[Przepisy] Kilka pytań

[HankMoody]

1. Czy ograniczenie prędkości na DDR jest zgodne z przepisami? W Sopocie na pasie nadmorskim jest ograniczenie do 10km/h. Licznik nie jest obowiązkowym wyposażeniem roweru, więc nie posiadając go nie można sprawdzić swojej dokładnej prędkości.

 

2. Czy znak poziomy "Ustąp pieszym" na DDR przed przejściem dla pieszych jest zgodny z przepisami i trzeba obowiązkowo przepuścić pieszych?

 

3. Czy jazda po chodniku, gdzie jest brak równoległej jezdni i DDR, ale jest możliwość wjechania do punktu jezdnią z innej strony jest zgodna z przepisami?

 

4. Trzeba mieć włączone oświetlenie w dzień na jezdni? (Kierowca zwrócił mi uwagę, że powinienem odpalić lampki jak jestem na jezdni)

 

5. Czy jazda po jezdni jest dozwolona, gdy DDR jest po mojej lewej stronie? Chodzi mi o drogi jednojezdniowe i dwujezdniowe oddzielone przykładowo pasem zieleni.

 

6. Znalazłem DDR bez przejazdu rowerowego na skrzyżowaniu - czy jazda tuż obok pasów dla pieszych jest dozwolona? Sygnalizacja świetlna ma znaczenie?

 

7. Dozwolona jest jazda po DDR, gdzie brak jest znaku pionowego informującego, że jest DDR? Oczywiście sama DDR jest.

[Fenthin]

1. Jak najbardziej. Czy ograniczenia prędkości i inne znaki gdy jedziesz po ulicy Cię nie obowiązują?

2. Jak wygląda znak "ustąp pieszym"?

3. Nie rozumiem.

4. Zależy od dnia. Przy dobrej widoczności nie musisz go mieć nawet zamontowanego do roweru. Przy złej pogodzie światło włączamy. Oraz w tunelach.

5. Sprawa jest prosta. Jeśli jedziesz po DDR, która przechodzi na lewą stronę drogi, a pokrywa się z trasą, którą chcesz jechać, jedziesz. Jeśli nie, możesz jechać jezdnią, o ile nie ma na niej zakazu ruchu rowerów.. Chyba, że jedziesz po jezdni, w połowie drogi zaczyna się DDR po lewej stronie, wtedy nie przeniesiesz się przecież na nią żadnym magicznym sposobem.

6. Jeśli nie ma przejazdu, nie ma przejazdu. Prosta sprawa, nie wolno. Wypadałoby natomiast wystosować pismo o taki przejazd do odpowiednich służb.

7. A znaki poziome są, czy jedynie czerwona farba/kostka?

[mmisiek9612]

 

 

W Sopocie na pasie nadmorskim jest ograniczenie do 10km/h.

 

10km/h serio? to nawet nie ma sensu tam jeździć...   Swoją drogą już widzę czającego się w krzaku strażnika miejskiego z fotoradarem w ręku

[zekker]

Jak na razie nikt się nie czaił

 

 

 

1. Czy ograniczenie prędkości na DDR jest zgodne z przepisami? W Sopocie na pasie nadmorskim jest ograniczenie do 10km/h. Licznik nie jest obowiązkowym wyposażeniem roweru, więc nie posiadając go nie można sprawdzić swojej dokładnej prędkości.

Tak obowiązują. Inną kwestią jest poprawność ustawionych tam znaków. Część jest postawiona z lewej strony, część ma nieprawidłowy wzór.

 

 

 

2. Czy znak poziomy "Ustąp pieszym" na DDR przed przejściem dla pieszych jest zgodny z przepisami i trzeba obowiązkowo przepuścić pieszych?

To nie jest znak tylko informacja. Jeżeli wejdzie proponowana nowelizacja, to tak czy inaczej będziesz musiał ustępować nie tylko jak są na przejściu ale też jak czekają przed. Lepiej się przyzwyczajać.

