ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Witam, Kupiłem swój pierwszy rower z amortyzatorem przednim, tak 20 lat po komunni można było już zmienic. Po długich poszukiwaniach kupiłem Gary Fisher Hoo Koo e Koo, z 2002 roku, oryginalnie miał Marzocchi EXR, natomiast kupiłem go z Manitou Magnum R. Który z tych amortyzatorów jest lepszy do Cross Country, który jest poprawniej zbudowany. Czy warto wracać do oryginału? Proszę również o jakieś wskazówki serwisowe.
tobo Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Maniek ma nieregulowalny system tpc, sprężyna stalowa plus elastomer. Marcok - exr był w paru wersjach - ciężko porównać nie znając którą masz.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Nie wiem jaki był dokładnie, był taki jak na zdjeciu na tej stronie zapewna: http://www.bicyclebluebook.com/SearchListingDetail.aspx?id=37455&make=682&model=41015&priceMax=20000 Napisałem, wyżej, iż kupiłem go z Manitou, a wedle internetów był Marzocchi EXR, 3.15" travel. Pytanie, który lepszy i czy warto wrócić do oryginału.
Budzik1502 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisałem, wyżej, iż kupiłem go z Manitou, a wedle internetów był Marzocchi EXR, 3.15" travel. Pytanie, który lepszy i czy warto wrócić do oryginału Rozumiem że kupując rower z zamontowanym Manitou dostałeś również amorek który był w oryginale i teraz nie wiesz na którym masz jeździć ?? Jeżeli tak to podaj dokładne oznaczenia z tego Marzocchi , jeżeli jednak nie masz tego amorka to nie bardzo rozumiem twojego pytania.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Jakbym miał oryginał, to bym nie pytał który lepszy bo bym przełozył i sprawdził. Kupiłem go z Manitou i taki też mam. Wedle internetów oryginalnie był Marzocchi. Pytanie brzmi który lepszy i czy warto wrócić do oryginału.
Budzik1502 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Dalej nie bardzo Cie rozumiem. Kupiłeś używany rower i gdzieś na necie wyczytałeś że w oryginale w 2002 roku montowali tam inny amorek niż jest u Ciebie i teraz się zastawiasz czy kupić ( o ile to jest jeszcze możliwe ) taki sam ?? Popraw mnie jeśli się mylę. Jeżeli ten co masz działa to nic nie ruszaj. Jeśli natomiast masz kasę na zbyciu to zainwestuj w amorek powietrzny , ale z pivotami nowego ciężko dostać więc czeka Cię szukanie używek , albo kup nowy w wersji pod tarcze. Tylko tu dojdą jeszcze koszty wymiany piasty i zakup hamulca.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Tak kupiłem rower z zamontowanym manitou. Wyczytałem, że był Marzocchi. Pytanie brzmi, który z nich jest lepszy. Jazda głownie po szutrowo, piszczysto, błotnistych, polnych drogach, czasem łąkach. Oraz po mieście do pracy i na zakupy. Pomijam to czy kupie nowego Marzocchi czy uzywanego. Czy jego jakiegos nastepcę. Po prostu który z nich jest lepszy, lepiej działa i jest lepiej wykonany.
Budzik1502 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Marzocchi o ile dobrze kojarzę już nie istnieje także sądzę także za chwile pewnie będzie problem z częściami zamiennymi. A jeśli chcesz zmienić amorek na coś lepszego to tak jak Ci napisałem wcześniej , zainwestuj w amorek powietrzny. Podaj jaką kwotę masz na wydaniu to coś się doradzi.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Na razie zakup czegoś innego bym odłozył. Chciałbym się dowiedzieć czym się różnią te Manitou i Marzocchi.
Budzik1502 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Chciałbym się dowiedzieć czym się różnią te Manitou i Marzocchi. Model EXR występował w wersji powietrznej i sprężynowej. Nie wiem jaki był wtedy montowany w twoim rowerze. Jeśli była to sprężyna to jakościowo porównywalne. Jak powietrzny to był lepszy.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Sądząc po zdjęciach tego roweru z 2002r. było na amortyzatorze napisane jeszcze Bomber, jeśli coś to mówi. Gdzie w takim razie plasuje sie amortyzator olejowy? Czy to po prostu okreslenie amortyzatora powietrzngo z olejem? Zakładajac iż ten Marzocchi był powietrzny, to co z obecnie produkowanych było by jego odpowiednikiem u Marzocchi, a co u innych producentów?
Budzik1502 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Użyj wyszukiwarki na forum lub po prostu google i wtedy dowiesz się wszystkiego na temat różnicy amorka sprężynowego a powietrznego. Jeżeli na razie nie masz zamiaru nic wymieniać to informacje jakie znajdziesz w zupełności Ci wystarczą. Tyle w temacie. Pozdrawiam
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Dobrze, poczytam. Ale zapytam jeszcze, co było nastepą Marzocchi EXR powietrznego? Tzn. który obecnie produkowany jest jego odpowiednikiem.
Budzik1502 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 co było nastepą Marzocchi EXR powietrznego? Tzn. który obecnie produkowany jest jego odpowiednikiem. Napisałem Ci że firma zbankrutowała ( jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi ) , więc obecnie żaden odpowiednik nie jest produkowany. Ciężko będzie porównać amorek z 2002 roku do obecnie produkowanych i to innych producentów. Nie mam pojęcia po co Ci ta wiedza jest potrzebna , ale moim zdaniem jak się kiedyś zdecydujesz na zmianę amorka to po prostu określ się do czego używasz roweru i w jakim terenie jeździsz, no i oczywiście jaki masz na niego budżet. Wtedy będziesz mógł liczyć na pomoc.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Do czego uzywam roweru i w jakim terenie, już napisałem wczesniej. Budżet powiedzmy do 1000zł używany 2000zł nowy. Niemniej jednak chciałbym poznac linie pruduktu nastepcy EXR powietrznego.
marco68 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 O nowym Marcoku zapomnij,fabryka się zamyka.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Niechaj i się zamyka, niemniej jednak, tenże EXR powietrzny musiał miec jakiegoś następce?
Budzik1502 Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Niechaj i się zamyka, niemniej jednak, tenże EXR powietrzny musiał miec jakiegoś następce? Ile ty masz lat ??? Napisałem Ci że firma już praktycznie nie istnieje i obecnie nie ma produkowanego zamiennika. Powiedz mi po co ci ta informacja ?? Jakoś nie mogę Cię zrozumieć. Najpierw piszesz że zakup nowego amorka byś odłożył, a później że chcesz wydać nawet 2 tyś . Szczerze to wątpię żeby twój rower był tyle wart. Jak będziesz zdecydowany nad zmianą amora to wtedy załóż odpowiednio temat i opisz jak chcesz użytkować rower, bo pisząc tylko że do XC to nic m inie mówi. Przynajmniej ja Cię nie znam i nie wiem co przez to rozumiesz. Znam osoby które uważają że jeżdżą XC a tak naprawdę to fajne rowerki wykorzystują do jazdy do pracy i czasami po szutrowych alejkach w mieście.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Jakbyś przeczytał uważnie, to byś wiedział gdzie jeżdżę. Skoro Marzocchi upadło, to zapytałem co nowego można kupić, wartego uwagi i wydanych pieniędzy. Poza tym; Chciałbym też dowiedzieć się jakim amortyzatorem został zastąpiony EXR powietrzny z 2002 roku, który był stosowany w tym rowerze. To chyba nie jest trudne do zrozumienia. Skoro na kupno oryginału są marne szanse, bo stary, to może kupię jakiegoś jego nastepcę, przecież producent nie padł wczoraj i produkował jakieś amortyzatory na przestrzeni 2002-2015.
Fenthin Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Marzocchi upadło... a no upadło, w zeszłym miesiącu. I co z tego, skoro na rynku wtórnym są widelce nawet sprzed ponad 10 lat? Następca widelca z 2002 roku? To jakbyś pytał o produkowanego dziś następcę Fiata 126. Linia może i jakoś tam się ciągnie w kierunku 500, ale to kompletnie dwa inne samochody. Nie ma między nimi większego powiązania. Ale skoro chcesz, Marzocchi 320 oraz Corsa. Tyle, że chcąc zachować charakter, te widelce kompletnie nie pasują do roweru sprzed takiego okresu czasu. W międzyczasie były jeszcze całe linia Marathon, MX, XC. I tak do 2007 roku coś można wybierać. Później był spadek jakości, a dalej widelce bez piwotów. Masz zresztą na stronie Marzocchi całą listę produktów z lat 2004-2015. Dwa, masz rower z 2002 roku, masz widelec "z epoki". I tym bym się cieszył. Chcesz zmienić widelec na Marzocchi, bo taki był w oryginale, czy chcesz zmienić, bo nie pasuje Ci praca tego Manitou? W pierwszym przypadku bez EXR to i tak nie to samo. W drugim, nie upierałbym się tak na "następcę EXR". Jest masa ciekawych widelców. I nie marnowałbym czasu na drzewo genealogiczne Marcoków. SID czy R7 sprzed lat byłyby przecież świetną sprawą.
ciasteczkowypotwor Napisano 11 Sierpnia 2015 Autor Napisano 11 Sierpnia 2015 Fenthin, załóżmy, że chciałbym wrócić do oryginału. Czy może znasz ten amortyzator? Czy to była dobra konstrukcja i czy warto jej szukać? Czy raczej niska półka? Jeśli nowy amortyzator, to co z bardziej teraźniejszych, lub nowych, mozna nazwać odpowiednikiem tego Marzocchi EXR? Chcę zmienić na taki jak był w oryginale, w zasadzie dla checy posiadania roweru jak w oryginale, Manitou pracuje myślę poprawnie, nie mam doń zastrzeżeń, nie ma luzów, nie trzeszczy itp.
