Skocz do zawartości

[Planowanie mufy] Planowanie mufy vs zdjęcie farby


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Zmieniam suport z kwadratu na łożyska zewnętrzne, doczytałem że wypadałoby planować boczne powierzchnie mufy i pogłębić gwint. Rama roweru to Kross level a2 2011, po obejżeniu mufy widzę że wszędzie tam jest jeszcze oryginalna farba na tych powierzchniach i to co zamierzam zrobić to zetrzeć papierem ściernym drobnoziarnistym farbę na tych powierzchniach do momentu aż dojdę do aluminium i tu się zatrzymać. Wnioskuję że ten kwałek rury z którego zrobiona jest mufa musi był dość prosty z zachowaniem równoległości jednej strony do drugiej. Znam się nieco na procesach produkcyjnych i sądzę że gwint w mufie był robiony w oparciu o boczną powierzchnię mufy więc prostopadłość osi gwintu do powierzchni bocznej powinna być zachowana. Co o tym sądzicie? Ktoś ma jakieś doświadczenie w takim montażu bez planowania mufy?

 

Pozdrawiam i dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zetrzyj lakier i zobacz, jak wygląda mufa. Jeśli będzie ładna, równa, a po założeniu korby wszystko będzie się dobrze kręcić, nie ma potrzeby planowania. Jeśli jednak mufa jest źle wykończona czy korba nie kręci się tak, jak powinna, lepiej przeprowadzić taki zabieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam ponownie,

 

Kontynuacja wątku, dziś przyszły korby deore i już są zamontowanę, na zdjęciu poniżej pokazane jak przygotowana była mufa bez planowania i gwintowania i innych zabaw. Najpierw przecierałem papierem (na mokro papier 800) trzymając go w ręce ale zauważyłem że nierówno zbieram farbę więc wziąłem równo uciętą deskę żeby nadać temu trochę precyzji :).

DSC_0393.JPG

 

po robocie wyglądało tak:

DSC_0391.JPG

 

Pomierzyłem zgrubnie suwmiarką szerokość mufy i było w okolicy 68mm z nieznacznymi odchyłkami max 0,2 mm może.

 

Podczas montażu korb z moim ojcem (technik mechanik z doświadczeniem w branży) i ja (inż. po wydziale mechanicznym) doszliśmy do wniosku że teorie na temat planowania mufy można sobie między książki wsadzić bo to jak będzie leżał element z łożyskiem zostanie ustalone przez gwint w mufie i tyle. Po przesmarowaniu smarem miedzianym i wkręceniu maxymalnie palcami trzeba było jeszcze wykonać ze 2-3 obrotów kluczem żeby osiągnąć zadany moment (35-50 Nm). W fabrycznym opakowaniu dostarczone były 3 podkładki tak jak miało być, ale wszystkie miały 2,5 mm a nie tak jak w instrukcji 2,5; 1,8; i 0,7 (jakoś tak), całość powinna dawać 5 mm żeby po złożeniu z 68mm szerokości mufy dostać 73 szerokość. Skręciłem to ze wszystkimi podkładkami i póki co jest ok więc nie tykam tego :). Łożyska Shimano fabrycznie są SOLIDNIE nasmarowane co stawia pewien opór na początku ale po zakręceniu korbą bez łańcucha można było uzyskać spokojnie 5 pełnych obrotów czyli ok. Dam znać jak się sprawują łożyska i całość po jakimś konkretnym przebiegu, czy wszystko nadal gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie ujmując waszej wiedzy i doświadczeniu , bardzo się mylicie sądząc źe to jedynie gwint ma wpływ na osadzenie misek.

Im luźniejszy gwimt tym większy wpływ ścian mufy. Zależność maleje ze wzrostem pasawania gwintu ale nigdy gwint w 100 procentach nie "ustawi" misek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

teorie na temat planowania mufy można sobie między książki wsadzić bo to jak będzie leżał element z łożyskiem zostanie ustalone przez gwint w mufie i tyle.

