Skocz do zawartości

[Opony] Opony na zimę - koło 27,5"


Scarface

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

Dojeżdżam do pracy głównie drogą asfaltową ok 9 km. Moja waga to 115kg. Z opon kolcowanych oprócz Schwalbe Ice Spiker nie znalazłem nic. Teraz pytanie czy jest sens zakładać taką oponę na asfalt który w większości jest odśnieżony ? Czy lepiej założyć oponę na błoto z większym klockiem i odstępami.  Proszę o przykłady .

Napisano

Terenowe opony na zimę tak samo jak samoróbki nie nadają się do jazdy po gołym asfalcie, bo mają zbyt masywne kolce i często na samym grzbiecie opony. Kolce nie mają się w co wbić przez co unoszą oponę i ma się wrażenie płynięcia jakby na jakiejś poduszce. Do tego kolce wytrą się w oczach...

 

Do jazdy po asfalcie i lodzie nadaje się podobno Schwalbe Marathon Winter. Wyższe ciśnienie na asfalt, a niższe na śnieg i lód. Nie wiem tylko jak te kolce w bocznych klockach zachowywałyby się w szybszych zakrętach.

 

Ja zimą jeżdżę na szerokich (z przodu 2,4') oponach i już. Te z kolcami zakładam tylko jak porządnie oblodzi, czyli przez ostatnie 2 zimy wcale :icon_confused:

Napisano

Ale Schwalbe Marathon Winter nie ma w rozmiarze 27,5 . Też myślałem o nich więc szukam rozwiązania w jakiś na błoto.

 

Dodam że oczywiście w weekendy wypad w lekki teren wchodzi w grę jak najbardziej . Więc nie chodzi tylko o jazdę po asfalcie.

Napisano

Było jeszcze Schwalbe Snow Stud, ale nie do kupienia jak zerknąłem. Wiadomo, że nie chodzi tylko o jazdę po asfalcie, ale co to za opony jak przejazd po asfalcie to katorga?

 

A nie myślałeś o samoróbkach jak już mają być kolce? Chociaż wydaje mi się, że przy obecnych zimach to po drogach można jeździć na każdej oponie, a na nieubity śnieg to ma być jak najszerzej po prostu.

Napisano

A co myślisz o Continental Mountain King 27,5x2,4 ?. Znalazłem komplet na allegro za 170 pl (nówki).

 

Nie , nie muszą być kolce.

Napisano

Żeby w zaspę się wwalić akurat będą :thumbsup:

 

Ja na zimę to brałbym najtańsze, bo i tak rekordów prędkości się nie bije to cóż po wadze. Zimą guma twardnieje i sól na drogach ją żre, ale nie jeździ się też jakoś dużo... Dla mnie zimowy rower to maszynka do zarypania po prostu i nowych by mi było chyba szkoda:P

 

W śniegu jeżdżę na Schwalbe Big Betty 26x2,4 z przodu i Kenda Kinetics 26x2,3 z tyłu - kupiłem obie w przyzwoitym stanie za 40 zł. Sztywny widelec...

Napisano

 

 

Żeby w zaspę się wwalić akurat będą :thumbsup:
   no i to chodzi :icon_wink: gumy kupione. 

 

No ja obecnego Krossa R3 zostawiam właśnie  na okres zimowy . To co sól robi ze sprzętem to dramat.  A na lato planuje coś lepszego.  Ok wiem wszystko dzięki za porade. :thumbsup:

Napisano

Terenowe opony na zimę tak samo jak samoróbki nie nadają się do jazdy po gołym asfalcie, bo mają zbyt masywne kolce i często na samym grzbiecie opony. Kolce nie mają się w co wbić przez co unoszą oponę i ma się wrażenie płynięcia jakby na jakiejś poduszce. Do tego kolce wytrą się w oczach...

 

Do jazdy po asfalcie i lodzie nadaje się podobno Schwalbe Marathon Winter. Wyższe ciśnienie na asfalt, a niższe na śnieg i lód. Nie wiem tylko jak te kolce w bocznych klockach zachowywałyby się w szybszych zakrętach.

 

Ja zimą jeżdżę na szerokich (z przodu 2,4') oponach i już. Te z kolcami zakładam tylko jak porządnie oblodzi, czyli przez ostatnie 2 zimy wcale :icon_confused:

Kolce opon fabrycznych niczego nie unoszą. Nie płynie sie. A zużycie w ciagu 5 lat i przy przebiegu 10 tysięcy km w stopniu nadal pozwalającym na ich zimowe używanie chyba świadczy raczej o czymś zupełnie przeciwnym.

Przetestowane na oponach Nokkian i Schwalbe, przez setki klientów używających tu takich opon tylko w mieście często z gołymi asfaltami czasami oblodzonymi i zaśnieżonymi.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...