marekmarek Napisano 6 Czerwca 2015 Napisano 6 Czerwca 2015 Dzień dobry, Używam łańcuchów Connex 808 z kasetą CS-HG50. Zacząłem jeździć (po długiej przerwie) jakieś dwa lata temu, nie liczę, ale chyba nie jeżdżę więcej niż średnio 30 km tygodniowo, cały rok, chyba że leży ponad 15-20 cm śniegu.. Jazda po okolicznych lasach, teren pagórkowaty, zdarza mi się zjechać ze ścieżki, ale bez przesady. Praktycznie nie używam dwóch najmniejszych koronek (11, 13) i dużej tarczy z przodu. Kiedy powróciłem do jeżdżenia, kupiłem nowy łańcuch, właśnie Connex 808, bo spodobało mi się bezproblemowe spinanie (Connex X-Link). Regularnie mierzę przymiarem rozciągnięcie łańcucha i, jeśli przekracza znacznie 0,75, zakładam nowy. Dwa (chyba dwa, dokładnie nie pamiętam) pierwsze łańcuchy wyrzuciłem, trzeci zostawiłem,teraz kończy się czwarty; kończy w sensie na siłę wchodzi przymiar 0,75. Gdzieś czytałem o rotacyjnym używaniu łańcuchów (dlatego ten poprzedni nie wylądował na złomie :-)), ale nie potrafię sobie przypomnieć gdzie i na czym to polega. Zapamiętałem tylko, że to się opłaca. Prośba: żeby mi ktoś łopatologicznie wyjaśnił o co chodzi i czy w moim przypadku ma to sens. Dziękuję.
beskid Napisano 6 Czerwca 2015 Napisano 6 Czerwca 2015 Chyba zgubiłeś 1 zero z tych 30km tyg bo jest nie realne by w tym czasie padło tyle łańcuchów. Więc jeśli robisz ponad 10kkm to jakichś sens to ma. Kupujesz nową kasetę i 3 łańcuchy. Zmienisz rotacyjnie co 500km.
marekmarek Napisano 6 Czerwca 2015 Autor Napisano 6 Czerwca 2015 Beskid, nie zgubiłem zera. Może troszkę zaniżyłem, ale niewiele; bywa, że zrobię 40-50 km, ale bywa też, że nie wyjadę przez tydzień w ogóle. Te poprzednie padły w tym sensie, że miarka zużycia wchodziła od strony 1,0. Też wydawało mi się, że wytrzymują za mało km, ale miara jest miarą. Tu się nie oszuka. Jakaś tania za kilkanaście złotych (BikeHand?), ale w nowy łańcuch nie ma prawa wejść 0.75. W czym problem? Łańcuchy ze sklepów raczej poważnych, w miarę czyszczone i smarowane. A gdybym zaczął te zmiany łańcuchów teraz, na starej kasecie (nowy łańcuch nie przeskakuje, chodzi gładko), ma to sens? Jeden "zużyty" już mam odłożony, aktualnie używany lada moment łyknie gładko 0,75, na półce mam trzeci, nowiutki. Założę ten trzeci, pojeżdżę, ile da rady i wrócę do pierwszego itd. Czy to dobry pomysł? Pewnie tak, bo kaseta jest tańsza od łańcucha :-). Ale co się będzie działo z tarczami mechanizmu korbowego?
chudeusz09 Napisano 6 Czerwca 2015 Napisano 6 Czerwca 2015 40km tygodniowo to daje jakieś 2kkm rocznie i zużyłeś w tym czasie 3-4 łańcuchy? Kolego, bez przesady. Ja na jednym zestawie mam nakręcone ponad 6kkm i ciągle jeżdżę. Owszem, przymiar niedługo przeleci na wylot . Mimo to zdarzyło mi się tylko dwa razy na bardzo stromym podjeździe, że łańcuch przeskoczył. Proponuję przy takich przebiegach wyrzucić przymiar i poprostu jeździć .