Baaardzooo głęboko się mylisz. Gwint nic nie ustala. Choćby dlatego, ze ma luz (już z definicji). Przy elementach które wymagają precyzyjnego ustawienia względem siebie powierzchnie styku zawsze są obrabiane, na rysunkach zawsze są tolerowane (prostopadłość, współosiowość itp.).I piszę to jako inż. mech z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem w utrzymaniu ruchu w dużych zakładach przemysłowych. Czoła muf suportów po spawaniu, gwintowaniu niestety w fabrykach zwykle nie są planowane. I dlatego planowanie mufy jest nieraz bardzo pożądane, efekty planowania (zdjęcia) możesz znaleźć w necie.

I drobna uwaga... Jak w przyszłości będziesz chciał zeszlifować papierem ściernym coś na płasko, to owiń papier wokół płaskiej płytki nieco większej od szlifowanego elementu (może być i deska). Szlifowanie papierem owiniętym wokół deski ustawionej "na sztorc" sprawia, ze mimo wszystko robisz góry i doliny przy szlifowaniu. Gdybyś owinął papier wokół czegoś szerszego miałbyś dużo bardziej płaską powierzchnię po szlifie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema :),

 

Dobrze że są ludzie którzy lubią takie tematy :), tak wiem, idealnie byłoby planować sprawdzić odchyłki, upewnić się że jest git. W tym przypadku odnoszę wrażenie że wszystko działa OK tak jak jest (Rama Kross Level A2 2011). Zobaczymy jaki przebieg osiągną bo generalnie to będzie wyznacznikiem czy było ok czy nie. Jedyne co było źle to linia łańcucha, musiałem przełożyć jedną podkładkę ze z prawej na lewą stronę i śmiga. Generalnie nie lubię wydawać pieniędzy na usługi serwisowe które można zrobić samemu choćby jako tako żeby sprawdzić czy to ma sens, bo zawsze była droga odwrotu jakby było krzywo no to bym oddał do planowania. Maniak dzięki za uwagę o szerszym elemencie zamiast tej wąskiej deski której używałem, fakt byłoby lepiej. Odnośnie luzów na gwincie itp, jeżeli wyobrazimy sobie gwint o powiedzmy 3 zwojach i wkręcimy coś w to to wiadomo że luz będzie wyczuwalny, jednak w tym przypadku po zrobieniu kilku obrotów luz zniknął, im dłuższy gwint tym większa szansa że luzy znikną przy wkręcaniu bo niedokładności dwóch gwintów w końcu zaczną się "spotykać" i będzie nam coraz ciężej kręcić.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

zauważyłem że nierówno zbieram farbę więc wziąłem równo uciętą deskę żeby nadać temu trochę precyzji

Oj ta równo ucięta deska raczej nie pomogła w osiągnięciu jakiejkolwiek precyzji patrząc na zdjęcia. Już rozsądniej by było zdać się na precyzję producenta ramy i chemicznie usunąć lakier z krawędzi mufy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z jakich miejsc pobierałeś wymiar? :) Książkowo obie powierzchnie mufy mają byś równoległe względem siebie i nie ma tu miejsca na jakieś odchylenia i odkształcenia na powierzchni styku mufa  - łożyska suportu. Te dystanse też się nie ułożą, plastik co najwyżej może ulec delikatnej kompresji i minimalnie mienić linię łańcucha.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I drobna uwaga... Jak w przyszłości będziesz chciał zeszlifować papierem ściernym coś na płasko, to owiń papier wokół płaskiej płytki nieco większej od szlifowanego elementu (może być i deska). 

 

Ja bym użył jakiejś niedużej powierzchni szklanej i do tego przymocował papier ścierny. Deski bywają różne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem dokładnie to co Ty, starłem farbę papierem ( ja użyłem prostego grubego kawałka metalu większego niż mufa) i... przesiadłem się na Octalink. Niestety, jakbyś się nie wysilił, deską i papierem nie osiągniesz efektu jak przy planowaniu. Z tym gwintem ( mimo że takiego wykształcenia nie mam jak Ty) to bym się średnio zgodził, gwint ustala położenie ale przy dociągnięciu do mufy miska łożyska "dopasuje" się płaszczyzny.

 

PS: Jeździj, jak się zepsuje to wymienisz, ja nadala jestem zwolennikiem suportów w formie "pakietu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej miałem tylko korby na kwadrat i ile razy wsiadam na rower kolegów z lozyskami zewn. Czułem zwiększoną sztywność przy pojazdach na stojąco dlatego chciałem się przesiąść.przy normalnym pedalowaniu z dużą kadencja nie czuję różnicy.

