Skocz do zawartości

[bikepacking] Podróże na rowerze


Rekomendowane odpowiedzi

To juz szedlbym w UL 300, niewiele wiecej kosztuje, waga to jedna czekolada wiecej :], a zupelnie inna konstrukcja.

Poczytaj u nich na stronce o thermoactive i ich doswiadczeniach. Wole miec spiwor o lepszych parametrach, niz gorszy spiwor i naubierac sie do niego.

Semow by mogl tu tez cos skrobnąć bo ma moze nawet wieksze doswiadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiada się na wyjazd w dalekie strony, gdzie w sam raz mógłbym w końcu zacząć z bikepackingiem ;)

Packmana już mam, jak dużego drybaga mniej więcej do niego brać? Nie mam dobrego porównania, a nie chcę kupować wielkiego wora, żeby i tak 50% objętości trzeba było zwijać.

 

I drugie pytanie, kilkukrotnie przewijały się tutaj tanie torby typu Author Sumo czy KTM - dla bardzo początkującego do okazjonalnych wypadów takie cuda starczą, czy szkoda kasy na szmelc, który się szybko rozpadnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówie nie ale ja nie mam jakiś wygórowanych wymagań. Temp. graniczna +5, extrema w przedziale -5/-10C. W systetycznej hannach (120g wkładu) nocami w okolicach 5-10C śpię w samych gaciach i często jest mi wręcz gorąco :]

Ja tez z tych co w zimie pod golym niebem przeleza w spiworze 3 sezonowym...

Moze takie cos zainteresuje?

http://malachowski.pl/web/pl/ultralight/30-plachta-biwakowa-ultralight.html 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

dla bardzo początkującego do okazjonalnych wypadów takie cuda starczą, czy szkoda kasy na szmelc, który się szybko rozpadnie?

Wnioskuję na podstawie opinii przewijających się w temacie że nie.

 

Według mnie dużo lepszym pomysłem jest drybag i kombinowana uprząż pod siodełko. Coś takiego przewijało się w temacie. Ewentualnie drybagi troczone z tyłu do ramy czy bagażnika. Dobry worek np. Crosso to kilka dych, bagażnik/kilka rurek podobnie. A wszystko z wymienionych elementów jest na lata. 

 

Bo komfort psychiczny to wbrew pozorom ważna rzecz. Pamiętam jeden z wyjazdów na którym całą drogę myślałem o taniej sakwie "przemoknie czy nie przemoknie, już mokre czy jeszcze nie mokre". Potem kupiłem wodoodporne sakwy i miałem wszystko w nosie. Wiem że to przykład związany  tym co jest bee ale myślę że tak samo jest z tanimi torbami, lepiej mieć coś solidnego niż sprawdzać czy tania ciągle jest na miejscu :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główny rower to gravel GT Grade, kierownica baran chyba 420-440 na górze + flare. Możliwe, że używałbym też czasem w crossie z amorem i prostą kierownicą.

 

Ja jeżdżę od roku z kompresowalnym Sea To Summit Event w rozmiarze M (średnica 20cm) i do grawelka pewnie by Ci taki siadł bo tam jest wysoka główka + sztywniak. Uniwersalny mocny drybag.

 

Niestety po założeniu amora 80mm przy ostrej rąbance przyciera (fatbike z flatbarem) stąd też moje pytania wyżej o puchacze. Muszę zmienić śpiwór na bardziej kompaktowy +  drybag na dłuższy ale sporo niższy tak ze 15-17cm max.

Edytowane przez ishi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie mówie nie ale ja nie mam jakiś wygórowanych wymagań. Temp. graniczna +5, extrema w przedziale -5/-10C. W systetycznej hannach (120g wkładu) nocami w okolicach 5-10C śpię w samych gaciach i często jest mi wręcz gorąco :]

 

Ja używam tylko cumulusa, fakt że głównie ze względu na stosunek jakości do ceny. No i wagę przyzwoitą. Najczęściej używanym przeze mnie śpiworem jest LL200. Kolejny grubszy (350 + 50 g w plecy) wjeżdża dopiero wiosną/jesienią kiedy mogę się spodziewać temperatur w okolicy zera.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam tylko cumulusa, fakt że głównie ze względu na stosunek jakości do ceny. No i wagę przyzwoitą. Najczęściej używanym przeze mnie śpiworem jest LL200. Kolejny grubszy (350 + 50 g w plecy) wjeżdża dopiero wiosną/jesienią kiedy mogę się spodziewać temperatur w okolicy zera.

 

Dwusetka chyba spokojnie mi starczy na wiosna/jesień. Raz że jak wcześniej pisałem jestem z tych odporniejszych na zimno, dwa wolę chyba mieć cieńszy śpiwór i założyć do spania suchą bieliznę termo. W bieliźnie śpi się przyjemniej bo nic się nie klei do ciała jak jest zbyt gorąco.

 

A, jeszcze pytanie w jakiej średnicy walec zwija się ten LL200 ?

