Skocz do zawartości

[rower spinningowy] Jaki kupić? (marka/model/napęd)


kuba79

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

 

Jako że sezon powoli będzie zbliżał się ku końcowi, zaczynam zastanawiać się, jak pracować nad formą w okresie jesienno-zimowym. Wpadłem na pomysł zakupu roweru spinningowego, bo to (chyba) najlepiej przełoży się na jazdę rowerem latem?

 

Rowerem jeżdżę bardzo amatorsko (trasy ok. 100km), ale chciałbym dystans wydłużać z sezonu na sezon, a przestój przez prawie 2/3 roku średnio temu służy.

 

Nie mam jednak pojęcia na co zwracać uwagę przy zakupie takiego roweru. Może ktoś z większym doświadczeniem coś podpowie...

 

Założenie jest takie, żeby zmieścić się w 2-3 tys. zł. (czym mniej tym lepiej, ale jak mam kupić szmelc to wolę nie brać wcale). Rower chciałbym kupić nowy, nie chcę się bawić w używki. Z roweru mają korzystać 2 osoby (ja i żona).

 

Teraz pytania i wątpliwości:

 

1. Marka

Coś godnego polecenia? Albo czego unikać? Może ktoś potrafi polecić jakiś konkretny model?

 

2. Napęd

Co lepsze? Łańcuch czy pas? Bo jak czytam, to zachwalają albo jedno albo drugie. Raz czytam, że pas to prostsza eksploatacja itd. a raz, że to łańcuch jest w eksploatacji tańszy i mniej problemowy? Jak to jest w praktyce? Przyznam, że nie jestem fanem dłubania przy sprzęcie, smarowania go co chwilę itd. Co jest w praktyce mniej kłopotliwe w użytkowaniu i jak wyglądają mniej więcej koszty pas vs łańcuch?

 

 

Wiem, że idealnie byłoby kupić coś wysokiej klasy, ale 5 czy 9 tys. na rowerek nie wydam, zresztą byłaby to przesada, bo jestem początkującym amatorem.

Czy ktoś potrafi i zechce rozwiać choć część moich wątpliwości? :)

 

[EDIT]

Właściwie zacząłem się zastanawiać, czy warto sobie zaprzątać głowę gwarancją? Bo jak to z rowerami, uszkodzeń mechanicznych nie obejmuje, naturalnego zużycia elementów nie obejmuje, okaże się że w praktyce niewiele da się reklamować...

 

Pomyślałem, że wstawię kilka opcji, które rozważałem, może ktoś się prędzej odezwie, czy miał z tym do czynienia :)

 

Do tej pory przyglądałem się kilku modelom:

http://www.insportline-polska.pl/1474/rower-spiningowy-signa

http://www.insportline-polska.pl/1004/rower-spiningowy-kapara

 

http://www.insportline-polska.pl/681/rower-spiningowy-epsilon-grey/szary


To takie podstawowe modele można powiedzieć, różnią się możliwościami regulacji itp. Napędy pas lub łańcuch. W sumie nie wiem czemu ta firma mi się rzuciła w oczy, chyba nie znalazłem za bardzo negatywnych opinii i to tyle, ale pozytywów też niewiele.

 

Zacząłem się też przyglądać rowerowi Kettler RACER 1:

 

http://www.redcoon.pl/B457453-Kettler-Racer-1-7639-700_Ergometry#databox


I tu pytanie, czy warto dopłacać za markę? Cena idzie w parze z jakością w tym przypadku?

Dodatkowo, z tego co wyszukałem, ten model w przeciwieństwie do większości modeli posiada wolnobieg. I nie wiem w zasadzie, czy to zaleta, czy wada?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę, ale nie jestem fanem szlajania się po świecie w deszczu i śniegu ;) No i dochodzi konserwacja roweru.

