z szuflady go wyciągam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.