[nasze maszyny] Następca "Skocicy", czyli Scottilac 29er

[scotek]

No i przyszedł ten dzień. Czwartek 8.10.2015 tuż po 18 odebrałem nowego Scotta. Miał być Kross, ale po nie ciekawy potraktowaniu mojej osoby postanowiłem zostać przy Scottcie. Wybór padł na Aspecta 920 rama L kolorystyka czarno-biała. Na razie jest super. Przebieg 23km ​

 

To co już zrobiłem :

1. Zdjęcie naklejek z amortyzatora 8.10.2015 (salon)

2. Założenie pedałów SPD (rower kupiłem bez) 8.10.2015

3. Montaż zakupionej w salonie lampki Mactronic Scream 02 8.10.2015

4. Zdjęcie odblasków (koła, przód, tył) 8.10.2015

5. Zmiana kanapy na tą ze starego scotta 9.10.2015

6. Zmiana gripów na Ergon gp2 10.10.2015

7. Podmianka śrub koszyków na bidony oraz mocowania bagażnika z chromowanych na czarne ze starego Scotta 10.10.2015

8. Instalacja licznika Sigma 14.12 Alti 10.10.2015

 

Co do zrobienia :

1. Odpicowanie + założenie bezbarwnej rurki oraz montaż bagażnika Crosso na tył

2. Montaż błotników Przód + Tył

3. Lampion na tył z forumową klejką

4. Montaż nowej rejestracji na tył

5. Kolejne sesje foto

6. Inne pomysły

7. Kolejne kilometry

 

Foto:

I jeszcze old&new:

Edytowane 10 Października 2015 przez scotek

[scotek]

Dzisiaj:

Odpicowanie + założenie bezbarwnej rurki oraz montaż bagażnika Crosso na tył 11.10.2015

 

Ale jest za mały prześwit pomiędzy paką a oponą i błotnika nie wsadzę

[scotek]

i wczoraj miałem nie przyjemną sytuację niestety na nowym scottillacu. Zjazd z wiaduktu na Cybernetyki i ostry zakręt w lewo. Prędkość max. 20km/h i lekkie hamowanie. Tył wpadł w poślizg i zacząłem się kłaść na ścieżkę. Po jakiś 20m się zatrzymałem. Grip i pedał poharatany. Spodnie raczej do wymiany. Noga może też. Na szczęście zdążyłem wypiąć SPD, bo mogło się skończyć inaczej . Nie wiem czego to kwestia, bo ścieżka czysta. Czy pasta z pieprzonych opon czy asfalt ścieżki.

Nieciekawie. Życie przeleciało przed oczami   i skończyło się na zdartym oraz zbitym kolanie   (na szczęście)

[scotek]

Długo się nic nie działo, ale zaczęło

 

Fanty zajechały

 

 

Zaczynamy od Zefala na tył

 

 

Praca wre

 

 

Bierzemy wymiar i lecim dziurkować

 

 

 

I mamy już oczy

 

 

Teraz chwila przerwy. Oczywiście Lista Przebojów leci w tle

 

 

Teraz kolej na sakwę

 

 

Szefie czas nagli a tu lista się kończy. Zdążym?

 

 

I tak to się prezentuje. Dla mnie bomba

 

 

 

 

I tak to się prezentuje . Jeszcze załapał się mój autorski projekt - zegarki, czyli odblaskowe szprychy. nienawidzę tych pomarańczowych łatwo łamliwych g..., ale warto, żeby coś po bokach dawało znać, że jadę, dlatego część szprych okleiłem odblaskową czarną folią. Normalnie nic nie widać, żeby tam było, ale jeśli poświecimy to pokazują się "zegarki"  . Zobaczymy jak będzie się zachowywało przy starciu z wodą...

 

 

I dzisiaj z rana dołożona została (jako wisienka na trocie, który jeszcze nie do końca wypieczony) znak rozpoznawczy dla moich rowerów, czyli rejestracja. Wreszcie krajowa!!! W poprzednim Scott miałem Niemiecką i w Rumunii podczas czekania pod sklepem na resztę ekipy przyszedł taki swego rodzaju gang. Gdy moi już wyszli i prawie cała banda weszła do sklepu, wtedy jeden z ostatnich zobaczył moją "blachę" i wszczął alarm krzycząc "Deutscher, Deutscher!!!". Wtedy to się działo. Chyba najszybciej w życiu zwiewałem, a banda tuż za mną . Ale i tak kocham Rumunię!!!

 

Oczywiście podkładka klubowa

 

 

 

 

 

Teraz czeka mnie lekka przeróbka bagażnika, polegająca na jego podwyższeniu. Potem montaż na rowerze + montaż lampki i montaż systemu QL3 do nowej torby biurowej spod znaku Ortlieb

 

Z planów? Ciągle mi chodzi po głowie fajne walkie talkie, ale zobaczymy. Na razie trzeba zacząć sezon i cieszyć się z już wykonanych modyfikacji .

 

Oczywiście zachęcam innych użytkowników Naszego klubu do dyskusji oraz do pochwalenia się swoimi rowerumi 

 

Do napisania

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane 5 Marca 2016 przez scotek

[scotek]

Dzisiejszego popołudnia wróciłem z kilkudniowej wyprawy rowerowej szlakiem Green Velo (Terespol => Rzeszów). Szczerzej o tej wyprawie napiszę wkrótce w dziale wyprawowym Naszego forum. Ale najpierw relacja dotycząca samego roweru .

Była to jego pierwsza wyprawia i spisał się znakomicie . Podjazdy, zjazdy, dziury Lubelskich i Podkarpackich dróg pokonywał bez zarzutu. Aktualnie na liczniku prawie 900km, więc osprzęt dotarty . Z minusów to po raz kolejny opony. Zostały chyba założone do tego roweru jedyni po to, aby robiły cenę. Dlatego szukam czegoś nowego.

 

Nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie cyknął po drodze . Zapraszam do oglądania :

 

 

 

Z ciekawostek dane mu było zanocować na padoku. I poza tym został lekko ochlapany w końskiej myjce z lessowego syfu .

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane 8 Maja 2016 przez scotek

[scotek]

Dawno nic się nie pojawiło w wątku. Bandyta (bo tak jest teraz nazywany ) cały czas tłucze kilometry. Aktualnie "na balcie" ma nakręcone 2600km i chce jeszcze więcej . Aktualnie wrócił z Green Velo (Elbląg => Białystok) i pojechał leczyć się z dwóch dolegliwości:

 - Problem z samoodkręcającymi się szprychami lewej strony tylnej obręczy, po znakomitym centrowaniu prostych obręczy na przeglądzie gwarancyjnym w Scott przy Anielewicza.

 - Opadające siodełko w poziomie (wada od samego zakupu).

 

Jutro jadę odebrać Bandytę i zobaczymy co wyczarują. Nie spodziewam się niczego specjalnego po tym jak Pan obejrzawszy poniższy film powiedział, że szprychy nie muszą być równo napięte . No nóż w kieszeni się sam otwiera .

 

 

A poniżej kilka fotek z ostatnich wojaży

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z dalszych planów? Odbiór Bandyty z serwisu i pewnie relacja. Potem ja biorę go na swój serwis + czyszczenie i zabezpieczanie woskiem. A co . Lada moment również wypad do Rumunii i kolejne kilometry przygód

 

PS.

Bandyta nawet ostatnio trafił na łamy pisma Rowertour w konkursie "Pokaż nam swój rower" w numerze lipiec 2016 (101)

 

Edytowane 31 Lipca 2016 przez scotek