Rower do 600zł, do spokojnej jazdy

[Gość Gość]

Czesc, na wstepie zaznaczam, ze o rowerach nie mam bladego pojecia. Chce zainwestowac okolo 600zl w cos, co bedzie sluzylo dobrze do jazdy po sciezkach rowerowych i w lesie (na tyle mocne, zeby rower nie zlamal sie na pierwszej lepszej troche intensywniejszej przejazdzce). Nie musi byc to nowy sprzet, w zasadzie takowego pewnie nie znajde w tej cenie. Slyszalam cos o tym, ze rama dla kobiety powinna byc inna niz dla mezczyzny, nie wiem ile w tym prawdy. Mozecie doradzic, czym sie kierowac przy wyborze? W jakie marski celowac? Bede wdzieczna za jakies linki do autkcji - tak dla rozeznania. 

 

Wszelkiego rodzaju damki, czy rowery typowo miejskie odpadaja, bo pewnie nie raz sie zdarzy, ze trafi sie jakas trudniejsza trasa. 

 

168cm, 55kg, kobieta.

[Gość Jacek]

Również podczepiam się pod pytanie z tym że dla mężczyzny rower trekkingowy 177cm 90kg

[mboczek]

Uuu, za 600 zł to niewiele macie wyboru. Musicie szukać jakichś okazji na używane, a i tak będzie ciężko.

 

Dla kobiet może być rower męski, tylko musi Pani dobrać odpowiedni rozmiar, bo rozmiary żeńskie różnią się od męskich. Wtedy trzeba wsiadać na rower "po męsku" - zadzierając nogę nad siodełko. Rowery dla kobiet mają obniżoną ramę, aby można było wsiąść z gracją, przekładając nóżkę przez przednią ramę. Często też mają kobiece, nieco szersze siodełka i bardziej "kobiece" kolory (np. biały lub różowy). Ale znam kobiety które bezproblemowo śmigają na męskich rowerach.

 

Dla Pani z nowych co najwyżej mogę polecić Rockrider 300 z Decathlonu za 599 zł.  Jest damska wersja. Sztywna stalowa rama, najtańszy osprzęt Shimano i jednokomorowe koła. Mam trekking podobnej klasy użytkowany od 3 lat codziennie: w deszczu i suszy, na asfalcie i gruncie, w upale i mrozie (jeździłem w minus 14 st.). Tylko jak jest śnieg i lód to odpuszczam. Rower daje radę. Drobne usterki jakieś powyłaziły: rozszczelniły się pedały i nalazło błota (do wymiany), trzasnęła przednia przerzutka (bardziej z mojej winy) i tylne koło wymieniałem (chyba miałem pecha i trafiłem na nędzne, bo przednie dalej sprawne). Decathlon daje 2 lata gwarancji na osprzęt i wieczystą na ramę.

 

Jeśli Pani jest lekka i będzie jeździła odpowiednio mniej to być może ominą Panią te wszystkie problemy. Ale kupując tani rower na tanim osprzęcie, lepiej być przygotowanym do samodzielnych regulacji albo mieć zaprzyjaźnionego kolegę/serwis. Z drugiej strony drogi i dobry rower górski też wymaga okazyjnie podregulowania, czyszczenia i smarowania. Czasy Rometów z lat 80' i smarowania piasty raz na 3 lata smarem maszynowym - już niestety minęły.

[Gość Gość]

Nie oglądam się za nowym rowerem, wystarczy używany w dobrym stanie. Trafiłam na ofertę, gdzie za 900zl są na sprzedaż,dwa rowery - kross hexagon 5 i haro flightline zero. Oplaca się?

[mboczek]

Nie wiem czy dobrze wygooglałem, ale wydaje się, że Haro jest na najniższym osprzęcie Shimano (Tourney) z kasetą z tyłu, reszta nieznana. Kross Hexagon na lepszym osprzęcie: jakaś mieszaninka Tourney/Acera, hamulce Tektro, też kaseta. 

 

Jeśli w dobrym stanie to moim zdaniem się opłaca. 450 zł za rower to dobra oferta. Tylko, żeby po zakupie się nie okazało, że do wymiany wszystko poza ramą.

[Gość Gość]

Z tego co widzę n zdjęciach, to haro ma hamulce taczowe i działa na alivo. Potrzebuje roweru, na ktorym będę mogla jeździć po lesie, ścieżkach rowerowych itp srefnio te półtorej godziny dziennie. Żadnych wyczynowych rzeczy ani mega zaawansowanej jazdy w planach nie mam, wiec wydaje mi się, ze taki rower wystarczy, zwłaszcza, ze będzie to mój pierwszy lepszy sprzęt jesli o rowery chodzi.

[RemarSportPL]

Kross hexagon 5 to w tym budżecie bardzo dobra propozycja,wystarczy przymierzyć się jedynie do niego na żywo w sklepie i zobaczysz czy pasuje,jak z wygodą,po czym dopiero zamówić przez internet kiedy to będzie także taniej.