 

 

 

3. Czy jazda po chodniku, gdzie jest brak równoległej jezdni i DDR, ale jest możliwość wjechania do punktu jezdnią z innej strony jest zgodna z przepisami?

Jazda po chodniku jest dozwolona tylko w szczególnych przypadkach. Czy to miejsce je spełnia?

Wskaż gdzie to jest.

 

 

 

6. Znalazłem DDR bez przejazdu rowerowego na skrzyżowaniu - czy jazda tuż obok pasów dla pieszych jest dozwolona? Sygnalizacja świetlna ma znaczenie?

Tak samo pokaż gdzie to.

[HankMoody]

2. Napis namalowany na DDR białą farbą przed przejściem dla pieszych.

 

3. Ilustracja jak to mniej więcej wygląda http://postimg.org/image/whtspsb65/

 

7. Widziałem normalną DDR w czerwonym kolorze, co do znaków poziomych nie jestem pewien.

Również spotkałem się z jakąś prehistoryczną ścieżką, gdzie jest na chodniku średnio widoczny oddzielający pas i średnio widoczny znak poziomy z ikoną roweru.

[lajtspid]

10km/h serio?

Sprawa była dość głośna w mediach kilka lat temu.

http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,12259832,Sopot__Na_nadmorskiej_sciezce_pojedziesz_10_km_h.html

[HankMoody]

3. https://www.google.pl/maps/@54.413607,18.5877988,3a,75y,31.18h,70.88t/data=!3m6!1e1!3m4!1sevC29S1DCAl8dHgbGUFNDQ!2e0!7i13312!8i6656

 

6. https://www.google.pl/maps/@54.3996913,18.6072632,3a,75y,275.81h,70.88t/data=!3m6!1e1!3m4!1sOsVV60PNwkSk3NiUv_GT_g!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

 

 

A jak jest z wyprzedzaniem na DDR (nie przejazdach) na przejściach dla pieszych?

 

I co ze znakami pionowymi Stop - również sprawa dotyczy nadmorskiego pasa DDR w Sopocie. Jest wyjazd dla żaglówek, często zamknięta brama, a na przejściu znak pionowy Stop. Nie widziałem, żeby ktokolwiek przed nim stawał, nawet jak przejście jest użytkowane przez żeglarzy.

[zekker]

3. Zgodnie z przepisami nie możesz po chodniku. W ramach budżetu obywatelskiego ma być tam zrobiona ścieżka rowerowa.

6. Znam to miejsce. Zgodnie z przepisami trzeba zsiąść i przeprowadzić rower. Z dobrych wiadomości, to mają przebudować JPII i zrobić pasy rowerowe. No ale to kwestia roku dwóch. Na razie pozostaje próba jazdy po zdewastowanej prowizorce lub jezdnią.

 

Z wyprzedzaniem tak jak wszędzie, przed i na przejściu nie wolno. W tej chwili to chyba 200zł.

Według prawa trzeba się zatrzymać. Jeżeli dobrze pamiętam, to tam też jest linia bezwarunkowego zatrzymania.

Z pasem nadmorskim jest jeszcze jedna ciekawostka, jadąc od strony Sopotu wszystkie boczne ddr mają pierwszeństwo. Brak jakichkolwiek znaków, więc to są skrzyżowania równorzędne.

 

Przepisy przepisami, a życie swoje. Niestety infrastruktura rowerowa w wielu miejscach jest po prostu durna. Projektowali ją ludzie kompletnie nie rozumiejący rowerów i w zasadzie traktujących ich jak pieszych. Są takie miejsca, gdzie jazda ściśle według przepisów jest maksymalnie upierdliwa. W większości przypadków przy zachowaniu rozsądku nie ma problemu, żeby złamać zakazy, ale trzeba mieć na uwadze, że może się trafić służbista lub akcja "bezpieczny" rowerzysta/pieszy (ostatnio lubią kosić jeżdżących p chodniku wzdłuż Grunwaldzkiej i Niepodległości na granicy Gdańska i Sopotu). Z moich doświadczeń w Gdańsku nikt się nie czepia. W skrócie "wszystko można co nie można, byle z wolna i ostrożna"