Skocz do zawartości

[suport] Zerwany lewy gwint mufy


Krychu0609

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dochodzę do wniosku, że jest zapotrzebowanie na takie rzeczy :) i warto opracować jakąś sensowną techologię. Wklejanie miski ht2 ma sens jako pierwszy tani etap beznadziei, w razie czego korba przytrzyma i nikt zębów nie straci - ale jakoś nie przekonuje mnie to jako ostateczne rozwiązanie...

Napisano
  W dniu 29.05.2015 o 08:47, Poochaty napisał:

Jest opcja z przefrezowaniem i wklejeniem ciasnej tulei na dobrym kleju a potem przegwintowaniu. Osobiście przefrezowałbym to, a potem wprasował ciasno tuleje z otworami i obspawał jeszcze w kilku miejscach punktowo

 

Zerwanie gwintu z reguły przynosi zerwanie szczytu gwintu, więc jak długo nie jest tam goły metal można coś rzeźbić...można przegwintować trójkątnym ostrym o mniejszej srednicy...pojawia się problem czy gwint suportu w to wejdzie, i jak bedzie trzymać...

 

co do wklejania tulei i gwintowania - robiłem to. Jest to wykonalne ale jest z tym tez troche pracy, głównie z wytoczeniem (a nie wyfrezowaniem) mufy, potem jest lekko z górki. W suporcie który ja robiłem z kolegą od obróbki skrawaniem, wytoczono cały suport, następnie przegwintowano go z obu stron gwintem wewnetrznym o dużym skoku, wkręcono z obu stron mufy tuleje gwintowane z obu stron zewnetrznie gwintem idącym w stronę przeciwną do gwintu przyszłych wkładów suportu,  a gwintem wewnetrznym odpowiednim dla wkładu suportu, przy czym przy wkręcaniu zastosowano klej. Po W/w jakoś kolega jakoś jeździ, ale to była sprawa gardłowa bo rama rarytas i z historią itp itd wiec nikt na nic uwagi nie zwracał...

 

W suporcie nie tyle istotne jest to, czy coś nam wypadnie wzdłuż - bo przy dokręconej korbie to mało prawdopodobne - ale czy siły działające poprzecznie na oś suportu nie wypracują tego mocowania.

Napisano
  W dniu 9.06.2015 o 08:17, 'Classified' napisał:

Zerwanie gwintu z reguły przynosi zerwanie szczytu gwintu, więc jak długo nie jest tam goły metal można coś rzeźbić...można przegwintować trójkątnym ostrym o mniejszej srednicy.

 

Jeśli chodzi o regenerację gwintów, to mamy generalnie dwa przypadki. Pierwszy, gdy gwint został miejscowo wgnieciony, np jakiś idiota wkręcił w gołe imadło rurę sterową czy miskę suportu. Tu wystarczy przejechać gwintownikiem czy narzynką. Oczywiście, te narzędzia skrawają metal, czyli w miejscu uszkodzenia gwint będzie słabszy, ale da się wkręcić. No chyba, ze ktoś ma narzędzie do walcowania gwintów, ale to raczej rzadkość.

Druga sytuacja jest, gdy mamy zerwany gwint. Czyli trójkątna część metalu została oderwana od podłoża, zwykle na dużej długości. Tu gwintowanie tym samym gwintem nic nie pomoże, bo nie ma czego nacinać (brak materiału.). I tu metod naprawy jest kilka.

1. Przegwintować na większy gwint, czy w praktyce na włoski (36mm)

2. Tulejować jak wcześniej napisano. Ale jest jedno ale (jak zwykle). Tuleja naprawcza musi mieć na tyle grubą ściankę, żeby naciąć gwint wewnętrzny (suportu) i zewnętrzny (mocujący tuleję w ramie) no i trochę "mięsa" pomiędzy nimi, żeby nie rozpadła się w czasie gwintowania i wkręcania, I o tyle trzeba powiększyć otwór mufie suportu w ramie. A jak ścianka mufy jest cienka, to już wiele materiału nie zostanie i może po prostu pęknąć. Wyjściem by było oczywiście zrobić jak najcieńsza tuleję, a najcieńsze co się da zrobić to zestawy helicoil czyli sam gwint w postaci czystej:

thumbFreeRunningInserts.jpg

Tylko konia z rzędem kto znajdzie takie zestawy pod gwint suportowy BST w sensownej cenie (o ile w ogóle istnieją). Zostaje wiec toczenie tak jak opisano:

