szy Napisano 17 Czerwca 2015 Napisano 17 Czerwca 2015 Hej , udało nam się weekend czerwcowy przedłużyć do całego tygodnia i wyskoczyć, po raz pierwszy w rowerowej karierze, do Niemiec - do Dolnej Saksonii. Pierwszy raz podczas jednej wyprawy ("wyprawy") siedziałem na trzech rowerach . I w ogóle klimatów wokół roweru było sporo. Cały nasz tekst relacji i ponad 200 zdjęć znajdziecie jak zawsze na blogu -> Niemcy i Dolna Saksonia na rowerze, z klimatami turystycznymi, krajoznawczymi i innymi, a tu dzielę się z Wami tymi stricte rowerowymi wrażeniami Rowerowe klimaty w niemieckich miastach - fantastyczne. W Hanowerze trafiliśmy nawet na masę krytyczną. Gdyby nie to, że naprawdę mam to samo w Gdańsku, to wrażenie byłoby pewnie jeszcze większe. Ale Niemcy kontrapasy, sygnalizację i wszechobecne drogi rowerowe mają nie tylko w wielkich miastach jak my, ale też w naszych Kościerzynach, Ostródach i mniejszych miasteczkach. Do podmiejskiego pociągu wchodzi się właściwie z ulicy, bez ściągania sakw - bo windy i wszędzie szerokie wejścia. Miło z tego korzystać. Turystyczne drogi rowerowe i klimat na nich - do pozazdroszczenia. Miałem w sobie przekonanie, że większość szlaków rowerowych w Niemczech to asfaltowe, perfekcyjne dróżki nad brzegiem wody. I tak kilometrami. Okazuje się, że może nawet większość naszych przejazdów to szutry i drogi leśne, za to idealne do jazdy z sakwami. Równiuteńkie i fajne prowadzone. No i też wcale jazda nad rzeką nie jest nudna. Przynajmniej nie na naszym odcinku nad Wezerą. Co chwilę odskakuje się gdzieś w las, czy w miasto. Nie zdążyliśmy zacząć się nudzić, a to między innymi powód, dla którego boję się jechać nad Dunaj... Widać, że spory nacisk kładzie się na przygotowanie terenów rekreacyjnych nie tylko dla turystyki, ale dla bardziej aktywnej jazdy jak MTB. Trasy w Harzu, trasy w Solling-Vogler... Ale podczas naszego wyjazdu (regularny tydzień, jeszcze przed sezonem) samych "górali" widzieliśmy niewielu. Ale samy się karnęliśmy po torze w Neuhaus im Solling. Rowery elektryczne - to jest nasza przyszłość! Nie wiem, czy mieliście okazję próbować, ale nasze pierwsze chwile to raczej niedowierzanie i wybuch śmiechu . Wypożyczyliśmy rowery marki Electra, pełne automaty. Wystarczy delikatnie zakręcić pedałami, by rower sam - naprawdę - wyrywał do przodu. Kilkanaście kilometrów solidnego podjazdu do regionu Solling-Vogler zrobiliśmy w niewiele ponad pół godziny. Naprawdę, bardzo poważnie pomyślałem o przyszłości i zrozumiałem, dlaczego wielu niemieckich emerytów śmiga właśnie na takich rowerach. Fajna sprawa, chociaż... gdybym miał na takim jeździć dzisiaj, wracałbym do domu chyba bez jednej kropli potu. Przyjemne jest też obserowanie wsparcia rowerowych nastrojów przez biznes. Oczywiście, biznes ma to do siebie, że wspiera to, co mu się opłaca, ale jak widać, rowery w Niemczech się opłacają . Są hotele i pensjonaty skupione pod marką "Bett+Bike", gdzie można przyjechać i nie musieć oglądać narzekającego gospodarza, że nie ma gdzie wstawić roweru. Jest garaż, są narzędzia, itp. Jeden z przebojów - transport kolejowy. Jakoś przez polskie perypetie z kolejami oduczyliśmy się dalszych podróży z rowerami. A tymczasem tutaj, z Gdańska do Hanoweru, dotarliśmy w 8 godzin z hakiem, z przesiadką w Berlinie. Na wszystkich odcinkach wagon (nie przedział) rowerowy - a więc jedziesz razem z rowerami w jednej przestrzeni, zero stresu o cokolwiek. W niemieckich wagonach na relacji Berlin-Amsterdam wagon dzielony jest pół na pół na ludzi i rowery. I są nawet... szafki na sakwy. Można? Byliśmy mile zaskoczeni całym wyjazdem. Trochę bałem się pewnej sterylności regionu, samych asfaltowanych dróżek, a było całkiem naturalnie i bardzo, bardzo zielono. W "zwykłej" Dolnej Saksonii, w górach Harzu, nad Wezerą - świetnie, że Niemcy pamiętają, że nie ma nic przyjemniejszego niż naturalna droga. Polecamy! Szy.
Mod Team adamos Napisano 17 Czerwca 2015 Mod Team Napisano 17 Czerwca 2015 Jakie są aktualne ceny za pole namiotowe, nocleg w hotelu/schronisku?
szy Napisano 17 Czerwca 2015 Autor Napisano 17 Czerwca 2015 Na jednym z kempingów zapłaciliśmy 15,60 euro za nas dwoje z namiotem - patrzę na rachunek. Pensjonaty chyba od 48 euro, za dwójkę ze śniadaniem. Hotele - od 70-80 euro, ale np. obserwując jakiś czas booking.com można trafić na lepsze ceny. Katalog wszystkich miejsc jest na http://www.bettundbike.de/en/ - łatwo się wyszukuje region w ostatnim polu wpisując np. "Weser". Szy.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.