Michael788 Napisano 5 Września 2015 Napisano 5 Września 2015 Ja jako świerzak i amator chciałem prosić o radę. Otóż spędzająć na rowerze jakieś po 2-3h dziennie (jakieś 1000km 98% bystre drogi asfaltowe) mój markoszrecik się rozleciał. Zawoziłem go czasem do sklepu rowerowego na serwis i mechanik stwierdził, że jestem w stanie zajechać każdy rower w rekordowym czasie, z racji tego, że waże 85kg i w okolicy są spore przewyższenia, czasem nawet 20% (okolice Nowego Sącza). Moje pytanie brzmi tak... Czy widzicie sens zakupu szosówki za około 3-3,5k? Czy ona wytrzyma moje gabaryty i otrzymywane obciążenia. Czy lepiej kupić mtb i odchudzić koła? Podoba mi sie Scoot speedster 30 http://www.scott.pl/produkt/182/558/rower--speedster-30/ http://www.rowerymerida.pl/produkt966/ride-200-rower-merida.html http://www.kross.pl/pl/road/vento-3-0 (ewentualnie model vento 2.0)
tobo Napisano 5 Września 2015 Napisano 5 Września 2015 Powiedz mechanikowi żeby przestał pić albo oglądać na jutubie filmy o rowerowych podróbkach 85 kilo to nie jest żadne destrukcyjne obciążenie dla roweru. Co przewyższenia mają do zajeżdżania roweru? To co robisz ze sprzętem może być wynikiem destrukcyjnego sposobu jazdy i/lub kiepskiej jakości makroszita którego miałeś. Kupisz mtb, odchudzisz koła (?) i? Co zamierzasz osiągnąć odchudzając koła w rowerze mtb? Chodzi o zamianę opon na lekkie i wąskie szosowe? W Polsce na szosach jeżdżą ludzie naście kilo ciężcy od Ciebie, a wiadomo jakie bywają asfalty. Odchudzone koła są newralgicznym punktem każdego roweru i przy bardziej obciążającym traktowaniu obrywają. Kupując szosę za 5 tysięcy możesz mieć pecha i nabyć koła kiepskiej jakości - to element na którym często oszukuje się całość. Bardziej beztrosko wypada jazda na ciut pancerniejszych rowerach - np fitness czy cross, które umożliwiają montaż szerszych opon, również bieżnikowanych umożliwiających jazdę poza asfaltami.
robertrobert1 Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 @tobo ma rację więc nie będę się powielać. 2-3 h dziennie to niewiele gdyż podobnie użytkuję swój rower. Także przeważnie jeżdże po asfalcie chociaż ciężko zakwalifikować jazdę miejską jako jazdę czysto asfaltową kiedy to przelatuje się skrótami przez parki, chodniki, trawniki. Ja na taką jazdę mam uszosowionego MTB i bardzo sobie go chwalę gdyż mam komfort crosa szybkość szosówki przejezdność MTB pakowność miejskiej kozy Jeśli Twoje jazdy są tylko dojazdami to wybierz MTB lub crosa i zmień oponki pod kontem asfaltu. Jeśli jednak Twoje jazdy są czysto rekreacyjne, jazda treningową także zaliczam jako jazdę rekreacyjną, to szosówka będzie lepszym rozwiązaniem. Słowami mechanika się nie przejmuj gdyż jak się dużo jeżdzi to zawsze zajeżdża się części zwłaszcza napęd więc musisz posiąść wiedzę jak przedłużyć życie napędu ale ... to już temat na osobny wątek.
