Skocz do zawartości

[Klocki] hamulcowe, ustawienie


tomeczek

Rekomendowane odpowiedzi

Jak hamuję to z tyłu zauważam, że prawy klocek najpierw dotyka koła a dopiero potem przyciąga lewy. Z przodu przyciągają się od razu tak samo. Natomiast z tyłu jest źle i raczej tak być nie powinno. W jaki sposób powinienem je wyregulować aby przyciągały się równocześnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ramionach masz takie male srobki (te na zewnatrz) w prawym troszke odkrec a w lewym mozesz troche wkrecic , nacisnij pare razy i zobacz czy jest lepiej, jezeli nie to krec dalej

 

wkrecajac srobke napinasz sprezyne powrotna a wykrecajac luzujesz

 

metoda prob i bledow sam dojdziesz co i jak ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nic nie pomaga, to robisz tak: odkręcasz śruby i zdejmujesz hamulce. Czyścisz tuleje od środka oraz piwoty. Nakładasz niewielką ilość smaru na piwoty i zakładasz hamulce z powrotem. Obok piwotów są wspawane blaszki z trzema otworami, a z hamulca wystaje krótki drucik. Obydwie szczęki zakładasz tak, aby drucik wszedł do środkowego otworu. Lekko zakręcasz śruby, regulujesz odległość klocków od obręczy śrubkami z boku. Zaciskasz hamulec i patrzysz czy dochodzą równo. (*) Jeśli wszystko jest ok, dokręcasz imbusy i znów sprawdzasz czy klocki dochodzą równo. Jeśli tak to bomba, jeśli nie to odkręcasz śrubę i z denka puszki po Coli wykonujesz podkładkę. Podkładka musi mieć średnicę wewnętrzna identyczną ze śrubą imbusową, którą dokręcasz hamulec i średnicę zewnętrzna większą o ok 3 mm. Wkręcasz śrubę i ze zdziwieniem stwierdzasz, że wszystko działa jak należy.

Jeśli jednak w miejscu oznaczonym (*) zauważasz, że mimo regulacji nie udaje ustwić się hamulców tak, żeby klocki dochodziły do obręczy równo, idziesz do sklepu, gdzie kupiłeś rower i robisz awanturę, że sprzedali ci felerne hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nic nie pomaga, to robisz tak: odkręcasz śruby i zdejmujesz hamulce. Czyścisz tuleje od środka oraz piwoty. Nakładasz niewielką ilość smaru na piwoty i zakładasz hamulce z powrotem. Obok piwotów są wspawane blaszki z trzema otworami, a z hamulca wystaje krótki drucik. Obydwie szczęki zakładasz tak, aby drucik wszedł do środkowego otworu. Lekko zakręcasz śruby, regulujesz odległość klocków od obręczy śrubkami z boku. Zaciskasz hamulec i patrzysz czy dochodzą równo. (*) Jeśli wszystko jest ok, dokręcasz imbusy i znów sprawdzasz czy klocki dochodzą równo. Jeśli tak to bomba, jeśli nie to odkręcasz śrubę i z denka puszki po Coli wykonujesz podkładkę. Podkładka musi mieć średnicę wewnętrzna identyczną ze śrubą imbusową, którą dokręcasz hamulec i średnicę zewnętrzna większą o ok 3 mm. Wkręcasz śrubę i ze zdziwieniem stwierdzasz, że wszystko działa jak należy.

Jeśli jednak w miejscu oznaczonym (*) zauważasz, że mimo regulacji nie udaje ustwić się hamulców tak, żeby klocki dochodziły do obręczy równo, idziesz do sklepu, gdzie kupiłeś rower i robisz awanturę, że sprzedali ci felerne hamulce.

 

 

Śliczny manual :) :eek: :lol: :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym czyszczeniem tulei od środka i smarowaniem piwotów- moim zdaniem to niewiele da- dzisiaj pół godziny użerałem się z tylnym hamulcem (też jakieś tektro) w rowerze mojej żony- objawy były takie że klamka nie odbijała do końca. Wymieniłem linke, jeden pancerz, zmieniłem ustawienie sprężyny ze srodkowej na górną, wyczyściłem i nic. Okazało się że w jednym z ramion była zatarta tulejka (ramię nie obraca sie na piwocie tylko jest taka tulejka- jakby łożysko slizgowe- wykonana chyba z mosiądzu bo taka brązowa jest) i po rozruszaniu i zalaniu WD40 w końcu zaczęło to lekko pracować. Tylko że w Garym mojej żonki hamulce były nie ruszane od nowości a Ty masz nowy rower...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...