master300 Napisano 3 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2006 (edytowane) Piszę ten test częściowo w celu samodoskoanlenia i żeby sprawdzić moje predyspozycje pisarskie, ale może poza tym ten test ułatwi wybór komuś, kto zastanawia się nad kupnem 1901ZX a mysli o innych rowerach A więc tak: Podczas całorocznego użytkowania tego roweru doszukałem się 2 poważniejszych wad, ale o tym później. Zaczynamy Rower jest naprawdę w porządku. Praktycznie w samej jeździe nie ma się do czego przyczepić. Może amorek(RST Capa T5) jest trochę zbyt twardy, ale to jest do regulacji więc nie ma problemu z tym. Praktycznie nie bardzo wiem od czego zacząć więc może będę trochę skakać, ale trudno Na pewno jest wytrzymały. Nieraz już go wypróbowywałem na schodach, w lesie, przy zjezdzie z góry itp. Nic się nie działo. Hamulce. nie mamy tu tarczówek, ale nie ma problemu z założeniem bo widelec ma miejsce na nie. i z przodu i z tyłu. Natomiast seryjnie mamy v-brake'i Shimano, które spisują się naprawdę bardzo dobrze. Z zatrzymaniem roweru kłopotu nie ma a i stoppie to nie kłopot. A jak jeszcze damy rower do naciągnięcia hamulców to już żylety Jak jadę szybko i się muszę zatrzymać to aż muszę się zapierać, żeby mnie nie wywaliło przez kierownicę więc nie ma co narzekać, że nie ma tarczówek. Koła i opony. Koła mamy dwudziestki szóstki. Obręcze jakiej firmy są pojęcia nie mam, ale są aluminiowe czyli niezłe . Opony(przynajmniej u mnie) to Kenda Krusher. Nie się do czego przyczepić. Trzymają się nawierzchni bardzo dobrze. Co tam dalej... A, przerzutki:) A więc tak, z tyłu mamy Shimano Alivio i są bardzo dobre. Od momentu kupna aż do teraz nie miałem z nimi najmniejszego problemu. Natomiast przednie to już gorzej i to jest pierwsza wada tego roweru. Shimano Acera. Straszny sh*t! Jeździ tylko na 2, żeby przeskoczyła na 3 czy 1 to trzeba się nieźle namordować. To źle. W pewnym momencie jak już miałem jej dość pojechałem do serwisu na regulację. Przez 2 tyg. było spoko, ale potem wróciło to samo... Znów zacżęła się walić. Dość, pomyślałem i wymieniłem na Alivio. Jak na razie spisuje się jak trzeba. No i już tak nie "puka" przy pedałowaniu. Czytałem też opinie innych osób i stąd wiem, że Acera jest gówniana. Jak ktoś z Was zdecyduje się na ten rower to polecam wymienić przy pierwszych problemach z nią, bo regulacja dużo nie daje. Za nową alivio dałem 70zł wraz z robocizną wiec do przeżycia. przerzutka tylna Jak kogoś będą interesowały jakieś inne częsci tego roweru to piszę dokładniej. A no i teraz druga wada. Mianowicie manetki. Okropność! Te zmieńcie od razu! Duży koszt to to nie jest a bardzo poprawia życie. No, chyba, że nie przeszkadzają Wam bąble na dłoniach. Ja mam 4 :/ Ale już się przyzwyczaiłem i nie chce mi sie zmieniać. oto te okropności To chyba tyle. Podsumowując rower jest naprawdę świetny i wytrzymały. Świetnie nadaje się na trudny teren, do lasu itp. Wytrzymałość to jego zaleta. Co do wad to jw. Manetki i Przerzutka przednia. rower w całej okazałości Z tego co w nim zmieniłem dotychczas to siodełko na wygodniejsze , Mostek na regulowany, no oczywiście przerzutkę na Alivio. Niedługo czeka mnie wymiana pedałów bo też są już zjechane ale to akurat moja wina. Po prostu parę razy miały bliskie spotkanie z kamieniem i kostką. No to by było na tyle Komentujcie i (do właścicieli ZX'ów) piszcie swoje wrażenia. Pozdrawiam :!!: Edytowane 5 Sierpnia 2006 przez Ecia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BlackKormo Napisano 3 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2006 Hehe, ale numer wlasnie sie przymierzalem dzis do napisanie testu takiego samego wheelerka 1901zx :-))) ale kolega master300 mnie uprzedzil o kilka godzin Dobra to ja dorzuce swoje uwagi i obraz