modrzew Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Ta, zwłaszcza ta "szybkość szosówki"... Typowy algorytm zakupu roweru do miasta i na asfalt/ubite drogi w Polsce: - chcę kupić rower do miasta, myślałem o górskim - po co górski do miasta? - no przecież muszę mieć amortyzator, bez tego ręce bolą i drogi dziurawe i krawężniki wysokie - a rower miejski? W szosówkach nie ma amortyzatorów a jeżdżą po asfalcie aż miło - nieee, miejski to dla kobiet, a kolarzówka to na turdefransy jakieś, ja nie jestem profesjonalistą - a ile chcesz wydać? - no, tak max z 1000zł, ale lepiej mniej - to jest cena przyzwoitego amortyzatora, a gdzie reszta roweru? - no jak to?! Kolega ma rower za 500 i się fajnie ugina jak zjeżdża z krawężnika! - aaa, ugina... Miesiąc później: - i jak rower? - superfajny, tylko jakoś trochę ciężko, da się coś zrobić z kołami?
robertrobert1 Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 @ modrzew, do mnie pijesz? Pisząc o szybkości szosówki miałem na myśli osiąganie prędkości max w granicach 35-45 km/h przy średniej powyżej 20 km/h. Na miasto zarówno wyższe prędkości kompletnie nie są potrzebne za to zdecydowanie bardziej potrzebna jest zwrotność, niezawodność hamowania oraz uniwersalność w pokonywaniu wszelkich terenowych przeszkód. Ale to jest moje zdanie i każdy ma prawo się z tym nie zgodzić.
kinder85 Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Ja ważę 95 kilo i nie zajeździłem żadnego roweru a też ich nie oszczędzam Przedewszystkim jest to kwestia słuchania jego potrzeb, jak coś sie dzieje to trezba reagować. Jestem mechanikiem rowerowym i zajeżdżone rowery to zazwyczaj rowery których właściciele klepia kilometry nie przejmując sie luzem na kołach, sterach suporcie... jazda do puki coś nie odpadnie:P Polecam więc szosówkę lecz zwrócił bym uwagę na koła. Tak jak pisał Tobo nawet w rowerach za 5k zazwyczaj są kiepskie koła, a szosowe nabite do 8bar muszą wytrzymać na polskich drogach wiele, więc może zastanowił bym się nad używką na jakichś lepszych kołach bądż kupić tańszy nowy i zmienić koła na np na mavic aksium które sam osobiście moge polecić Aksiumy można kupić za 700pln a są naprawde mocne
Michael788 Napisano 6 Września 2015 Autor Napisano 6 Września 2015 ja nie śmigam po mieście i po krawężnikach tylko po wiejskich asfaltach w miarę równych(nie ma dziur), ale bardzo bystrych. Zakupiłem kompletny strój rowerowy prócz butów z blokami tylko rower mi sie rozleciał. Nie wytrzymał jazdy dzień w dzień po 40-50km. Zastanawia mnie jeszcze kwestia przełożeń w szosówkach. W większości rowerów najlżejsze przełożenie to 34 (korba) na 32 zęby przy kole 29'. W moim miałem najlżej przy 28 (korba) 24(wolnobieg). Przy kadencji około 80 obr/min jechałem jakieś 6km/h na markokeszu. Na szosówce przy takiej samej kadencji jechał bym około 10km/h (dane z kalkulatora) Obawiam się czy dam rade. Ale z drugiej strony przemawia do mnie powszechnie głoszony fakt o nikłym oporze szosówki Śmigam tymi odcinkami przez które mkneło tour de polonge tego roku. (wysokie, chochorowice, trzetrzewina), Co do destrukcyjnego sposobu jazdy, staram się przed czasem zmieniać biegi i odciążać w ten czas napęd, gdy jest to nie możliwe zsiadam z roweru. Od shimano tourney nie moge nic wymagać bo to dobre raczej do roweru miejskiego i to dla jakiejś babci, nie obrażając "babciów" Myśałem aby kupić za ok. 3-3,5k mtb i włożyć węższe opony i lżejsze obręcze Jeżdżę tylko dla sportu i zdrowia, a moje 10-15km pod górkę to tak jak 50-60 po prostym. Na rowerze spędzam mało czasu ale pokonuję dosyć wymagające podjazdy i kocham szybkosć (w moich terenach 80km/h z górki to żaden wyczyn
tobo Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Kupując górala nic przez to nie zyskasz, stracisz za to na masie roweru, 4-5 kilogramów różnicy. Mam mtb na dużych kołach klasy zbliżonej do interesującego Ciebie, waży 14 kilo. Opony 28 mm. Porównywalna szosa waży 9-10 kilogramów.
