peludito Napisano 26 Maja 2015 Napisano 26 Maja 2015 Hej, to chyba mój pierwszy wątek tutaj Mam na imię Marcin, jeżdżę na Meridzie, którą możecie zobaczyć w moim profilu. Naczytałem się, że magnez lubi nieciekawie korodować, wgłąb. Ramka ma już ponad 10 lat, więc w paru miejscach są otarcia - na widełkach, na mufie suportu nawet dość konkretne, to nie są delikatne zarysowania tylko placki bez lakieru. Oglądam tę ramę co jakiś czas i nie widzę, żeby się działo coś złego. Magnez nie koroduje tak jak stal, więc tam nie ma śladów rdzy, są placki "szarej materii" Maszyna śmiga jak zła, ramka sztywna i prosta, daję jej popalić, ale jakoś mnie to piecze i się zastanawiam, czy nie powinienem tego zalakierować. Czy ktoś z Was słyszał o tym, na ile to jest niebezpieczne? Może być tak, że gołym okiem tego nie widać, a rama w tych miejscach jakoś próchnieje? Pozdr.
Marcin9 Napisano 26 Maja 2015 Napisano 26 Maja 2015 a gdzie tam jest magnez? Cała rama jest z magnezu. Merida robiła kiedyś takie ramy http://www.rowerymerida.pl/aktualnosci/test-roweru-magnesium-elite.html http://magazynrowerowy.pl/pozegnanie-meridy-z-magnezem/
adriansocho Napisano 27 Maja 2015 Napisano 27 Maja 2015 Niezależnie od tego, czy to faktycznie jest magnez, czy to po prostu gatunek aluminium bogaty w magnez (zabieg marketingowy poprzez nazwanie tego "Magnesium") powinieneś ASAP zamalować wszelkie ryski czy ubytki. Jeden i drugi materiał powoli się utlenia na powietrzu i utlenianie to postępuje (inaczej niż w typowym duraluminium).
peludito Napisano 27 Maja 2015 Autor Napisano 27 Maja 2015 damn, no to muszę się za to zabrać w takim razie. Słyszałem właśnie o korozji kawitacyjnej, że magnez koroduje wgłąb i to na zewnątrz może nie wyglądać źle, ale odsłonięty element traci wytrzymałość. Także np. wszystko może być fajnie, do pierwszego klina - puknę ramą i pójdzie w tym miejscu.
peludito Napisano 30 Maja 2015 Autor Napisano 30 Maja 2015 panowie, to tak - mam bezbarwny lakier Motip, akrylowy. Jak przygotować te elementy do lakierowania? Zamierzam ramę dokładnie umyć, miejsca odtłuścić benzyną ekstrakcyjną i położyć tak ze 3-4 warstwy: tryskać, czekać aż wyschnie i kolejna warstwa. Tak to się robi, czy muszę jeszcze o czymś pamiętać?
Classified Napisano 30 Maja 2015 Napisano 30 Maja 2015 Rama powinna byc wolna od starego lakieru. Piaskowanie ew opalanie, potem grunt, warstwy lakieru, klar i czesc. Inna metoda to zmatowienie istniejacego lakieru i krycie kolejna warstwa na nim plus klar. Przy czym jak chcesz trwalego lakieru to wylacznie proszkowo w zakladzie.
peludito Napisano 30 Maja 2015 Autor Napisano 30 Maja 2015 Maniak, ja myślę tylko o zabezpieczeniu przeciw warunkom atmos. Mam kilka ubytków, głównie w okolicach widełek i od spodu mufy suportu. Gdybym miał do tego podejść super poważnie, musiałbym rozebrać rower do gołej ramy. Sam tego nie zrobię, bo nie mam narzędzi, taki profi remont z lakierem proszkowym to jest kilka stów jak się masz. Nie stać mnie kompletnie teraz, także pozostały mi ruchy doraźne - chcę podziałać drobnym papierem ściernym, dokładnie pozabezpieczać folią aluminiową okolice lakierowanych miejsc i położyć kilka warstw z puszki. Zakładam, że to będzie lepsze, niż sezon z kompletnie niezabezpieczonymi tymi ubytkami.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.