Dlatego też chciałbym znaleźć rozwiązanie, które pozwoli mi komfortowo ćwiczyć niezależnie od pogody. Do tego dochodzi czynnik czasu. Zimą z roboty wracam już po ciemku, ewentualne trasy rowerowe pozostawałyby najwyżej w weekend. A tak wskakuję sobie w domu na rowerek po pracy i schodzi mi np. godzinka+ kilka minut na prysznic, mogę bez problemu ćwiczyć kilka razy w tygodniu dla kondycji. Do tego zastanawiam się nad uzupełnieniem tego o siłownię.

Jak napisałem, jestem hobbystą-amatorem, lubię sobie pojechać trasę przy ładnej pogodzie dla przyjemności, a nie widzę sensu w umartwianiu się jeżdżeniem w złych warunkach, skoro tego nie lubię.

 

Nie chciałbym jednak kupić byle jakiego roweru stacjonarnego, byle tylko mielić nogami. Trochę doświadczenia ze sportem wyczynowym w życiu miałem, z siłownią też, więc myślę że jak trochę poczytam, to na takim spinningu jakiś (lepszy lub gorszy) trening oparty o periodyzację itd. sobie spokojnie ułożę.

 

Niestety ze spinningiem nie miałem do czynienia, nie wiem czym się kierować, żeby nie wtopić pieniędzy w jakiś bubel, stąd prośba o wszelkie wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 2 tysiące kupisz już świetny trenażer z wirtualem - tzn będziesz mógł wgrywać dowolny trening lub trasę i jechać zgodnie z obciążeniem na tej wgranej trasie. Całość można podłaczyć do kompa i telewizora i mieć przed oczami np wjazd na Mt Ventoux. Trening wtedy jest ciekawszy, bo kręcenie przez 2 godziny na stacjonarnym rowerze w 4 ścianach nie jest zazwyczaj pociągającą czynnością. 

 

Zerknij na firmy elite, tacx. 

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lobson

Raczej nie obawiam się, że zabraknie mi motywacji do treningu w domu, akurat nie mam z tym problemów. Natomiast roweru takiego jak w klubie raczej nie kupię (nowy Schwinn itp. nie mieszczą się w założonym budżecie), także niewiele mi to pomoże przy wybieraniu marki/modelu. Dodatkowo zajęcia w grupie raczej wykluczą ułożenie sobie indywidualnego treningu, będę musiał robić to co wszyscy, nawet jak mi to nie pasuje do założeń treningowych. Z tego co czytałem treningi w klubie są raczej nastawione na fitness, a nie na przygotowanie do sezonu rowerowego?

Ja po prostu potrzebuję pomocy przy wyborze jakiejś solidnej opcji do treningu domowego. Na siłowni będę chciał zrobić przygotowanie typowo siłowe/wytrzymałość siłową (przysiady, suwnica, itd.). A pedałować wolałbym w domu, we własnym tempie. Zresztą koszt jest taki, że 2 treningi tygodniowo w klubie to po roku praktycznie 1/2 ceny roweru spinningowego.

 

@parmenides

Nad tą opcją też się zastanawiałem, wczoraj przeglądałem trenażery tacx. Tylko jak to wygląda z kosztami eksploatacji? W końcu to jest zajeżdżanie roweru przez okrągły rok, a nie tylko w sezonie, jakoś się to przełoży na koszt wymiany części. Z tego co czytałem, poza interaktywnym treningiem, główną zaletą trenażera jest właśnie fakt jazdy na własnym rowerze (idealne dostosowanie pozycji itd.). Jako dla kompletnego amatora nie jest to dla mnie priorytetem, gdyż i tak jeżdżę na rowerze crossowym (z lemondką) i siłą rzeczy nie trzymam jakiejś optymalnej pozycji do jazdy czasowej itd. Ważne jest dla mnie wzmocnienie nóg, poprawa wydolności itd. Myślę, że możliwość dostosowania pozycji na spinningu będzie dla mnie wystarczająca (na zwykłym rowerku treningowym już chyba nie).

