Skocz do zawartości

[trening] Zjazdy


Jusia

Rekomendowane odpowiedzi

Żeby usiąść na ramie trzeba przestać pedałować. Już próbowałam, ale gdy na zjeździe przestaję pedałować i siadam na ramie, rower zwalnia trochę w stosunku do tej prędkości, którą uzyskuję pedałującę. To widać nawet na liczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, może złe rozkładanie sił jest przyczyną moich kiepskich zjazdów, skoro tętno na zjazdach mam niekiedy wyższe niż na podjazdach, gdy próbuję je szybko pokonać :-)

W zbyt niską wagę jakoś trudno mi uwierzyć, bo gdyby tak było, to np. Marco Pantani ważący 55 kg przy wzroście 172 cm powinien przegrywać na zjazdach wszystkie wyścigi w górach... :-) Poza to widziałam masę bardzo szczupłych kolarzy mtb świetnie radzących sobie na zjazdach.

Jednak przed wyżej opisywanym zjazdem na szosie nie byłam raczej "dętką", bo wcześniej jechaliśmy po płaskim terenie, a moje tętno nie przekraczało 135 ud/min, choć przyznam,że na początku zjazdu nie cisnęłam od razu na max, zaczęłam mocno pedałować dopiero gdy zobaczyłam,że koledzy się oddalają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jaką kadencją jeździsz? Mieszkasz, że tak powiem "na stole", piszesz o zjazdach o nachyleniu 5%, a cały czas w wypowiedziach przewijają się patelnie 42,44, a teraz nawet 53T.

Masz wytrenowane serce i płuca podjazdami, a z górki mam wrażenie jakbyś chciała samymi nogami jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wyżej opisywanej sytuacji jechałam na szosówce - właśnie 53T. Ale w góralu mam oczywiście mniejszą tarczę. Kadencję miałam ok. 90 obr/min. Ogólnie lubię jazdę z wysoką kadencją, choć na twardszych przełożeniach i z niższą kadencją jadę po prostu szybciej


Dodam jeszcze,że w opisywanej sytuacji wyprzedził mnie właśnie kolega mający zwyczaj jeździć na stałe z kadencją ok 70 obr/min, więc może moja kadencja jest zbyt wysoka...


 

 

Masz wytrenowane serce i płuca podjazdami, a z górki mam wrażenie jakbyś chciała samymi nogami jeździć.

 

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Jeśli ktoś ma wytrenowane serce i płuca to ma je chyba tak samo wytrenowane podczas podjazdu jak i podczas zjazdu, raczej chyba niemożliwe, by tracił swoje wytrenowanie w momencie zjazdu. Chyba,że ja mam ogólnie za słabe wytrenowanie i dlatego nie wystarcza mi go na zjazdy po prostu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty chyba nie masz taktyki jazdy i dajesz się "podpuszczać " . Konkurenci na podjazdach pozwalają Ci prowadzić , abyś jechała szybciej niż "swoim tempem" i w momencie jak na chwile braknie Ci

"prądu" atakują , a najczęściej zdarza się to na końcu podjazdu. Takie kilku procentowe podjazdy

lepiej jechać na czyimś kole!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie problem jest jechać na czyimś kole na podjazdach, problemem jest utrzymać to koło na zjazdach... :-)

Gdy próbuję jechać na kole na podjazdach - z reguły rywale/rywalki znikają mi z oczu zaraz na początku zjazdu, dlatego moją taktyką jest uciekanie na podjazdach po to,żeby urwać trochę czasu przed zjazdami, na których oczywiście tracę.

Oczywiście ideałem w takiej sytuacji byłoby wybieranie wyścigów z przewagą podjazdów, ale niestety jeśli chodzi o wyścigi, to w Szczecinie za dużego wyboru nie ma - po prostu jeździ się praktycznie wszystko, co organizują najbliżej :-)

Ponadto nie mam czegoś takiego, jak "swoje tempo", zawsze staram się dostosować go do konkurencji. Gdybym tak nie robiła, byłabym daleko poza podium :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...