Wodzu Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 A może rozwiązaniem Twojego dylematu byłby rower typu fitness, np. http://www.rowerymerida.pl/produkt931/speeder-300-v-rower-merida.html ? Jak dla mnie całkiem niegłupie rozwiązanie. Do stylu jazdy jaki opisujesz jeden z podstawowych elementów roweru mtb, czyli amortyzator jest zbędny, a tylko zwiększa masę roweru.
tobo Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Szosa za 3500 zł jeździ po asfalcie zupełnie inaczej niż góral za tyle samo, nawet na lżejszych kołach i asfaltowych oponach.
beskid Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Ja ważę ponad 90 kg i przy potencjalnej szosie nigdy nie zawracał bym sobie takimi problemami głowy. Problem pierwszy to przełożenia i tu muszą być jak najbardziej miękkie. Problem drugi to wybór marki bo co jak co ale tak słabego jak Scott czy Merida bym w życiu nie kupił. Masa osób właśnie szosy nabyła w Decathlonie i sobie bardzo chwali. Masz Tribana 540 gdzie już jest częściowo 105-ka lub dorzucić się na ULTRA 700 AF. Też śmigam na uszosowionym góralu ale to tylko "niedorobiona" namiastka szosy. Wspinać się na Przehybę na nim a na szosie to zupełnie dwie różne sprawy
Michael788 Napisano 6 Września 2015 Autor Napisano 6 Września 2015 Też myślałem o przehybie, ale jednak wole asfalty (tereny Brzeznej Niskowej i Długołęki) Raczej nie pojade z Sącza do krakowa po rower Tam jest najbliższy Decatlon. Ja natomiast szukam roweru w którego nie musiał bym inwestować na samym początku a żeby był w miare wytrzymały... @tobo dlatego właśnie szosy szukamtylko martwią mnie dosyć twarde przełożenia@beskid to jaki rower kupię głównie zależy od tego co będą mieli na sklepach. W sączu są bodaj że 2 ogarnięte sklepy rowerowe. reszta spredaje wyroby rowerowo podobne i chińskie części.
B_art Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Chyba dalej siedzi Ci w glowie ten "mechanik", dla ktorego 85kg to gwozdz do rowerowej trumny... Co do wyboru, moze jednak warto wybrac sie do Krakowa na rekonesans, skoro w NS taka lipa. Zawsze mozesz przymierzyc, a pozniej kupic przez internet.
Michael788 Napisano 6 Września 2015 Autor Napisano 6 Września 2015 http://www.bikershop.pl/Produkty/Rower-KTM-Strada-800-Speed-CD-2015/2812/181979#.Vewj4s97bq A to co udało mi się znaleźć w ns w moich pieniądzach. Moim zdaniem "drozyzna" jak to górale powiadają
beskid Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Też myślałem o przehybie, ale jednak wole asfalty (tereny Brzeznej Niskowej i Długołęki) Raczej nie pojade z Sącza do krakowa po rower Tam jest najbliższy Decatlon. Głównie chodziło mi o skalę trudności podjazdu i jego długość. Gwoli ścisłości na Przehybę z Gołkowic jest cały czas asfalt Ja w Twoje rejony wybieram się autem na 1 dniowe wypady więc nie mów, że po odbiór masz daleko do Krk. Nawet dwa razy się wybrać by dobrze kupić bo warto. Problem widzę tylko w braku samochodu. Ten Scott nie jest zły ale bliżej mu do 3K lub bo powinien być w NS Giant to http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/defy.2/24480/89275/#specifications mają spore rabaty wiec w okolicach tych 3,5K dało by się wyrobić.
