Skocz do zawartości

[kask] i owady !


gumma

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,przy kupnie nowego roweru 29,postanowiłem zadbać o swoje bezpieczeństwo i zakupiłem kask rowerowy,w którym jeździłem do dzisiaj.Do dzisiaj, bo przez ten kask o.m.c nie doszło do wypadku.Jadąc, na szczęście mało uczęszczaną przez blachosmrody drogą ,niezbyt szybko w tylny otwór kasku wleciała mi osa,próbując ją odgonić puściłem jedną ręką kierownicę i e tym momencie wyrosła przede mną wystająca studzienka ściekowa.Oczywiście było bum,a osa i tak mnie uwaliła.Nie chcę nawet pomyśleć co by było gdybym jechał po drodze gdzie jeżdżą normalnie blachosmrody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Oczywiście było bum,a osa i tak mnie uwaliła.

Na własne oczy widziałem jak pacjentowi w luźnych szortach osa wleciała nogawką no i wyładowała swoją frustracje tam gdzie faceta najbardziej boli. ;)

Nie miał żadnej przeszkody a mimo tego wyglebił.

Pod kask bandama jest jakimś rozwiązaniem byle gęsto tkana co niestety nie współgra z aktualnymi temperaturami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Witam,przy kupnie nowego roweru 29,postanowiłem zadbać o swoje bezpieczeństwo i zakupiłem kask rowerowy,w którym jeździłem do dzisiaj.Do dzisiaj, bo przez ten kask o.m.c nie doszło do wypadku.

Rozumiem więc że zrezygnowałeś z noszenia kasku. To dobry pomysł... Na przyszłość by uniknąć podobnie przykrych sytuacji proponuję:

large.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trzeba by wszystkie zasłonić:

 

 

a takich siatek w kaskach nie widziałem.

MET posiada siatki w przednich, nie pamiętam modelu bo go rozwaliłem na drzewie. Teraz mam Lazera i owady wesoło przelatują przez otwory. Może autor za wolno jeździ :P

 

Osobiście udał bym się do marketu po jakąś siatkę i po prostu ją wkleił. Osa to pikuś, też mnie w jajcora użarła przez lycre ale kurde ostatnio trzmiela pocałowałem. Dobrze że mnie oszczędził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy dostałem zapalenia ucha to jeżdżę z watą w uszach. Przeważnie i tak szum powietrza słychać podczas jazdy, a samochody nadjeżdżające i tak słychać...Ale do rzeczy - mój kask akurat jest zabudowany więc problemów z owadami pod kaskiem nie mam, tylko słyszę jak rozbijają się na skorupie. poza tym zawsze na głowie kapucynka , czyli czapeczka - głównie dla potu aby zbierała.

Kilka razy atakowały moje uszy różne ustrojstwa, dzięki wacie nie wleciały.
Co do ugryzień owadzich - jedyne w szyję  - menda, pewnie osa, połasiła się..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...