Skocz do zawartości

[hamulce] Hamulce tarczowe vs hamulce obręczowe


frelka

Rekomendowane odpowiedzi

Proponowałbym nanieść parę korekt do artykułu bo wprowadza w błąd:

- płynna reakcja na naciśnięcie klamki dotyczy hamulców hydraulicznych a nie hamulców tarczowych ogólnie.

- rozcentrowuje się koło, obręcz się krzywi. I nie każde wykrzywienie powoduje że obręcz nie mieści się między klockami, co najwyżej takie które powoduje przesunięcie obręczy od osi koła ponad odległość między spoczynkowym ustawieniem klocków

- hamulce tarczowe są BARDZIEJ odporne na warunki atmosferyczne niż obręczowe jednak ja nie spotkałem się z taką tarczówką która nie słabłaby przy mokrej tarczy, a miałem styczność z kilkudziesięcioma różnymi hamulcami różnych firm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grande1970:

Gdybym zrozumiał co napisałeś, to z chęcią bym odpowiedział. Spróbuj napisać to na spokojnie i po polsku.

 

tobo:

  • Płynna reakcja na naciśnięcie klamki dotyczy również dobrze ustawionych mechaników.
  • Z rozcentrowaniem wiadomo o co chodzi. Klocki powinny być jak najbliżej obręczy zostawiając luz kilku 2-3 milimetrów, więc o problem z krzywą obręczą nie jest trudno.
  • Miałem do czynienia z zestawami hamulców tarczowych, które podczas deszczu łapały jeszcze mocniej, a większość nie zmienia swojego zachowania. Widocznie masz pecha do hamulców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pech musiałby oznaczać że wszystkie moje Formule (oro k24 i puro), Avidy (juicy 3 i 7, elixiry 1) czy Shimano (wszystko co mieli w ofercie od początku produkcji tarczówek) - były napiętnowane :) Tarcze były różne od świetnych do byle jakich, podobnie klocki, wiele firm i typów - za każdym razem na mokro było inaczej - słabiej - niż na sucho. Bywały okresy że jeździłem codziennie przez miesiąc w deszczu. 

Są oczywiście z pewnością jakieś odstępstwa od reguły ale przynajmniej wśród powszechnie dostępnych produktów takich odstępstw nie zauważyłem.

 

Co do płynnej reakcji - nawet na bardzo dobrym olinowaniu czuć że hamulec jest linkowy lub hydrauliczny. Jedni są na pewne rzeczy wrażliwsi inni nie.

 

Uważam poza tym że pisząc "poradniki" powinno się mieć większe doświadczenie, bo czytelnik może wyciągnąć błędne wnioski.

 

Poza tym różne tarcze hydrauliczne również różnią się modulacją, jedne działają bardziej zerojedynkowo inne dają użytkownikowi większy zakres możliwości dozowania siły.

I o ile przy hamulcu obręczowym centra na obręczy blokuje koło to centra tarczy również je blokuje. Pod tym względem z tarczą jest nawet gorzej bo centra obręczy to wynik trafienia w coś, tarcza może się zdeformować od przegrzania.

 

Tu jeszcze słowo tytułem doświadczenia autora:

 

http://nowyrower.pl/2015/02/17/wiatr/

 

Wydaje mi się że "pierwszy hamulec tarczowy" niezbyt pozwala na wyrokowanie o czymkolwiek, chyba że posiłkując się tym co piszą albo robią inni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja napiszę plusy i minusy obu rozwiazać jakie moim zdnaiem można napotkać w obu:

 

obreczowe, minusy:

- zużywają obręcz, a jak ktoś jeździ duzo to musi często zmieniać koła a to wydatek. Można zmienić obręcz ale o wiele łatwiej zmienić np tarcze :P

- w zależności od rodzaju i modelu siła zerowa po dość duża, ciezko wyczuwalna, łatwo czasami przegiąć pałkę :P

- 0 odporności na mokre warunki +1000 do zużycia obręczy w błocie.

- coraz ciężej kupić porządne części do tych juz powoli wycofywanych hamulców - chodzi o MTB póki co.

- niemal niemożliwym tudzież graniczące z cudem jest kupno dobrego widelca z pivotami.

 

obreczowe plusy:

- bardzo tanie i proste w obsłudze ( nie licząc skomplikowanych szosowych jak np RED)

- tanie klocki, które mają przyzwoite parametry

- bardzo łatwe w naprawie, poza nielicznymi wyjątkami.

- stosunkowo lekkie i raczej nie zawodne

 

tarczowe minusy:

- nie sa idioto odporne, nie mając podstawowej wiedzy, sam sobie wyrządzasz krzywdę a i wydatki rosną.

- są dosć drogie, tanie sa beznadziejne a każde łatwo zepsuć.

- sa odporne na warunki atmosferyczne podczas hamowania ale podczas użytkowania już średnio.

- tarcze łato pogiąć, same sie mogą zgiąć ( z praw fizyki to wynika) a wtedy pozbyć sie dzwonienia i ocierania to istny dramat.

- co niektóre zimą lubią zemrzeć :P

 

tarczowe plusy

- jak to mawia Jeremy Clarkson "Poooowweeerrrrr" te heble mają kopa i tyle, nie ma mocniejszych póki co.

- jeżeli są dbane oraz trafimy dobry okaz lub jest on wysokiego modelu sa raczej bez obsługowe.

- posiadają dobrą modulację czyli bardzo łatwo dozować siłę hamowania.

- przy pogięciu tarczy aby ją odkręcić potrzeba ok 5 min, przy obręczowych wymiana obręczy to co najmniej kila godzin i to jak sie potrafi.

- modeli tyle że można dostać oczopląsu, la każdego coś dobrego, tanie, drogie, niedorzecznie drogie lub lekkie, dla niej na niego dla każdego.

 

 

Na pewno by coś jeszcze dopisał, ale to sa podstawowe plusy i minusy wg mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tu jeszcze słowo tytułem doświadczenia autora:

 

http://nowyrower.pl/2015/02/17/wiatr/

 

Wydaje mi się że "pierwszy hamulec tarczowy" niezbyt pozwala na wyrokowanie o czymkolwiek, chyba że posiłkując się tym co piszą albo robią inni. 

 

Ta strona ma wielu autorów i to akurat jest autorka, która się tu nie wypowiada. Troszkę się ośmieszyłeś teraz. Ale miło, że czytasz stronę, nawet jeżeli nieuwaznie :)

 

Co do reszty wpisu: żebyś mógł jeździć na wszystkim tarczowym, co produkowąło shimano od poczatku tarczówek, to codziennie musiałbyś jeździć na innym rowerze. Nie wierzę w to. Dalej piszesz sam o tym, że choćby rózne tarcze dają różną modulację, czym potwierdzasz moje słowa o tym, że mechaniki z dobrymi tarczami moga ją mieć. Sam mam w dwóch rowerach mechaniki z takimi tarczami, że modulacja jest tylko nieco gorsza, niż w hydraulikach. Zostaję przy swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...