 

  W dniu 9.06.2015 o 08:17, 'Classified' napisał:

co do wklejania tulei i gwintowania - robiłem to. Jest to wykonalne ale jest z tym tez troche pracy, głównie z wytoczeniem (a nie wyfrezowaniem) mufy, potem jest lekko z górki. W suporcie który ja robiłem z kolegą od obróbki skrawaniem, wytoczono cały suport, następnie przegwintowano go z obu stron gwintem wewnetrznym o dużym skoku, wkręcono z obu stron mufy tuleje gwintowane z obu stron zewnetrznie gwintem idącym w stronę przeciwną do gwintu przyszłych wkładów suportu,

 

Gwint zewnętrzny powinien być drobnozwojny a nie długim skoku. Dlaczego? Bo sąsiadujące ząbki gwintu muszą wypełnić przestrzeń na długości skoku. Im większy skok, tym większa więc będzie też szerokość a zatem i wysokość tych ząbków (przy takim samym kacie zarysu). A nam zależy na jak najmniejszej wysokości ząbków bo to zmniejsza średnicę tulei. Czyli dajemy małe ząbki -> mały skok (chyba, ze ktoś ma możliwość nacinania gwintów wielokrotnych, ale to raczej strzelanie z armaty do muchy). Otwór w mufie suportu pod tuleje oczywiście nie frezujemy tylko wytaczamy ( i to na wytaczarce, bo w zwykłej tokarce tego się raczej nie da zrobić) lub rozwiercamy np rozwiertakiem nastawnym

%5BD%5D%5BT%5D%5BNarz%C4%99dziomis%5D%5B

lub w ostateczności wiertłem. No i trzeba go nagwintować. I znów najłatwiej to zrobić w wytaczarce (tniemy taki gwint jaki nam się wymarzy), bo zdobycie gwintownika drobnozwojnego o średnicy ok 35mm może być delikatnie mówiąc trudne.

3. Jest jeszcze ew. jedna metoda. powiększamy otwór w suporcie (np. w/w rozwiertakiem) wykładamy równiutko masa do regeneracji wałów i gwintów np Loctita czy Chester Molecular'a, czekamy aż stwardnieje, rozwiercamy dokładnie na średnicę pod gwint i gwintujemy.

4 Lub wysyłamy ramę np. do p. Rychtarskiego (jeśli to stalówka) i prosimy o wymianę suportu

Jak widać zabawy jest sporo a koszty będą ogromne (może poza gwintowaniem na gwint włoski). Tak jak napisał Classified, to ma sens przy wyjątkowo cennych, zabytkowych ramach. Przy zwykłych ramach zwykle warto po prostu poszukać nowej

Napisano

Pięknie żeś to ujął. 

Faktycznie, roboty z tym było bardzo dużo - tj najwięcej pomiarów i ustalenia koncepcji naprawy, potem jakoś poleciało.

W ogóle nie wyobrazam sobie takiej mielonki przy tak zwanej typowej ramie powszechnie dostepnej....za ten zainwestowany czas, pieniądze i ryzyko że coś się nie uda nikt nam nie zwróci mamony...

A najlepsze jest to, ze ja nie widziałem w ogóle o jakiej ramie mówił w oryginale autor tematu bo nic mi się nie wyswietla w sensie obrazków...

A tą druga bym sobie odpuscił bo widać że używana ale to pół biedy gorzej że zaniedbana. No i żadna to okazja cenowa IMHO.

No nic koledze wybiliśmy z głowy zabawę z uszkodzoną mufą suportu, myślę że dobrze aby poszukał po prostu ramki używanej ale w dobrym stanie i dał sobie na luz z machinacjami pt obróbka mufy z łysym gwintem.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.