Więc pytanie, czy trenażer będzie dla mnie korzystniejszy eksploatacyjnie, jeśli pominę korzyść z interaktywnego treningu (z pewnością jest to przyjemne)? Pytam, bo rowerem jeżdżę od niedawna, nie potrafię określić, po ilu mniej więcej km będę musiał wymieniać poszczególne elementy. Czy jak nakręcę kilka(naście) tys. km na trenażerze, to nie będę musiał przed sezonem wymieniać połowy roweru?

 

Plusem za to mogłaby być ilość miejsca, trenażer mógłbym po treningu zwyczajnie schować, spinning będzie mi zawalał miejsce w pokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bkool, lub tacx z serii smart, mają większe możliwości jeśli chodzi o podłączenie do komputera. Starsze Tacxy są przygotowane jedynie z oprogramowaniem dedykowanym. Kwestia miejsca akurat w przypadku trenażera jest bardziej skomplikowana w ciasnym mieszkaniu. Trenażer jest mały, ale rower już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie nie jest takie małe, postawić to mam gdzie, tylko wizualnie ładniej by było jakby to można po treningu schować, niż żeby stało i zawalało miejsce (nie jest to też najpiękniejszy mebel). Ale generalnie chyba wolałbym jednak pomyśleć jeszcze nad tym spinningiem, ze względu na eksploatację. A do tej pory nikt się na ten temat nie wypowiada... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty musisz policzyć sam. Kaseta, łańcuch plus opona do trenażera raz na dwa, trzy lata.

Opona: ok 70-100 zł

Kaseta (u mnie sh 105 od 4 sezonów bez śladów zużycia obecnie (na zewnątrz jeżdżę na innych kołach i innych kasetach). Cena mojej stopiątki to ok 120 zł.

Łańcuch wlicza się w przebieg roczny. Ja kupuję łańcuchy sh105 5700 lub ultegra 6700 zazwyczaj po ok 70-80 zł. Taki łańcuch starcza mi na ok 5-7 tyś. km. Dwa na rok średnio, uwzględniając zimową jazdę na trenażerze.

 

Koszty używania trenażera nie są wysokie. Więcej wydaję na środki czystości:)

A, ja nie mam trenażera z wirtualem. Jeżdżę na najprostszym elite za 4 stówy.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie rozważam, czy planować zakup jakiegoś tacx z wirtualem, czy właśnie takiego prostszego modelu. Te sensowniejsze tacx z wirtualem to koszt ~1600-1800zł, do tego trzeba doliczyć oprogramowanie (kolejne 350-650zł za program i kolejne za filmy z trasami albo licencje goggle itp. Bo goła wersja Basic programu to niewiele oferuje), koła (x2 bo do roweru żony też), jakąś matę i wyjdzie spokojnie ze 3000zł.

A tak to jakieś 500 za trenażer, mata i koła i wyrobię się do tysiąca zł. Różnica znacząca, a w przypadku spinningu też bym wirtualki nie miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, widzę że temat rozwinął się już o wszystkim, tylko nie rowerach spinningowych ;) Zastanawiam się, z czego to wynika? Są takie kiepskie, czy nikt nie miał z tym za wiele do czynienia?

 

Nie no, ja z pewnością pozostanę przy dwóch kółkach, nie wiem jeszcze tylko w jakiej formie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego o wszystkim a nie o spiningu ...

Powiem to tak ...

Wszyscy w jakikolwiek sposób zarażeni cyklozą, których znam i wiem że stosują jakąkolwiek wersję treningu rowerowego pod dachem (włącznie ze mną), praktykują trenażer.

Słowem statystycznie można przyjąć że większość używa trenażerów.

Jakakolwiek forma treningu pod dachem jest niemiłosiernie nudna :)

Jak ci się nie spodoba ... trenażer zdecydowanie łatwiej sprzedać niż rower spiningowy.

 

Koszty eksploatacji ...