Tofi Napisano 7 Czerwca 2015 Napisano 7 Czerwca 2015 Tyle, że przy twoich 6k km napęd już nie przyjmie nowego łańcucha, a albo go szybko rozciągnie tym samym szybciej się dobijając. Prośba: żeby mi ktoś łopatologicznie wyjaśnił o co chodzi i czy w moim przypadku ma to sens. Łopatologicznie pomyśl o łańcuchu i o zębatkach jak o powierzchniach ściernych, przy ścieraniu jest zasada, ze twardy materiał szlifuje się miękkim ścierniwem, a miękki - twardym. Jeżeli obydwa materiały są zbliżone parametrami to nie idzie kontrolować co i jak się ściera, ale generalnie ściera się po równo. Tryby w zębatkach są tak dobrane, że łańcuch się w nich nie rusza. Nie ma ruchu - nie ma tarcia. W miarę wyciągania łańcucha pojawia się tarcie. Dwa takie same materiały zatem wyciera się zębatka. Zakładając nowy łańcuch na wyrobioną zębatkę już wszystko tak do siebie nie pasuje i luzy na zębatce wyrabiają łańcuch, a jako że materiał ten sam, to zębatka wyciera się jeszcze bardziej. Jazda na kilka łańcuchów polega na tym by zmieniając często (co 300-500km) łańcuchy różnica pomiędzy łańcuchem a zębatką była jak najmniejsza. Mniejsza różnica - mniejsze tarcie, mniejsze tarcie - mniejsze wyrabianie łańcucha. mniejsze wyrabianie łańcucha mniejsze zużywanie zębatki. Czyli napęd się wyrabia, ale wolniej. Teraz się pojawia pytanie - to dlaczego nie jeździć na łańcuchu tylko 300 km i go wyrzucać? Tutaj pojawia się to o czym pisze kolega wcześniej Ja na jednym zestawie mam nakręcone ponad 6kkm i ciągle jeżdżę. Rozciągnięty łańcuch pasuje do wyrobionej zębatki bardziej niż nierozciągnięty dlatego po którymś z kolei nowym łańcuchu wraca się do pierwszego, który swym rozciągnięciem będzie pasował do wyrobionej zębatki w stopniu takim jak lekko wyrobiona zębatka do drugiego łańcucha. Na każdej wymianie łańcucha jest zachowana zasada minimalizowania różnic (minimalizowanie tarcia), przez co w całkowitym przebiegu zestaw zębatka i trzy łańcuchy daje dłuższy dystans niż pojedynczy łańcuch.
chudeusz09 Napisano 7 Czerwca 2015 Napisano 7 Czerwca 2015 Tofi, to że nie przyjmie nowego łańcucha to wiem. Chodziło mi o to, że autor owszem, może trochę oszczędzi kasetę ale to co wyda na łańcuchy to chyba trochę mija się z celem?
chudeusz09 Napisano 7 Czerwca 2015 Napisano 7 Czerwca 2015 Tak czy inaczej wątpię aby to było opłacalne przy przebiegach 40km/tydzień.
severian Napisano 7 Czerwca 2015 Napisano 7 Czerwca 2015 Tyle, że przy twoich 6k km napęd już nie przyjmie nowego łańcucha, a albo go szybko rozciągnie tym samym szybciej się dobijając. Ja wymieniłem łańcuch przy takim przebiegu.Nowy przyjął się bez problemu-XT 10.Stary był tylko minimalnie wyciągnięty,przymiar lekko tylko wchodził.Na zużycie łańucha duży wpływ ma sposób jazdy.Ja jeżdżę z większą kadencją,nie siłowo. nie bardzo pojmuję jak autor tematu zarzyna te łańcuchy.W moim poprzednim rowerze miałem XT8sp z przebiegiem jakieś 15 tys km i nic nie wskazywało by wymagał wymiany.Poza kosmicznym rozciągnięciem
beskid Napisano 7 Czerwca 2015 Napisano 7 Czerwca 2015 Rozmowa dotyczy napędu 8sp czyli w zasadzie najbardziej "pancernego" ze wszystkich. W jaki sposób z jednym z najlepszych łańcuchów nie wytrzymuje on przynajmniej 4kkm to nie mam pojęcia. Mam identyczny przypadek jak @severian z podmianką po 4,5kkm z kasetą XT i HG91. Obecnie całość zbliża się do 15kkm i napęd chodzi nadal perfekcyjnie.
