Skocz do zawartości

[Warszawa] Serwis,sklep rowerowy.


Gtix

Rekomendowane odpowiedzi

Wiatm...Chciałem napisać o nowym sklepie rowerowym w warszawie.Sklep jest nieduży,nie ma tam za dużego wyboru częsci na miejscu,ale można wszystko zamówić.Częsci są przywożone z dnia na dzień.Servis jest dośc tani,wykonywany bardzo staranie i szybko.Wykonują bardzo nietypowe naprawy typu regenerowanie pęknietych haków do ram ,prostowanie tarcz,spawanie pęknietych ram i rózne inne naprawy.Bardzo polecam centrowanie kół,jak koleś mi wycentrował koła 5 miesięcy temu i do tej pory nie mają bicia.A teraz podam adres servisu:

Warszawa-Targówek

Ul.Biruty 6 (na tyłach stacji benzynowej BP przy rondzie Żaba)

Pon-Pt.11-19

Sob.10-15

Tel.505-93-20-20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nazywa sie G-Stuff i rozdawałem ulotki na ostatniej masie.Teraz tam pracuje wiec im wiecej osób bedzie wiedziało o tym servisie,tym odwiedzi na wiecej osób,a i ja zarobie.A koła centrowałem wczesniej jak jeszcze tam nie pracowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak pisałem do ich pracy serwisowej nie mam żadnych "ale", w sumie tylko koła tam centrowałem, ale spotkało mnie coś co mnie zniesmaczyło totalnie.

 

jakis czas temu dałem tam oba koła do centrowania, zrobione cacy, przy odbieraniu chciałem sobie kupic klucz do nypli bo gdzies posiałem a musiałem wkrecic ukradziona malzonce szpryche :P

 

pytam sie o o takowy klucz-

 

odpowiedz: nie maja klucza, taki klucz jaki oni uzywaja kosztuje 80 zl.

 

w sumie to obierajac te kola bardzo sie spieszyłem i nie zwrociłem uwagi na ta odpowiedz chociaz potem w aucie sobie pomyslalem jaki oni maja kurna ten klucz skoro kosztuje 80 zl (ja kupilem za 4zl w gosport) generalnie zlalem to i zapomnialem.

 

w zeszłym tygodniu złamałem korbe, potrzebowałem kupic sciagacz, przechodzac tam przypadkowo pomyslalem ze moze beda mieli i wszedlem:

 

odpowiedz nie maja sciagacza do korb, taki jak oni uzywaja kosztuje 80 zl

 

i tu mnie roz**** gosc totalnie, ja rozumiem ze oni jako serwis pewnie uzywaja wpasionych narzedzi i to jest logiczne bo im na pewno nieporownywalnie zuzywaja sie szybciej niz szaremu bikerowi który korbe sciaga 2 razy na rok ale podawanie takich informacji w/g mojej osobistej oceny jest niczym innym niż proba zniechecenia do szukania narzedzia i checia nakłonienia mnie żebym dał sobie siana i przyprowadził rower do nich.

 

żeby nie było: ich swiete prawo nie sprzedać narzedzi - wszedłem tam kierujac sie logika bo niby gdzie mam kupic specjalistyczne narzedzia jak nie w sklepie rowerowym, skoro nie chcą sprzedawac narzedzi to chociaz niech nie wciskaja kitu

 

generalnie poczulem że chca mnie wydy**** ale troche za slaby ten ich kit żeby oszukac kogos ze szmulek ;)

 

PS nie wiem czy to był pan Marceli - być moze jego pracownik, piszac Marceli mailem na mysli firme

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...