 

Ps. Chciałem się tylko podzielić swoimi spostrzeżeniami w tym temacie a zrobiłem na siebie nagonkę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwadrat to trochę już "padaka", Octalink wypada znacznie lepiej, wklejam Ci porównanie, zwróć uwagę na różnicę w grubości osi.

 

df7kft.jpg

 

Powiem tak, jeździłem na kwadracie, przesiadłem się na łożyska zewnętrzne i było czuć różnicę w sztywności, wrzuciłem Octalink i spadku sztywności nie czuć.

 

Ale to tak nawiasem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziw się, że teorie nie mająca żadnego podparcia rodzą krytykę.

A do tego takie teorie poparte "wykształceniem i praktyka" - przyznasz, że wygląda to słabo.

Na przyszłość waż co piszesz.

Nie przyznam że wyglądają słabo, a czym innym miałyby być niby poparte jak nie teorią i praktyką według Ciebie?

 

 

 

skom25

Napisano wczoraj, 18:48

Kwadrat to trochę już "padaka", Octalink wypada znacznie lepiej, wklejam Ci porównanie, zwróć uwagę na różnicę w grubości osi.

 

Tak skom25 Octalink wygląda już jak coś co ma przenosić prawidłowo momenty (w szczególności Octalink V2), i robi to na pewno lepiej jak kwadrat. Na zdjęciu które dodałeś rozbawiło mnie to że między wersją V1 i V2 widać jak wydłużyli ten wielowypust, jakby tego nie mogli dobrze już za pierwszym razem zrobić :). No cóż, "innowacyjne" zmiany trzeba trzymać na kolejne lata żeby można było sprzedać coś nowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czym innym miałyby być niby poparte jak nie teorią i praktyką

Hmmm, chyba nie zauważyłeś cudzysłowia w poście Michuuu

 

 

rozbawiło mnie to że między wersją V1 i V2 widać jak wydłużyli ten wielowypust, jakby tego nie mogli dobrze już za pierwszym razem zrobić

Jak wprowadzali Octalinka to cylindryczna część miała centrować korbę, zapobiegać przekaszaniu a wielowypust przenosić moment. Z obliczeń pewnie im wychodziło ze taki krótki wystarczy. Potem w praniu wyszło, ze jednak potrafi się wybijać pod dużym obciążeniem więc go wydłużyli i powstało V2. Nie wszystko w realnym życiu da się od razu optymalnie wyliczyć na papierze. Czasem trzeba skorzystać z metody prób i błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Nie przyznam że wyglądają słabo,

Nie ciągnij focha.

1.Dałeś ciała z niewątpliwie błędną teorią.

2.Ową teorię poparłeś wykształceniem politechnicznym i praktyką ojca - duży błąd poddający w wątpliwość jedno i drugie.

3.Nie potrafisz się do błędu przyznać.

Podtrzymuje - wygląda to słabo.

Przepraszam jeżeli nadwyrężyłem Twoje ego ale odrobina samokrytyki jest zawsze w cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ciągnij focha. 1.Dałeś ciała z niewątpliwie błędną teorią. 2.Ową teorię poparłeś wykształceniem politechnicznym i praktyką ojca - duży błąd poddający w wątpliwość jedno i drugie. 3.Nie potrafisz się do błędu przyznać. Podtrzymuje - wygląda to słabo. Przepraszam jeżeli nadwyrężyłem Twoje ego ale odrobina samokrytyki jest zawsze w cenie.

 

haha :), żałosny jesteś ale rozbawić potrafisz :), jak nie masz nic sensownego do dodania w temacie to oszczędź tu wpisów bo to nie blog. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Podczas montażu korb z moim ojcem (technik mechanik z doświadczeniem w branży) i ja (inż. po wydziale mechanicznym)

 

Do takiego pro(fesjonalizmu) średnio pasuje metoda i narzędzia.

Może mi się wydaje ale w takich sytuacjach warto "trzymać poziom", żeby wykonanie nie pogryzło się z wiedzą. Choć z drugiej strony - może to tylko rower i kawał rurki z gwintem i można to przelecieć w dowolny sposób.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...