DarkoZZZZ Napisano 7 Czerwca 2015 Napisano 7 Czerwca 2015 Może autor jeździ bardzo siłowo? Ja tak miałem przy moim pierwszym rowerze MTB na którego przesiadłem się z Wigry 3. W wieku 20 lat człowiek ma taką parę że nie musiał zmieniać przezutek. Z przodu cały czas 3 z tyłu 7 czasem 6 żeby wystartować. No i w 2 miesiące zajechałem łańcuch.
marekmarek Napisano 8 Czerwca 2015 Autor Napisano 8 Czerwca 2015 40km tygodniowo to daje jakieś 2kkm rocznie i zużyłeś w tym czasie 3-4 łańcuchy? Kolego, bez przesady. Ja na jednym zestawie mam nakręcone ponad 6kkm i ciągle jeżdżę. Owszem, przymiar niedługo przeleci na wylot . Mimo to zdarzyło mi się tylko dwa razy na bardzo stromym podjeździe, że łańcuch przeskoczył. Proponuję przy takich przebiegach wyrzucić przymiar i poprostu jeździć . Zużyłem w sensie, że przymiar 0,75 wchodzi bez problemu w naciągnięty w łańcuch. Nie przeskakiwał, nic się nie działo, ale rozumiem, że po to są produkowane przymiary, żeby ... Gdybym tych pierwszych nie wyrzucał, to może do dzisiaj bym na nich jeździł. Kaseta z pewnością nie przyjęłaby nowego łańcucha, nie wiem, co dzieje się w takim przypadku z tarczami mechanizmu korbowego??? Kaseta to koszt zbliżony do łańcucha, ale tarcze korby to chyba dużo więcej? Chudeusz09, nakręciłeś 6000 km na tym zestawie, i co teraz? Wymienisz kasetę, łańcuch, a co z tarczami korby? Zostaną stare? @tofi Dziękuję za łopatologiczny wykład akademicki, ale czegoś nie rozumiem. Piszesz tak: Jeżeli obydwa materiały są zbliżone parametrami to nie idzie kontrolować co i jak się ściera, ale generalnie ściera się po równo., dodając za chwilę: Dwa takie same materiały zatem wyciera się zębatka. Chyba łańcuch i zębatka? Po równo :-). Czy to zdanie z twojego wykładu: przy ścieraniu jest zasada, ze twardy materiał szlifuje się miękkim ścierniwem, a miękki - twardym, oznacza, że łańcuch (twardy) nie ściera tarcz mech. korbowego (miękkie- chyba to stop alu?) ? Niekoniecznie, bo korba dłużej pożyje. #...# No właśnie, jak to jest żywotnością korby przy eksploatowaniu jednego łańcucha i jednej kasety przez kilka tysięcy km? Tak czy inaczej wątpię aby to było opłacalne przy przebiegach 40km/tydzień. Przebiegi nie mają nic do rzeczy w kwestii opłacalności. Przy dużych przebiegach opłacalność odczujesz szybciej, przy krótkich może to trwać lata. Tak mi się wydaje. Ja wymieniłem łańcuch przy takim przebiegu.Nowy przyjął się bez problemu-XT 10.Stary był tylko minimalnie wyciągnięty,przymiar lekko tylko wchodził.Na zużycie łańucha duży wpływ ma sposób jazdy.Ja jeżdżę z większą kadencją,nie siłowo. nie bardzo pojmuję jak autor tematu zarzyna te łańcuchy.W moim poprzednim rowerze miałem XT8sp z przebiegiem jakieś 15 tys km i nic nie wskazywało by wymagał wymiany.Poza kosmicznym rozciągnięciem Rozmowa dotyczy napędu 8sp czyli w zasadzie najbardziej "pancernego" ze wszystkich. W jaki sposób z jednym z najlepszych łańcuchów nie wytrzymuje on przynajmniej 4kkm to nie mam pojęcia. Mam identyczny przypadek jak @severian z podmianką po 4,5kkm z kasetą XT i HG91. Obecnie całość zbliża się do 15kkm i napęd chodzi nadal perfekcyjnie. Dlatego założyłem ten wątek, bo też wydało mi się to dziwne, że jedne z najlepszych łańcuchów tak szybko się rozciągają. Autor ma dobrze ponad 50 lat, więc jazda siłowa nie bardzo wchodzi w rachubę :-))), Aczkolwiek, odnoszę wrażenie, że 10 km w moich lasach to odpowiednik (w sensie wydatkowanej siły, zmęczenia) jakichś 30 km po szosie. Czasem, jak jestem bardzo zmęczony, wracam kilka kilometrów asfaltem - nie ma porównania. Co radzicie? Nie mierzyć zużycia łańcucha, tylko jeździć aż się zerwie ze starości, po czym wymienić łańcuch i kasetę? A co z tarczami korby? Przyjmą nowy łańcuch? Tak w ogóle, to kombinacja kaseta HG50 + Connex 808 jest dobrze dobrana? Może tu coś nie gra?
chudeusz09 Napisano 8 Czerwca 2015 Napisano 8 Czerwca 2015 Policz koszty tych wszystkich łańcuchów i zobaczysz co Ci się bardziej opłaca. Czy jeździć na jednym do wykończenia napędu (w Twoim przypadku to kilka lat), czy wymieniać łańcuch kilka razy w roku. Co z moim napędem? W sumie już rozglądam się za nowym. Blat korby zmienię na pewno bo 48 zbyt rzadko używam i wyląduje tam 44 albo nawet 42. Czy 36 zostanie to się okaże. Najpewniej wymienię i 36 a te zużyte zostawię jako napęd do dojechania na okres zimowy. Nie wiem jaką masz korbę ale jeśli z wymiennymi zębatkami to koszty nie są jakieś wysokie.
marekmarek Napisano 11 Czerwca 2015 Autor Napisano 11 Czerwca 2015 Chyba spróbuję jeździć do oporu na tych dwóch "zużytych" łańcuchach, rotacyjnie :-). Korba z wymiennymi tarczami, ta największa (44 zęby) trochę zbyt duża, właściwie używana wyłącznie na asfalcie, czyli rzadko (bo w terenie nie uciągnę :-) ; będzie pretekst, żeby wymienić na mniejszą. Tak szczerze, to liczyłem, że uzyskam zdecydowaną odpowiedź: tak, opłaca się rotacyjnie albo nie, absolutnie nie. Choć pewnie najbardziej zależy to od ceny kasety i tarcz korby, jakie się ma; tak sądzę. Jeszcze dopytam, bo rower dość stary (20 lat ponad), ale niezły (osprzęt XT sprzed 20 lat) jeszcze: tarcze do korby są przykręcone pięcioma śrubami, czy to nadal standard? Te pięć śrub. Dziękuję wszystkim.
patron Napisano 15 Sierpnia 2015 Napisano 15 Sierpnia 2015 Ja mam czeskiego górala FORT i nie zmieniałem jeszcze łańcucha. Ostatnio go przesmarowałem olejem silnikowym bo zaczynał piszczeć. Teraz chodzi cichutko. Trochę się martwię czytając Wasze posty bo mój rower ma już 20 lat. Pewnie niedługo zacznie szwankować ten łańcuch.
Marcin9 Napisano 16 Sierpnia 2015 Napisano 16 Sierpnia 2015 Ostatnio go przesmarowałem olejem silnikowym bo zaczynał piszczeć Kup lepiej specjalny olej do łańcucha asze posty bo mój rower ma już 20 lat. Pewnie niedługo zacznie szwankować ten łańcuch. Po 20 latach do wymiany prawdopodobnie będzie cały napęd a nie tylko łańcuch
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.