Z racji tego że trenujesz w czystych warunkach napęd na trenażerze zużywa się zdecydowanie wolniej niż w typowej jeździe na zewnątrz.

Opona bez śladów zużycia (około 4 kkm) ...

 

Chcesz wydać sporo kasy ... do tego piszesz że jesteś amatorem ...

Totalny amator i plan treningowy ?? :D

 

Ja też jestem totalnym amatorem ... i jako amator powiem ci ze chcesz wydać nie mniej niż 1k zł na daremnie.

Solidny komplet z trenażerem Tacx czy Elite kupisz za max 1000 zł

Ja za 700 ziko kupiłem używanego Satori od Tacx`a  z oponą i złożyłem rower typu Single Speed (wykorzystałem starą ramę i widelec zalegającą w piwnicy), który na stałe stoi w czasie zimy na trenażerze. :)

 

http://www.forumrowerowe.org/garage/vehicle/1487-giant-gsr-300/?tab=main

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do planu treningowego, to jak wspomniałem mam za sobą całkiem długą historię wyczynowego uprawiania sportu i trochę treningu siłowego, także nie muszę się od zera uczyć zasad periodyzacji, kształtowania cech motorycznych, techniki podstawowych ćwiczeń siłowych itd. Rozumiem zasady treningów interwałowych, obwodowych, wydolnościowych itp itd. Potrzebuję poczytać o specyfice treningu dostosowanego do jazdy rowerem, a to mogę poznać znacznie szybciej, niż ktoś kto nigdy sportu nie uprawiał. Nie planuję kariery zawodniczej, nawet amatorskiej, więc jeśli nawet popełnię jakieś błędy treningowe (a popełnię z pewnością) i nie osiągnę maksymalnego postępu, to mnie to nie zabije ;) Po prostu chciałbym móc pozwiedzać trochę więcej okolicy, przejeżdżając 200, czy 300 km, a nie musieć się ograniczać do 100-150 przejechanych w ślimaczym tempie.

 

Co do sprzętu, to zawsze przyjemniej trenować w bardziej komfortowych warunkach, nawet jeśli nie wykorzystam w 100% możliwości urządzenia, to jest tylko kwestia tego czy sprzęt mieści się w możliwościach finansowych i założonym budżecie. Jeśli tak to fajnie, jak nie to trzeba zejść na ziemię i zadowolić się czymś skromniejszym. Ale oczywiście wolałbym wydać mniej, jeśli mam taką możliwość.

Dlatego też rozważam podobne rozwiązania. Niestety jako nowicjusz nie posiadam zalegających w piwnicy ram, ani widelców ;) Jednak pewnie można coś takiego tanio nabyć. Dzięki za radę, rozejrzę się w temacie używek.

Bo do samego pomysłu kupienia trenażera zaczynam się coraz bardziej przekonywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Te sensowniejsze tacx z wirtualem to koszt ~1600-1800zł,
Gdzie tak tanio? I-genius to wdatek 800-900 ale funtów. W promocji jest bushido smart i to jest najlepsze rowzwiązanie z Tacx, bo działa nie tylko z oryginalnym virtualem, ale też z innymi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie kombinujesz nie znając w ogóle tematu, krążysz wokół totalnie nieistotnych szczegółów a nie rozumiesz istoty sprawy. Zapisz się na miesiąc na siłownię i spróbuj kilku spiningów grupowych, potem kilku treningów samotnego kręcenia na tym samym sprzęcie. Porównaj sobie z rowerem bez koła zamachowego żeby wiedzieć o czym rozmawiamy. 

 

Jeździsz rowerem od niedawna, mówisz o sobie "nowicjusz", chcesz robić wycieczki po 200-300km, martwisz się, że zimą na trenażerze wykręcisz kilkanaście tysięcy kilometrów... I to wszystko trenując godzinę dziennie. Serce jak dzwon, kolana z tytanu. 

 

Sory ale coś mi się tu nie zgadza. Pokaż jakiś swój trening ze stravy/endomondo. 