Pidzej Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Piszesz że w okolicy są spore przewyższenia, czasem nawet 20% Na żadnym z zalinkowanych rowerów na taką górę nie wjedziesz bo ma za ciężkie przełożenia. No chyba że jesteś naprawdę mocny ale to i tak szkoda kolan. Na pierwszym lepszym MTB wjedziesz jak najbardziej. IMO jak jeździsz 2-3 godz. dziennie to nie ma sensu napalać się na szosę, porządny MTB będzie bardziej uniwersalny. No i prawdziwe hamulce będzie miał a nie spowalniacze jak w szosówce. Nie takie trasy ludzie robią na MTB, ludzie na góralach BBT i MRDP jadą.
beskid Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Bez urazy @Pidzej ale piszesz takie głupoty, że aż w oczy szczypie. Co to wszyscy co latają po górach na szosie to terminatorzy czy klony Majki?? Kolarka ma całkiem inną dynamikę na podjazdach i właśnie na takie dystanse czasowe się ją kupuje. Hamulców nie skomentuję bo widzę, że niektórym już się całkiem w du..ch poprzewracało od tego hydraulicznego dobrobytu. Te 20% to jest mocna przesada. Tyle to mają bardzo nieliczne podjazdy i to przez max kilkaset metrów
Michael788 Napisano 6 Września 2015 Autor Napisano 6 Września 2015 właśnie o takich krótkich podjazdach mowa. Z tymi hamulcami to naprawde przesada. To że tak mało jeżdże wcale nie oznacza że nie mam zamiaru powiększać dystansu, ale na razie nie mam na czym. Apropo tych b'twinów 34 zęby na 28 to za twardo na na moje możliwości i teren, 34 na 32 to spoko
B_art Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 MTB bardziej uniwersalny dla osoby, ktora w 98% jezdzi po asfalcie? 2-3h dziennie, rozumiem ze prawie dzien w dzien, to nie jest malo dla osoby, ktora pracuje/uczy sie i ma jeszcze zycie poza jazda. Ja bym sie nie wahal i celowal w szose.
Michael788 Napisano 6 Września 2015 Autor Napisano 6 Września 2015 Ucze się. Obecnie jestem w maturalnej w technikum i chce szose, poza jazdą jest jeszcze dziewczyna i nauka. Jedynie czego się obawiam to kiepskich kół i zbyt twardych najmniejszych przełożeń
beskid Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Apropo tych b'twinów 34 zęby na 28 to za twardo na na moje możliwości i teren, 34 na 32 to spoko Jaki problem wymienić kasetę na taką gdzie jest koronka 32T?? Z kołami sporo osób ma problemy i to w droższych kolarkach. A tak w ogóle to martwisz się na zapas.
Michael788 Napisano 6 Września 2015 Autor Napisano 6 Września 2015 wkurzył bym sie jak bym dał 3,5k za rower i by mi nawalał...
B_art Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Musisz przyjac do wiadomosci, ze rower za 3,5k nie jest szczytem techniki. Nie znaczy to, ze bedziesz mial z nim problemy. No ale tak, jak napisal @beskid wyzej - niektorzy maja klopoty z kolami w sporo drozszych rowerach. Ciagle siedzi Ci w glowie ten spec mechanik
Darek14 Napisano 6 Września 2015 Napisano 6 Września 2015 Autor tematu ewidentnie zawraca gitarę szukając dziury w całym i dzieląc włos na czworo. Jest sporo nowych szosówek gdzie "fabrycznie" jest korba 50/34 i kaseta 11/32 np. http://www.scott.pl/produkt/182/556/rower-speedster-20/ Na Scotta bez problemu można dostać 10-15% rabatu więc w budżecie się mieści. A jeśli Scott nie pasuje to jest wiele innych rowerów - wystarczy poszukać. A jesli chodzi o koła to nawet te: http://rowertour.com/shimano-wh-r501-kola-szoswe.html są wystarczające na 85 kg wagi. I można je znaleźć jeszcze taniej. Tylko po co się o to martwić teraz , skoro może z fabrycznymi nie będzie problemu?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.