Skocz do zawartości

[Kross moon] czy kross moon poradzi sobie w dh/fr?


Anon

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

@Anon

Pooglądaj sobie chociażby na YT, co można zrobić z rowerem Enduro i zastanów się, czy Ci to wystarczy. Kross Moon jest ZTCW chwaloną konstrukcją - poczytaj fora emtb.pl i endurotrophy.pl

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że ani Ty, ani ja, ani żaden z moich przedpiśców nie jest w stanie wykorzystać potencjału tego roweru w którymkolwiek z zastosowań przez Ciebie wymienionych.

 

Ale mi się zaraz oberwie :D

 

P.S.

 

Napisano

Do założyciela tematu i nie tylko. Obecne enduro to sprzęt nakierowany na zjazd. Nie jestem zwolennikiem tezy jakoby na takim sprzęcie można było z takimi samymi prędkościami i swobodą latać po trasach DH ale jest do tego bardzo blisko. Wszystko zależy od tego kto siedzi na rowerze. Kross Moon to enduro więc....  ;)

Napisano

 

 

bez odrywania się od ziemi? Toż to Enduro jest

 

Masz jakieś słabe pojęcie o enduro :P

 

 

 

Moon to endurówka, o wiele lepiej sprawdziłby się np. Mondraker Prayer. Albo Summum
 

 

Nie, nie lepiej.

 

Rowery zjazdowe, jak każdy wyspecjalizowany sprzęt, wymagają wyspecjalizowanego operatora do prawidłowego działania. Przy zachowawczej, stosunkowo wolnej jeździe typowej dla "amatorów DH" te rowery po prostu nie działają. A przynajmniej nie działają tak dobrze, jak powinny, ani tak dobrze, jak działałyby rowery lżejsze, bardziej zwrotne, o mniejszym skoku. Krótko mówiąc, łatwiejsze do ogarnięcia.

 

Ja rozumiem, że autor wątku napisał magiczne literki "D" i "H", a w katalogu obok Summuma też się one znajdują, ale zanim się komuś coś poleci, wypadałoby choć trochę się zainteresować, czego *naprawdę* mu potrzeba...

 

Rzucanie Summumem w tym przypadku przypomina polecanie dakarowego Hummera komuś, kto chce dojeżdżać do działki szutrową drogą.

Napisano

 

 

Masz jakieś słabe pojęcie o enduro

Masz słabe wyobrażenie o odrywaniu się od ziemi w enduro względem DH czy FR. A sam chyba wiesz że to są kolosalne wartości.

Napisano

Może nie schodźmy z tematu.

Moim zdaniem, jeżeli Autor planuje wydać sporo gotówki na rower i chce zacząć przygodę z dh/fr to moim zdaniem warto zacząć od roweru przeznaczonego właśnie do tej dyscypliny. Owszem, łatwiej początkującym na rowerach o mniejszym skoku i z geometrią mniej agresywną, ale co potem - zmieniać rower...? Zawsze pozostanie jakieś 'ale', mając już pewną technikę, czy nie lepiej byłoby jeździć już na 'dużym rowerze' :whistling:

Napisano

Masz słabe wyobrażenie o odrywaniu się od ziemi w enduro względem DH czy FR. A sam chyba wiesz że to są kolosalne wartości.

Pisałeś o "odrywaniu się od ziemi", a nie o kilkunastometrowych lotach.

 

 

 

Może nie schodźmy z tematu. Moim zdaniem, jeżeli Autor planuje wydać sporo gotówki na rower i chce zacząć przygodę z dh/fr to moim zdaniem warto zacząć od roweru przeznaczonego właśnie do tej dyscypliny. Owszem, łatwiej początkującym na rowerach o mniejszym skoku i z geometrią mniej agresywną, ale co potem - zmieniać rower...? Zawsze pozostanie jakieś 'ale', mając już pewną technikę, czy nie lepiej byłoby jeździć już na 'dużym rowerze'

Gdybyś zaczynał naukę amatorskiej jazdy samochodem po torze, wybrałbyś bolid F1?

Napisano

@Wooyek: Masz trochę racji. <rozkmina> Nie wiemy dokładnie jak tam u Autora tematu się potoczy kariera kolarska, możemy gdybać na podstawie swoich doświadczeń. Ja nadal utrzymuję że jeżeli już jest się zdecydowanym na konkretną dyscyplinę to nie ma sensu bawić się w półśrodki (na tyle na ile pozwala budżet). Ja już w swoim życiu popełniłem kilka razy błąd "to mi wystarczy jak na moją jazdę, po co brać coś na wyrost". Teraz uważam że lepiej wziąć coś na wyrost i skupić się na treningu niż wnerwiać się z powodu pewnych ograniczeń, których wcześniej się nie widziało. </rozkmina>

Mocno zjazdowy rower enduro byłby w porządku do DH/FR, Moon Z1 na szczęście jest pod tym względem lepszy od poprzedniej wersji. Tylko jak zobaczę kiedyś ten rower z dwupółką i na Minionach, to będę wiedział kto jedzie :>

Napisano

 

 

Gdybyś zaczynał naukę amatorskiej jazdy samochodem po torze, wybrałbyś bolid F1?

Nikt nie uczy się jazdy na torze samochodem do tego nie przystosowanym. Więc o ile wybór na początek bolidu F1 byłby głupi pomysłem to równie głupie było by wybranie się tam np Golfem. Choćby dlatego że nie jest to pojazd dający zbliżone wrażenia z jazdy samochodem sportowym po torze wyścigowym. 

 

Przenosząc to na pole rowerowe, Anon nie koniecznie powinien inwestować w rower stricte DH/FR ale o zbliżonej kinetyce tak aby późniejsza, być może docelowa maszyna go nie zaskoczyła.

Napisano

Jak zainteresowany dojdzie choćby w 50% do takiego poziomu technicznego jak zostało zaprezentowane na filmiku to sobie wtedy kupi maszynę typowo zjazdową. Problem tylko w tym, że najprawdopodobniej już wcześniej zmieni tego Moona więc tematu złego wyboru miał nie będzie. 

 

Jeśli trasy DH/FR i wybieranie się na nie Moonem to odpowiednik tej aluzji do Golfa to jest to naprawdę mega przesadzona teza. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...