 

PS Zajęcia ze spiningu prowadzą b.często kolarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tofi

I-Genius​ jest dla mnie poza zasięgiem, nie mam zamiaru tyle wydawać na urządzenie do treningu, bo to kompletny przerost formy nad treścią dla mnie. Bushido też drogo, jeśli zsumuję wszystkie wydatki (mata, koła, soft) to mam już grubo ponad 3000zł. Myślałem raczej o Vortex. Sprawdzałem na stronie tacx, piszą że obecnie wszystkie ich urządzenia Smart działają z innym softem:

 

All of our trainers are freely accessible since June 2015 as they are able to speak the ANT+ FE-C language

Także nie wiem po co brać droższy? Podejrzewam, że zanim wykorzystam moc tego Vortex'a w 100%, to minie jeszcze dużo czasu? Trochę nie rozumiem, bo najpierw czytam tutaj, że za 2 tys. można już kupić bardzo dobry trenażer, a wręcz mogę kupić używkę za kilkaset zł, a za chwilę okazuje się, że 2,5 tys. to dolna granica?

 

@lobson

 

Strasznie kombinujesz nie znając w ogóle tematu, krążysz wokół totalnie nieistotnych szczegółów a nie rozumiesz istoty sprawy.

Widocznie z jakiegoś powodu założyłem ten temat? Mógłbyś mi np. naświetlić tę istotę sprawy, której nie rozumiem i które szczegóły są nieistotne...

 

 

Jeździsz rowerem od niedawna, mówisz o sobie "nowicjusz", chcesz robić wycieczki po 200-300km, martwisz się, że zimą na trenażerze wykręcisz kilkanaście tysięcy kilometrów... I to wszystko trenując godzinę dziennie. Serce jak dzwon, kolana z tytanu.

Może wystarczyłoby przeczytać uważnie i z odrobiną dobrej woli, zamiast wybiórczego czepialstwa? Nie napisałem nigdzie, że będę trenował godzinę dziennie, napisałem że trening w domu to oszczędność czasu, bo mogę np. wskoczyć na godzinkę po pracy, nie tracąc kolejnej godziny na dojazdy itp itd. Więc w czasie który poświęciłbym na godzinny trening w klubie, w domu analogicznie mógłbym pojeździć np. 2 godziny. Mogę też zrobić sobie dłuższy trening w weekend, nie będąc ograniczonym czasem trwania zajęć. I pisałem o kilku/nastu tys. km, bo nie wiem ile mi tego wyjdzie. Robiąc np. 50 dziennie przez 7 m-cy daje już ponad 10k... Wspominałem, że z urządzenia korzystałaby także żona

Napisałem też, że chciałbym sobie robić wycieczki np. po 200-300km, zamiast wleczenia się 100km w żółwim tempie... Co chyba nieco zmienia wymowę tego fragmentu i Twoje uszczypliwości o sercu jak dzwon i kolanach z tytanu robią się bez sensu?

 

 

Sory ale coś mi się tu nie zgadza. Pokaż jakiś swój trening ze stravy/endomondo.

Nie wiem co ci się nie zgadza... Z endomondo ani stravy niestety nie korzystam. Dystans 100km przejechałem w zeszłe wakacje, zaraz po kupieniu roweru (wcześniej 4-5 przejażdzek po mieście 10-20km). Teraz jeżdzę sobie takie 50-100km ze średnimi 22-25km/h i postojami w trasie. 100km zajmuje mi łącznie jakieś 5h, 50 - 2h, jeżdząc kilka razy w m-cu, to chyba trudno nazwać jakimś wyczynem... Dlatego chcę potrenować, żeby w kolejne wakacje móc jakoś sensowniej pojeździć, a przy okazji zgubić jeszcze parę kg.

 

 

PS Zajęcia ze spiningu prowadzą b.często kolarze.