Edytowane przez ishi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach testowania mojego bikepackingowego setupu na ten sezon wybrałem się z rowerem na nasz najdłuższy górski szlak pieszy - Główny Szlak Beskidzki (GSB). „Z rowerem” bo chyba więcej czasu wypychałem, przepychałem, wnosiłem i znosiłem niż jechałem. Sam rower jak kloc – w pełni sztywna stalówka na plusowych kapciach, 15 kg żywej wagi, do tego wszystkie graty, żarcie, woda i browary na czarną godzinę. Wybrałem opcję namiotową, co w połączeniu z moimi zerowymi umiejętnościami jazdy po górach oraz tym, że był to pierwszy wyjazd w góry w tym roku, nie wróżyło dobrego wyniku. Mogłem się więc trochę wyluzować. Nie spieszyłem się szczególnie, ale i nie obijałem się po drodze. Nie żałowałem sobie postoju na browar, dobre żarcie, czy na pogadanie z ludźmi po drodze.

 

 

Tu jest relacja:

http://garmin.bikestats.pl/1603545,GSB-2017.html

 

Tu są foty:

https://photos.app.goo.gl/uv42VyFFgwHSzFtq2

 

Wyszło 520 km, 21.913 m podejść (w rzeczywistości trochę więcej bo na odcinku Halicz - Rozsypaniec - Przeł. Bukowska przesunął się magnes na szprysze i licznik nie działał).
- netto (wg licznika, podczas wnoszenia licznik zapewne nie liczył): 74 godz. 17 min.
- brutto: 162 godz. 7 minut (6 dni 18 godz. 7 min.). Brutto bez noclegów (czas w drodze) 108 godz. 26 min. Łączny czas spędzony na biwakach 53 godz. 41 min. Więcej statystyk w relacji.

 

Miłej lektury!

PABLO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@P_A_B_L_O, hahaha dobra fota z butem na głowie :]

 

Ale faktycznie jazda w terenie bez kasku to z deka głupota, wywalisz się nieszczęśliwie głowa-kamień i ktoś z bliskich będzie musiał Ci dupę podcierać do końca życia. Nie warto kusić losu. A że rower 15 kg to norma. Plus chyba idealny ta taki warun.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kasku jeżdżę tylko po mieście do/z pracy. Jakoś mi nie pasuje do klimatu wędrówki. Podobnie jak np. typowe, rowerowe ubrania.

 

Ciekawy jestem ile ważą współczesne rowery na których ludzie śmigają po górach. Wydaje mi się, że te 15 kg Marina to jednak jest dużo. Poza tym to jest waga bez błota!

 

Nie miałem plecaka. Miałem jeszcze biodrówkę, którą mam na sobie na zdjęciach. Miałem jeszcze zapas miejsca w trójkącie, w worku na kierze i w biodrówce. Poza tym celowo pojechałem z malutką podsiodłówką, bo nie lubię obsługi tych wielkich odwłoków. W miejscu gdzie jest relacja wrzucę wykaz ekwipunku jak miałem wraz z wagą sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15kg to nie jest nic niezwykłego, pełno takich jeździ po Beskidach, tylko że to fulle ;) Wygoda jednak nieporównywalnie większa. Bez zawieszenia z tyłu jeszcze można żyć ale bez przodu to Cię ręce musiały nieźle boleć. Taki wyczyn liczy się podwójnie ;)

Bez kasku bym nie pojechał, choć tak po prawdzie to bardzo rzadko się zdarza żeby głową gdzieś przywalić. Tylko wystarczy raz, a dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pablo - fajne klimaty, obejrzałem i poczytałem z ciekawością, tym bardziej że również niedługo się wybieram w te miejsca. :)


A propos tego błota - przypomniało mi się, jak kilka tygodni temu, po dosyć deszczowej nocy próbowałem następnego dnia podjechać (zupełnie na lekko) z Czystogarbu k./Komańczy właśnie w rejon Wahalowskiego Wierchu. Dotarłem co prawda do czerwonego szlaku pieszego, ale rower tak mi oblepiło gliną, że nie byłem nawet w stanie go prowadzić! Wycofując się niosłem rower na plecach, bo każde przepchanie go przez kolejne kilka metrów tą gliną powodowało ponowne, całkowite blokowanie się kół. Zdarzało mi się kilka razy wpaść w taką glinną pułapkę, ale nigdy aż tak...

 

A jak teraz wyobrażę sobie, że jeszcze trochę worków podoczepianych mam do ramy to brrrrrrr..... Nie miałeś takich problemów przemieszczając się wzdłuż GSB w tym rejonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

@P_A_B_L_O - twój upór został zauważony ;)

Część szlaku obszedłem i o ile dobrze pamiętam, nie chciało by mi się po nim roweru nosić :)

 

Jak się ogólnie śmiga na marinie? Tak bez obciążenia.

Był wysoko na mojej liście zakupowej... w sumie był na szczycie tych na które mnie było stać i które mi się podobały :)

 

p.s. Było choć spodenki rowerowe wdziać. By ci tak d...pa nie dawała w d...pe :D

Edytowane przez porcelanowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...