roweru bedzie bardziej kompletny. Tak wiec, rower posiadam 2 miesiace, przebyl do chwili obecnej 1140km. Jestem z niego ogolnie zadowolony, jezdzi sie wygodnie, rowerek ten wybralem wlasnie dlatego ze byl najwygodniejszy dla mnie z wszystkich (a bylo tego ponad 20szt) do ktorych sie przymierzalem. W rowerze wymienilem siodelko na komfortowe szerokie selle royal. Wymienilem na samym poczatku chwyty kierownicy (blednie nazwane przez poprzednika manetkami) bo rzeczywiscie sa okropne i bez rekawiczek nie nadaja sie w ogole do uzycia. Musialem tez wymienic tylne kolo. Niestety obrecze standardowe sa do bani. Nie dosc ze szprych jest tylko 32 to jeszcze sa jakies tandetne. W trasie z sakwami (w sumie obciazenie ja + bagaz jakies 100-105kg) szprychy strzelaly jedna za druga, pomimo tego ze kolko bylo bezblednie wycentrowane. Musialem szukac warsztatow po drodze. Co prawda naprawili mi to po powrocie na gwarancji, ale i tak postanowilem wymienic kolo, bo co mi po gwarancji jak jestem w Skandynawii na wyprawie :-) Teraz mam z tylu obrecz alexrims dm24, szprychy DT champion oraz piaste shimano XT. Ten zestaw jest wyraznie mocniejszy/sztywniejszy no i ma 36 szprych. Tak wiec oryginalne kola sa tandetne i nie polecam do wiekszych obciazen. Przerzutki mi dzialaja bez zarzutu, nie mam na razie problemow z przednia acerka wskazanych przez kolege. Ostatnio zdarzaja mi sie sporadyczne trzaski chyba w przednim suporcie, polaczone z jakby "przeskoczeniem korby o zabek", nie wiem co to jest, zdarza sie sporadycznie, ale cos jest nie tak, moze wystarczy cos dokrecic?? Opony kenda krusher ogolnie sa OK, ale pomimo agresywnego, glebokiego bieznika w piachu sa beznadziejne i rower ucieka na boki. Dal milosnikow piaseczku polecam opony z poprzecznymi kostkami bieznika. Chyba wiecej uwag nie mam. Podsumowujac, rower naprawde fajny, zlozony z osprzetu przyzwoitej jakosci jak na ta cene i co wazne osprzet jest mniej wiecej wywazony, nie ma sytuacji jak w rowerach konkurencji ze daja tylna przerzutke deore, a przod ledwo SIS czy cos w tym rodzaju. Rama i jakosc wykonania bez zastrzezen z mojej strony. Polecam wygodnego wheelerka 1901zx Dorzuce jeszcze opis osprzętu, bo w internecie mało informacji na temat tego roweru, bo to ponoć jakiś pozakatalogowy model. Rama: aluminiowa 6061 T4/T6 Przerzutka przód: Shimano Acera tył: Shimano Alivio Kaseta: Shimano CS-HG30-81 (taka jak z grup Acera i Alivio, bo to chyba identyczne) Korba: Shimano FC-MC08 TS31 (to chyba Altus jest) Klamkomanetki: Shimano Alivio ST-M020 Amortyzator: RST Capa T5 Hamulce: Shimano, dokłądnie nie wiem jakie Stery: Aheadset VP A42E Opony: Kenda Krusher Obręcze: no name Szprychy: nie wiem, na końcówce mają literkę N lub Z zależy jak patrzeć Piasty: Quando (oryginalnie), wiecej nie wiem, ponoc uszczelnianie Suport: nie wiem, nie wyjmowalem Łańcuch: KMC Narrow Z Jarzemko pod siodłem: Kalin Pedały: VP, metalowa ramka z odblaskami Kierownica, sztyca, mostek, siodełko (oryginalne) są podpisane jako wheeler. Dodam jeszcze, że wheeler 1901zx ma rame identyczna jak sporo drozszy 3901zx, co jest jego duza zaleta. Moj kolega ma 3901zx i sobie chwali. Mi sie ten rowerek sie podobal i dobrze sie na nim czulem, wiec wyszukalem max podobny, ale tanszy :-)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master300 Napisano 4 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 (edytowane) (...) W rowerze wymienilem siodelko na komfortowe szerokie selle royal. Wymienilem na samym poczatku chwyty kierownicy (blednie nazwane przez poprzednika manetkami) bo rzeczywiscie sa okropne i bez rekawiczek nie nadaja sie w ogole do uzycia.