Nie u mnie w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Sprawdzałem na stronie tacx, piszą że obecnie wszystkie ich urządzenia Smart działają z innym softem: Cytat   All of our trainers are freely accessible since June 2015 as they are able to speak the ANT+ FE-C language Także nie wiem po co brać droższy? Podejrzewam, że zanim wykorzystam moc tego Vortex'a w 100%, to minie jeszcze dużo czasu?
Nowe mają właśnie tą obsługę profilu ANT+ dla trenażerów i tylko tym się różnią od starszych, czyli soft ten sam, ale do smartów możesz dodatkowo używać inny soft który w większości przypadków jest darmowy, lub w zamian za stosunkowo niski abonament, zatem odpada Ci wydatek 125 ojro plus corocznie 30 ojro za przdłużenie licencji. A odnośnie prównania własnie vortexa smart do bushido smart, to ten pierwszy czegoś tam nie ma, przez co może nie współgrać z programami firm trzecich. Odnośnie wykorzystania, to nie jest to istone przy trenażerach elektronicznych, bo w tą stronę ropoatrując okazało by się że rolki o pewnym obciązeniu były by wystarczające. Treneażer elektroniczny kupuje się aby podłączyć go do komputera, nie tyle jako urzączenia do logowania wyników, bo to może robic telefon, ale jako serwera virtualnej rzeczywistości i większa moc daje większy realizm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, spróbuję sobie poszukać informacji, czy faktycznie ten Vortex ma problemy ze współpracą z innym softem. W ogóle, to może orientujesz się i podpowiesz, jaki inny soft warto wziąć pod uwagę? Bo wiadomo, że jeśli miałbym kupić za takie pieniądze sprzęt do treningu z wirtualem, to nie żeby katować się z jakimś kiepskim darmowym softem, wtedy równie dobrze mógłbym brać tani trenażer bez wirtualki. Są jakieś ciekawe darmowe/tanie alternatywy, czy będę i tak "zmuszony" kupić soft?

 

A w temacie mocy urządzenia, rozumiem że taki Vortex jest wystarczający do przeprowadzenia każdego typu treningu? Naprawdę jestem zielony w temacie, więc będę wdzięczny za wszelkie dodatkowe uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tofi

Nie wiem, szukam i nie widzę nic na temat tego, że Vortex Smart ma jakieś ograniczenia nie pozwalające na współpracę z innym softem. To jakieś potwierdzone info? Wyczytałem tylko, że ponoć wersje bez Smart mają za mało kanałów na chipie i dlatego nie mogą współpracować, mimo obsługi ANT+ (chociaż to dziwne trochę, bo z ich softem jakoś mogą). Wersje Vortex i Bushido widziałem w artykułach oznaczone jako współpracujące z 3rd party software.

 

@parmenides

No i o to mi właśnie chodzi, chciałbym móc pracować nad wszystkimi cechami motorycznymi na takim sprzęcie. Ciągle jeszcze biję się z myślami, czy nastawiać się na sam trenażer, czy z wirtualem. Ale chyba skuszę się jednak na drugą opcję, łatwiej będzie planować treningi no i lepsza zabawa.

 

Jeszcze jedno pytanie odnośnie takiego sprzętu. Widzę tam takie akcesoria jak Rama Sterująca. Co to daje? Rozumiem, że pozwala wtedy dodatkowo sterować torem jazdy w treningu wirtualnym? A bez tego jak? Po prostu się pedałuje nadając prędkość, a program sam "skręca" za nas jak trzeba?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie zwift jest darmowy. Kinomap działa na tej samej zasadzie co oryginalne filmy do Tacx, tj. jedziesz i oglądasz nagranie z jazdy na TV - nie znalazłem informacji o cenach. Generallnie tu masz dużą bazę aplikacji rowerowych, musiał byś zobaczyć co ciebie interesuje, czy bardziej VR czy może wolał byś pójść w kierunku programu bazującego na parametrach i ich poprawie, np jest program który jest w stanie poprawić twoją aerodynamikę, bez korzystania z tunelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...