kantele Napisano 16 Sierpnia 2015 Napisano 16 Sierpnia 2015 Hej, mój małżonek szanowny wymyślił dodatkową metodę zabezpieczenia mieszkania przed nasłonecznieniem (mamy mieszkanie południowo-wschodnie, jest po prostu masakra, słońce napier... od wczesnego poranka do późnego popołudnia). Kupił w sklepie sportowym płachty folii NRC (taka folia ratunkowa, srebrna po jednej stronie, złota po drugiej, ma na celu zabezpieczenie organizmu przed wychłodzeniem) i obkleił nią szyby od zewnątrz. Dodatkowo zaciągamy rolety a okna są zamknięte przez większość dnia. Jest duszno ale po wejściu do domu z zewnątrz ma się odczucie, że w domu jest przyjemnie. Otwieramy dopiero jak słońce zejdzie z szyb, najpierw wschodnie okna, potem południowe.
robertrobert1 Napisano 16 Sierpnia 2015 Napisano 16 Sierpnia 2015 Wytłumacz mi tylko w takim razie po co są otwory wentylacyjne w kaskach "nieszosowych" skoro w terenie takie prędkości tak właściwie uzyskuje się tylko na zjazdach ? Dodatkowo wytłumacz mi dlaczego jadąc w kasku MTB nie po szosie w upały mimo wszystko jest mi w nim lepiej niż bez niego (testowałem) ? Pozdrawiam A tego ci nie wytłumaczę. Przy upałach i temperaturach powyżej 30 st C kask w ogóle nie chłodzi. TESTOWANE OD LAT
mklos1 Napisano 16 Sierpnia 2015 Napisano 16 Sierpnia 2015 Z tymi prędkościqmi 30-40km/h to bym nie przesadzał, ale przy prędkościach wyraźnie poniżej 20 km/h to faktycznie jest problem z kaskiem.
DarkoZZZZ Napisano 16 Sierpnia 2015 Napisano 16 Sierpnia 2015 A to ciekawostka ... Mam identyczny dystans i tylko nieznacznie większe zapocenie. Może musisz zmienić sposób ubierania i ... zapomnieć o tradycyjnych rowerkowych ciuchach Mój sposób na jazdę w upale to .... luźna jasna koszula, luźne spodenki i mokry chusta lub kapelusz. O kasku zapomnij bo się w nim ugotujesz a otwory wentylacyjne zaczynają działać dopiero powyżej 30-40 km/h. No własnie że nie używam kasku - NIGDY. Do tego jeżdżę w lecie w normalnym T-shircie i krótkich spodniach. Nie jestem obtłuszczony i mam raczej dobrą kondycję - ćwiczę regularnie jakieś 6 razy w tygodniu po 1-2 godziny - różne sporty - pływanie, rower, siłownia, przepłyniecie 5 km nie stanowi problemu czy przejechanie jakiś 50-70 km to mnie nawet nie męczy. Myślę że po prostu miałem słabszy dzień, do tego jechałem po betonowej nagrzanej pustyni, a na dodatek wyszedłem z biura gdzie mam klimę, więc może organizm nie zdążył się przestawić na saharyjskie upały.
Shmitt Napisano 18 Sierpnia 2015 Napisano 18 Sierpnia 2015 Shmitt, dnia 07 Sie 2015 - 5:37 PM, napisał: Dziwna moda nastała na nazywanie otyłości chorobą - jakoś w obozach niemieckich nikt chory na tę chorobę nie był.. . Tekst tak głupi że aż oczy bolą, życzę byś w takim obozie się znalazł by przywrócić prawidłową perspektywę historyczną... albo w gułagu bo tam też dostawali głodowe racje. Porównanie jak najbardziej uprawnione na zasadzie kontrastu, które tym bardziej uwypukla określenie "żreć jak świnia" Z innych dziwnych zwyczajów to moda na noszenie okularów - kiedyś człowiek wstydził się chodząc w okularach, jako znak napiętnowania - wybrakowania - w tym przypadku - wady wzroku. Mówiło się okularnik czy brylaty ( w zależności od miejsca zamieszkania). A teraz podobno niektórzy noszą okulary "zerówki" sprawiając tym samym wrażenie "mądrych" "oczytanych" "profesorów"
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.