Skocz do zawartości

[Narzędziowa apteczka] Jakie wyposażenie?


manfred1

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem przyjemność spacerować z przebitą dętką dlatego już zakupiłem małą sakwę i... no właśnie.

1. Detka
2. Dwie plastikowe łyżki

3. Zestaw naprawczy

4. Dwa klucze imbus ( sprawdziłem mam dwa rodzaje śrub)

5. Rękawiczki jednorazowe 

6. Reduktor w presty na samochód

7. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

1. Detka 2. Dwie plastikowe łyżki 3. Zestaw naprawczy 4. Dwa klucze imbus ( sprawdziłem mam dwa rodzaje śrub) 5. Rękawiczki jednorazowe 6. Reduktor w presty na samochód 7. ?

7.Skuwacz do łańcucha.

8.Spinka do łańcucha.

9.Pompka bo jeżeli nie to pkt.1, 2, 3, 6 są zbędnym balastem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wożę ze sobą jeszcze kilka sztuk opasek zaciskowych w razie gdyby się coś oberwało lub połamało. Klej do dętek + kawałek starej dętki gdyby mi się opona rozcieła. I awaryjne kilka złotych gdybym zapomniał portfela a picie się skończyło itp . Łatki mam bez kleju, ale też drugi komplet Park Tool z klejem takie przezroczyste tak na wszelki wypadek gdyby któreś nie chciały trzymać. Resztę to chłopaki napisali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapasowa dętka, łatki samoprzylepne parktoola, łyżki do opon, lekki multitool Lezyne ze skuwaczem, jednej zapasowy pin do łańcucha, zawór co2, jeden nabój co2 16g, 20 zeta, plaster, 4 baterie cr032 - takie mam lampki, czujniki, etc...

 

Na trasy powyżej 200 km zabieram do kieszonki rowerowej drugą dętkę, drugi nabój co2 i trochę więcej kasy.

 

Zamiast spinki do łańcucha można wozić zapasowy pin, jeśli nie używasz spinek na codzień. Mniejsze, lżejsze i niewiele droższe rozwiązanie (upss chyba naraziłem sie tym, którzy szejkują łańcuch co 100 km...).

 

Poszukaj multitoola ze skuwaczem. Mały lekki będzie odpowiedni. To nie musi być ekstra wygodne, to musi być lekkie i małe w trasie.

 

A, jeszcze do kieszonki staram się zabrać zawsze żel energetyczny. Nie jem tego normalnie, ale w przypadku, kiedy dopadnie Cię bomba, a bomba każdego dopada, to wtedy taki mały żel może pomóc. Obecnie używam etixxa, a wcześniej powerbar, Isostar i inne firmy. Etixx z kofeiną i małą zawartością alko bardzo szybko dostarcza Ci energii, ale na krótko starcza.

Banany są lepsze, lepsze są lody magnum w sklepiku na trasie czy coca-cola z kumplami poznanymi na ustawce:) ale taki żel zawsze możesz mieć w kieszonce, bo to nie zajmuje miejsca i nic nie waży.

 

Pozdr

 

Wszystkie te rzeczy, które wymieniłem mieszczą sie w torebce podsiodłowych albo kieszonkach z koszulki czy bluzy rowerowej, albo z pojemniku typu bidon na narzędzia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie jest jedyny - jest tego pełno na rynku, ale jest jednym z tańszych z uznanych firm.

Ja mam 2x mniejszy, 2x lżejszy i 2x droższy Lezyne sv10. Kiedyś miałem jakieś zniżki w którymś ze sklepów rowerowych i kupiłem go za ok 100 zł.

Dobra źle napisałem, bo chodziło o takie do 100zł własnie, że Szpeca itp są za nawet 200-300zł to każdy wie. :D

 

@jacool

W tym Topeak ten skuwacz jakiś taki nie pewny z wyglądu, mi chodziło o w miarę tani i pewny multitool ze skuwaczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A czemu tak ważny jest ten skuwacz?

 

Też się kiedyś zastanawiałem po cholerę ja to kowadło wożę (nie mam w multitool'u tylko taki solidny odzielnie)... Do czasu, kiedy przy starcie spod świateł (ładny kawałek od domu) łańcuch postanowił powiedzieć dość naciskom i presjom ze strony mojej nogi i pękł... Tak, jak napisał phoe - nawet jak masz spinkę to przy pęknięciu łańcucha musisz czymś wywalić zerwane ogniwo, żeby ową spinkę założyć. Ja spinki nie miałem - po prostu pojechałem dalej lżejszy o 2 ogniwa w napędzie :)

 

Skuwacz jest tak samo ważny, jak łatki do dętek. Zarówno z dziurą w dętce, jak i z zerwanym łańcuchem nie pojedziesz dalej i czeka Cie pchanie sprzętu do domu. Może z tą różnicą, że 'ważność' skuwacza rośnie wprost proporcjonalnie do 'zmęczenia' łańcucha :) Przy nowym może się nie przydać w ogóle (w przeciwieństwie do łatek), ale im bardziej wyciągnięty, tym większe szanse, że zrobi Ci w końcu psikusa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Klucz wielofunkcyjny Crank Brothers Multi 17 złoty (5171204919) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. To jest jedyny chyba sensowny ze skuwaczem i pewnie sam go kupie na dniach.

Mam ten narzędziownik już od 7 lat i oprócz startej anody i niklowania na najczęściej używanych kluczach (torx'a 8 10 nie używałem praktycznie w ogóle). Choć fakt, swoje waży i to nawet czuć. 

Co do Topeak Hexus II to zgadzam się z phoe. Skuwacz ma mierną konstrukcję. Nie ma go nawet jak złapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Topeak Allien 2, ale awaryjnie nie musiałem używać, no trochę ciężki, a skuwacza używałem do skracania 3 nowych łańcuchów i jak na razie się spisywał. Sam multitool trochę mi pordzewiał na kluczach imbusowych , po za tym działa spoko. A i jest otwieracz do piwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba za Alliena dawałem coś około 160 hmm, a i łyżki osobne mi odchodzą bo mam też w multitoolu. Płaskie klucze czasem mogą się mi przydać jak z sakwami jeżdżę i do dokręcania śrubek błotników czy bagażnika i patentów do tego. A mamy 5 rowerów w domu to wolałem kupić bardziej uniwersalny. Tak to bym Hexus kupił lub innej firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...