Fenthin Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Niestety widelca nie znam, nie moje czasy. Ale jedno można powiedzieć. Marzocchi w tamtych czasach nie produkowało widelców z niskiej półki. Jeśli chcesz zachować charakter roweru, nie pakuj się we współczesne części. Raz, że wizualnie będzie słabo. Dwa, przeszliśmy na tarcze, taperowane główki ram, osie 15mm. Trzy, za dużo skoku. Zaburzysz geometrię. Za dużo kombinowania. Jeszcze raz powtórzę, szukanie "współczesnego odpowiednika" sprzętu sprzed ponad 10 lat mija się z celem. Gdybym ja chciał modernizować taki rower, postawiłbym na widelce sprzed kilku lat. RS SID, Duke, Psylo. Manitou R7, Black, Skareb. Marzocchi Marathon, Corsa, MX... Wymieniać wszystkie konstrukcje byłoby przesadą. Odpalasz Allegro, wchodzisz w dział z amortyzatorami i szukasz czegoś używanego, nie za nowego (myślę że okolice 2007 roku określiłbym sobie jako graniczną datę), o skoku 80, max 100mm.
tobo Napisano 11 Sierpnia 2015 Napisano 11 Sierpnia 2015 Czy warto wrócić do oryginału? Jeśli chcesz wydać tyle ile napisałeś na zamiennik to zdecydowanie nie warto - nawet w miarę zaawansowane wielolatki pracują mniej lub bardziej kulawo w porównaniu do nawet średniej klasy dzisiejszych sprzętów. Miałem lat temu 15 widelec RockShox Judy XC z tłumieniem olejowym i sprężynami stalowymi. Widelec w momencie zakupu był drogi i jak na ówczesne konstrukcje zaawansowany, działał dobrze. Kilka lat później w moje ręce wpadł rower w którym był zamontowany także Judy ale w wersji SL - model wyższy z regulacją tłumienia powrotu. Widelec był w dobrym stanie technicznym i wizualnym jednak jego praca w porównaniu do nowszych produktów była wyczuwalnie gorsza i - przynajmniej mnie - niezadowalająca. Miałem w rowerze Manitou podobnego do tego który Cię interesuje (może ciut starszy) i jego praca wg mnie była na poziomie uginaczy marketowych, mimo że zrobiłem mu serwis i wnętrze było w stanie praktycznie idealnym co wykluczało upośledzenie pracy z powodu zniszczenia czy zabrudzenia. Moim zdaniem stare widelce nie są warte uwagi - piszę to z punktu widzenia osoby, która na górze priorytetów działania stawia komfort.
ciasteczkowypotwor Napisano 12 Sierpnia 2015 Autor Napisano 12 Sierpnia 2015 Fenthin, tak spróbuję zrobić, poszkukam na allegro czegoś z okolicy 2006-2008, chyba, ze uda się kupić oryginał, jest w sumie na ebay, ale droga przesyłka. Tobo, no własnie, jak pracuje obecnie zamontowany Manitou Magnum R. Nie wiem, jak pracuje, mi się wydaje, że działa. Nie miałem nigdy wcześniej amortyzatora. Dlatego szukam opinii i porad.
tobo Napisano 12 Sierpnia 2015 Napisano 12 Sierpnia 2015 Zacząłem się interesować rowerami mtb i jazdą na nich w 1997 roku, wspomniany Maniek pochodził chyba z tego rejonu czasowego. W owczesnych testach prasowych był oceniany bardzo wysoko. Gdy trafił w moje ręce 12 lat później zakładałem że przynajmniej w rowerze miejskim się odnajdzie. Pierwsze metry w siodle były jednak bardzo negatywnie zaskakujące - jak napisałem widelec został poddany sekcji, nie znalazłem w nim nic co mogłoby być przyczyną kulawego działania. Zakładam że w czasie gdy był nowością faktycznie sprawiał pozytywne wrażenie, które jednak drastycznie straciło na wartości w porównaniu do młodszych produktów. Tak samo było ze wspomnianymi Judy. Skoro uważasz że amor działa to ok. Wg mnie - jak na dzisiejsze możliwości - jednak nie. Skoro jednak zaspokaja Twoje potrzeby to nie widzę powodu by coś z tym robić. Kupowanie wieloletnich amortyzatorów to duże ryzyko. Z reguły wyższej klasy były/są używane, a to rzecz ulegająca wyeksploatowaniu. 2006-2008 to 9-7 lat i musiałbyś trafić na ekstra okazję. Ktoś wyżej napisał że nowe widelce to nie jest dobry pomysł do wiekowego roweru, bo np większy ich skok zaburzy geometrię. 3,15 cala tego exr to 80 mm na nasze, obecnie standardem jest 100 mm. Wg mnie nie będzie z tym żadnego problemu. Na pewno różnica między nowymi a starymi rocznikami to jakość materiału i wykonania - dziś jest z tym dużo gorzej niż kiedyś. Tak czy inaczej raczej wolałbym produkt nowy, nowszy niż to co masz a na pewno nie tak historyczny.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.