(...) Musialem tez wymienic tylne kolo. Niestety obrecze standardowe sa do bani. Nie dosc ze szprych jest tylko 32 to jeszcze sa jakies tandetne. W trasie z sakwami (w sumie obciazenie ja + bagaz jakies 100-105kg) szprychy strzelaly jedna za druga, pomimo tego ze kolko bylo bezblednie wycentrowane. Musialem szukac warsztatow po drodze. Co prawda naprawili mi to po powrocie na gwarancji, ale i tak postanowilem wymienic kolo, bo co mi po gwarancji jak jestem w Skandynawii na wyprawie :-) Teraz mam z tylu obrecz alexrims dm24, szprychy DT champion oraz piaste shimano XT. Ten zestaw jest wyraznie mocniejszy/sztywniejszy no i ma 36 szprych. Tak wiec oryginalne kola sa tandetne i nie polecam do wiekszych obciazen. Przerzutki mi dzialaja bez zarzutu, nie mam na razie problemow z przednia acerka wskazanych przez kolege. Ostatnio zdarzaja mi sie sporadyczne trzaski chyba w przednim suporcie, polaczone z jakby "przeskoczeniem korby o zabek", nie wiem co to jest, zdarza sie sporadycznie, ale cos jest nie tak, moze wystarczy cos dokrecic?? Opony kenda krusher ogolnie sa OK, ale pomimo agresywnego, glebokiego bieznika w piachu sa beznadziejne i rower ucieka na boki. Dal milosnikow piaseczku polecam opony z poprzecznymi kostkami bieznika. Moj kolega ma 3901zx i sobie chwali. Mi sie ten rowerek sie podobal i dobrze sie na nim czulem, wiec wyszukalem max podobny, ale tanszy :-)) Ustosunkuję się do wypowiedzi Po pierwsze, za manetki przepraszam. Może to głupie wytłumaczenie, ale w motocyklu te własnie chwyty nazywa się manetkami i stąd ten błąd. Poprostu ostatnio zająłęm się trmatem motocykli i niepotrzebnie przeniosłem nazwnę na rower. Co do kół. Czy ja wiem, może nigdy nie jzedziłęm z obciążeniem, ale jeszcze nic się nie działo więc nie narzekam. Co do przedniej przerzutki. M.in. ja też miałęm takie trzaski włąśnie w okolicach korby. Po wymianie na Alivio wszystko zniknęło. Co do opon. Tu trochę się nie zgodzę, ale tylko trochę Jak piach jest głęboki to oczywiście, że nie da się jechać, ale dużo ostatnio jezdze po lesie, gdzie piachu nie brak i muszę stwierdzić, że w dość płytkich piachu (2-3 cm) można bez problemu przejechać. Na takim włąśnie piachu mój kolega sie zakopał i musiał prowadzić, a ja bezstresowo przejechałem, tylko musiałem mocniej kiere trzymać "Mi sie ten rowerek sie podobal i dobrze sie na nim czulem, wiec wyszukalem max podobny, ale tanszy :-)) " <- słuszna postawa No to na tyle. Pa Edytowane 5 Sierpnia 2006 przez Ecia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BlackKormo Napisano 4 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 Te trzaski u mnie nie mogą mieć raczej nic wspolnego z przerzutką, gdyż ona sie nie styka z napędem w trakcie jazdy (nie liczac chwili zmiany przelozenia). Co do nazwy manetki to drobiazg i nie ma za co przepraszac 2-3cm piach to przejerdzisz na kazdym rowerze, a jak nie to raczej dowodzi braku rownowagi u kierowcy. Podtrzymuje swoje: w piachu oponki sa kiepsciutkie No i w ten sposób kształtuje nam się obraz tego całkiem fajnego roweru. Pewnie przydadzą się te opinie innym kupującym. Ja sam korzystałem z forum przed zakupem, więc i sam się teraz dziele zdobytym doświadczeniem. Dodam jeszcze, że mój rowerek kupiłem na ul. Browarnej w Warszawie za 1300zł, co należy uznać ze raczej dobrą cenę za taki sprzęt tej marki. :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master300 Napisano 4 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 Dodam jeszcze, że mój rowerek kupiłem na ul. Browarnej w Warszawie za 1300zł, co należy uznać ze raczej dobrą cenę za taki sprzęt tej marki. :twisted: Ja kupiłem za dokładnie tyle samo Był przeceniony 200zł z okazji końca sezonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BlackKormo Napisano 5 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Master300 powiedz mi ile wazysz i ile kilometrow przejechales swoim rowerkiem oraz w jakich warunkach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master300 Napisano 5 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Kurde, jakie żądania Ważę około 73 kg. ile przejechałem pojęcia nie mam, bo licznik był kupiony troche po kupinie roweru a aktualnie leży rozwalony wiec wiesz w jakich warunkach to chodniki i jezdnia i często las. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BlackKormo Napisano 5 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Hehe te prosby maja na celu porownanie warunkow w jakich rowerek jest uzytkowany. Co innego dziecko/dziewczyna 50kg co innego potezny facet 120kg. Ja waze ok. 80kg (ale z kazda setka kilometrow spada ) Przejechalem tym rowerem ok. 1140km na dzien dzisiejszy. Jezdze glownie drogi utwardzone i lasy, piaski, pagorki bo mieszkam w milej okolicy ktora sie swietnie do tego nadaje. :twisted: Mam rame 21". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master300 Napisano 6 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2006 Przejechalem tym rowerem ok. 1140km na dzien dzisiejszy. Jezdze glownie drogi utwardzone i lasy, piaski, pagorki bo mieszkam w milej okolicy ktora sie swietnie do tego nadaje. :twisted: Mam rame 21". No to ja podobnie poza przebiegiem, którego nie jestem w stanie aktualnie sprawdzić. Też mam 21'' ramę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrekwawa1 Napisano 9 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2006 Co do przedniej przerzutki. M.in. ja też miałęm takie trzaski włąśnie w okolicach korby. Po wymianie na Alivio wszystko zniknęło. to ja mam pytanie trzaski ustały po wymianie przerzutki? U mnie ustaja po przesmarowaniu łańcucha ale pewien to nie jestem. Jaki wpływ na trzaski miała by ta przerzutka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master300 Napisano 14 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 (edytowane) nie mam pojęcia i nie wiem czy jest to kwestia przerzutki, ale w każdym razie u mnie po zmianie przestało. Edytowane 23 Września 2006 przez Ecia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 23 Września 2006 Udostępnij Napisano 23 Września 2006 Nie wiem jak wy ale ja bardzo cenię sobie te manetki-bardzo dobrze leżą w dłoni i rękawiczki się po nich nie ślizgają. Po drugie przednia acerka ma tendencję do "rozregulowywania" się a podstawową umiejętnością bikera oprócz jazdy rowerem powinna być umiejętność regulacji własnego bika... ja również radzę zmienić przednia przerzutkę... U mnie po 1,5roku użytkowania totalnie padła tylnia piasta... więc muszę ją w najbliższym czasie wymienić... tyle odemnie... pozdrower Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 23 Września 2006 Udostępnij Napisano 23 Września 2006 Ja swojej Acery przez 3300 km nie regulowałem ani razu. Pozniej ja zmieniłem na XT, na ktorym zrobilem ponad 4000 km i rowniez nie dotykalem przerzutki. Moja stara Acerka zrobiła u mojego ojca juz 800 km oczywiscie bez regulacji. Moze problemem sa slabe linki i pancerze, ktore wyciagajac sie powoduja problemu ze zmiana przelozen ? Bo w sumie to przerzutka przednia raz dobrze ustawiona jest bezobslugowa (do wymiany linek). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BlackKormo Napisano 25 Września 2006 Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Moja przednia przerzutka się rozregulowała (choć nie tak strasznie) po ok. 1700km, potem szybko ponownie. Wymieniełem ją wiec na alivio down swinga. Na lepszą nie się nie decydowałem, gdyż korby nadal mam standardowe a one nie są chyba najwyższych lotów (altus czy cos?) i lepsza przerzutka poprostu nie ma sensu, bo i zakresy nie te, a i manetki przydałyby się wtedy lepsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi