Skocz do zawartości

[pomoc] Dziwne odczucia na szosówce


Jusia

Rekomendowane odpowiedzi

Gumowe dystansy chyba raczej nie do kupienia w Polsce ( na allegro nie widziałam takich). Nie sądzę,żeby taśma pomogła, chyba,że nawinęłabym ze 20 warstw :-). Klamki mam ustawione chyba maksymalnie wysoko. Przeczytałam w necie,że moje klamkomanetki - Shimano Tourney - maja możliwość regulacji odległości klamki od kierownicy, ale nigdzie nie piszą jak to zrobić. Chyba jedynie warsztat pozostaje... Poza tym i tak załatwi to sprawę jedynie dolnego chwytu. W chwycie górnym na klamkach dalej marne szanse na hamowanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie obawiam się trzymać kierownicy tam gdzie nie mam klamek? Ani trochę. Jazda w warunkach miejskich szybko uczy pokory i przewidywania, więc już z daleka widać że trzeba zmienić chwyt na odpowiedniejszy do sytuacji awaryjnej, aby moment później zmienić chwyta na taki, który umożliwi nadrobienie czasu.

Mój rower ma tak długa drogę hamowania,że po 1h jazdy na nim gdy nagle wytoczyło się na drogę z pobocza auto zrozumiałam,że jednak ten czas jest za krótki i pozostaje hamowanie piętą :-)...mimo chwytu na klamkach. Ponadto nawet sytuacja, gdy osoba której jadę na kole przestaje na chwilę pedałować, wiem że muszę uciekać na bok, bo hamowanie sprawy nie załatwi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super!.Rzeczywiście jest regulacja. U mnie śrubka strasznie ciężko chodzi, ale jeszcze pomajstruję przy niej, a jak nie dam sama rady to na serwisie ustawią. Ważne,że jest możliwość regulacji. Dzięki. :-) :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo mniejsza powierzchnia styku klocek-koło niż fałki, a przede wszystkim dużo mniejsza powierzchnia styku opona-podłoże. Dodaj do tego brak bieżnika, nawet bocznego i masz odpowiedź.

 

Wymaga to przyzwyczajenia, ale po paru jazdach nie myślisz o tym, tylko automatycznie korygujesz sposób jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super!.Rzeczywiście jest regulacja. U mnie śrubka strasznie ciężko chodzi, ale jeszcze pomajstruję przy niej, a jak nie dam sama rady to na serwisie ustawią. Ważne,że jest możliwość regulacji. Dzięki. :-) :thanks:

 

Jak ciężko chodzi to odkręć mocowanie linki przy hamulcach, podreguluj klamki i wtedy z powrotem naciągnij linkę, skręć i wyreguluj odległość klocków od obręczy.

Swoją drogą przyjrzyj się gięciu kierownicy i ustawieniu na nich klamek. Może przesuwając je w dół (lub w górę) i obracając kierę na mostku udałoby się korzystniej je umiejscowić. Ustaw na początek tak, aby płaszczyzna wyznaczona przez górną rurę kierownicy oraz odcinek po jej pierwszym gięciu był poziomo a klamki zamocowane tak, aby górna krawędź gum była niejako przedłużeniem górnej krawędzi kierownicy czyli również poziomo. To powinno pozwolić wygodnie się oprzeć na idącym do góry elemencie klamek poduszką dłoni, tą między kciukiem i palcem wskazującym.

Skutkiem dobrego ustawienia powinna być wygodna i zrelaksowana pozycja w górnym chwycie, gdy ręce spoczywają na gumach klamek, z możliwością dosięgnięcia palcami dźwigni hamulca.

Dolny chwyt to już odrobinę wyższa szkoła jazdy ale to właśnie w nim siła hamowania oraz możliwość jej modulacji będą lepsze.

Niestety te ustawienia powinny być wykonane przy zdjętej (przynajmniej poniżej klamek) owijce.

Stawiam na to, że poza odległością klamek i ich ustawieniem, jesteś na razie na tyle spięta, że nie trzymasz kierownicy luźno, stąd problem z wyprostowaniem palców i lekkim przesunięciem dłoni w stronę dźwigni. To akurat powinno z czasem minąć :)

Ważne też, skoro jest to używany sprzęt, sprawdzenie linek i przewodów. Może nadają się już do wymiany i ciężko chodząc, utrudniają hamowanie. W zasadzie w obu pozycjach hamowanie powinno być skuteczne, gdy wykonujemy je zaledwie dwoma palcami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do niedawna używałem tanich klocków i linek. Mimo, że hamulce nie były zbyt skuteczne, to jednak wystarczające w terenie pełnym wzniesień i zakrętów. Miałem jednak ostatnio awaryjne hamowanie. Nie udało mi się wyhamować, ale na szczęście nic się nie stało. Postanowiłem coś z tym zrobić. Wymieniłem klocki i linki na dedykowane do Shimano Tiagra. Klocki to model Shimano BR-4600 R50T2, a linki hamulcowe to Shimano SLR. Z tym zestawem jeżdżę dopiero od dwóch tygodni, ale po dotarciu hamulce są bardzo przyzwoite. W górnym chwycie jestem w stanie zablokować tylne koło, a w dolnym chwycie przy mocnym hamowaniu przednim hamulcem odrywa tylne koło od asfaltu. Myślę, że na pewno masz mniejszą siłę w dłoniach, ale wymiana klocków i linek nie jest dużym wydatkiem, a daje niezły efekt. Jak zjeżdżę obecne klocki to myślę, że założę Shimano BR-5800  R50T2 dedykowane do 105. Powinno być jeszcze lepiej.

Jak uda Ci się dobrze ustawić klamki, a siła hamowania nadal nie będzie satysfakcjonująca, to pomyśl nad wymianą linek i klocków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam coś od siebie. Dwa miesiące temu również przesiadlem się na szosę i miałem podobne problemy. Nie czułem się pewnie/bezpiecznie mimo tego rozmiar i pozycja była dopasowana do mnie. Poradzilem sobie z tym na dwa sposoby. Mianowicie delikatnie podniosłem kąt nachylenia kierownicy podkreślając słowo delikatnie co sprawiło że poczułem się o niebo lepiej psychicznie zachowując komfortową pozycję :-)

Druga sprawa to hamowanie zakręty itp... zmieniłem trochę swoje przyzwyczajenia czyli zwalniam za wczasu w miejscach gdzie może pojawić się jakaś potrzeba bądź też jakieś niebezpieczeństwo zmuszajace mnie do zatrzymania się lub dziwnych manewrów. Po dwóch miesiącach czuję się bardzo pewnie na rowerze jak na wlasnch nogach jeżdżę szybko i dynamicznie trzymając się nawyków podnoszących moje odczucie bezpieczeństwa. I jeszcze jedno nim poczułem się pewnie w górnym chwycie nie lapalem barana za rogi. Oczywiście ktoś powie że po to jest baran żeby jeździć w dolnym chwycie ale u mnie się to sprawdziło teraz jeżdżę w każdym chwycie i czuje się pewnie :-)

W temacie hamulców to nie rozumiem stwierdzenia że sora i gorsze nie hamujądopiero 105 daje radę... jak się umie jeździć i jeździ z głową to nawet nogą o asfalt da się zachować (oczywiście to głupota:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Ja mam w szosówce hamulce Shimano pozagrupowe i manetki 105 i ostatnio jak hamowałem awaryjnie, to zablokowałem tylne koło (żeby nie było hamuję oboma hamulcami). Ważę trzycyfrowo.

 

Co do dziwnych odczuć przy jeździe (mocniejsze szarpnięcia na wietrze, mniejsza dźwignia przy pedałowaniu na stojąco itd) to skończyły się po pierwszej przejażdżce 20km, od razu w SPD. No i od razu rozpędziłem rower przy pierwszej jeździe do ponad 60km/h. Jestem wręcz ostrożny w tym co robię, znam mnóstwo osób, którym do pięt nie dorastam w jeździe na rowerze (technika itd).

 

Z drugiej strony u mojej żony pierwszy kontakt z szosówką skończył się złamaniem łokcia. Ze strachu i usztywnienia.

 

Chyba to jest kwestia doświadczenia w tym jak człowiek się czuje na rowerze (zresztą tak samo jak z samochodem). Jak ktoś zjadł zęby na czymś to sobie na czymś pokrewnym poradzi. Jak się usztywni to kaplica.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam na serwisie, udało się ustawić klamki - przybliżyć do kierownicy, dodatkowo mechanik skrócił mi trochę linki ( przybliżył klocki do obręczy) i teraz hamuje się już znacznie lepiej. Wymienię jeszcze linki hamulców (może na teflonowe...) to klamki będą lżej chodzić. Rzeczywiście z czasem czuję się coraz bardziej swobodnie na mojej szosóweczce. Dzięki wam za rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...